szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Niemowlę (pielęgnacja niemowlaczków, karmienie piersią, rozwój, wychowanie, choroby tfu tfu, itp)
temat - Karmienie piersia-przechodzenie na stale pokarmy


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 1 - 1, 2, następna
Napisano: Treść:
kaprysna
2007-12-31
Email
Heja,wybaczcie,ze temat juz pewnie byl,ale NAPRAWDE nie mam czasu szukac. Chodzi o wprowadzanie stalych pokarmow. Mam metlik szczerze powiem, bo ksiazki swoje, pediatrzy swoje, doradcy zywieniowi swoje itp. Moja corcia (prawie 6 miesiecy) do tej pory tylko karmiona byla piersia (okazjonalnie modyfikowane, na poczatku). Teraz chcac nie chcac musze jej juz zaczac wprowadzac cos nowego, choc piers byla dla mnie bardzo wygodna i obie to cenimy. Jak wy wprowadzalyscie stale pokarmy, od czego zaczynac i jak dlugo (w Jezyku niemowlat jest, ze kazdy nowy pokarm 2 razy dziennie przez 2 tygodnie, strasznie dlugo mi sie to wydaje). A moze lepiej zaczac cos na obiadek dawac. I bardzo wazne, czy bezposrednio po nowym posilku podajecie mleko/karmicie piersia. Z jedej strony taki obiadek to nie bardzo sycacy, z innej nie bardzo podoba mi sie takie mieszanie, no ale moze to nie ma znaczenia. Druga sprawa to kaszki. Chcialabym malej na noc cos "mocniejszego" dawac, zeby lepiej sypiala, bo w nocy ostatnio czesto mi jada. Od jakich kaszek zaczynalyscie? i jak to przy karmieniu piersia wyglada, czy na modyfikowanym je robic, czy na wodzie? Pozdrawiam i dzieki za wpisy.
ciekawa
2007-12-31
12:26:22
Email
Podajesz pierwszego dnia jedną góra dwie łyzeczki np jabłuszka lub marchewki i codziennie troche więcej i patrzysz czy z kupką wszytko ok czy nie ma wysypek rozwolnienia itd. Następny słoiczek tak samo, potem jakąś zupkę warzywną patrz na te po 4 mies na poczatek. Nasti jest nie do zdarcia to dostawała odrazu po pół słoika i nic jej nie było ale inne mamy napewno będą radziły ostrożność i ja tez tak radze. Nie musisz wszystkiego wprowadzać pojedyńczo. Po tej marchewce i jabłku możesz spokojnie dać zupke. ja dawałam odrazu w porze obecnego obiadu czyli ok 12.00 Ja kaszki robie mleczne na mleku modyfikowanym i podaje łyżeczka-przy podawaniu z butelki Nasti zaczęła odstawiać sie od piersi, wiec je z łyżeczki na gęsto robioną. Przy stałych pokarmach dawałam piers na rządnaie tak jak wcześniej-nie bój sie połączenia obiadku z mlekiem-jednak nasze mleko to nieco inny pokarm i nic dziecku nie będzie. I przy wprowadzaniu nowych pokarmów dawaj pic dziecku, zwłaszcza po kaszkach.
Joanna26
2008-01-03
09:52:54
Email
Ja wrecz slyszalam, ze piers powinno sie podawac obowiazkowo, przed lub po obiadku/deserku, czy co sie tam daje dziecku, bo z mlekiem matki skladniki odzywcze lepiej sie wchlaniaja.Jesli chodzi o nowe pokarmy,ja zaczelam od jablka,potem zupki, tyle ze ja gotowalam sama.W pewnym momencie przeszlysmy na sloiczki, ale pozniej znowu tego zaniechalam.Polecam strone z przepisami i radami odnosnie zywienia: www.babyonline.pl Poza tym, jesli chodzi o kaszki, to kupowalam bezmleczne i robilam je na wodzie, z dodatkiem jablka np. lub maselka, ale to juz pozniej, nie od razu po skonczeniu 6 miesiaca,tylko chyba od ok.8. Teraz (prawie 11 miesiac) powoli wprowadzam mleczne.
katarzyna_j
2008-01-03
16:34:54
Email
Fajnie, że ktoś założył temat, o którym sama myślałam, ale już nie chciałam nudzić i forum zaśmiecać. :) Ja mam jeszcze półtora miesiąca zanim zacznę na dobre coś wprowadzać. Ale w zeszłym tygodniu z ciekawości zaserwowałam Kubie jabłuszko ze słoiczka. Pierwszego dnia zjadł pół słoiczka, ale drugiego już się krzywił i nie chciał za bardzo. Nie było różnicy w kupce. Ale się martwię, bo dzisiaj dałam mu do powąchania banana, którego akurat sama jadłam i tak się skrzywił, aż go wstrząsnęło z obrzydzenia, jak przy tym jabłku drugiego dnia. Na razie jesteśmy chorzy, więc nie eksperymentujemy, bo łyżeczka kojarzy się z lekarstwem, ale za jakieś 2 tygodnie znów zrobię podejście. Boję się, że będzie cięzko i Kuba będzie robił histerię, bo nie dość, że usypia przy piersi, to jeszcze je w nocy po kilka razy.
Joanna26
2008-01-03
17:19:20
Email
Z bananem to ostroznie,to przyjemnosc na duzo pozniej.A co do przechodzenia na inne pokarmy to nie ma reguly - mnie straszyli, ze jak dziecko tylko na piersi i nie zna nic innego,to nic nie bedzie chcialo.Pol roku ssala tylko moje mleko,a teraz wsuwa wszystko bez pytania co to.Wystarczy zblizyc do buzi lyzeczke z jakakolwiek zawartoscia - od razu szeroko otwiera dziubek:)O, ale jednej rzeczy nie lubi - zupek z selerem, tego odmawia zdecydowanie.Wiec na selera i pietruszke tez uwazajcie, bo to chyba sie czesciej zdarza, ze bejbikowi nie smakuja:)
kasiarys7
2008-01-03
18:08:03
Email
Banan jest owocem włóknistym i nie każdy brzuszek go trawi.Mój synek jak dostał pierwszy raz babana (miał 6 m-cy ) to zrobił kupke z czarnymi niteczkami - oznaka nie strawionych włókien.Odctawiłam ten owoc i nie podaje ale jak skończył 10 miesiecy podaje deserki z dodatkiem banana i kaszki bananowe - wszystko jest ok ale na podanie surowego owoca sie jeszcze nie zdecydowałam i nie wiem kiedy to zrobie.Także za wcześnie nie serwujcie takich specjałów swoim maluszkom i obserwujcie póżniej zawartość pieluszki.
katarzyna_j
2008-01-04
13:41:18
Email
Toteż ja mu banana tylko do powąchania dałam. Nie dałabym mu w pierwszej kolejności owoca jakby nie było południowego i jeszcze na surowo. Podobno cytrusy w ogóle w zimę niewskazane, bo wyziębiają organizm. :) Czytam sobie na innych forach wątki o rozszerzaniu diety. Interesujące uwagi.
kasiarys7
2008-01-04
13:52:54
Email
HA HA rozumiem do powąchania ale to ja napisałam tak na przyszłośc i do mam które może zastanawiają sie dlaczego po bananie sa czarne nitki w kupce...Ja cytrusów nie podaje najlepsze są nasze krajowe owoce.A gruszke dobrze zetrzeć na tarce włóżyć do słoiczka i zagotować (ok 3 -5 minut ) w kąpieli wodnej.Surowa nie zawsze jest dobrze tolerowana przez małe brzuszki chociaz w naszym przypadku nie ma z tym problemu.
katarzyna_j
2008-01-06
11:20:28
Email
Nie mogłam się oprzeć i kupiłam kolejny słoiczek z deserkiem. Na razie czeka na to, aż skończymy podawać lekarstwa, ale chyba infekcja już przechodzi. Mam taką tarkę do jabłka dla dzieci specjalnie. Pamiętam ją z własnego dzieciństwa. Będę korzystać. Myślałam też o upieczeniu jabłka w folii aluminiowej. Bez dodatków oczywiście jak dla dorosłego.
katarzyna_j
2008-01-06
11:21:16
Email
Na sierpniówkach podałam kilka przepisów dla maluchów, jakie znalazłam w gazetach.
Malwina
2008-01-07
22:19:05
Email
Na stronie osesek.pl sa tez przepisy
katarzyna_j
2008-01-10
21:40:31
Email
Podciągam temacik, bo spada. Chciałabym zapytać doświadczone mamy o rade, jak zacząć odstawiać dziecko od piersi. Za miesiąc chciałabym wprowadzać pierwsze inne niż moje mleko posiłki, bo Kuba skończy 6 miesięcy. Od czego zacząć? Moim problemem jest to, że Kuba budzi się w nocy niemal co godzinę na cycka. Czasami, bo jest głodny, ale czasami ewidentnie po to, żeby go wziąć do łóżka i przytulić. Może macie jakieś opracowane triki, jak odzwyczaić maluszka od piersi?
ciekawa
2008-01-11
08:07:27
Email
Kasiu na pytanaie od czego zacząć patrz na sam poczatek. jeśli chodzi o nocne budzenie to spróbuj dać poprostu butle jeśli to głod to powinien pospać dłużej. Jesli będzie sie nadal budził nie wyjmuj z łozeczka tylko podaj smokiem wode-niech pociagnie-powinien sie uspokoic i zasnac. Nasti rozregulowała sie po chorobie ale własnie tak robimy bo ona głodna nie jest tylko chce sie poprzytulać.
katarzyna_j
2008-01-12
19:17:46
Email
No własnie przeczytałam wczoraj w jakiejś gazecie, że dzieci pomiędzy 4 a 6 miesiącem życia zwiększają częstotliwość jedzenia w nocy, bo wtedy mleko jest bardziej tłuste, a dzieci wtedy potrzebują tłuszczu, żeby się rozwijać. Teraz waham się, co zrobić. Chciałabym karmić jeszcze miesiąc piersia, ale jak Kuba tak będzie przechodził na inne potrawy, to do roku życia się nie wyrobimy. :)
katarzyna_j
2008-01-12
19:49:31
Email
A jeszcze mam pytanie: co się pije na zmniejszenie laktacji? Mam hektolitry mleka. Odstawianie może być mało komfortowe.
kaprysna
2008-01-12
21:42:37
Email
Hejka, Dzieki za odzew! Juz sie z Emilia kurtka prawie 2 tygodnie meczymy. Nic nie chce jesc, wszystko wsuwa sliniak :-/. Ale podobno dzieci maja na poczatku odruch wypluwania. Tylko, ze ona w ogole dziubka nie chce otwierac, tak jakby nie byla zainteresowana jedzeniem, chociaz jak my jemy to malo jej oczka nie wyjda. Zaczelam od jabluszka i gruszki gotowanej tak jak radzilyscie i wlasciwie te owoce daje na zmiane, bo innych raczej sobie nie wyobrazam, bo co teraz zima, z surowymi jeszcze poczekam przynajmniej jak jej pierwsze zabki wyjda. Z warzywek marchewka, ziemniaczek, koper wloski, ten koper to mi nawet troche je. W takim tempie to my tez sie moze jak tu ktoras z was pisze do roku ze wszystkim wyrobimy. Probowalam tez kaszek, wszystko bee. Butelki w ogole nie akceptuje, robi sobie masaz dziasel :-/ jakby czula, ze chce ja powoli od cyca odzwyczajac. Takie brewerie wyprawia jak tylko sie z butla zblizam i jak mi dotad tylko z jednej strony wypijala, teraz obowiazkowo obydwie. W nocy tez sie budzi 2 razy, (nie wspomne, ze tylko na rekach usypia i spi z nami w lozku)ale pije do dna, wiec jakby byla glodna. Dlatego z tymi kaszkami chcialam zaczac. Poza tym pediatra uczulal mnie, ze trzeba dziecku juz wprowadzac stale pokarmy, bo sie zapasy zelaza wyczerpuja. Zalecil nawet juz mieso :-/ i zoltka :-/ Jakos mi to wszystko za wczesnie. Chociaz jak poogladalam sloiczki to juz od 4 miesiaca sa z mieskiem. Co sadzicie? A na spadek karmienie mieta i szalwia. Miete wyprobowalam. Dziala. Pozdrawiamy
Strona 1 - 1, 2, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum