Eryka
2006-09-23
Email
|
Dziewczynki! Moze Wy macie jakieś pomysły, skad w nocy taki straszny płacz? Kacper niedługo skończy roczek. Dalej karmię go piersią, dlatego do tej pory raz w nocy budził się na karmienie. No właśnie tak było, bo od tygodnia coś się zmieniło. Kładę go spać o 20. Usypia od ręki. Po prostu bęc do łóżeczka i nawet pięć minut nie minie. (Nauczyłam go zasypieć metodą Tracy Hogg jakieś trzy miesiace temu). Tak więc z zaśnieciem nie ma problemu. Za to gdzieś ok. 24 - 1 w nocy budzi się z okropnym krzykiem, wręcz wrzaskiem, który trudno ukoić. Mimo iż przytulę go do piersi, nie mogę go uspokoić. Nie wiem czy sie czegoś boi, czy mu się cos śni? Tak już jest od tygodnia. Ciagle o tej samej porze. A i co jeszcze, do rana ze spaniem jest juz krucho. Co chwilę się przebudza i jęczy. Wykluczam raczej ból brzuszka czy zęby. Nie zauważyłam, aby sie prężył. Ząbki jak narazie też się nie zarysowują w dziąsełkach (jak dotąd wyszły 4). Nie wiem co myśleć. Podczas tego krzyku bardzo śpiacy, ale nie przestaje. Czy ktoras z was miala podobne doswiadczenia. Poradzcie mi cos prosze. Buziaki
|