szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Matki, żony, kochanki (problemy z dziećmi, mężami i niemężami, teściowymi, pracą, plotki, rady, itp)
temat - Wszystko na mojej głowie;(


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 1 - 1, 2, następna
Napisano: Treść:
emi
2008-04-12
Email
cześć Przepraszam, że wylewm tu swoje żale ale juz nie wiem co robić z moim mężem:(( Dziś mam doła i tylko chce mi sie ryczec. POmyslaam sobie że może któraś z Was ma taki sam problem i wie jak sobie z tym poradzić. Mój mąż wogóle nie chce w domu nic mi pomóc:( Wraca z pracy i albo kładzie się spać albo siada do kompa i gra:( Potrafi grać cały dzień a ja musze robić wszystko w domu a do tego zajmować się kubusiem:( Dodam tylko, że mam problemy z kręgosłupem i często chodze na rehabilitację. Bardzo mnie boli ale mąz ma to gdzies:( Nigdy nie powie nawet zebym sie połozyła o on np zajmie sie Kubusiem, posprząta czy cos w tym stylu:( Ja już nie wyrabiam..... Wczoraj np poszliśmy do kina ale po powrocie nawet nie usiadł ze mna tylko odrazu do kompa:( Mowił tez ze ma na dziś strasznie duzo do zrobienia w pracy i miał od rana pracować... I co zrobil?... od rana grał, chwile usiadł przy pracy a teraz spi. Ja musze zająć sie małym i jeszcze musze posprzatać w domu, poprasowac, zrobić obiad ale szczerze mówiąc to siedze i rycze bo juz nie mam siły:(( Nie wiem co robic. Jak muu mówie że nic nie robi to mowi ze marudze ciagle i narzekam i ze mu sie wszystkiego odechciewa... ale jak mam nie narzekac skoro on nc nie robi:((( Ostatnio coraz częściej mśle o rozstaniu, tylko malego mi szkoda. Tylko nie wiem ile jeszcze uda mi sie tak wytrzymac:( Czy któras z was ma podobny problem???? Moze ktoś wie jak to można rozwiązać??? A moze jest tu jakiś tatus który powie mi jak opstepowac z facetm....
bea1978
2008-04-12
15:22:50
Email
Emi myślę, że nie jesteś jedyna, która ma taki problem. Mój mąż też należy do tych leniwców :) może nie jest aż tak źle jak u Ciebie ale też robi niewiele. Do stałych obowiązków mojego męża należy wynoszenie śmieci i kąpiel dzieci. Reszta na mojej głowie, choć nie powiem że jak poproszę o pomoc to ją dostaję. Teraz na przykład siedzi w kuchni i robi kopytka :) Jednak więkrzość obowiązków jest na mojej głowie i też czasem padam na przysłowiowy pysk ze zmęczenia, zwłaszcza że mam dwójkę dzieci. Żeby naprawił coś w domu muszę sie sporo naprosić a i tak naprawię ja albo mój tata. Wczoraj zatkał się nam zlew w łazience, w sumie nie do końca ale woda zlatywaa po malutku - mąż to zauważył i tylko stwierdził że przecież niedawno zmieniał rury pod nim itp i wyszedł. Za gumową "popychaczkę" chwyciłam ja i odetkałam zlew :) Powiem Ci że ja już chyba przywykłam do tego, że mój mąż jest taki jaki jest. Jesteśmy ze sobą ponad 11 lat i chyba tyle czasu wystarczyło mi, żeby zrozumieć że mój facet już niestety taki jest. Jednak jeśli chodzi o sytuacje kiedy ja się źle czuję, czy coś mnie boli, czy po prostu mam dość, to mąż jest pomocny - zajmuje się dziećmi a ja albo wychodzę z domu, albo zamykam się w drugim pokoju i śpię. Nie mam dla Ciebie jakiegoś magicznego czaru, który odmieni Twojego faceta, jednak myślę że dużo pomoże spokojna rozmowa, może twojemu mężowi trzeba otworzyć oczy i powiedzieć dobitnie, że niejsteś robotem, który może robić wszystko i naokrągło. Oglądałam nie tak dawno na tvn style jakiś program o rodzince, gdzie mąż zadał pytanie prowadzącej : to żona może nie dawać sobie ze wszystkim sama rady?Przecież kobiety są do tego stworzone - jak ona moze nie dawać rady!...Może Twój mąż to taki typ co? Może on wychodzi z założenia, że do kobiety należy prowadzenie domu i wszystkie związane z tym obowiązki i że ona MUSI dać sobie sama radę?! Musisz usiąść i spokojnie z nim porozmawiać. A powiedz czy on widzi Twoje łzy?Jak reaguje?Nic go nie rusza?
bea1978
2008-04-12
15:31:25
Email
acha jeszcze jeden przykład z podobnego programu. Facet chodził za żoną i wiecznie jej wytykał że chodzi w domu jak fleja, że brudna i zaniedbana itp. Prowadzący program zamienili ich role, żona poszła do pracy chyba za męża, a mąż został z dziećmi w domu i miał robic wszystko to co żona by zrobiła. Słuchajcie po facecie leciał pot od góry do dołu, był cały brudny i niechlujny. Żona wróciła z pracy i zaczęła mu wytykać wszystko tak jak on jej wcześniej. Dopiero się kolesiowi oczy otworzyły, dopiero zauważył ile żona musi zrobic w ciągu dnia, ile ma pracy i jak można się przy tym narobić! Może Twojemu mężowi potrzeba takiego dnia, zostaw go przy którejś sobocie z praniem, dzieckiem, obiadem, sprzątaniem...może wtedy zauważy że masz powody do narzekań i cierpienia.
ciekawa
2008-04-12
20:56:01
Email
Emi przeczytałam posta mojemu mężowi. jego zdaniem macie poważny problem: a mianowicie uzależnienie od gier komputerowych-on wie co mówi bo jak miał możliwość to sam potrafił grać godzinami. Powinniście jak najszybciej udać sie do poradni małżeńskiej-nie pisz tylko ze maż sie nie zgodzi czy coś w tym stylu-jak sie nie zgodzi idź sama rozmowa z psychologiem dobrze cię zrobi a i on pokieruje twoje działania. Poważna rozmowa jak najbardziej wskazana-wytknij mu ze honoru nie ma że traci czas na gry a dzieckiem sie nie zajmie. Ja to bym zaczęła obsługiwać sama siebie i dzieci-sobie jeść, dzieciom a on niech sobie sam robi. To samo pranie. Siadacie razem do obiadu??? Podaj całej trójce a jemu powiedz że "sory ale dla Ciebie nie dałam rady już ugotować". Mój mąż jest super, choć ma swoje wady które doprowadzają mnie do pasji:) Ale ideałów nie ma a i chyba nudno by było. ja np długo walczyłam żeby układał sobie w szafie ubrania-matko jak ja sie wkurzałam a teraz.... Po prostu na jego półce jest burdel i tyle;):):), Jak coś zostawia na krześle to zwijam, zgniatam i wpycham na jego półkę-jemu to nie przeszkadza-mnie też bo to nie moja półka;) A ile stresu mniej;) Mała rzecz a cieszy:) Jak robie prasowanie to owszem ładnie wyprasowane i poskładane-coś tam upchnę i wkładam a co sie z tym stanie potem-mam w nosie. To jest jedna rzecz ale o wiele mniej stresów-i Ty tez coś takiego znajdź. Układasz mu na półce?? Przestań! Daje rzeczy do prania? Nie???!-nie pierz mu!!! A wogóle ja to bym sie wyprowadziła w miarę możliwości na jakiś czas. A najlepiej zostawiła go samego na 2 dni z domem i dzieciakami-bez uprzedzenia-może by oprzytomniał! Ale to w moim stylu no i zastrzegła bym mamie dozór ale bez pomagania. Sama musisz ocenić jaką masz sytuację i dopasować sposoby do siebie. powiem Ci tylko tyle ze matki i zony pokutują tym ze sie znają na wszystkim i wszytko robią-tak jak napisała Beata. Mnie to nie przeszkadza bo ja wszelkie męskie prace robie sama i nawet do głowy mi nie przejdzie aby prosić o pomoc-wkurzam sie tylko jak mi mąż 3 tygodnie klej w warsztatu niesie albo wkrętarkę. Dziewczyno rób tylko to co musisz żebyście w brudzie nie utonęli ale skończ z obsługą lenia!
bea1978
2008-04-12
21:24:40
Email
Fakt ja całkowicie pominęłam wpis o graniu na kompie, a sama wiem jakie to ucišżliwe, bo mój małżonek też grał nałogowo można powiedzieć. Do dzisiaj często siada i gra jednak udało mi się ograniczyć jego grę do czasu, prystym sposobem - dostał ultimatum, albo gra mniej i tylko wieczorami, dwa razy w tygodniu albo się wynoszę z dzieckiem, wtedy mieliœmy tylko córkę. No i poskutkowało, teraz jak widzi że nie jest potrzebny, że mały œpi a córa zajmuje się sama sobš to pyta czy może sobie "pyknšć" :) Nie powiem w miarę upływu czasu z dwuch dni tygodniowo znowu się zrobiło prawie codziennie, jednak tylko wieczorami. Wkurzam się, bo rzadko się zdarza, że kładziemy się razem i do seksu na przykład dochodzi spontanicznie, najczęœciej umawiamy się że dzisiaj to robimy haha i właœnie jestem na etapie walki z tym. Ale powiem szczerze, czasem nawet wolę żeby siedział i grał, bo wtedy mogę oglšdać w spokoju to na co mam ochotę leżšc w spokoju w łózeczku;) No ale u Ciebie Emi to nie ma żartów, bo gra męża faktycznie pieprzy u Was wszystko. U mnie nie ma problemu, powiem wyłacz to bo jesteœ do czegoœ mi potrzebny i bez problemu odchodzi od komputera. Tak jak napisała Ciekawa, jak masz możliwoœć wynieœ się z domu, chyba że mieszkanie jest Wasze to spakuj jego manatki i wywal go do mamusi. Może to coœ poskutkuje. Ciekawa radzi poradnię małżeńskš hmm to też dobre rozwišzanie, jednak wiem po sobie że gdybym miała się udać do takiej instytucji, to chyba sama miała bym z tym problem, a co dopiero mšż. Chociaż kiedyœ w żartach zasugerowałam mężowi pójœcie do poradni i był chętny. No ale na szczęœćie nigdy nie musieliœmy mysleć o tym poważnie.
emi
2008-04-12
23:18:24
Email
Czesc:) dzieki za podpowiedzi:) Wiecie u nas jest taki problem, ze obydwoje jestesmy praktycznie bez rodziców. wychowywali nas dziadkowie. Moja babcia mieszka dosc daleko i nie bardzo moglabym sie wyprowadziec do niej bo nie miała bym jak dojezdzac do pracy:( Niestety tez mieszkanie jest tylkko mojego meza bo kupilił je przed slubem. Co do rozmowy to czesto mu wszystko to mowie ale czesto tez szybko konczy i sie cierpliwosc i zaczynam mu wypominac wszytsko, a to działa jak plachta na byka. Bea ja tez czasem wole jak gra wieczorem bo tak jak ty moge sobie spokojnie poogladac filmiki o ile pozniej w nocy jak maz skonczy grac nie ma ochoty mnie budzic..... Mnie to jakos nie rajcuje:( Ciekawa twoj maz ma racje ze to juz uzaleznienie od gier.... moj maz mowi ze jakbym mu nie marudzila to by sie inaczej zachowywal, ale jak tu nie narzekac skoro on sie nie zmienia a jesli juz to na krótki czas:( Niby jest oki a za chwile maz ma focha, obraza sie i ma wszystko gdzies.... Najczesciej jak gdzies sie umawiamy a jemu nie chce sie isc to walsnie tak robi:( Poza tym on własnie chyba jest zdania ze w domu kobieta ma robic wszystko a facet ma tylko prace. Ale ja tez pracuje a do tego zajmuje sie domem i Kubusiem. faktem jest ze jak teraz np chodze na prawko to maz bez problemu zostaje z małym. Jednak najgorsze jest to ze jemu nie przeszkadza zaden balag:( W domu moze byc totalny syf, chociaz jak kiedys sie wkurzyłam i powiedzialam ze nie bede wiecej robic to pozniej mi wypominał ze tak nieposprzatane w domu....ale sam niczego nie ruszył:( Qurcze ale sie rozpisałam:)) Powiem tylko na koniec ze moj maz tez ma kilka zalet, zeby nie było ze jest tak całkiem zły i oczywiscie ja tez mam swoje wady, jak kazdy ale czasem lapie mie poprostu taki dół:(( Wiecie ten psycholog to super pomysł, juz sama ostatnio o tym myslałam,. Mąż raczej nie pojdzie ale ja chyba sie wybiore zeby sobie pomoc, moz ejak uda mi sie zmienic podejscie do tego wszystkiego, jak uda mi sie zlapac dystans to maz tez sie zmieni. A co do rozmowy to dzis troche probowalismy rozmawiac ale z takim skutkiem ze maz powiedział ze nie wie czy mnie jeszcze kocha i prawie sie rozstalism. Jednak jest jeszcze Kubus i zawsze w takich sytuacjach mysle o nim i staram sie wszystko załagodzic. Jednak zobaczymy jak to bedzie dalej..... Dzieki wielkie za wsparcie:)) Buziaczki:)
kyja
2008-04-13
09:48:23
Email
Emi, a może razem z mężem ustalcie jasne reguły co kto kiedy robi ( jak superniania układa harmonogram dla dzieci), tak aby mąz wział na siebie czść Twoich obowiązków-np.robienie zakupów i kąpanie dzieci i w 2 dni w tygodniu robienie np.kolacji dla wszystkich, albo 1 osoba gotuje, to druga zmywa naczynia, gry komputerowe 3 razy w tygodniu wieczorami, itp. Może wspólnie ułożony podział czynności ułatwi sprawę?Może spokojna poważna rozmowa uświadomi mężowi,że za dużo masz na głowie? dobrze byłoby, gdybyście zamienili się obowiązkami-np.w wolny dzień-Ty znikasz na parę godzin z domu,a mąż ma wszystko na głowie, Ty przychodzisz , jesz obiad i do kompa. Może wtedy uświadomi sobie,jak to wygląda z Twojej strony...
ciekawa
2008-04-13
10:19:54
Email
Emi ten psycholog koniecznie!!!! Nie myśl tylko działaj!. I nie zwlekaj z tym. A mój mąż za to jak zostaje z Nasti to biedny nie jest w stanie czasem siku zrobić taki zaoferowany:):):) Od czasu jak jest mała to wiele sie zmieniło-to co kiedys mnie wkurzało teraz urasta do problemów rangi światowej-dobrze ze zdaje sobie z tego sprawę. Mąż czasem mówi ze po rozmowach z kolegami dochodzi do wniosku ze :baby to jak nie mają większych problemów to przeszkadzają im brudne skarpetki na pralce a nie w środku pralki":) W sumie ma część racji-choć nie do końca, bo jak pozmywam podłogę a mi wlezie w butach to mam ochotę odgryźć mu głowę:) Co do seksu w nocy to u nas bój o to od lat z marnym skutkiem choć jak sie wkurzę na maksa po ciężkim dniu a jemu coś sie zachce to potrafię leżeć jak kłoda:):) Po 3 minutach on sam traci ochotę i mam luz;) Emi co do kłótni to napewno ten psycholog by cię trochę podprowadził-podstawa to kłócić sie o to co teraz a nie co kiedyś. Jeśli człowiek nie umie sie kłócić to w oczach oponenta przestaje być poważnym przeciwnikiem i kicha! No a skoro on już nie wie czy kocha-no to trzeba by sie zastanowić nad rozstaniem-tak po ludzku zanim sie znienawidzicie i dziecko na tym ucierpi:( Choć wydaje mi sie że ogarniecie tego życiowego bałaganu obojgu by pomogło. Mój Andrzej stwierdzi ostatnio ze kłócimy sie bo mamy więcej obowiązków, jesteśmy bardziej zmęczeni i jedno na drugie zwala obowiązki-to zawsze coś-wiemy na czym stoimy:)
iffcia
2008-04-13
20:40:00
Email
droga emi ja za dużo sie tu mądrowac nie będę. Popieram dziewczyny - próbuj ratować i idź po pomoc do specjalisty. To co chce Ci powiedzieć z własnego doświadczenia to to, że ja kiedyś wyprowadziłam sie od męża na parę dni. Poskutkowało do dzis jest wzrowym ojcem i męzem ( nie bez wad ale bardzo sie stara i na prawde wiem że kocha i mnie i dziecko. A od tamtego kryzysu minęły 3 lata. To otrzeźwiło nas obu. Ludzie doceniają dopiero wtedy gdzy cos straca. Ale moja opinia. powiem Ci jeszcze tylko tyle, ze małżeństwo tylko ze względu na dziecko nie ma sensu. Absolutnie nie namawiam cie do rozstania to twoja decyzja. Próbuj ratować ale też pomysl jak będzie sie czuło dziecko mające nieszcesliwą matkę? Jak będzie znosić wasze kłótnie? Czy to nie będzie dla niego wiekszym koszmarem niż życie tylko z tobą? Kuzynce się kiedyś zebrało i mi się wyżaliła, że u nich odchodzą akce typu on przewraca łóżko w czasie kłótni, ciągłe pretensje, texty typu jak ci sie nie podoba to sie wyprowadź. Nie chodzi juz mi teraz o nich ale na to patrza małe dzieci. Co one zapamiętaja z dzieciństwa? I inny przykład. Uważaj żeby dziecko nie wyniosło potem z domu takiego a nie innego obrazu trodziny i podziału obowiązków. Rodzina: matka rządzi, wszystko robi czasem ma o to spore pretensje ale robi taka jest. I teraz córka w ciąży 6 m-c i psuje sie automat. Prosi faceta żeby przyniósl jej frankę ze strychu w końcu przynosi ja jej brat, ona kończy pranie ręcznie, wykręca je ręcznie i je zawiesza (a pranie nie małe) Facet jej nie pomaga NIC a ona nie widzi w tym nic złego. Taki ma obraz (przyszłej) matki żony od własnej matki. Życzę wam wszystkiego dobrego i oby wam sie udało. Ale wierz mi nie ma sensu tkwić w fikcyjnym małżeństwie bo to zniszy wielu ludzi. Trzymam kciuki za pozytywne rozwiązanie
Wikusia
2008-04-14
21:34:06
Email
Emi ja chcialabym tylko powtierdzic poprzedniczyki, ze najpierw powinnas sprobowac ratowac, wlasnie moze jak na poczatku sama pojdziesz do poradni czy psychologa to pozniej to zaczeci meza. I proboj caly czas mimo wszystko z nim rozmawiac. Tylko staraj sie nie denerwowac i wprowadzac stresujacej atmosfery bo wtedy napewno do niczego nie dojdzie. A jak po jakims czasie sie okaze, ze jednak to nie mialo sensu to tak jak napisala Iffcia nie ma sensu ciagnas czego tylko dlatego, ze sa dzieci, bo wasza zlosc do siebie odbije sie na dzieciach. Proponuje ci tez jak masz takie dni, ze nie wytrzymujesz i wszystko cie edenrwuje a w szczegolnosci maz, to zachowuja sie tak jakbys mieszkala sama z dzieckiem. Ja czesto tak robie jak juz mnie moj maz zdenerwuje, sniadanie, obiadek i kolacje jemy same, nie nie robie nic co jest zwiazane z nim i jeszcze wogole z nim nie rozmawiam traktuje go jak powietrze i powiem ci u mnie to dziala. Pozniej mamy sielanke i o nic nie musze sie prosic.
emi
2008-04-15
08:31:57
Email
Dzieki za wsparcie;)) Zapisałam sie juz do psychologa. Mam nadzieje ze doradzi mi jak postępować z mężem... Kyja ja tez mysle ze taki podział obowiązków to swietny pomysł, tylko ze u nas jest tak ze najpierw cos ustalamy a pozniej niestety sie tego nie trzymamy:( Ale chyba musze sie na powaznie za to wziasc. Co do zostawienia meza samego na cały dzien z obowiazkami to czasem tak robie , ale to na tej zasadzie ze co prawda ja sobie wychodze, maz siedzi z Kubusiem w domu ale niestety nic wiecejk w domu nie zrobi. Siedzi w domu mały sie bawi a on gra na kompie albo lezy.... Na "szczescie" ostatnio zle sie poczuł i lekarka powiedziałą ze to od nadcisnienia, a to chyba od braku ruchu, wiec moze to cos podziala i troche zacznie sie wiecej ruszac... Ciekawa twoj mąż ma chyba troche racji z tym stwierdzeniem o brudnych skarpetkach na pralce. Moze powinnam znalezc sobie jakies dodatkowe zajecie. Myslałam o załozeniu jakiegos swojego biznesiku ale nie jestem do konca przekonana. Iffcia u nas wyprowadzka chyba raczej nie wchodzi w rachube... moj maz kiedys mi powiedział ze jesli juz sie wyprowadze to nie bedzie mnie prosił zebym wrocila. Na razie nie chce tego sprawdzac, a jesli jednak kiedys sie na to zdecyduje to juz nie po to zeby wracac. Na razie sprobuje zrobic wszystko zeby sie nie rozstawac tylko dojsc do porozumienia:) Moze ta pani psycholog pomoze. kiedys kolezanka powiedziała mi ze zeby zmienic faceta trzeba najpierw zaczac od siebie. Moze to prawda. POwiem tylko ze moj maz czesto zazuca mi ze jest taki bo ja wciaz narzekam i czepiam sie "szczegułów" Moze najpierw odpuszcze, przestane sie nim przejmowac. Chce grac to niech gra ja zajme sie małym, soba i domem. Moze jak maz zobaczy ze sami sie z synkiem dobrze bawimy to zechce sie do tego przyłaczyc:) Wikusia ja tez czasem traktuje meza jak powietrze jednak to typ faceta ktory moze tak dosc długo trwac, a ja wprost przeciwnie i do tego to zazwyczaj ja pierwsza wyciagam reke bo nie lubie takiej atmosfery w domu. Qurcze faceci to chyba zeczywiscie sa z Marsa;) a w szkole dziewczynki powinny miec lekcje z instrukcja obsługi faceta;))) Pozdrawiam cieplutko:)))
ciekawa
2008-04-15
09:26:07
Email
Emi super!! odrazu czyćpowiew optymizmu-powiem szczerze ze nie wierzyłam , ze tak szybko sie za to zabierzesz. Dokłądnie tak-zacznij od siebie! Zapisz sie na jakis aerobik, rolki, cokolwiek chce nic nie robic niech daje kase na twoje przyjemnosci i regeneracje akumulatorów:) Ja wychodze z takiego załozenia i mój maz to wie:):) Bardzo sie ciesze-daj znac jak po pierwszej wizycie.
emi
2008-04-15
10:08:32
Email
No mam nadzieje ze na moich zapałach sie nie skonczy:)) Co do kasy to niestety troche gorzej bedzie chyba. Bo u nas jest tak ze ja kupuje jedzenie a maz reszte, i niestety na takie moje przyjemnosci nie chce mi dokładac:(( On twierdzi ze za duzo wydaje, ale co to za wydawanie jak z mojej wypłaty oprocz jedzenia kupuje ciuch dla mnie, małego a czasem i dla meza. Oczywiscie najczesciej w lumpeksach bo nie dosc ze tanio to jeszcze mozna super ciuszki niepowtarzalne znalezc super jakosciowo. I jak tu na reszte ma wystarczc. Musze chyba popracowac nad mezem troche w tym wzgledzie;)) Wizyte u psychologa mam dopiero w maju ale jak sie juz wybiore to napisze oczywiscie jak było;))
ciekawa
2008-04-15
10:59:38
Email
O prosze jaki madry wrrr.... To nic mu nie kupuj! A w pierwszej kolejnosci kup cos sobie a potem niech on dokłada do jedzenia-wszytsko drożeje no nie:) Łatwiej to zniesie:)
emi
2008-04-15
11:18:36
Email
No niestety tak tez nie moge do konca zrobic bo w sumie on robi wszystkie inne opłaty typu opłaty za mieszkanie, raty kredytów no i kupuje chemie;)
ciekawa
2008-04-15
11:38:53
Email
Emi kochanie każdy ma swoje potrzeby-nie mówie odrazu o wykupowaniu tygodnia w SPA:) ale... on lubi gry i zuzywa przy tym sporo pradu napewno a moze cos kupuje. Przy wypłacie przegadajcie-chcew tym miesiacu to i tam to jak to załatwimy:) U nas jak narzie z pieniażkami dobrze choc tylko ja mam stała wypłate a maz to co sam zarobi wiec nigdy nie wiem ile bedzie w tym miesiacu. Broń boze sie nie mądrze od tego bedzie psycholog ale napewno da sie ułozyc domowe wydatki tak aby zaoszczedzić na jakis karnet na aerobik czy cos innego(cokolwiek). Trzeba tylko checi. Sama wiem jak potrafie rozpuścić kase a niby nic nie kupic ale narzie czasem tak moge to sie nie szczypie ale trzeba sie pilnowac bo bardzo łatwo przesadzic.
Strona 1 - 1, 2, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum