szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Niemowlę (pielęgnacja niemowlaczków, karmienie piersią, rozwój, wychowanie, choroby tfu tfu, itp)
temat - powracające potówki


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 2 - poprzednia, 1, 2,
Napisano: Treść:
joaska
2005-11-06
Email
Dziewczyny, już nie wiem co robić.Moja 3mczna córka ma duzo potówek, najczęściej na szyjce i brzuszku ale ostatnio na pupie i nawet na nóżkach.Staram się jej nie przegrzewać, w domu ubrana jest w kaftanik( nawet nie body) i cienkie spipszki,ale nawet gdy Madzia śpi w dzień to ta strona buzi i ciała , na której spała zsypana jest potówkami (przykrywam ją lekkim kocykiem).Gdy rozmawiałam z lekarzem to powiedział,że nie mam się czym martwić.Nie wiem co robić, boję się,że to może ją boleć bo ostatnio jej skóra jest szorstkawa w dotyku.Kąpana jest w oilatum,ostatnio nic nowego nie wprowadzałam więc nie jest to raczej uczulenie jak sugerował inny lekarz.co robić? czekać aż samo ustąpi? rozbierać do pampersa?pzrestać używać oliwki?
Agucha
2005-11-10
19:47:14
Email
Beth bardzo Ci dziękuje za wyczerpującą odpowiedź ! zaczełam bardziej obserwować co jem, odstawiłam zupełnie nabiał już jakiś czas temu ale nadal jadłam masło a teraz myslę że ono mogło tez uczulać od wczoraj nie smaruje niczym i obserwuje. jutro jesteśmy umówione do znajomej pani doktor na bicom, to taka metoda wykrywania alergi biorezonansem zobaczymy co wyjdzie. Nie wiem juz co mam jeść 10 razy zastanawiam się zanim cos włożę do ust :( najgorsze jest to, że podczas porodu straciłam dużo krwi i nabawiłąm sie anemi, wszyscy każą się dobrze odżywiać ale jak to robić jak nic nie wolno jeść ze względu na maluszka i jego dobro. Dzisiaj kupiłam Natali żel do mycia ciała z SVR drogi jak diabli ale ponoć dobry znajomi używają już długo i polecali - zobaczymy. Pozdrawiam wszystkie mamusie zakrostkowanych maluszków , dajcie znać jak u was sie sprawy mają . Buziaki Aga z Natalinką ;)
Eryka
2005-11-11
10:08:58
Email
Agusiu! U mnie maluszek jes bardzo zesypany. Mam wrażenie, że te krosteczki się wysuszyły. Są jak tarka. Nie są zaognione. Pediatra przepisała mi maść cholesterolową. Mam smarować przez 3 dni i poobserwować. Od tygodnia jem już tylko ryż, makaron, chleb pszenny, rosół, mięso gotowane z drobiu, pasztet drobiowy i jabłka, piję herbatę, wodę mineralną, kompot jabłkowy. Doktorka kazała mi urozmaicić jedzenie, ale ja sama nie wiem co jeść, bo nie wiem co uczula mojego synka:( Zobaczymy jak będzie po zastosowaniu maści. Pozdrawiam:)
Beth
2005-11-21
13:23:48
Email
Witajcie!Mam nadzieje, że jeszcze tu zajrzycie, postanowiłam, mimo nawału obowiązków, napisać Wam o tym co u mnie.wybaczcie ewentualne literówki itp- chcę napisać jak najszybciej i jak najwięcej. Otóż, szperałam jak szalona w internecie w poszukiwaniu pomocy przez ostatnie tygodnie, a małego coraz bardziej wysypywało, ale już wychodzimy na prostą.Żaden lekarz nie był w stanie nam pomóc, dermatolog tylko przytakiwała, a alergolog dała nam tylko próbki drogich kosmetyków dla dzieci atopowych.Nie mówiąc już o lekarzach w przychodni rejonowej... Nie chcę Was zanudzać tym wszystkim, napiszę po prostu wytyczne, którymi sama się kierowałam.Gdybym miała to czarne na białym, pewnie to nie trwałoby tak długo. Po pierwsze trzeba zrobić badania na obecność pasożytów, lamblii i grzybów! Często to one właśnie wywołują alergię ( nie opowiem jak działa ten mechanizm, bo nie pamiętam dokładnie, a nie chcę skłamać), czesto też alergii może nie być, a objawy są takie same jak przy alergii. Pointeresujcie się które laboratorium jest dobre ( i które miało wyniki dodatnie u chorych, bo jak nie było chorych to znaczy że laboratorium kiepskie). Warto też powtarzać badania, bo za pierwszym, albo drugim razem może nie wyjść ze względu na fazę wylegania pasożytów ( nie wiem czy tak to się nazywa). Ja powtarzałam badania.Dodam, że w naszym przypadku okazało się że jest zarówno alergia jak i pasożyty, bo zmiany skórne są za duże jak na samą alergię.Pasożytami albo grzybami można zarazić dziecko nawet jeśli same nie mamy objawów, możemy być po prostu nosicielami. I co ważne, dotyczy to zarówno dzieci rodzonych naturalnie, jak i przez cc. Po drugie dietę eliminacyjną najlepiej jest zaczać od najbezpieczniejszych produktów ( lista od świetnego lekarza, który wyleczył już wiele dzieci z alergii): kasza gryczana, ziemniaki,ciemny ryż, awokado, indyk i gęś ( oczywiście nie wędliny i najlepiej sprawdzone mięso, nie ze sklepu). To jest najpewniejsza podstawa, którą warto po kilku tygodniach jeśli dziecka już nie wysypuje, rozszerzać o inne produkty.I koniecznie duzo tłuszczów ( ol.z oliwek, z pestek winogron,najlepiej z 1-go tłoczenia), żeby odbudować u dziecka warstwę lipidową skóry.U zbyt szczupłych mam może jednak to wszystko iść na ich potrzeby, więc dobrze jest odciągnąć troszeczkę pokarmu do butelki i dodać olej wprost do mleka(0,5 łyżeczki) i tak 3 razy w ciągu dnia karmić. Moja dieta eliminacyjna, pożal się Boże, którą rozpoczynałam pod kierunkiem lekarzy w szpitalu, gdzie byłam z małym, zaczynała się od macy,chleba i wieprzowiny i tylko duże dawki Hydrokortizonu sprawiły, że podczas pobytu tam Mikusia nie wysypywało, bo jak się okazało na pszenice, żyto i wieprzowinę akurat jest uczulony bardzo. Nota bene,alergolog u której byliśmy potem prywatnie( jak mały tydzień po wyjściu ze szpitala wyglądał jeszcze gorzej niż przed)powiedziała: "Wieprzowina?!Jezus Maria, przecież wieoprzowina sama w sobie jest alergenem!" kolejne produkty w diecie należy wprowadzać co dwa tygodnie ( oczywiście jeśli nic się nie dzieje), lepiej więc niż mniej, bo nie wszystkie dzieci reagują od razu po zjedzeniu czegoś przez matkę.Jeśli jest IgE ( przeciwciała) zależne to tak, może być od razu, ale jeśli niezależne to może zareagować duuuuużo później.Nota bene, w szpitalu "specjaliści" kazali mi codziennie wprowadzać nowy produkt, a o Ige nawet nikt nie wspomniał , a nawet na ten temat nic nie ma w karcie dawanej przy wypisie. Wszystkie badania, nawet nie związane z powodem pobytu w szpitalu, są wp[isane, a tego akurat nie ma! Na szczęście teraz jesteśmy pod opieką dobrego lekarza, który zna się na rzeczy, nie traktuje mnie jak nawiedzonej matki i bardzo nam już pomógł...ale o moich przejściach z lekarzami i dyskusjach z laborantkami("Proszę pani, to gołym okiem widać, że to alergia" albo "No, ale takie małe dzieci nie mogą mieć pasożytów!") mogłabym napisać książkę. Na razie to tyle, życzę Wam powodzenia.Mam nadzieję, ze to co tu piszę nie wygląda na wymądrzanie się- chcę się po prostu z Wami tym podzielić, bo sama wiele godzin przesiedziałam w książkach i na necie, żeby dociec co może być mojemu dziecku i żeby znaleźć dobrego lekarza. Napiszcie jak się miewają Wasze dzieci. Pozdrawiam. Aha, zapomniałabym!Spróbujcie dzieci smarować olejem z pestek winogron, to świetnie natłuszcza. U nas prawie żaden krem nie przynosił rezultatów, a teraz skórka jest ładna. Najpierw smaruję Miśka kremem dla atopików z A-Dermy ( działanie nawilżające)i na to jeszcze olej ( działanie natłuszczające). Lekarka uświadomiła mnie,że oprócz nawilżania trzeba koniecznie też natłuszczać. Zaczęliśmy też z mężem kąpać dziecko w wywarze ze słomy owsa.Działa antygrzybicznie i jest bardzo dobry na problemy skórne. wpadłam na to czytając książkę o domowych sposobach na choroby u dzieci, ale też czytałam wypowiedzi mam , które z powodzeniem to stosują. Powiem tak- działa! Spróbujcie!
Goga66
2005-11-23
11:42:01
Email
Beth, jak wyglada AZS? Moja Zuzia czasem ma czerwone krosteczki, które po kilku dniach znikają. Nie drapie ich. Na ogół ma dobrą skórę tylko na policzkach ma taką jakby bardzo delikatnie przesuszoną. Czasem wyskakują jej pojedyńcze czerwone plamy (nie przesuszone), które po jednym dniu albo nawet kilku godzinach znikają. Fakt, że nie smaruję jej niczym po kąpieli, bo kąpię ją w jakimś płynie z oliwką. Miała coś w rodzaju malutkiej ciemieniuszki chyba ale to zmyłam oliwką i wodą więc to raczej ciemieniucha. To samo odrobinę miała za uszami - taką szorstką troche twardą skórkę. I tylko brzydkie kupy wskazywałyby, że może jest uczulona ale w ciągu dnia robi raz dobre raz złe.
Beth
2005-11-23
19:38:23
Email
Tak na chłopski rozum AZS to jest skórny objaw alergii.Alergia, jak pewnie wiesz, może się objawiać np. brzydkimi kupami, krwią w kale, zapaleniem spojówek, katarem, jak też zmianami skórnymi.Ja w dzieciństwie byłam uczulona na roztocza i miałam często wysypkę na policzkach, ramionach, a szczególnie w zgięciach rąk.Z tamtego okresu zostały mi "pamiątki" w tych miejscach w postaci przesuszonej skóry ( "gęsia skórka").I dopiero teraz, kiedy mam dziecko alergiczne, dowiedziałam się że to było AZS! Z tego co piszesz, Twoja córeczka ma to w słabym stopniu, u nas jest z tym trochę gorzej.
Strona 2 - poprzednia, 1, 2,

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum