szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Niemowlę (pielęgnacja niemowlaczków, karmienie piersią, rozwój, wychowanie, choroby tfu tfu, itp)
temat - Do Jagody


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 1 - 1, 2, następna
Napisano: Treść:
Julia
2005-03-04
Email
Jagoda wiem, że jesteś lekarzem. W związku z tym mam takie pytanko: Bartek jest prawd. uczulony na białko, ale nie jest to silna alergia, trochę nabiału jem i nic się nie dzieje. Chcę mu dawać kaszki, ale zrobione na wodzie są niezbyt smaczne delikatnie mówiąc i Bartek ich nie chce. Na mieszance zwykłej nie mogę mu zrobić, więc czy mogę na mleku sojowym, takim w kartonie dostępnym w sklepie, czy takiego też nie można i powinnam kupić specjalną mieszankę dla alergika? Co byś mi poleciła? Będę wdzięczna za odpowiedź. Pozdrowienia dla Ciebie i Twojej córeczki :o)
Jagoda
2005-03-04
14:43:18
Email
Zwykłego mleka sojowego bym nie radziła - diabli wiedzą, co tam jest, zwłaszcza, że soja bywa modyfikowana genetycznie, a producent nie ma obowiązku umieszczać informacji o tym, jeżeli dodatek zmodyfikowanego produktu jest niewielki. Ale mleko sojowe nie zawiera białek mleka krowiego. Mieszanki dla dzieci uczulonych na krowie mleko też są na bazie soi, w dodatku paskudne w smaku. Przynajmniej wiesz, że podajesz preparat dla dzieci. Masz do wyboru: Bebiko sojowe, Bebilon sojowy, Humanaę SL, Isomil i ProSobee. Bebiko sojowe 2R zawiera kleik ryżowy.
Julia
2005-03-04
16:37:56
Email
Dzięki za wyczerpujaca odpowiedź :o)
Julia
2005-04-26
09:31:40
Email
Cześć Jagoda! Znowu pędzę do Ciebie po radę :o) Bartek od paru dni ma zaczerwienioną skórę na jąderkach. Na początku myślałam, że to odparzenie, kupiłam więc sudocrem, no i smaruję. No i nic. Zdziwiona jestem, bo podobno to super krem na takie sprawy. Mam więc pytanie: czy w takim miejscu może się też pojawić zaczerwienienie spowodowane alergią? Bo może to wcale nie jest odparzenie. Dodam, że to tylko zaczerwienienie, bez żadnej szorstkości ani wysypki. Za to równocześnie na pośladkach pojawiło się kilka czerwonych, małych krostek. Ale ostatnio zniknęły, Tylko to zaczerwienienie na jądrach zostało. Mam maść robioną w aptece na te jego zmiany alergiczne, ale to maść z hydrokortyzonem, więc pewnie nie powinnam jej stosować na tak delikatną i cienką skórę. A może mogę? Jesli nie, to co z tym zrobić? Co o tym myślisz? Z góry dzięki za odpowiedź, pozdrowienia dla Ciebie i Zuzi :o)
Jagoda
2005-04-26
10:45:43
Email
Na zwykłe sprawy odparzeniowe sudocrem powinien pomóc. Dziwi mnie tylko, że zaczerwienienie jest wyłącznie na jąderkach. Może to być sprawa alergiczna, a jeśli tak - to pewnie kontaktowa - może zmień pieluszki? A może stosowałaś jakąś maść czy zasypkę do pupy i to wywołało podrażnienie? Trudno mi powiedzieć, czy możesz używać maści z hydrokortyzonem - jeśli to sprawa bakteryjna czy grzybicza - tylko zaszkodzi, jeśli alergiczna - szybko pomoże. Najprawdopodobniej to nic groźnego, gdyby to się trafiło mojej Zuzi, a wyglądałoby podobnie jak zmiany alergiczne w innych okolicach, spróbowałabym - powiedzmy przez dobę. Gdyby nie przeszło, szukałabym porady lekarza.
Julia
2005-04-26
11:30:10
Email
To raczej nie jest od pieluszek, ani kremu, bo nie zmieniałam już od dawna. Grzybica to chyba też nie jest, bo pewnie by go to swędziało, przeszkadzało. A Bartek się zachowuje spokojnie jak zwykle, nie zauważyłam u niego żadnego niepokoju z tym związanego. Spróbuję posmarować to tą maścią, zobaczymy. Dzięki Jagoda!
Jagoda
2005-04-26
23:00:31
Email
Spróbuj, mam nadzieję, że pomoże :)
Julia
2005-04-27
17:31:50
Email
Jagoda maść pomogła :o) Dziękuje Ci bardzo! A tak na marginesie, to jestem troche zdziwiona, że w takim miejscu też pojawiają się zmiany alergiczne.
Jagoda
2005-04-27
17:56:58
Email
To przecież nie moja zasługa :). Nie smaruj nią jednak za długo.
ela
2005-06-07
15:16:30
Email
jagodo nie wiem co prawda jaką masz specjalność ale może coś będziesz wiedziała mój niuniek ma często biały nalot na języku i czerwone placki lub język jest w normalnym kolorze i ciemne placki wielkości 1 grosza najpierw myślałam że to coś podobnego do pleśniawek i smarowałam aphinem zmywaliśmy język szczoteczką ale nic nie pomaga, czasami weżmiejakąś zabawke do buzi czy to może byc od tego? dzięki z góry
Jagoda
2005-06-08
10:47:31
Email
Szczerze mówiąc, nic mi do głowy nie przychodzi.
Asteria
2005-06-12
18:58:28
Email
Witam Jagodko, to znow ja. Okres ciazy zakonczyl sie sukcesem, maly urodzil sie caly i zdrowy. Prawie miesiac wczesniej ale calkiem duzy :):)Nie wiem ile punktow dostal, bo nikt mnie nie informowal, nawet nie wiem czy zostalo to sprawdzone. Slabo krzyczal, bo byl wymeczony dlugim porodem i 3 miesiacami skurczy, tak przynajmniej uslyszalam, sinawy tez byl. Wyladowal na 2 h w inkubatorze i szybko doszedl do siebie. Mial 3400 i 50 cm. Przed wyjsciem ze szpitala nikt nas nie wazyl. Wiec zaraz po 3 dniach poszlismy do pediatry, ktorego sobie wybralismy i maluszek zostal przebadany. Waga spadla do 3250. To chyba nie tak zle. Zoltaczke tez przerobil. W szpitalu lezal dwa dni pod lampa. Mial 15,9 wedlug tego smiesznego aparatu, wedlug badania krwi zrobionego w tym samym czasie 13. Potem spadlo mu do 15 na aparacie, a drugiego dnia pod wieczor do 11,2. Z takim wynikiem wypisano nas do domu. Choc malutki nadal jest zolciutki. Pediatra obejzal go i powiedzial ze nie jest zle i powoli bedzie to spadac. Ale jak dla mnie 12 dni po porodzie w galkach i na buzce nadal widze naloty zoltego. Pediatra mowil ze jak bedzie bardziej zolty, albo bedzie sie za dlugo utrzymwalo, znow pojdziemy na fototerapie. Moje pytanko jest takie, czy skoro poziom bilirubiny spadl czy moze sie znow podniesc, i czy 12 dni po porodzie nie powinno juz dojsc do normy? No i kolejne pytanie, strasznie sie boje przeiebienia. Jako mloda matka napewno popelniam wiele bledow. Np wszyscy mi powtarzali ze maly potrzebuje powiatrza wiec zgodzilam sie na wystawienie go na taras kiedy mial 9 dni, oczywiscie osloniety od wiatru slonka i ubrany tak by nie bylo za zimno czy za goraco. Stal sobie tam ponad 30 min i slodko spal. Potem dopytalam, bo strasznie mnie to gryzlo i okazalo sie ze powinno sie to robic powoli i stopniowo. Na szczescie to bylo przedwczoraj i jest ok.Oby tak zostalo :) Jak mam uniknac przeziebienia? Jak moge dodatkowo zabezbieczyc ta bezbronna istotke? No i moje ostatnie pytanko. Ten problem pojawia sie u wielu kobiet. Laktacja! Moj synek zupelnie nie trzyma sie zadnych programow, jak mawiaja lekarze co 3h itp. Czasem je non stop az wydaje mi sie ze mi brakuje mleka i dojada z butli. Czasem spi wiele godzin i za nic go do jedzenia nie moge dobudzic. Co robic? Skoro raz zje z jedenej piersi zasypia , do drugiej nie moge go dobudzic a jak tylko klade go do lozia i zaczyna marudzic. Innym razem zje z obu po dwa razy z butelki i potem spi jak zabity. Jak mu ustalic program i jak sprawdzic czy moje mleko starcza? To chyba na tyle z dreczenia Cie. Dzieki bardzo z gory za odpowiedzi, pozdrawiam goraco.
Jagoda
2005-06-12
21:52:48
Email
Jeśli tylko możesz, karm go wyłącznie piersią - on zmusi Twój organizm do takiej produkcji mleka, żeby mu starczało. To normalne, że raz ssie więcej, raz mniej. Pokarm matki jest łatwostrawny, dlatego dziecko karmione wyłącznie piersią budzi się częściej, właśnie co ok. 3h.
Na spacery zabiera się już 2 tygodniowego noworodka, na początek maksimum 15 min. Nie sądzę, żeby małemu się coś stało z powodu długiego pierwszego oddychania świeżym powietrzem :). Malucha nie można przegrzewać, należy ubierać adekwatnie do temperatury, unikać kontaktów z przeziębionymi i duzych skupisk ludzi, np. supermarketów. Najlepszą ochroną przed infekcjami jest Twój pokarm, bo zawiera mnóstwo przeciwciał.
Zołtaczka będzie stopniowo się zmniejszać, pomocne będą spacery i światło słoneczne.
Jagoda
2005-06-12
21:55:03
Email
Sama pierś wystarcza, jeśli mały się najada, może jeść tylko z jednej - przy nastepnym karmieniu podasz mu drugą. Dziecko najedzone samo puszcza brodawkę.
Asteria
2005-06-13
11:36:06
Email
Bardzo dziekuje za odpowiadz, teraz juz nie bede wyszarpywac mu brodawki po 10 min jak kazali mi w szpitalu, zostawie go do konca. A i jeszcze jedno, teraz mi sie przypomnialo Jagodko. Jak ja mam byc pewna ze on ssie a nie tylko sie bawi. Czasem polyka bardzo cichutko, ze nie slychac i nie wiem czy ssie czy sie bawi. Zreszta nasluchalam sie, ze dziecko kiedy ssie to na ogol sprawia troche bolu. W ksiazkach znow pisze ze jezeli dobrze uchwyci brodawke, dla matki ssanie jest prawie nie odczuwalne. Moje malenstwo ssie i ja nie czuje bolu czy specjalnego ucisku.
Jagoda
2005-06-13
12:47:30
Email
Jeśli nie obejmuje brodawki z otoczką tylko samą brodawkę, to się bawi. Jeśli ssie dłuzej niż 15 minut, to też albo bawi się, albo traktuje pierś jak smoczka (dziecko najada się w ciągu 10 minut, ja jest marudą - 15). Nie pozwalaj mu zasypiać w trakcie karmienia, niech przynajmniej przez te 10 minut intensywnie possie. Poza tym, dziecku łatwo odebrać zabawkę, jedzenie znacznie trudniej :))))
Strona 1 - 1, 2, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum