szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Matki, żony, kochanki (problemy z dziećmi, mężami i niemężami, teściowymi, pracą, plotki, rady, itp)
temat - Wypadek :(


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 3 - poprzednia, 1, 2, 3,
Napisano: Treść:
21Aneta
2006-04-09
Email
Hej mamuśki. Wczoraj przeżyłam coś naprawdę strasznego... Jechaliśmy z mężem i Dominikiem na gościnę do męża siostry i... mieliśmy wypadek samochodowy. Gościu wyjechał nam z polnej drogi na główną. Samochód mamy do kasacji. Było wszystko - pogotowie, straż i policja. Na szczęście (i o dziwo) nikomu nic się nie stało ! Wszyscy byliśmy przypięci, mały w foteliku.. Tamten chłopak też cały, jechał z mamą i ona się w głowę uderzyła ale chyba też tam się nic groźnego nie stało. Wypadek mieliśmy o 18. Karetka zabrała mnie i Dominika i mamę tego chłopaka do szpitala. Przebadali nas i wysłali karetką do Gdańska. Dominik miał zrobione rtg i usg główki. Posiedzieliśmy dwie godziny na obserwacji. W domu byliśy o 1 w nocy.Na szczęscie wszystko jest dobrze. W momencie uderzenia ja akurat byłam odwrócona do tyłu i patrzałam na mojego synka... Po zderzeniu pierwsze co zrobiłam to wrzasnęłam DOMINIK i od razu do niego wybiegłam. Wyciągnęlam go z fotelika i przytuliłam. A on tak strasznie płakał, myślałam że coś mu jest ale widocznie tylko się mocno przestraszył. Mój mąż też od razu wysiadł, poszedł do tamtych sprawdzić czy jest ok, wezwał pomoc. Bardzo dużo ludzi się zatrzymywało, pytali co sie stało i czy mogą jakoś pomóc. To było bardzo miłe.. Tamten chłopak będzie miał pewnie duże problemy - samochód był jego ojca, on był sprawcą wypadku, nie dostanie ani grosza z ubezpieczenia i będzie miał z policją problem pewnie.. My też jechaliśmy pożyczonym autem (moich rodziców bo my sie jeszcze nie dorobiliśmy), nadaje sie tylko na złom. Ale to nie ważne. Dziękuję Bogu że wszystko dobrze się skończyło!!! Wierzcie mi- to było moje najgorsze przeżycie. Tak się bałam o małego... widziałam jak w momencie uderzenia nim zarzuciło (ale paski od fotelika go przytrzymały). To był straszny widok. Teraz już zawsze będę zapinała pas bezpieczeństwa a dziecko będzie zawsze w foteliku - to uratowało nam wszystkim życie! Boże, jak dobrze być w bezpiecznym domku...
21Aneta
2006-04-10
10:31:46
Email
Goga zgadzam się z Tobą. Przecież niejednokrotnie nasze numery gg gdzieś się przewijały, a to w kontaktach, a to w innych rozmowach... Także jeśli ta osoba bedzie chciała komus "nawrzucać" przez gg to i tak to zrobi bo łatwo znajdzie numer. Kurcze, nie sądziłam, że mój temat zejdzie na taki tor...
setka
2006-04-10
11:22:35
Email
Aneta nawet sobie nie wyobrazam co ty musialas przezyc:((( Cale szczescie z dzidzia wszystko OK. Pozdrawiam
Eryka
2006-04-10
14:50:29
Email
Ja też Cię pozdrawiam Anetko. Dobrze, że sie wszystko szczęśliwie dla was skończyło.
agnieszka74
2006-04-10
16:06:59
Email
Całe szczęście ze Wam się nic nie stało..
Ucałuj Dominika od ciotki wiedzmy Agnieszki ;)
Madziarka
2006-05-08
19:55:32
Email
O rany Anetko to przezylas troche! To straszne co sie dzieje na naszych drogach! Sama jestem kierowca i jezdze w zasadzie wszedzie z moim skrzatem czesto boje sie ze wlasnie to ktos zapomni sie na drodze pomimo ze ja jezdze spokojnie! Ach... Dorotko pilnuj swgo noska... Takie zachowanie i wypowiedz swiadcza o Twojej prostocie!!!! Pozdrawiam
Strona 3 - poprzednia, 1, 2, 3,

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum