szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Matki, żony, kochanki (problemy z dziećmi, mężami i niemężami, teściowymi, pracą, plotki, rady, itp)
temat - Kochane dbajcie o siebie!!!!!!


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 2 - poprzednia, 1, 2,
Napisano: Treść:
roma
2006-01-20
Email
Kochane przed chwilą dowiedziałam się, że moja znajoma umiera...Ma 31 lat..dwójkę bardzo małych dzieci, męża... Choruje na raka...zaczęło się od plamki na skórze...która powstała pod wpływem ZBYTNIEGO !!!!!!!!!! opalania się w solarium...póżniej były przerzuty...Kochane uważajcie................, dbajcie o siebie... ryczę jak bóbr...i nie potrafię powiedzieć, że takie jest życie....
roma
2006-01-28
16:35:51
Email
Może i masz rację...gdyby tak głęboko przeanalizować siebie..ale to tylko "może" bo tej najgłębszej oceny naszych uczuć prawdziwych..dokonać może tylko sam Bóg, nikt inny, nawet nie my sami...[ kłania się filozofia św. Teresy z Liseux], możemy nawzajem częstować się analizami, teoriami i dywagacjami ale ziarno prawdy tkwić bedzie nienaruszone w pełni.....................Po części potwierdzasz to o czym wspomniała już Goga66...że powinniśmy cieszyć się z tego, że ktoś zdąża do Boga..że zaczyna NOWE ŻYCIE...Tak potrafią ludzie wielkiej wiary, tak wielkiej jaką powinien mieć każdy z nas..."wiaro malutka... - pisał zmarły niedawno poeta ks. Twardowski... I nie uogólniaj nigdy bo komuś możesz zrobić przykrość.....Nie będę płakać nad moją znajomą..pierwsze łzy minęły...teraz podtrzymać trzeba na duchu i w wierze jej rodzinę,...Ja się nie liczę..Ważna jest moja modlitwa bo jeśli wierzę...to jest wyraz mojego zawierzenia....."Znamy siebie samych na tyle na ile nas sprawdzono..."To święta prawda....Po pierwszym szoku, niezgodzie czy jak to nazywasz płakaniu nad soba samą..nastąpić może zgoda...na taki stan rzeczy, pogodzenie się z Losem...co jest dobitnym i wyraznym potwierdzeniem owej wiary...Odprowadzałam już dwie bliskie osoby...Jedna zmarła przy mnie....I wierz mi, że dawałam im siłę jak tylko potrafiłam......I wierzę, że wielu ludzi potrafi dojść do takiego momentu w swoim życiu po wielkim poczuciu niesprawiedliwości ...w którym potrafią ZAWIERZYĆ, potrafią!!!!!! I może zdarzy sie płakac nad sobą..ale zazwyczaj są to te pierwsze łzy..
wehikuł czasu
2006-01-28
20:06:05
Email
romo, widzę, że traktujesz sprawę poważnie, bo odpisałaś. Przyznam się że nie wiem co napisać, bo poruszyłaś tyle istotnych wontków. Otarłaś się o literaturę i o Boga, jednak twoja wypowiedź była osobista, szczera i głęboka. Zainspirowałaś mnie, szczególnie wontkeim o "pierwszych łzach", napisałem więc krótki wierszyk właśńie pod takim tytułem: Piersze łzy myślałem, że płakać nigdy nie będę, dostałem tak wiele gdy tutaj przyszedłem, urodziłem się w czasach gdy wojny nie było, rodziców miłością moje ciało (o)żyło, a duch w nim skrywał wielką nadzieję, że powodu nie będzie - łzy nie wyleję, bo wszystko ma swój start, bieg, metę i powód, a każdy mały kundel posiada rodowód. Aż jednej nocy nie spodziewanej, ktoś przecioł nić - ja zapłakałem. Gdy rwały się dwie poprzednie nitki, mój głos był mocny choć drżący i płytki, lecz żadna łza się nie polała, choć w głębi rana tak mocno bolała. A teraz lałem łzy strumieniami, jakby to była fala tsunami. I byłem pewny, że to pierwsze łzy, przez lata, dopóki moja córka nie ujrzała świata, bo wtedy właśnie sobie przypomniałem, że pierwsze łzy przy swoich narodzinach miałem. pozdrawiam
Strona 2 - poprzednia, 1, 2,

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum