szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Matki, żony, kochanki (problemy z dziećmi, mężami i niemężami, teściowymi, pracą, plotki, rady, itp)
temat - Jak poznalismy naszych mężów


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 4 - poprzednia, 1, 2, 3, 4,
Napisano: Treść:
Agata
2005-02-06
Email
Dziś przychodzą mi do głowy różne nowe tematy na forum. Tym razem o facetach. Ja sowjego męża poznałam w pracy. Pracowałam już tam trzeci rok, kiedy on dostał posadę w naszej firmie. Początkowo nie zwróciłam na niego uwagi, choć mężulek mówi mi, że jemu wystarczyło jak mnie pierwszy raz zobaczył i już było po nim. Tak więc, on próbował coś tam zagadnąć i tak dalej, a ja jak on to mówi olewałam go. No i dał sobie chłopak spokój. Jak dał spokój to mnie wzięło. A wiecie co? Jego usmiech. Nasi znajomi z parcy (zresztą też malżeństwo) robili parapetówę i zaprosili troche ludzi. Był on, byłam ja i wtedy, na tej parapetówie poprostu mnie dopadło. ZAKOCHAŁM SIĘ!! Patrzyłam na niego jak się cudownie uśmiecha i och...co tu teraz zrobić żeby zwrócił na mnie uwagę? Na szczęście niedługo były andrzejki i ci znajomi zaprosili jego i mnie do nich, żeby sobie posiedzieć, pogadać i wykoczyć gdzieś potańczyć ( chyba coś skojarzyli, że on i ja...że coś z tego może być). No i się zaczęło. Poszliśmy potańczyć i przetańczyliśmy całą noc...a na prawdziwą pierwszą randkę wybraliśmy się 6 grudnia w Mikołajki. To daltego, jeśli będziemy mieć synka dostanie imię Mikołaj. I tak to w duzym skrócie było z nami. Pobraliśmy się po ponad 2,5 latach bycia razem, we wrześniu 2003 roku.
pinkie
2007-02-16
09:17:23
Email
U mnie zawsze rozum wygrywa z sercem, więc musiałam się związać z przyjacielem z lat liceum. Nie wiem, co to znaczy zakochać się (z wzajemnością) od pierwszego wejrzenia, dlatego lubię czytać takie historie jak historia olufal. Daniel sie we mnie zakochał od momentu poznania, a mnie chłopcy nie byli wtedy w głowie. Potem ja miałam inny dłuższy związek, kilka krótszych, on też miał kilka dziewczyn, ale zawsze byliśmy przyjaciółmi, spotykaliśmy się itp. Ale tuż przed maturą naprawdę nas wzięło i gdy wyjechałam na studia, on często do mnie przyjeżdżał i prowadziliśmy płomienną korespondencję. Rozstawaliśmy się kilka razy i wracaliśmy do siebie. Jak tak teraz to wspominam, to nie jestem z tego zadowolona. Wreszcie na 3 roku studiów zadzwonił do mnie z domu i powiedział, ze on już nie może beze mnie żyć - na to ja - że to tylko od niego zalezy - on zapytał: a ty się zgadzasz? - ja, ze tak - i w ten sposób telefonicznie przyjełam oświadczyny ;) U nas wszystko zawsze było na opak. Potem zadzwonił do mojej mamy i powiedział jej , ze przyjęłam oświadczyny. W wakacje wzieliśmy ślub. I mogę powiedzieć, ze od tej pory było już o wiele lepiej. Byliśmy o siebie spokojni i szczęśliwi. Zamieszkaliśmy bardzo daleko od rodziców i to też bardzo nam pomogło. Jesteśmy nadal najlepsiejszymi przyjaciółmi i nie ma między nami tajemnic. Mamy gorsze i lepsze okresy, ale ogólnie jest dobrze... chyba. Mamy różne zainteresowania i nie ograniczamy się nawzajem. A najbardziej podoba mi się to, ze jesteśmy wobec siebie bezgranicznie szczerzy i zawsze mamy o czym rozmawiać.Chyba mam dzisiaj dobry dzień, ze widze tyle pozytywów ;)
Goga66
2007-02-16
19:17:45
Email
Ja pracowałam w piśmie ekumenicznym. Było spotkanie międzywyznaniowe w Pałacyku w Jabłonnej pod Warszawą. Kiedy wracaliśmy Robert poprosił mnie o telefon. Nie podobał mi się ale nie wypadało odmówić ewangelikowi w takiej sytuacji. Gdyby zadzwonił od razu pewnie by nic nie wyszło. Zadzwonił miesiąc później w upalną, nudną letnią niedzielę. Znajomi wyjechali poza miasto. Nudziłam się jak rzadko. Spotkałam się z nim od razu i spotykamy się codziennie do dziś :) Ślub był po 1,5 roku - najpierw była tylko przyjaźń i pasjonujące rozmowy a potem nagle nas wzięło. Nie było całej tej gry i podrywania. Ślub braliśmy w obrządku luterańskim z dyspensą katolicką
olufal
2007-02-21
00:22:20
Email
dobra pewnie wyjde na jelopa ale goga co to znaczy w obrzedku luteranskim ? tzn ze co? Slodka blondyna ;)
Goga66
2007-02-21
11:23:17
Email
Czyli prosto mówiąc - w Kościele Protestanckim - luterańskim. Nie różni się ten ślub dużo od naszego - tylko trochę. W Polsce mało ludzie wiedzą o innych wyznaniach i religiach. Akurat to mnie zawsze interesowało. Osobiście byłam chyba na nabożeństwach wszystkich wyznań poza baptystami, bo się nie złożyło :) Moja mama z chrztu jest prawosławna - chodzi do KK tylko dlatego, że tak jej wygodniej. sama mam stosunek do wyznań taki, że uważam, że wszyscy wierzymy w końcu w to samo więc przesadą jest uważać, że KK ma jedynie rację i jeżeli mam okazję uczestniczę też w mszach i nabozeństwach innych Kościołów
Goga66
2007-02-21
13:21:03
Email
Właściwie nie odpowiedziałam Ci wprost - w obrządku czyli zgodnie z regułami, zasadami występującymi w obrzędzie ślubu - w nabożeństwie ślubnym w Kościele Ewangelicko-Augsburskim czyli inaczej Luterańskim
olufal
2007-02-22
23:32:39
Email
no mnie wlasnie te zasady,reguly interesuja :) czyms sie roznia od katolickich?
Goga66
2007-02-23
08:28:49
Email
Sorry, myślałam, że nie rozumiesz terminolodgii zwłaszcza, że powołałaś się na blondynkę, hehe. Opiszę Ci w chwili wolnej :)
Strona 4 - poprzednia, 1, 2, 3, 4,

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum