wybrano: dział - Niemowlę (pielęgnacja niemowlaczków, karmienie piersią, rozwój, wychowanie, choroby tfu tfu, itp) temat - Julcia jest w szpitalu ;((((( Dodaj nowy wpis Powrót do wybranego działu Powrót do strony głównej forum |
Strona 2 - poprzednia, 1, 2, 3, następna |
Napisano: | Treść: |
---|---|
MoNiSiA 2006-03-11 |
Dziewczyny, piszę szybciutko, bo jestem w domku tylko dosłownie na chwilkę. Przyjechałam się wykąpać i coś zjeść, w tym czasie z Julką jest moja mama... Moja córcia leży w szpitalu ;(((( Nikomu nie życzę tego, aby patrzeć na własne cierpiące dziecko w szpitalu ;( Ja nie wiem ile pociągnę z tymi nockami jeszcze... Cała się trzęsę z niewyspania ;( Julcię dopadł nieżyt jelitowy (a przecież 3 tygodnie temu miała to samo i się leczyła na to!!!) - strasznie wymiotowała, miała biegunki, potem doszła wysoka gorączka, była apatyczna. Dziś stwierdzono jakiś enzym w wątrobie. Nie wiem co to jest i jak długo się to leczy. Jadę wypytać lekarzy. Przesyłam Wam i Waszym dzieciom mnóstwo zdrowia, pozdrawiam. |
Goga66 2006-03-13 09:58:19 |
Monisiu - informuj nas na bieżąco, jak tylko będziesz mogła - całuski dla biednej Julci |
Yuta 2006-03-13 12:37:21 |
Pozdrawiamy i życzymy szybkiego powrotu do zdrowia, trzymajcie się cieplutko - Zuza z mamą |
Migotka 2006-03-13 15:07:26 |
To straszne,musisz przeżywać prawdziwe piekło,nie mogę sobie nawet wyobrazić lęku jaki teraz czujesz.Ucałuj malutką od nas.Jak jesteście w szpitalu,to na pewno Twoja kruszynka jest pod dobrą opieką.Koniecznie napisz jak zdrówko Julki,bo bardzo się martwimy.Trzymaj się mocno.Będzie dobrze.Pozdrowienia i całuski od Migotki i Alusia. |
Basia 26 2006-03-14 07:36:02 |
oj serdecznie współczuję... mój Miłek zaczał szósty tydzień i dostał kataru, ja tym się martwie, a co dopiero coś poważniejszego. nie da sie patrzeć na takie cierpiące maleństwa:(( |
renya 2006-03-16 00:22:27 |
Monisia, dopiero teraz przeczytałam, że trafiłyście do szpitala :( Jesteście już w domu? Jak się czuje Julcia? Życzymy zdrówka i cieplutko pozdrawiamy R&A |
sylwia 2006-03-16 21:24:26 |
Monisiu! daj znać co się u was dzieje. Jesteście juz w domku? Basiu, może to domowy sposób, ale u nas na katarek pomagało gdy zakraplałam Kubie do noska moje mleko. To taki babciny, czy może jeszcze "prababciowy" sposób. |
Mała 2006-03-17 12:35:57 |
Monisiu, jak Julcia?Mam nadzieję ze już lepiej i juz niedługo będziecie w domu(albo jużjesteście).Trzymam kciuki...daj nam znać...ucałowania dla Julci.Trzymaj się. |
Eryka 2006-03-17 17:36:04 |
Monisiu! Ucałuj od nas Julcię. Czy jesteście juz w domu? Sylwia popieram pomysł z własnym mlekiem. Ja tak właśnie wyleczyłam zaropiale oczka (a nie pomagały kupione w aprece specyfiki). Buziaki dla wszystkich:) |
MoNiSiA 2006-03-19 08:30:08 |
Witam Was kochane! Dziękuję, za tyle pozytywnych i ciepłych słów. Julcia od poniedziałku jest już w domu. Bardzo się cieszę z tego, ale... No właśnie, jest ale, ponieważ znowu zachorowała :( Myślę, że tym razem zachorowała dlatego, że przebywała w szpitalu pełnym bakterii. Ma kaszelek, katarek. Oczywiście na mnie i na mojej mamy zdrowiu to się również odbiło. Najgorzej czego nie mogę sobie darować to tego, że byłam w odwiedzinach u Julki pseudo 'tatusia' bratowej. Czasem ich odwiedzałyśmy TYLKO ze względu na dzieci. Ale ona nigdy nie żyła w jakiejś większej czystości, dzieci też nie do końca zadbane. Jest mi ich bardzo żal :( Tam właśnie Julka załapała - jak się później okazało - rotowirusa. Bakterię wywoływaną brudnymi rękami, zabawkami. Nigdy nie miałam z takim czymś doczynienia, byłam przerażona. Mam wyrzuty i jestem STRASZNIE ZŁA, że tam pojechałam i cierpiało przez to moje dziecko ;( Powiedziałam sobie : Nigdy Więcej!!!
|
MoNiSiA 2006-03-19 08:30:34 |
Witam Was kochane! Dziękuję, za tyle pozytywnych i ciepłych słów. Julcia od poniedziałku jest już w domu. Bardzo się cieszę z tego, ale... No właśnie, jest ale, ponieważ znowu zachorowała :( Myślę, że tym razem zachorowała dlatego, że przebywała w szpitalu pełnym bakterii. Ma kaszelek, katarek. Oczywiście na mnie i na mojej mamy zdrowiu to się również odbiło. Najgorzej czego nie mogę sobie darować to tego, że byłam w odwiedzinach u Julki pseudo 'tatusia' bratowej. Czasem ich odwiedzałyśmy TYLKO ze względu na dzieci. Ale ona nigdy nie żyła w jakiejś większej czystości, dzieci też nie do końca zadbane. Jest mi ich bardzo żal :( Tam właśnie Julka załapała - jak się później okazało - rotowirusa. Bakterię wywoływaną brudnymi rękami, zabawkami. Nigdy nie miałam z takim czymś doczynienia, byłam przerażona. Mam wyrzuty i jestem STRASZNIE ZŁA, że tam pojechałam i cierpiało przez to moje dziecko ;( Powiedziałam sobie : Nigdy Więcej!!!
|
MoNiSiA 2006-03-19 08:31:09 |
...
|
sylwia 2006-03-19 09:02:43 |
Monisiu, ciesze sie, ze juz jesteście w domku. Nie mozesz obwiniać sie za to, że Julcia zachorowała, przecież nie poszłabys tam gdybyś wiedziała. |
setka 2006-03-19 20:55:10 |
Monika nie przejmuj sie to moglo sie zdarzyc kazdemu i wszedzie:(( ALE CORECZKA CZYSTA MAMA!!! |
Mała 2006-03-20 15:42:57 |
Monisiu, nie mozesz mieć do siebie o to pretensji!To NIE Twoja wina.Cieszę sie ze Julcia jest juz w domu.Trzymajcie się:)I wiesz, ja też nei spotkałam sie jeszcze nigdy z tym paskudnym wirusem, zupłenie o tym nie myślałam.Czy na to paskudztwo można trafić na spacerze?Łatwo sie przenosi?...A co do katarku i kaszelku na pewno szybko minie:)P.S.My z Natalką też jesteśmy chore:(.Zaraził nas mój mąż.Natalka jeszcze ujdzie, właściwie ma tylko małą gorączkę i to wszystko.A dziś wygląda ze już jej przeszło.A ja...chodzę po scianach:(...Pozdrowienia dla Ciebie i Julci.Śliczne zdjęcie:):) |
MoNiSiA 2006-03-21 07:46:55 |
Mała, no właśnie ja do tej pory nie miałam pojęcia o tym wirusie :( I pewnie dalej bym nie miała gdyby nie choroba Julci :( No, ale na szczęście jest już dobrze... Chociaż strachu było nie mało. Choroba ta przenosi się najczęściej w przedszkolach, żłobkach. Jest to wirus niemytych rąk. Musi dojść do przejścia wirusa poprzez kontakt dotykowy, np. dziecko podaje zabawkę drugiemu dziecku, albo łapie go tylko za rączkę. Już wirus się przenosi. W tydzień po wyleczeniu dziecko dalej roznosi tego wirusa. Nie wiem natomiast, czy jeśli maluch raz zachoruje, to czy jest możliwość ponownego załapania tej infekcji. Aaa! I ważne, że tylko dzieci to mogą załapać. Idę Julci mleczko podać, buziaki :*** |
Strona 2 - poprzednia, 1, 2, 3, następna |
Dodaj nowy wpis
Powrót do wybranego działu
Powrót do strony gwnej forum |