szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Matki, żony, kochanki (problemy z dziećmi, mężami i niemężami, teściowymi, pracą, plotki, rady, itp)
temat - kredyt na budowę domu


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 1 - 1, 2, następna
Napisano: Treść:
filipinka
2007-01-24
Email
Mam pytanie dotyczące kredytów.Sprawa wygąda tak.Pobralismy się z mężem 1 rok temu,obecnie mieszkamy z moja mamą i niestety nie da sie tego wytrzymać.Ona niszczy nasz zwiazek do wszystkiego sie wtraca,nie będę opisywać jakie mamy z nią piekło,bo to nie ten wątek...nie mamy żadnych oszczędności,poza 5 tyś z wesela,rodzice męza powiedzieli,że moglibyśmy wybudować sie na ich działce,bo jest dość duża.Ale ja nie mam zadnego pojecia o budowie domu.Bardzo Was błagam napiszcie mi co w tej sytuacji mogę zrobić,by zacząć budowę,a przede wszystkim wyprowadzić się na swoje.....bo tak dłuzej być nie może.Błagam Was nie pozostawiajcie mnie bez odzewu,jest wśród was tyle mądrych i doświadczonych dzieczyn pomózcie mi znależdz jakieś rozwiązanie
filipinka
2007-01-24
12:25:56
Email
Zapomniałam dodać,że mąż zarabia ok. 1000 zł a ja nie pracuję i mamy małe dziecko
ciekawa
2007-01-24
12:37:15
Email
obawiam sie ze żaden bank nie da wam kredytu-nie z takimi zarobkami-jak sobie wyobrazasz spłate po ok 500 czy 800zł miesięcznie. Radze iśc do parcy wypracowac zolnosc kredytową. Jest też mozliwosc starania sie o mieszkanie socjalne-odsyłam do pomocy społecznej, urzędu gminy. Jeste też możliwość starania sie o mieszkanie z budownictwa spolecznego ale tam też potrzevba odpowiednich zaróbków-to dla ludzi na odpowiednim poziomie i o odpowiednich zarobkach których nie stac na własne mieszkania-lepsze niz mieszkania socjalne. Moj kolega czekał ok 3 lat. załatwiał zaswiadczenia z pracy opinie pracodwaców ze jest solidnym pracownikiem itd. Nie wiem gdzie sie o to dowiadywac-poszukaj w necie lub spytaj w pomocy spoelcznej czy w urzędzie.
basienka25
2007-01-24
12:40:36
Email
Ja myślę, że dostaniecie kredyt, na jaką chcecie kwotę. My braliśmy 50 000 na kupno domu, ja w prawdzie pracuję,ale w tamtym czasie miałam umowę na czas określony, mąż zarabia ok 1300 i umowa na czas nieokreślony.A kredyt dostaliśmy na 30 lat i spłacamy w ratach malejących.Aha, braliśmy w PKO BP.Musisz dopytać się dokładniej w banku, którym chcecie wziąć tą pożyczkę. Ja polecam PKO , w innych bankach stwarzali nam jakieś problemy.
Goga66
2007-01-24
12:45:20
Email
Jeżeli nie macie oszczędności ale za to macie działkę to musicie wziąć kredyt co najmniej 250-350 tys. na nieduży dom 100-110m2(realia warszawskie). Przy tym niespecjalnie macie tzw. zdolność kredytową przy zarobkach 1000 zł (netto) na 3 osoby. Z doświadczenia siostry mojego męża wiem, że bank często w takim wypadku wymaga nie żyranta a współkredytobiorcy (my braliśmy niby kredyt razem z nią) o przyzwoitych zarobkach. Moze żądać też dodatkowych zabezpieczeń. Potem zabezpieczeniem kredytu staje się już budowany dom. Raty od kredytu 200 tys. to około 700 zł miesięcznie. Dochodzą jeszcze raty za obsługę i ew. ubezpieczenie kredytu. Mój mąż dużo więcej zarabia a i tak nie mamy odwagi na razie budować domu. Siostra Roberta w miarę oszczędnie budując ale ładnie wyposażając dom 170 m2wydała 500 tys. (przypominam, że to warunki warszawskie więc w mniejszych miejscowościach może być o jakieś 30 proc. taniej) Problemem jest przede wszystkim wasza zdolność kredytowa. Może ktoś z rodziny zarabia dobrze i może wziąć taki kredyt razem z Wami? Trzeba tylko pamiętać, że nie będzie on mógł wziąć kredytu dla siebie tak długo, jak długo nie spłacicie większości kredytu. Wtedy możecie go uwolnić od niego.
basienka25
2007-01-24
12:45:27
Email
My spłacamy już 2 lata, teraz mniej niż 400zł miesięcznie.
Goga66
2007-01-24
12:49:09
Email
Basieńka - gdzie się kupuje i wyposaża dom za 50 tys??? Wiesz ile kosztuje obecne praca ekipy budowlanej plus wszystkie te kosztowne zezwolenia??!!! Podziwiam, jeżeli udało Wam się za taką cene kupić dom. Wiem, że na wschodzie Polski kiedyś były nawet za darmo byle ktoś chciał je zasiedlić ale tam było ZERO pracy! Znając banki przy 1 tys. zarobków i niepracującej drugiej osobie możliwość uzyskania kredytu jest bliska Zeru. Warto popytać ale czarno to widzę
Basia.26
2007-01-24
13:21:41
Email
ja mieszkam 25 km od Katowic. tutaj wiadomo, działki też drogie, budowa równiez, ale okazje się trafiają. są tzw obszary, gdzie buduje się śmietanka i sa takie, gdzie za dobrą cenę mozna na prawdę "wyrwać" ladny kawałek działki. napisze o moich znajomych. ona wracała z pracy na nogach, znalazła do sprzedania domek-bliźniak. działka ok 400m2, maleństwo, ale dla bliźniaka postawionego w granicy to całkiem fajnie, domek miał ok50m2. na działce oprócz tego garaż podpiwniczony, nowiutki, otynkowany. koszt zakupy to 40 tyś.... dostali kredyt na 80 tyś. za połowę kupili dom, za drugą połowę praktycznie rozebrali stary, wzmocnili fundamenty, rozbudowali o wiatrołap. za te pieniądze wystawili stan surowy (ze zwykłego pustaka, pokrycie gontem). ale co jest w tym wszystkim bardzo wazne: ten chłopak sam potrafił wszystko zrobic, pracuje on tam cały czas już od roku, dzien w dzień. pracuje jego brat i teść. oni sa murarzami, dekarzami, elektrykami itd. tylko do stawiania murów wzieli dwóch pomocników, resztę wszystko robia sami, a to potężne pieniądze im zaoszczedza. także znajac realia, to pewnie za robocizne trzeba by liczyc spokojnie nastepne 40 tyś, a koszt centralnego to ok.... 20 tyś (domek do 120m2). ja chyba bym wolała wejsć w poczet członków spółdzielni mieszkaniowej i poprosiłabym o przydział mieszkania na prawach lokatorskich. wkład mieszkaniowy to u nas ok 25-30 tyś. zalezy od budownictwa i od metrażu. i tu już można mieszkać. a na budowe domu to takie pieniądze to dopiero kropla w morzu...
basienka25
2007-01-24
13:35:31
Email
Nie pisałam nic o wyposażeniu, tylko o samym kupnie. To prawda bardzo tanio udało nam się kupić.A wracając do kredytu, moja siostra kupowała mieszkanie bloku.Też brali kredyt, nieco większy niż my, ona nie pracuje, bo mają małe dziecko,no ale mąż zarabia ok 2000.Wydaje, mi się, że lepiej filipinko przedstawić swoją sytuację w banku i oni zdecydują czy i na na jaką kwotę przyznaja wam ten kredyt.
ciekawa
2007-01-24
13:40:26
Email
W Olsztynie metr mieszkania w stanie surowym osiągnoł cene ponad 5 tyś!!!! My nie mamy wyjścia jeśli chcemy większej przestarzemi mieszkaniowej to musimy się budować. Byle trafić kawałek ziemi a za pare lat weźmiemy kredyt i bedziemy sie budowac. nawet jak sie nie uda to na ziemi tylko zyskać mozemy.
Goga66
2007-01-24
13:48:08
Email
W Warszawie metr mieszkania w stanie surowym to 7-8 tys :(
Basia.26
2007-01-24
14:19:25
Email
ale ja pisałam o mieszkaniu lokatorskim, nie własnosciowym. wpłacasz wkład lokatorski i mieszkasz, ale mieszkanie jest własnością spółdzielni. w razie rezygnacji wkład jest zwracany. na takie mieszkanie trzeba czekac, czasami trafi sie od razu, a czasem i 2-3 lata trzeba czekac. moi znajomi trafili na piękne mieszkanie. gładzie, panele, kafelki ładne w łazience i ubikacji, okna wymienione (takie warunki w zdanym mieszkaniu spółdzielczym to rzadkość). natomiast moi sąsiedzi brali mieszkanie totalnie zdewastowane, kanalizacja zrujnowana, fekalia lały się po podłodze, robaki spod boazerki wyłaziły. nie do uwierzenia jak oni wydmuchali to mieszkanko. jest piekne, ale duzo pracy ich to kosztowało. wkład wynosił 24 tyś. sądze, że ok 30 tyś włożyli w remont tych dwóch pokoi. wszystko robili sami.
Kasia:)
2007-01-24
16:52:58
Email
Ciekawa,to prawda,strasznie teraz podrozaly u nas mieszkania,a polecam znalezc dzialke rolna w okolicy Olsztyna,ktora bedzie potem mozna przeksztalcic w budowlana :)kolo naszej juz stoja domki :)Narazie nie mamy funduszy na budowe,ale moze za pare lat...a dzialka o jesc nie prosi...
ciekawa
2007-01-24
17:55:59
Email
Już sie nie buduje mieszkań lokatorkich;( Sa tylko te stare a to niestety kupa czekania jak ktoś je zwolni. Kasiu mamy swoje mieszkanko ale chcemy wiecej:) Już zbieramy na kawałek ziemi-mam nadzieje ze sie uda;)
pinkie
2007-01-24
21:10:59
Email
W Łodzi budują TBS-y, trzeba wpłacic kaucję (tak jak pisze Basia) i można dostać mieszkanie, na kaucję można już wziać kredyt. Ale później czynsz jest koszmarnie drogi - tyle co w normalnym spółdzielczo-własnościowym + tyle, co kosztowałoby spałcanie kredytu. Ale dla tych bez zdolnosci kredytowej jest to jakieś wyjście. Zwłaszcza, ze dostaje sie mieszkanie np 3-pokojowe (kaucja ok 40 tys, czynsz ok 700 zł). To mieszkanie jest dziedzicznie przekazywane, ale nigdy nie będzie własnosciowe - nie można go wykupić.
Goga66
2007-01-24
21:22:28
Email
W Warszawie trzeba mieć niezłe chody, bo TBS-ów jest mało. Poza tym jeżeli otrzyma się nieduże mieszkanko, to trudno potem wymienić na coś większego. Dobra opcja dla mojej koleżanki - dobrxe po 40-tce, która jest samotna i nic nie chce już zmieniać w życiu
Strona 1 - 1, 2, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum