szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Ciąża (zdrowie i samopoczucie w ciąży, przebieg ciąży, wątpliwości, szpitale itp.)
temat - Obawy przyszlej matki


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 1 - 1, 2, 3, 4, 5, następna
Napisano: Treść:
Asteria
2005-03-12
Email
Wiec tak od czego by tu zaczac...post bedzie chyba obszerny :). Jestem w 26 tygodniu ciazy i ostanio dochodze do tego ze chyba mam psychoze. Po pierwsze zaczelam sie panicznie bac o swojego nienarodzonego synka. Ze urodze przedwczesnie, ze moze czyms mu zaszkodzilam bo przez okres ciazy nie bylam idealna matka. Wogole kazdego dnia mam tysiace nowych mysli w glowie. Ale pokolei...Na samym poczatku ciazy mialam male problemy. Juz wtedy najadlam sie stresu. Ogolnie przed ciaza chorowalam na ospe i mialam infekcje virusowa skory, wiec lekarz na dzien dobry sie mnie zapytal czy jestem zdecydowana na ta ciaze. Zmienilam lekarza, niemily, zlosliwy i chyba zalezalo mu tylko na pieniadzach bo rozmowe z kazda ciezarna zaczynal od pytania o aborcje. Od prywatnego lekarza podreptalam do szpitala. Co prawda zaczelam wszystkie badania wczesnie od poczatku ciazy, na pierwszym USG jeszcze nie bylo widac maluszka. Potem bylo lozysko przodujace, ktore szczesliwie odwrocilo sie po 3 miesiacu ciazy. I od tej pory przy kazdym badaniu wychodzi ze dziecko jest zdrowe i rozwija sie prawidlowo. Mialam nawet robiony test PAPP-A, gdzie okazalo sie ze mam wieksze prawdopodbienstwo wygranej w totka niz na to ze moj synek bedzie obarczony jakas wada genetyczna czy choroba psychiczna. Ale...i tutaj moge zaczac wyliczac. Kiedy dowiedzialam sie ze jestem w ciazy przestalam palic, przez ok 4 miesiace nie tknelam tego swinstwa, potem znow cos mnie podkusilo i tak od czasu do czasu zaczelam podpalac, czasem 2, 3 papieroski na dzien czasem przez kilka dni wcale. Mam problemy z moja pania doktor, rozwodzi sie wiec praca przestala ja interesowac i tak ostatni raz widzialam ja jak bylam w 19 tygodniu, co prawda dostalam skierownie na badania i wszystkie wyniki sa ok, lacznie z usg na ktorym wyszlo ze serduszko pluca i mozg rozwijaja sie prawidlowo i dzidzius ma odpowiednia wage i wzrost jak na 24 tydzien. Ponadto, jestem z dala od domu, nie mieszkam w polsce wiec porady od mamy dostaje prze siec czy tel a tak naprawde nie mam "kobiety" z ktora moglabym pogadac. No i cechuje sie mala dyscyplina, bo zapominam czasto o witaminkach, kwsie foliowym zelazie i wapnie. Prosze o porade, jak czesto odwiedzalyscie lekarza w ciazy, czy ktoras, jak ja, miala tyle obaw, czy ktoras z was podpalala w ciazy a dzidzius urodzil sie caly i zdrowy ...Ogolnie przyda mi sie jakiekolwiek cieple slowo lub krytyka...taka krotka wymiana pogladow czy zdan :) Z gory dzieki za uwage. Pozdrawiam
Agata
2005-03-12
13:34:22
Email
Asteria, nie martw się...twoje obawy są całkiem normalne. Przechodzi to każda kobieta w ciąży. Ja też się bardzo bałam o moje dzieciątko...a miałam się co bać, bo od początku ciąża była bardzo zagrożona, całą ciąże przeleżałam, nałykałam się "tony" tabletek. Strasznie się wtedy bałam, że przez te tabletki, zastrzyki coś będzie nie tak z moim dzieckiem. Moja córcia urodziła się zdrowiuśka, choć o miesiąc za wcześnie ale zdrowiuśka i śliczna. Twój synek też będzie zdrowy i śliczny...zobaczysz. To normalne, że się niepokoisz o swojego skarbusia...w końcu rozwija się u Ciebie instynkt macierzyński. Teraz tak...co do papierosów...ja nigdy w życiu nie zapaliłam ani jednego papierosa...Najlepiej by było gdybyś wcale nie paliła...może Ci się uda wytrzymać w postanowieniu, że nie będziesz podpalać? Naprawde warto wyrzec się niektórych rzeczy dla naszych bobasków. Staraj się brać witaminy regularnie i przede wszystkim dobrze się odżywiaj. Kwas foliowy jest najważniejszy w 1 i 2 trymestrze ciąży - wtedy wykształcają się organy u dziecka. Asteria jeśli masz ochotę to poczytaj sobie nasze archiwum...tam jest bardzo dużo tematów podobnych do twojego. I naprawdę nie przejmuj się, ciesz się ciążą...bo ten stan jest taki cudowny...a tak szybko mija. Pozdrawaim cię cieplutko

gigabyte
2005-03-12
13:59:28
Email
witam Cie Asteria Ja mam pytanie o lozysko przodujace czy mogla bys mi wytumaczyc na czym to polega i czy to to samo co nieprzesunieta kosmowka ???????? pozdrawiam serdecznie zgory dzieki za odp.
Aska
2005-03-12
16:24:27
Email
Asteria! Weź się w garść! Jakie papierochy, rzuć to świństwo jeszcze dzisiaj i na zawsze, nie dla siebie - dla Twojego dziecka. Dziewczyno w ciąży nie można sobie pozwolić na brak odpowiedzialności czy lenistwo. Jeśli masz brać witaminki to proszę to robić jak należy. To tak na początek. Teraz zmiana klimatu - będzie dobrze zobaczysz. Ja również zamartwiałam się w ciąży, zwłaszcza, że początkiem brałam sporo tabletek przeciw bólowych, jednak Ola urodziła się zdrowa. Czasami również panikowałam, to chyba przypadłość każdej ciężarnej. Skoro się martwisz o zdrowie maleństwa to fajnie, widocznie już je kochasz. Jestem pewna, że urodzi się zdrowe - staraj się myśleć pozytywnie to pomaga. Ja do lekarki chodzilam co trzy tygodnie a pod koniec już co dwa aż co tydzień. Znajdź lekarza, który poświęci Ci czas. Nie martw się, bedziesz dobrą matką, ślicznego, zdrowego bobasa. Zyczę powodzenia i proszę dbaj o siebie! Gorąco Cię witam na forum i mocno ściskam!
Asteria
2005-03-12
16:45:29
Email
Wiec tak, jezeli chodzi o lozysko przodujace, to co tutaj wiele pisac, na chlopski rozum to jest tak, ze lozyzko umiejscowione jest z przodu macicy a nie z tylu jak powinno. Kobiety z ta przypadloscia musza na siebie uwazac, takie lozysko moze sie odkleic co grozi poronieniem. Ja sama nie wiedzialam co mi dolega. Jestem w grecji wiec ciezko bylo mi dokladnie zrozumiec co lekarz mowi, tym bardziej ze nie znalam terminologii greckej jezeli chodzi o medycyne. Wypytalam na ile moglam, dowiedzialam sie ze pepowina ulozona byla bardzo nisko no i byly jakies problemy z lozyskiem, wiec po konsultacji z rodzinka wywnioskowalismy ze to lozysko przodujace. W sumie to jak maluch sie wierci w wielu sytuacjach lozysko sie odwraca czyli wraca na swoje miejsce. A w tym okresie nie wolno nic dzwigac ni sie przemeczac no i ostro zakazany jest sex. A wracajac do tematu. Papieroski odstawiam, jak narazie ze strachu o malego po nie nie siegam i chyba nie bede. Dalej mnie oczywiscie wszystko dreczy. Bo czemu nie ganiam do lekarza, wydaje mi sie ze moje wizyty powinny byc czestsze i czemu moja pani doktor nie udziela mi wyczerpujacych informacji i wiele innych trosk i pytan mnie gnebi. Dziekuje za odpowiedzi, milej sie czlowiekowi robi jak ktos go wyslucha i troszke wesprze.
mAGDA
2005-03-12
20:39:10
Email
CZESC, latam po tej stronce tam i z powrotem , fajnie ze jestescie!
Jagoda
2005-03-12
22:26:12
Email
Bardzo proszę, dziewczyny, jeśli macie jakieś medyczne pytanie, to pytajcie nie na forum, ale swoich lekarzy. Inaczej rodzą się z tego grube pomyłki i nieporozumienia. I nie udzielajcie odpowiedzi "na chłopski rozum".Przepraszam, że się wtrącam, ale uważam, że w ten sposób można zrobić komuś krzywdę, niepotrzebnie go nastraszyć itd. Zakładam nowy topik o łożysku przodującym i zapraszam do lektury.
Morgana69
2005-03-14
12:54:07
Email
To nie psychoza... to odczucie bycia mamą. Mam to samo. Codziennie zadaję sobie pytanie, czy będzie dobrze. Jestem w 26 tygodniu ciąży i wszystko jest już ok, choc na początku nie było. Ale myślię, że wszystko będzie ok. Rzu papierochy! Zadbaj o siebie! I nie zamartwiej się tyle!
kaszu
2005-03-14
13:54:43
Email
Cześć! Mam na imię Kasia. Ja także od początku ciąży mam problemy,tzn. w pierwszym tygodniu zatrułam się tlenkiem węgla przy kąpieli i wylądowałam w klinice,natomiast dwa dni póżniej po długiej chorobie zmarła moja mama,którą tylko ja się opiekowałam. Zatem oprócz tego,że nałykałam się wielu mocnych lekarstw,to przeżyłam i nadal przeżywam silny stres,który przeradza się w żal. Wiem,że teraz powinnam myśleć o sobie...Byłam u lekarza,który stwierdził,że mam obok macicy krwiaka. Powstał w wyniku przeciążenia organizmu{no tak-przez długi okres sama dżwigałam mamę w okresie jej choroby}. Ponadto stwierdził,że również mam łożysko przodujące,które może się odkleić. Przepisał mi lekarstwa:duphaston,folik,maternę,nospę forte i magnez. Muszę się teraz oszcędzać,tz.dużo leżeć, zero dzwigania,zero sexu,itd. Obecnie jestem w 12 tygodniu ciąży i strasznie się boję co dalej... Kocham swoje maleństwo,bo jest całą moją radością!!
gigabyte
2005-03-14
13:59:29
Email
Witam cie Kasiu i spolczuje ci tych wszystkich cierpien , napewno bedzie dobrze to dopiero poczatek ciazy jesli bedziesz dbac o Siebie i malenstwo to bedzie wszystko ok pozdrawiam Was serdecznie I ZYCZE DUZIO ZDROWKA I OPTYMIZMU:))))))))))))
kaszu
2005-03-14
14:10:18
Email
Dziękuję za te słowa! To wiele dla mnie znaczy,tym bardziej że wszystkie jesteśmy w tym pięknym stanie i nosimy te cuda pod sercem! Cieszę się ,że jesteście
Isia
2005-03-14
14:20:51
Email
Kasiu, to co przeczytałam o Tobie, bardzo mnie poruszyło...Nie wiem,co mam Ci napisać..Do głowy przychodzi mi tylko jedno zdanie: każde cierpienie kiedyś się skończy i może być początkiem wielkiej radości i szczęścia! Witamy Cię serdecznie w gronie Brzuchatek, możesz zawsze liczyć na nasze wsparcie...A teraz przytulam Cię mocno...
kaszu
2005-03-14
14:49:11
Email
Niezmiernie się cieszę,że do Was dołączyłam! A Ty Isiu jak się czujesz? Jesteście z Gigabyte w podobnym stadium. Ja z Was wszystkich jestem chyba w najwcześniejszym momencie ciąży,ale to mnie cieszy,bo będę mogła w razie potrzeby uzyskać cenne porady z Waszej strony! Napisałam jeszcze w "pytankach",to niesamowite jak w przeciągu zaledwie godzinki człowiek może zostać napełniony optymizmem! A to właśnie Wasza zasługa!! Wierzę,że to sprawka także kogoś "tam w górze". Bóg zabrał do siebie moją mamę,lecz w zamian-jakby na pocieszenie podarował mi to malęństwo!! Tak to już w życiu bywa! I teraz zaczynam wierzyć w to,że wszystko jakoś się ułoży! Ufam w to! Pozdrowionka!!
sylwetka
2005-03-14
17:03:46
Email
Witaj Kasiu ;-)przytula Cię Brzuchatka w 36 t.c. i przekazuje pozytywne wibracje. Poruszająca jest Twa historia. Ja np. jestem przekonana, że Dzidzia, która noszę jest prezentem od zmarłej Kochanej Babci. Dziękuję jej za to i wiem, że nade mną czuwa. Zatem Kasiu, nie jestes Sama! Mama jest z Tobą i opiekuje się Wami :-)
kaszu
2005-03-14
18:19:32
Email
Sylwetko i jak samopoczucie? Z tego co widzę,to chyba dobrze,przed Tobą wielka chwila i najpiękniejszy z cudów - cud narodzin! Uważaj na siebie! Pozdrawiam Ciebie i Dzidzię!!
sylwetka
2005-03-14
21:25:23
Email
Kasiu, moje samopoczucie jest bardzo dobre, zresztą całą ciąże przechodzę wspaniale. Żadnych dolegliwości. zostały jedynie obawy co do ,,cudu narodzin" Pozdrawiam
Strona 1 - 1, 2, 3, 4, 5, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum