szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Ciąża (zdrowie i samopoczucie w ciąży, przebieg ciąży, wątpliwości, szpitale itp.)
temat - Macierzyństwo wg A Chylińskiej


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 2 - poprzednia, 1, 2, 3, następna
Napisano: Treść:
kiwi
2006-07-27
Email
http://kobieta.interia.pl/news?inf=772463#skipAdnews myślałam że się posikam ze śmiechu - ale laska ma wiele racji, trochę to wyzute z emocji ale jak się temu przyjżeć to szczera prawda.
Isia
2006-07-29
21:34:53
Email
Anetko, Monisiu- sztama!!!
natalka86
2006-07-31
08:37:26
Email
A ja dzięki temu felietonowi zaczynam się bać tego co mnie spotka za 10 tygodni...brrr
czesia
2006-07-31
11:28:40
Email
hej, mnie się tekst podoba i rozumiem odczucia młodej matki. a że wszystko opisała w sposób bardzo dosadny, no cóż, taka jest Agnieszka i tak umie intrygować. to jest cała ona i ja uważam że to wymaga odwagi. mało kto odważyłby się na taki tekst. dzisiaj, kiedy jest tyle mitów odnośnie macierzyństwa i wrecz terroryzuje sie młode matki potrzebą naturalnego karmienia, przyda się czasami inne spojrzenie na macierzyństwo. poza tym ostre słowe w jej felietonie nie świadczą o niej ani o tym jaką jest matką. a tak nawiasem mówiąc część z nas dostała "tysiaka" becikowego :-) pozdrawiam
aniasz
2006-07-31
15:26:30
Email
wydaje mi się ze to brak dojrzałości sprawił ze macierzynstwo dla Chylińskiej było prawdziwym zderzeniem z rzeczywistością. Jeżeli nastawiała sie na sielankowy okres po porodzie że spiącym, różowiutkim niemowlaczkiem to tylko jej wina. trzeba zdawać sobie sprawę zarówno z dobrych jak i złych momentów które wtedy sie pojawiają, a nie straszyc dziewczyny subiektywnym horrorem. Każda kobieta która urodziła dziecko to przezyła i każda szybko puściła w niepamięć. wydaje mi się ze rozpisywanie się na temat wielkich pieluch między nogami jest zdecydowanie nie na miejscu. a poza tym jak sie przytuli ta cieplutką, maleńka główkę do siebie to od razu wszystkie problemy staja się błache. A pani Chylińskie to radze do jakiegos specjalisty sie udac bo depresja poporodowa w stadium jakie ja dopadło sama chyba nie przejdzie, pzdr
MoNiSiA
2006-07-31
19:13:55
Email
Boże, Aniu wiesz co to forma literacka "FELIETON"?????????????
aniasz
2006-07-31
20:30:25
Email
felieton felietonem ale tak przedstawiac tego wszystkiego niemożna!!!
Magdalenka
2006-07-31
21:14:31
Email
bo ja wiem, mnie na poczatku przytulenie dziecka wcale tak od razu nie rozwiazywalo wszystkich problemow. czulam sie jeszcze bardziej bezradna, przerazona, rozzaloan i samotna. aniu, wybacz pytanie nie na temat, ale oczekujsz dziecka, czy juz jestes mama? jezeli juz znasz uroki macierzynstwa, to po porodzie bylas wsrod rodziny, czy bylas zdana na siebie caly czas? mialas blisko mame, kogos do pomocy?
MoNiSiA
2006-07-31
22:05:17
Email
Aniu w każdym podręczniku dla przyszłych rodziców znaleźć można ful opisów na temat pielęgnacji dziecka, na temat karmienia, kąpania, ogólnie rzecz biorąc - pierwszych dni, oraz co może się zdarzyć, a co nie powinno, jak wyglądać powinna pierwsza wyprawka, itd. itp. Ale nie spotkałam się jeszcze z takim wiarygodnym opisem. Wszystko to co napisała Chylińska jest szczerą prawdą. Ja przez pierwsze 2 dni po urodzeniu małej nie mogłam się wykąpać, zjeść, uczesać, czy załatwić. Kiedy tylko szłam pod natrysk nagle rozbrzmiewał się płacz. Tak...już z daleka słyszałam. To moje pierworodne wzywa mnie do całodziennego najadania się. Wszystko moim kosztem. Dzwoniłam do mamy spanikowana i błagałam żeby przyjechała z mieszanką, bo mała nie najada się moim pokarmem. Mama mnie wtedy jak nikt inny wspierała, dodawała otuchy. Dałam radę. Ale w domu wieczorem leżałam i potrafiłam karmić, usypiać moją córę bite 3 godziny!!! Poza tym Chylińska nie wspomniała o bólu krocza PO porodzie, o tym jakim bólem jest - nie wiem czy dobrze to określę - "ściąganie się" macicy w pierwszych dniach... Agnieszka pisała to w formie felietonu, chciała uderzyć do czytelnika, jakby nie było rozśmieszyć go, zaszokować. Może ona sama z chęcią by przeczytała taki artykuł, kiedy sama była w ciąży. Nikt nie odważył się pisać negatywów porodu, pierwszych dni życia z dzieckiem. Nikt, w tak dosadny sposób oczywiście...
21Aneta
2006-08-01
00:44:14
Email
natalko86 - nie ma się czego bać!!! Początki macierzyństwa są wprawdzie trudne ale nie taki diabeł straszny jak go malują!!! Poradzisz sobie!!! Jak my wszystkie zresztą :) natalko - szokiem będzie dla Ciebie zmiana trybu życia ale przyzwyczaisz się i będzie dobrze. a trudne momenty dzidzia Ci zrekompensuje - na przykład uśmiechem przez sen... nie masz pojęcia jak wielkie zmartwienia i doły potrafi zaleczyć jeden taki uśmiech... ale się przekonasz :)))
21Aneta
2006-08-01
00:51:12
Email
wiesz natalko mi też było strasznie ciężko na początku... mąż pracował i byłam ciągle sama z dzieckiem. Cieżko mi było bo rana bolała po cesarce a musiałam wszystko robić sama... Obecnie mój syn ma prawie 11 miesięcy. A ja z tęsknotą wspominam te ciężkie i trudne dla mnie chwile... i wręcz nie mogę się już doczekać drugiego dziecka. Chcę poczuć znów ból porodu, cieknące po ciele mleczko, przemęczenie... spanie z dzieciątkiem na brzuszku... Ale o drugie dzieciątko postaramy się tak za dwa, trzy lata. Dopiero...
aniasz
2006-08-01
11:00:50
Email
Mam 4,5 letnią córcię i jestem w 35 tygodniu ciąży. Więc i mam to za soba i niedługo mnie to czeka. Nie twierdzę że Chylińska napisała nieprawdę, tylko będąc matką i kobietą czuję się urażona tym jak ona to opisuje. wiem wiem felieton :) ale mimo wszystko, mimo tego całego cierpienia i wysiłku, widze przede wszystkim dobre strony urodzenia dziecka. Znam wiele dziewczyn które poród tak strasznie przeraził ze juz nigdy nie chcą mieć dzieci. Mnie dwumetrowy lekarz nacisnął z nienacka na brzuch bo mała zaplątała się w pępowine a ja nie miała już siły przeć, i to było straszne ale w życiu nie użyłabym takich słów jak Chylińska do opisania tego co się ze mną działo. I mimo tego że jest to felieton to i tak stwierdzam ze dużo w tym wszystkim prawdziwej postawy Chylinskiej...
pinkie
2006-08-03
20:41:48
Email
A mnie ten tekst nawet rozbawił i ... zachwycił. Nie wiedziałam, ze Chylińska ma taki talent do pisania!!! Naprawdę świetnie się to czyta. Myślę, ze ona nie napisała tego tak zupełnie serio. To takie sarkastyczne, takie w jej stylu. I jeszcze: pocieszyłam sie, ze ja umiałam czerpać więcej radości z tych pierwszych dni i chyba sobie lepiej dałam radę (a byłam tylko sama z mężem i dzieckiem)
kyja
2006-08-05
15:54:35
Email
popieram zdanie Pinkie!!rozśmieszył mnie ten tekst;-)))bardoz zabawnie napisany,z dużą dawką czarnego humoru, dosadny, ekstra!!Dziewczyny, przecież wiadomo,że autorka kocha swojego synka, to jest przeciez tylko taka forma literacka, ba, gdybym miała talent=podobnie opisałabym pierwsze tygodnie bycia mamą;-)))a z porodem, hehhe:gdy zaczęło się parcie,walczyłam z tym, bo myslałam,że to oznaka wypróznienia;-))dopiero po 8-10 skurczach partych nieśmiało poprosiłam położną o basen;-)...przy 2 skurczu partym w obecności położnej urodziłam synka:-)
sylwia
2006-08-05
22:24:27
Email
Nie umiałabym ubrać tego w takie słowa jak Chylińska, ale odczucia bywały podobne. Czasem zastanawialam się skąd to się bierze i tak doszłam do wniosku, ze wszystko jest zależne od tego w jakim wieku zostajemy mamuśkami. Zauważyłam, że młodsze mamy jakos łatwiej przyswajają przewroty, jakimi są narodziny maluszków, starsze gorzej znoszą zmiane nawyków. Czy zgadzacie się ze mną???? Pamietam, że na początku miałam doła nawet z takiego powodu, że nie mogę iść pod prysznic, bo mały nie śpi i marudzi. Czy wam też się tak zdarzało? Chylińska osobliwość, ale dużo racji miała, która z nas czytała gdzieś, ze kupy dziecka np śmierdzą, przeciez piszą wszędzie, że jak karmi się piersią to kupa nie śmierdzi. :))) Tym to akcentem kończe i pozdrawiam wszystkie mamusie i brzuchatki.
kyja
2006-08-06
12:57:57
Email
ze zmianą nawyków to prawda, nie zapomnę tego "polowania" na wolna chwilę, aby wskoczyć pod prysznic, zreszta, nawet teraz, gdy dziecko ma 2 lata, nadal wielu rzeczy nie mogę robić.A najbardziej denerwuje mnie to,że w gazetkach dla mam i ogólnie dostępnych informacjach prawie w ogóle nie pisze się o mniej "różowych" stronach pierwszych dni z dzieckiem, itp.myslę,też,że każda matka inaczej odbiera rózne doświadczenia, które wiążą się z byciem mamą-niektóre dzielnie znoszą niedogodności wszelkie, inne-nie.
MartaO
2006-08-09
16:52:55
Email
hej, mnie bardzo rozsmieszyl ten artykuł a w jakim stpniu jest on prawdziwy, to sie dopiero okaze jak urodze we wrzesniu :) pozdroawiam mamuski :)
agnieszka74
2006-08-23
17:24:02
Email
łatwiej bedzie...
agnieszka74
2006-08-23
17:25:04
Email
Macierzyństwo wg A.Chylińskiej
Strona 2 - poprzednia, 1, 2, 3, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum