szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Niemowlę (pielęgnacja niemowlaczków, karmienie piersią, rozwój, wychowanie, choroby tfu tfu, itp)
temat - splaszczenie potylicy u niemowlat


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 2 - poprzednia, 1, 2,
Napisano: Treść:
kaprysna
2008-02-08
Email
Hejka, jakis czas temu spotkalam sie z problemem plaskich glowek u niemowlat. Spowodowane jest to lezeniem na plecach, co ma znacznie redukowac ryzyko naglej smierci lozeczkowej. Wsrod lekarzy zdania sa podzielone co do pozniejszego efektu zaokraglenia, jak rowniez teorii "genetycznej" (jakoby niektore nacje maja tendencje do plastszych glow, inne do okragljszych-osoboscie nie wierze w te teorie). Podobno medycyna szkolna uczy, ze w miare jak dziecko zaczyna stawac sie mobilne splaszczenia ulegaja redukcji, praktyka pokazuje jednak inaczej (i tu klaniaja sie zwolennicy teorii genetycznej). Ciekawa jestem jak to u Was wyglada, czy kladziecie/dlyscie dziecko na pleckach, czy doszlo do splaszczenia potylicy i czy w pozniejszym okresie niemowlecym ewentualne splaszczenie uleglo wyrownaniu. Szczerze mowiac obserwuje ludzi na ulicy i zaskakujaco wielu ma plaska glowe :-/. Pozdrawiam
venuss
2008-02-09
19:16:48
Email
układanie noworodka do snu (oraz trzymanie przy karmieniu czy też przekładanie na brzuszek) ma ogromny wpływ na kształt czaszki i całą budowe ciała. Sen na boku zapobiega plaskogłowiu, ale pamiętajmy, że nie można kłaść maleństwa zawsze na tym samym boku. Zauważcie, że kiedy kładziecie maluszka na plecki główka często sama przechyla się lekko w bok. Tak było z moją Oleńką, zawsze na ten sam bok leciała główka kiedy w szpitalu kladziono ją na pleckach. Miała potem lekko spłaszczoną główkę jakby z tyłu, ale bardziej z jednej strony, a potem zauwazyłam ze ją lekko przechyla w bok w stronę ramienia (kiedy trzymałam dziecko w pozycji pionowej) Mądry ortopeda zlecił częste układanie Oli na brzuszku (łącznie dwie godziny dziennie) i spanie na boczku, raz na jednym raz na drugim. układanie maleństwa NA BRZUSZKU (a potem wiekszego niemowlęcia) jest lekiem na załe zło. Pomaga również na kolki, pracę mięśni kręgosłupa, zapobieganie przepuchlinie pępkowej i całą budowę ciała. Wiem co mowię bo przeszłam przez to wszystko. Bałam się ze Ola już zawsze bedzie miała wypukły pępek i lekko przekrzywiona głowkę. Dzidzia nienawidziła leżeć na brzuszku! ale lekarz powiedział wyraźnie, że ona próbuje mną rządzić, a to musi się zmienić dla jej dobra. Pomogło! Olka już raczkuje jak pershing i drepcze przy meblach. jest zgrabna, ma bardzo kształtną głowkę, mozna zobaczyc na zjdęciach:). Po dawnych złych nawykach pozostało tylko lekko odstające uszko, ale na to też znajdziemy sposób:) Zyczę Wam zdrowia. Genetyka swoją drogą, a dbanie o zdrowie i wygląd zależy od rodziców:) Ps. przecież zęby też dzieciom korygujemy:)
Goga66
2008-02-09
20:00:46
Email
Temat ciekawy. Ale zauważcie, że niemieckie i czasem anglosaskie dzieci mają bardziej wydłużone i wąskie czaszki niż nasze. Zauważyliśmy to kiedyś z mężem. Wyglądałoby to na geny jednak. Lekarze faktycznie w przypadku kładzenia dziecka na boku zalecają zmiany pozycji z boku na bok, także ze względu na kręgosłup. Zuza była kładziona na boczkach ze względu na silną sapkę, ma ładną głowę ale i ja i mój mąż mamy dość kształtne - Robert trochę bardziej okrągłą, ja bardziej wydłużoną ale w sumie okrągłą czaszkę. Zuza ma kształt raczej po mnie, mimo podobieństwa do ojca. Kolegi córka ma b. brzydką czaszkę - mocno spłaszczoną z tyłu. Była kładziona na plecach. Teraz chyba jednak kształt się poprawił odkąd zaczęła siadać i w końcu chodzić. Czy to się wyrówna? Nie wiem. Tak jak już ktoś zauważył - proporcje ciała, kolor skóry, wielkość i kolor oczu są przystosowane do warunków, w jakich rasa się rozwijała.
Gwoli sprostowania - chyba do Kyi - to chyba Chinki, nie Japonki (ale może Japonki też chociaż nic o tym nie czytałam), miały od dzieciństwa mocno bandażowane stopy aż dochodziło do złamania i zniekształcenia kości śródstopia. Nigdy, nawet w łóżku, nie zdejmowały bucików. Ale to jak i kolosalnie długie paznokcie-szpony dotyczyło głównie warstwy wyższej. Kobiety chodziły o laseczkach a przedstawiciele obu płci mieli problem z robieniem czegokolwiek rękami. Miało to świadczyć o bogactwie i klasie rodziny, której członkowie nie musieli się parać fizycznymi pracami, a noszeni byli w lektykach. Miało być też gwarancją wierności kobiet, które nie mogły samodzielnie pokonywać dłuższych odległości. Koszmar. Długo walczono ze zwyczajem krępowania stóp. Z czasem przeniósł się ten on tez do niższych warstw. Zwalczyła go ostatecznie, o ile pamiętam, dopiero rewolucja kulturalna związana z nastaniem komunizmu i zmianą ustroju na tzw. ludowy. A była to przecież prawie połowa XX w.
Goga66
2008-02-09
20:15:41
Email
Kapryśna - przy asymetrii czaszki - sporej - założyłabym hełm dziecku. Na wiele rzeczy nie mamy wpływu ale jeśli możemy w miarę bezinwazyjnie coś poprawić to lepiej to zrobić jak najszybciej. W przypadku niedorozwoju lub zwichnięcia bioderek też męczymy dziecko krępując miesiącami jego ruchy i nie sądzę, żeby po latach miało o to żal do nas. Gorzej znoszą to rodzice. Znałam dziewczynę z bardzo niesymetryczną czaszką i nieco przesuniętą żuchwą. Była b. nieszczęśliwa - i to doprowadziło ją niestety do samobójstwa. Nie wiem, czy była odrzucana w swoim środowisku - spotykałam ją tylko w czasie wakacji i w gronie, w którym wtedy przebywała była akceptowana i traktowana normalnie. Ale któregoś roku nie zjawiła się :(
kyja
2008-02-09
21:25:41
Email
Goga, co do zniekształconych stóp-tu nie byłam pewna czy to Chinki czy Japonki;)))oglądałam jedynie kiedyś fragment reportażu na ten temat;)a swoją droga, jeśli chodzi o mój typ rasowy to jestem mieszanką nordyka i typu wschodniego, który zamieszkuje Tybet, Mongolię i Chiny, chociaż ogólnie przynależę do rasy białej;)no, ale przy określeniu typu rasowego używałam przyrządów stosowanych przez naukowców niemieckich w latach 30-stych minionego stulecia...
Goga66
2008-02-09
21:30:07
Email
Sama chętnie bym sprawdziła swój typ. To b. ciekawe. Na pewno słowiańska zbyt nie jestem semicka też nie, bo to mi powiedział specjalista od semitów - podobno jakieś bruzdy czy czegoś brak :)Kolega twierdzi, że gdzieś też ze wschodu :)Może z bliskiego Polsce :)Mój mąż to dopiero mieszanka - na pewno ma korzenie niemieckie, szkockie i polskie i dużo cech tatarskich czy mongolskich
Goga66
2008-02-09
21:32:07
Email
Co do powieści o przemianach obyczajowych i kobietach w Chinach oraz zderzeniu nowoczesności z tradycją na początku wieku polecam gorąco "Spowiedź Chinki". Pisała to kobieta, która tam od dzieciństwa mieszkała będąc córką chyba misjonarza...
aga09062006
2011-04-08
23:17:40
Email
witam,No wiec moj syn ma 11 miesiecy i wlasnie dzis zauwazylam na jego glowce duzy fragment jakby bez kosci, takie jakby ciemiaczko tyle, ze zaczyna sie nad uchem a konczy prawie z tylu glowy! To miejsce jest miekkie jakby pod spodem byla woda i mozna doskponale wyczuc gdzie konczy sie kosc. Nie wytrzymam do poniedzialku z niepokoju. prosze napiszcie co to moze byc i czy to grozne ktorejs bobas mial cos takiego?
Rydzu
2012-02-07
19:38:10
Email
Jestem mamą dwóch córeczek i od momentu narodzin kładłam je raz na jednym, raz na drugim boczku. Przekładałam je co około 3 godz. czyli każdorazowo po karmieniu. Pilnowałam również, żeby ucho przylegało płasko do głowy. Dziś dziewczynki mają ściśle przylegające uszy do bardzo kształtnych głów. Nie wiem, czy jest to wynik moich zabiegów, czy genów ale tak robiła moja mama, jej mama i wszystkie mamy w naszej rodzinie. Rodzinie ludzi z kształtnymi głowami. Pozdrawiam wszystkie mamy.
Strona 2 - poprzednia, 1, 2,

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum