szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Matki, żony, kochanki (problemy z dziećmi, mężami i niemężami, teściowymi, pracą, plotki, rady, itp)
temat - ŚŚwięto Miłości - Walentynki ???


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 1 - 1, 2, następna
Napisano: Treść:
Goga66
2006-02-03
Email
Daję ten temat, bo nurtuje mnie to od dawna a i z mężem wiele fajnych rozmów na ten temat odbyliśmy. Walentynki to święto, które wydaje mi się nieco plastikowe. Fakt, że każde świętowanie miłości jest OK. Ale pomyślcie - przecież mamy prawdziwe słowiańskie święto miłości, o ktorym media niewiele mówią i o którym coraz bardziej się zapomina. To wigilia Świętego Jana - Noc Świętojańska czyli Sobótka w nocy z 23 na 24 czerwca. Zalety? Już piszę. Pomijając, że to jakoś integralnie z nami słowianami powiązane, to - piękna pogoda, święto, które kiedyś zamieniało się w orgię jak Dionizje. Kwiatu paproci szukało się w PARACH ;) Święto pełne magii, z ogniem (ognisko). W czasach naszych praszczurów wrzucano do ognia jeszcze zioła, ktore odurzały, ludzie wpadali w trans, rozbierali się do naga i spółkowali. To dopiero jest święto miłości! Gdyby tak ktoś je rozpropagował :)) Nie chodzi mi o orgię i odurzanie się ziołami. Ale o urocze zwyczaje związane z ogniskiem, puszczaniem wianków, szukaniem kwiatu paproci. Byłoby inne od wszystkiego. Nie trywialny kwiatek, siedzenie w knajpce ale coś związanego z życiem przyrodą, tajemnicą, Co Wy na to?
Goga66
2006-02-03
13:34:16
Email
A, kiedy jesteśmy akurat na działce w Puszczy Kozienickiej w tym czasie - zawsze szukamy po lesie kwiatu paproci. Kiedyś nam na chwilę nawet coś zabłysnęło w krzakach jak latarka i zgasło niestety. No i te robaczki świętojańskie fruwające wokół studnii :)
Goga66
2006-02-03
14:54:25
Email
hmmm... może się wypowiedzcie - ciekawa jestem, czy mam trochę racji, czy wolicie klasyczne Walentynki? :)))
waleczne serce
2006-02-03
15:51:05
Email
my z żoną takie święto o jakim piszesz mamy każdego lata na naszej działce w lesie w parku krajobrazowym w Krzyni. Uwialbiam te chwile kiedy jest taki cichy ciepły wieczór, słychać trzask palącego drewna, czuć zapach ogniska, a nad nami tysiące gwiazd. Jesteśmy wtedy naprawdę szczęśliwi. Nasza mała córka też jakby pod wpływem nastroju wycisza się wtedy i jest taka grzeczna i nie chce iść spać. Walentynki też spędzamy fajnie, bo staramy się gdzieś wyjechać. Najlepiej wspominam jak 2 lata temu pojechaliśmy na kaszuby do Wdzydz na kulig. Mieszkaliśmy w takim pensjonacie, w którym była ogranizowana zabawa. Wszystko było fajnie , kulg, konie łyżwy. Tylko nasza córka postanowiła, że nie będzie spać i kiedy się zabawa zaczynała na dobre około północy, musieliśmy do niej wracać. Ale i tak wspominamy tamte walentynki jak najlepiej. Jak miałbym wybierać, wybrałbym Noc Swiętojańską z pewnością
Goga66
2006-02-03
16:11:02
Email
Ja tak staram się spędzać Sylwestra, ktorego generalnie nie lubię. Za to uwielbiam go gdzieś w plenerze - góry, mazury, z butelką szampana w ręku na śniegu lub przy ognisku albo przy kominku i grze w scrabble. A jak już nie mogę wyjechać to przynajmniej 2+1 a w tym roku 3 +1 - nwa była nasza córeczka Zuzia. Czyli my + butelka szampana, najlepiej w łóżku. No - kulig też lubię i pieczenie np. dzika w środku lasu przy ognisku i kapeli ludowej , mniam :)
kasia :)
2006-02-03
16:43:00
Email
hmmm ale sie rozmarzylam przy Was,i juz sie lata nie moge doczekac....a co do walentynek to fajnie ze sa,milo wyskoczc do kina czy na jakas kolacyjke(mniam mniam)ale termin podany przez Goge i sposob spedzania przyznam bardzo ciekawy...... :)fajnie jakby byly wtedy:)
Goga66
2006-02-04
12:24:32
Email
no kiepski odzew - albo temat nie interesujący albo macie czymś innym zaprzątnięte głowki. pozdrawiam :)
pinkie
2006-02-04
13:19:28
Email
Goga, ja w ogóle nie lubię świąt, w których człowiek jest do czegoś zmuszony. W Walentynki trzeba być zakochanym, zeby czuć sie wspaniale, wpychaja nam na siłę coś dla ukochanej osoby, zazwyczaj jest to cos tandetnego okazjonalnego, a potem nie wiadomo co z tym zrobić. W Sylwestra też: trzeba się cały dzień krygować w pośpiechu i stresie, zeby potem wylądować na jakimś balu wśród niekoniecznie lubianego towarzystwa i koniecznie: trzeba sie uśmiechać i udawać, ze zabawa jest przepyszna! Oczywiście wcale NIE TRZEBA, NIKT DO TEGO NIE ZMUSZA. Pisze tak, bo po prostu tego wszystkiego nie robię. Mój mąż chciałby chodzić na bale w Sylwestra, dla mnie to jeden wielki stres, zwłaszcza, ze na niewiele nas stać. Za to lubię celebrować Boże Narodzenie, Wielkanoc, Urodziny, a on pokazuje wtedy humory.Chciałabym, aby te dni były świąteczne, ale zazwyczaj są koszmarne. Z wyjątkiem ostatniej Wigilii, kiedy nie mogliśmy jechać do rodziny i byliśmy sami we dwoje, był bardzo kochany, pomagał mi w przygotowaniach, nawet (!!!) nie włączył telewizora i wyłączył komputer. Dla mnie świętem miłości jest każdy miły wieczór, kiedy traktuje mnie jak ksieżniczkę, kiedy jesteśmy tylko we dwoje, albo kiedy po drodze z pracy zatrzyma się i zerwie dla mnie bukiet polnych kwiatów. Albo kiedy byliśmy sami na plaży, tuż przed wakacjami, kąpaliśmy sie nago, a on pisał mi na piasku o naszej miłości. Nigdy tego nie zapomnę. Oczywiście ja też staram się sprawiać mu małe przyjemności. Ostatnio urządziłam mu całkiem zwariowane przyjecie-niespodziankę. Zaprosiłam wielu jego znajomych, wszystko w absolutnej tajemnicy. Postarałam sie z całą organizacją, było wiele atrakcji. Był zupełnie zaskoczony i nie umiał ukryć emocji. I takie chwile sa dla mnie prawdziwym świętem.
pinkie
2006-02-04
13:23:31
Email
Acha, a te nasze nagie tańce i pływanie na plaży - to chyba właśnie nieświadomie trafiliśmy w okolice świeta sobótki ;) Ale nie powiem Wam, gdzie to było, bo może ktoś nas nagrał hahahhaaa.
Magdalenka
2006-02-04
17:27:47
Email
dziewczyny, zebyscie wiedzialy co sie wyprawia w stanach w okresie walentynek! to jest dopiero komercja! obnizki-super-okazje wszedzie, od dilerow samochodowych przez buizuterie, ciuchy, na ciastkach konczac. wszedze pelno dekoracji, swiatel. az sie niedobrze robi. a najsmieszniejsze jest, ze ludzie dekoruja tez domy, tak jak na swieta bozego narodzenie, lampki, napisy w oknach typu "kocham cie, badz moja, daj buzi", do tego misie, amorki, az sie jedne o drugie przewracaja, a w oknach nie ma miejsca na kwiatki, bo wszedzie te cholerne misie!. itd, itp. obowiazujace jest, ze kazdy kazdemu wysyla kartke, nie tylko zakochani, ale wszyscy wszystkim. generlanie kartki sie tu wysyla zawsze z okazji i bez okazji. jak nie dasz albo nie wyslesz kartki to jestes gbur! totalne wariactwo! mnie to, szczerze, mowiac mierzi, ale takie sa stany i takie sa tu zwyczaje. sztucznosc, plastik i obowiazkowo "everybody's happy". a tak apropos kartek - na swieta nie wypada wysylac kartek z napisem "wesolych swiat bozego narodzenia", wystawic choinek w biurach itd. bo w tym samym czasie sa tez swieta zydowskie hannukah, wiec nalezy wyslac kartke neutralna z zyczeniami swiatecznymi "season's greetings", a nie "merry christmas", bo a nuz odbiorca jest innego wyznania... to tyle w kwestii przymusowego obchodzenia walentynek. szkoda ze w polsce nie swietuje sie swiat polskich typu noc swietojanska wlasnie, tylko takie walentyki, na sile przywleczone z zachodu.
pinkie
2006-02-04
17:49:25
Email
O rany, obłęd. Mam nadzieję, ze nie sprowadzą do nas Święta Dziękczynienia. Haloween też chyba nie za bardzo się przyjęło. Wiecie co, jak byłam w podstawówce to uwielbiałam pochody 1-go maja. Nie rozumiałam za bardzo o co tam chodziło, ale uwielbiałam te kolorowe parady. Zawsze byliśmy wystrojeni i dumnie szliśmy przez miasto. Teraz sie śmieje, ale wtedy to bardzo przeżywałam.
waleczne serce
2006-02-06
11:57:46
Email
Od 2004 roku pojawiła się możliwość przekazywania 1% kwoty podatku na organizacje społeczne. Uważam, że to świetna sprawa, bo sam możesz decydować na co zostanie przeznaczona część twojego podatku. W przeciwnym razie o przeznaczeniu tej części twoejego podatku będzie decydował urząd skarbowy. Większości z nas nie stać na wspieranie organizacji społecznych z naszych pensji. Ten przepis pozwala nam przekazać kwotę (1% podatku) naszego podatku, który i tak musimy zapłaćić na wybrany przez nas cel. Ja w tym roku wspieram Monar Kotańskiego. Procedura jest prosta: Aby przekazać 1% podatku na działalność organizacji , należy wypełnić odpowiednia rubrykę w formularzu PIT, a wyliczona sumę przelać na konto stowarzyszenia. To naprawdę proste i zajmuje niewiele czasu. - Po pierwsze należy ustalić wysokość podatku za rok 2005 - Teraz trzeba obliczyć 1% tego podatku. Otrzymaną kwotę należy wpisać odpowiednio- w rubryce 179 w formularzu PIT-36 lub w rubryce 111 w formularzu PIT-37. Otrzymana sumę zawsze należy zaokrąglić do dziesiątek groszy w dół (np. 10,73 zł do 10,70 zł) - Obliczoną sumę 1% należy przekazać na konto organizacji przelewem na poczcie, w banku lub przez internet do 2 maja 2006 roku, ale koniecznie przed złożeniem formularza PIT w urzędzie skarbowym. W tytule wpłaty należy wpisać: "1% podatku dla ... "(organizacja, którą wpieracie)
waleczne serce
2006-02-06
11:58:45
Email
sory nie ten temat :) to miało być w temacie PROŚBA
Goga66
2006-02-06
12:34:35
Email
witam Waleczne Serce :) A Ty Magdalenko właśnie poruszyłaś sedno sprawy - Walentynki, to przede wszystkim Wielkie Święto Handlu i myślę, że to był właśnie powód wprowadzenia tego Święta do Polski. Sama jestem za takim czy innym obchodzeniem święta ludzi kochających się - najładniej jednak temu służą różne rocznice - poznania się, ślubu, pierwszego pocałunku itp. Ludzie lubią manifestować czasem swoje uczucia i dlatego nie jestem jakąś przeciwniczką Walentynek ale bardzo żałuję, że zanikają powoli odrębne kultury narodów a zaczyna się wszystko ujednolicać. Nie będzie za chwilę po co jeżdzić do innych krajów, skoro wszystko to samo będziemy mieć we własnym :( Wyjazdy tylko na plaże, bo cieplej, na lodowiec, bo zimniej jakoś mnie nie rajcują. Uwielbiam odkrywać inność inych narodów, ich specyfikę, zwyczaje. A już chodzimy w tych samych strojach, jemy to samo, oglądamy te sam filmy itp. To nie jest złe ale z kolei kultura ludowa związana ze świętami i baśniami zaczyna zanikać, w związku z tym i obrzędowość oraz rytuały są w zaniku. Jaka strata dla kultury :(
waleczne serce
2006-02-06
14:00:28
Email
i mnie to denerwuje, że jak pożyczam film to w każdej wypożyczalni te same amerykańskie produkcje, a pereł europejskich jak na lekarstwo. Przecież jest świetne kino niemieckie, francuskie czy węgierskie i takie filmy muszę sprowadzać dziwnymi drogami od brata. A co do świąt to pamiętam jak poznałem swoją żonę to co miesiąc przez cały rok robiliśmy .......nie wiem jak to nazwać .....miesięcznicę po prostu co miesiąc świętowaliśmy dzień w którym się poznaliśmy. Dla nas to wielkie święto, które kultywujemy do dziś i nie wiem czy nie przerosło naszej rocznicy ślubu
Eryka
2006-02-06
15:56:38
Email
Odnośnie filmów to rzeczywiście mogłoby sie cos zmienić w telewizji (przerobiliśmy już amerykańskie westerny, teraz prym wiedzie kino kopane i cykl serii "zabili go i uciekł", nie zapomnijmy jeszcze o tasiemcowych telenowelach (co prawda nie amerykańskich). Gdzie te czasy, gdy program telewizyjny wypełniały produkcje naszych wschodnich towarzyszy? Oczywiście żartuję:)) Wcale za nimi nie tęsknię. Przeskoczyliśmy z jednej skrajności w drugą.
Strona 1 - 1, 2, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum