szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Matki, żony, kochanki (problemy z dziećmi, mężami i niemężami, teściowymi, pracą, plotki, rady, itp)
temat - znalazłam na innym forum - dziele sie z Wami


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 2 - poprzednia, 1, 2,
Napisano: Treść:
pinkie
2007-02-26
Email
anonim 2007-02-23, 13:01
Mamusiu...
jestem już taki duży, ze ledwo się tutaj mieszczę!
ale cierpliwie tutaj poczekam ostatni miesiąc jeszcze..
Mamusiu wiem,
że jak tu się wiercę to rozciągam ci brzuszek,
nie chce żebyś się na mnie złościła i nie będę się już poruszał!
Mamusiu...
nie chce by cię bolało i nie chce żebyś cierpiała, urodzę się wiec bardzo szybko żebyś mnie już przytulała!
Mamusiu już!
już jestem na świecie! wyszedłem szybko i bez krzyku! Dlaczego wiec, zamiast
do domu zostawiasz mnie w zimnym śmietniku?
Mamusiu wróć!
tak strasznie mi zimno... przecież przyszła już zima! Marzną mi plecki, zmarzły mi raczki, długo tu nie wytrzymam!
Mamusiu wiem,
pewnie pobiegłaś do domu po kocyk i śpioszki! Nie będę płakał, nie będę krzyczał, żeby cię nie rozzłościć.
Mamusiu...
przyszedł już po mnie Pan Bóg, wyjął z foliowego worka i zabrał tam gdzie jest ciepło i zrobił ze mnie aniołka!
Mamusiu moja!
kocham i tęsknie i czekam tutaj na ciebie.
Nie przynoś już kocyka ani śpioszków to nie potrzebne mi w niebie...

sylwetkar
2007-11-23
18:01:19
Email
aż sie popłakałam Rena dokładnie tak samo myśle Boże dlaczego na to pozwalasz!!!! tyle kobiet niemoże mieć dzieci a takie.....
Wikusia
2007-11-24
17:21:54
Email
Boze to jest okropne, ja tez nie moge czegos takie czytac, sluchac ani ogladac serce sie kraja.
A ja wczoraj ogladalam wiadomosci i mowili o tym jak rodzice zaglodzilli swoja 5-tnia corke. Jak rpzyjechalo pogotowie i zabrali ja do szpitala to juz nic nie dalo sie zrobic. Ogladalam jak wypowiadala sie pewna lekarz na temat wlasnie zaglodzenia, boze tak dziewczynka po prostu zostala skazana na powolna smierc a najgorsze jest to ze nie dostawala tez nic do picia. Jezu jak mozna cos takiego wyrzadzic wlasnemu dziecku zgroza ja chyba bym tych ludzi tak samo zaglodzila jak oni swoje dziecko.
Basia.26
2007-11-24
17:49:21
Email
Jezu, dziewczyny, aż mnie cierki przeszły, a Wikusia ta historia o pięciolatce... to już przecież duże, rozumne dziecko, co ta dziewczynka przecierpiała, nie da się opisac, człowiek dorosły zawyłby się z tego głodu i pragnienia..... zwierzęta tak nie traktują potomstwa, nie ma nikogo bardziej okrutnego w naturze jak sam człowiek. takich rodziców rozszarpałabym gołymi rekami, obcy człowiek płacze nad losem ich dziecka... oni nie zapłakali... to jest horror... urzadzili dziecku piekło na ziemi, niech ich piekło pochłonie...
Malwina
2007-11-25
23:36:30
Email
Poryczalam sie.
Kasia:)
2007-11-26
08:58:13
Email
hej,dziewczyny na mnie sie takie historie tak odbijaja ze chodze zaryczana,nie moge przestac myslec o niesprawiedliwosci tego swiata i jak mozna jakiekolwiek dziecko skazac na cierpienie....wczoraj przeczytalam o sk....nie ktory porwalz placu zabaw,zaprowadzil na dzialki i tam zgwalcil,znecal sie a potem zabil 7 letnia dziewczyneczke.Jej zdjecie z artukulu mam caly czas przed oczami a takiego degenerata zabilabym golymi rekami nie majac ani krzty litosci,poprostu takie rzeczy nie powinny sie dziac,co zawinilo takie dzieciatko,zeby je skazywac na takie cierpienia,a rodzice,pewnie do konca zycia nie dojda do siebie...:(
asiula23
2007-12-17
23:24:54
Email
......popłakałam się...taki piękny ten wierszyk do połowy...czytałam go usmiechając się do monitora...ale ta druga część przygnębiająca...Mi się w głowie nie mieści jak można własne dziecko porzucić!!!Nikt nie ma prawa decydować o czyjejś śmierci...Takiego maluszka również!!!czemu Ono winne...?
Asteria
2007-12-23
02:38:51
Email
Dziwne uczucia, ja chyba ciagle nie potrafie zrozumiec, ze cos takiego sie dzije... Moj Jani, to moj swiat. I choc czasem sie zloszcze, choc czasem krzykne i tupne na niego noga. To potem od razu tule go i caluje, placzac... To najcudniejsze na swiecie. Dac zycie, slyszec codziennie slowo "mama"... Chwilami wydaje mi sie, ze za nasze problemy zycia codziennego placa nasze dzieci... Tak byc nie powinno. Wszystkie czujemy sie czasem przemeczone, przygnebione i zmarnowane, ale milosc jaka nam daja te cudne malenstwa powinna byc nasza sila i nauka. Ja chyba dodalabym cos innego do tego postu. Boze spraw, zeby moje malenstwo nie poczulo nigdy tego chlodu. Zeby zawsze wiedzialo, ze w objeciach swojej mamy znajdzie ukojenie i zeby nie placilo za bledy nieodpowidzialnych doroslych. I to tak do wszystkich. Bo patrzac na mojego synka rozumiem, ze nawet zwykla glupia sprzeczka z malzonkiem powoduje jego agresje i smutek... I po co to...
Strona 2 - poprzednia, 1, 2,

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum