szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Ciąża (zdrowie i samopoczucie w ciąży, przebieg ciąży, wątpliwości, szpitale itp.)
temat - Poroniłam


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 1 - 1, 2, następna
Napisano: Treść:
Bunia
2005-02-15
Email
Czuje się tak strasznie. Jest mi tak bardzo smutno. Nie da się opisać, co dzieje się w mojej głowie. Ktoś brutalnie odebrał mi coś bardzo cennego tak z dnia na dzień. To takie niesprawiedliwe ja tak bardzo się cieszyłam. Wczoraj byłam w ciąży a dziś już nie, jakie to okrutne. Jak ja mam teraz żyć? Czuje się taka samotna i pusta.
agnieszka74
2005-02-15
10:25:53
Email
BUNIA STRASZNIE CI WSPOŁCZUJE...:-((( !!!
Aska
2005-02-15
11:58:11
Email
Ciągle myślę co napisać, co będzie odpowiednie na taką chwilę, nie wiem, zwyczajnie nie potrafię się odnaleźć w tej sytuacji. Wydaje mi się, że rozumiem Twój ból, Twój żal i pewnie poczucie cholernej niesprawiedliwości pt. "dlaczego to ja?", ale pewnie nawet w małej części nie jestem w stanie wyobrazić sobie tego co czujesz. Płacz, buntuj się na świat, wyrzuć z siebie cały gniew.......... i wreszcie pozwól komuś bliskiemu pocieszyć Cię, pozwól sobie odnaleźć sens kolejnych dni........
Isia
2005-02-15
13:14:31
Email
TO STRASZNE... BRAK MI SŁÓW...
nuka
2005-02-15
14:27:15
Email
Wiem co czujesz, też to przeżyłam. Ale wiesz co znowu próbuję i nie mogę się już doczekać ponownej radości kiedy znów przekonam się że jestem w ciąży, przecież ten dzień jest taki piękny...dzień w którym się dowiadujesz. Głowa do góry, próbuj dalej, a na razie zapytaj lekarza czy możesz próbować od razu, bo niektórzy każą odczekać jakiś czas.
kyja
2005-02-15
15:04:23
Email
bardzo mi przykro dziewczyny,że tego doświadczyłyście...zobaczycie, będzie lepiej, trzymajcie się
punta
2005-02-15
21:50:04
Email
To bardzo przykre co was spotkało dziewczyny, tak nie powinno się dziać! Następnym razem wszystko się pomyślnie ułoży. Trzymam za was kciuki.
sylwetka
2005-02-16
10:21:45
Email
Buniu...brak mi słów pocieszenia...to jest ogromny ból...troska o nasze nienarodzone towarzyszy nam na kazdym etapie ciąży... a strata kuje w serce... Trzymaj się Aniu. Będziesz jeszcze szczęśliwą Mamusią :-)
Agata
2005-02-16
14:07:23
Email
Dziewczyny tak bardzo wam współczuje. Ale pamiętajcie...po nocy zawsze wstaje dzień.
Marta
2005-02-26
21:28:10
Email
Uwiez przyjdzie ten dzien kiedy znow bedziesz najszczesliwsza na swiecie, a szczescie bedzie wieksze kiedy przyjdzie na swiat Towje SLONECZKO takie slodkie jak Juleczka:)
Mała
2005-03-02
16:42:14
Email
Buniu...bardzo mi przykro...nie wiem co powiedzieć...to po prostu starszne...NIe pzreżyłąm tego,nie potarfię wyobrazić sobie nawet Twojego cierpienia...Mogę tylko przytaknąc słowom Aśki...wyrzuć z siebie cała złość, nie duś tego w sobie.Wypłacz się w ramię najbliższej Ci osoby...Mój wujek zawsze mówił:"żeby było dobrze najpierw musi być źle"
Gosia30
2005-04-05
11:54:49
Email
Dziewczyny łącze się z Wami w bulu. Ja w ubiegłym roku poroniłam w 13 t.c. więc wiem co przeżywacie. Od początku byłam pod kontrolą 3 pobyty w szpitalu i tak się nie powiodło na ostatnim USG w 13 t.c. okazało się że płód obumiera.Tak niwiele zostało do czuci pierwszych ruchów.w trakci tej ciąży zmarł mój ojciec. no cóż... Lekarz kazał odczekać pół roku i ???? i dziś jestem w 23 t.c. mam termin na koniec lipca. Nie załamujcie się mimo że ta strata bardzo boli, jeszcze w życiu się ułoży.jestem z Wami.
wiola
2005-05-31
18:41:15
Email
Ja tez poroniłam rok temu i nigdy nie zapomne tego co wtedy czułam.Czuje to do dzisiaj i nigdy nie zapomne tego wszystkiego.Teraz znowu jestem w ciazy,ciesze sie bo to juz zaczyna sie 4 miesiac ale ta ciaza tez jest zagrozona i tak samo boje sie jak wtedy.Nie czuje radosci z tej ciazy takiej jak powinnam czuc bo ze mna jest wieczny strach ze to dziecko tez strace.Musze ciagle lezec ale lekarz nie daje mi gwarancji ze bede miala to dziecko.Poprostu nikomu nie zycze zeby kiedys to przezył a tym które poroniły bardzo współczuje.Przykro mi to mówic ale tego nie da sie zapomniec. :o(((
syl
2005-06-01
09:06:54
Email
Drogie moje , ja doskonale rozumiem ból po stracie ciąży (poroniłam w 12 tyg. w maju zeszłego roku).W takim momencie człowiek przewartościowuje swój świat (przynajmniej ze mną tak było), zaczynałam też wpadać w depresję a jakby tego było mało moje małżeństwo przeżywało paskudny kryzys .Nie oszalałam zupełnie chyba tylko dlatego , że mam 5-letniego dziś synka i dlatego ,że faktu utraty ciąży nie ukrywałam (wygadanie się bardzo mi ulżyło).Tego co wówczas przeżywałam nie życzę najgorszemu wrogowi . Ale moje kochane po najgorszej burzy pojawia się słońce . I tak zaświeciło też dla mnie .Lekarz powiedział mi żebym odczekała z ponownym zajściem w ciążę ok. 4 miesiące (po to aby blizny pozostałe po wyłyżeczkowaniu mogły się samoistnie "wyleczyć" w czasie kilku cykli by znów jajeczko miało dogodne warunki do zagnieżdżenia się). W międzyczasie wiele się u mnie wydarzyło , spędziłam z synkiem wspaniałe wakacje , z mężem postanowiliśmy dać sobie szansę a po 5 miesiącach zaczęliśmy starać się o dzidziusia (ale tak bez przesadnego oczekiwania).Wyobrażcie sobie ,że się udało ,być może już za dwa tygodnie zostanę mamą .Co prawda , ta ciążą była od samego początku pod kontrolą . Nie musiałam leżeć w szpitalu ale lekarz polecił mi dbać o siebie jak nigdy przedtem , nie nosić nic ciężkiego , dużo odpoczywać i broń Boże nie zabierać się za mycie okien czy wieszanie firanek .Stale też brałam jakieś leki .Nieco odetchnęłam dopiero po 4 miesiącu ale potem ciągle coś mi się "przytrafiało"-na szczęście już nie groźnego .W tej chwili odliczam dni do momentu gdy zobaczę swoją dziewczynkę i mocno wierzę w to , że i wam -choć w tej chwili wszystko boli i mój głos jest marnym pocieszeniem - wszystko się doskonale ułoży . Musicie tylko mocno wierzyć ,że tak będzie a napewno będzie - w końcu jestem tego przykładem .
Mamcia Mateusia :)
2005-06-05
18:55:42
Email
hm współczucia też poroniłam ...5 tydz. leżałam w szpitalu potem mnie wypisali i bach pewnego dnia tak poprostu krew straszne ...poprostu ból nawet relanium niepomagało... ale teraZ mam rocznego synka i jest suuper głowa do góry z biegiem czasu los wynagrodzi Ci ten ból..tak jak mi
anica
2005-06-05
23:34:43
Email
Bardzo Ci współczuje...nie wiem co to znaczy stracic dziecko bo ja miałam szczescie urodzic zdrowa coreczke, ale moja kolezanka urodziła w 36 tygodniu martwe dziecko(rodzac je wiedziała juz ze jest niezywe) i pamietam jak strasznie cierpiała...tego bolu nie da sie w zaden sposob opisac. Lekarz kazał jej odczekac dwa miesiace i znowu zajsc w ciaze. Na poczatku myslałam ze to niezly sadysta, ale ona tak wlasnie zrobila i teraz jest mama wspanialego chlopaka i to co sie stalo wtedy zostało przycmione radoscia nowego zycia. Jednak prawda jest ze najlepszym lekarstwem jest czas.
Strona 1 - 1, 2, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum