szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Dziecko (wychowanie, zabawy, rozwój, dieta, przedszkola, itp)
temat - Komórka, komputer, gry itp


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 1 - 1, 2, 3, następna
Napisano: Treść:
Goga66
2013-02-25
Email
Zaczęłyśmy już ten temat, ale dzisiaj czytałam sobie jeden z wątków młodszych dzieci i dotarło do mnie, że tam już dzieciom 6-7-letnim kupuje się komórki i te 6-latki siedzą bez ograniczeń niemalże przy komputerze. Częściowo Wasze zdanie poznałam - przynajmniej co do uzależniających gier. Swoje pokrótce przedstawię. Uważam, że tel. komórkowy jest kompletnie zbędny w przypadku dzieci odprowadzanych i przywożonych do szkoły. Nagrzewa mózg i niektóre z badań zachodnich pokazują powstawanie szkodliwych prawdopodobnie białek pod wpływem tego - właściwie mikrofalowego - promieniowania. Pamiętam czasy, jak ludzie panicznie bali się stawać blisko pracującej mikrofalówki a teraz podobne, tylko słabsze fale wprost do głowy wprowadzamy. A mózg dziecka się rozwija. I pewnie słabiej się broni. Wychowawczyni Zuzy zauważyła, że dzieci posiadające komórki i gry elektroniczne przenośne grają na przerwach - kończy się to tym, że pół lekcji potrzebują potem, by się skoncentrować i zakazała gier podczas przerw. Na dodatek popatrzcie czym kończy się właśnie to granie na przerwach. Tym, że dzieci nie bawią się wspólnie, nie rozmawiają z rówieśnikami tylko zatapiają w grze. Zamiast uczyć się współpracy i życia społecznego odcinają się od pozostałych dzieci. Zamiast ruchu fizycznego po siedzeniu w ławkach - nadal siedzą zgarbione nad grami. Dla mnie masakra! Zuzia mój tel. komórkowy dostaje tylko by wysłać smsa do przyjaciółki, kiedy nie są razem. Mąż pozwala jej czasem w tzw. Poe czyli jak mówimy ziemniaka zagrać - to bardziej opiekowanie się nad stworkiem. Ale to tylko raz na dwa dni przez 20-30 min. A i to zaczynam widzieć początki uzależnienia. A moze tylko troskę, bo ziemniak głodny i brudny. Tyle na początek - bo wzięłam się za komórki. Na szczęście rodzice przyjaciółki Zuzi mają podobne zdanie. I nie wysłuchuję, że Asia ma a ja nie :D
Goga66
2013-02-25
14:02:57
Email
Tu coś na temat: "– Osoby, które zaczęły korzystać z telefonów komórkowych jeszcze przed 20. rokiem życia, mogą być pięciokrotnie bardziej narażone na rozwój glejaka – złośliwego guza mózgu. Są też narażone na nowotwór nerwu przedsionkowo-ślimakowego, który jest wprawdzie łagodny, ale prowadzi do głuchoty – mówi „Wprost" prof. Lennart Hardell, onkolog i epidemiolog ze szpitala uniwersyteckiego w Örebro w Szwecji. Na nowotwory mózgu bardziej narażone są również osoby regularnie korzystające z bezprzewodowych aparatów telefonii stacjonarnej. (...) Niewielkie ryzyko u dzieci i osób poniżej 20. roku życia można było wykryć nawet, jeśli używały telefonów przez stosunkowo krótki okres, czyli od pięciu lat do dziesięciu lat. – Większość dzieci korzysta z komórek od wczesnego dzieciństwa, bez przerwy, więc nie jest wykluczone, że niedługo dojdzie do epidemii raka mózgu – alarmuje w rozmowie z „Wprost" prof. David O. Carpenter, dyrektor Institute for Health and the Environment na uniwersytecie w Albany. Obawia się on, że kiedy zostaną przeprowadzone dokładniejsze badania, ryzyko okaże się dużo większe. Prof. Carpenter przestrzega, by nie popełnić takiego błędu, jakim przed laty było zignorowanie badań sugerujących, że papierosy sprzyjają rozwojowi raka płuc. " (http://www.wprost.pl/ar/142650/Rak-w-komorce/) Chyba sobie kupię słuchawki :(
Z drugiej strony inny artykuł temu przeczy ale nie mówi zupełnie nie... :http://next.gazeta.pl/next/1,114662,10023405,Guz_mozgu_u_dzieci__Telefony_komorkowe_nie_zwiekszaja.html : "Naukowcom nie udało się znaleźć związku między zachorowaniami a używaniem telefonów. Zachęcają jednak do dalszych obserwacji i badań, ponieważ intensywność używania urządzeń mobilnych u dzieci rośnie." Jednak w tym samym artykule: "Przypuszcza się również, że dziecięce mózgi są bardziej narażone na szkodliwy wpływ tych fal. Dopiero się bowiem rozwijają, a tkanka mózgowa ma wyższe przewodnictwo, bo zawiera więcej wody i przenoszonych przez nią jonów. W dodatku fale docierają do głębszych regionów dziecięcego mózgu - dodaje.
Wiadomo już, że mózgi kilkulatków otrzymują w wyniku tego aż dwukrotnie większą dawkę energii niż większe, chronione grubszą czaszką i gorzej przewodzące mózgi dorosłych."

Do przemyslenia. Ja nie bardzo wierzę w tę rzekomą nieszkodliwość. Jednak ciekawa jestem Waszego zdania i czy kupiliście lub np. kupicie na komunię telefon dziecku
Goga66
2013-02-25
14:08:58
Email
Polecam jeszcze dwa artykuły już bez komentowania: http://medtube.pl/tribune-pl/2011/03/czy-telefony-komorkowe-sa-bezpieczne-%E2%80%93-podsumowanie-najnowszego-raportu/
http://www.rp.pl/artykul/85304.html
kyja
2013-03-01
22:01:21
Email
my też uważamy,że komórka na razie nie jest Michałowi do szczęścia potrzebna. Jego bliski kumpel ma, ale my jesteśmy nieugięci. Gdy będzie sam chodził do szkoły-tak, bo będę chciała się upewnić,że dotarł, ale wcześniej nie ( i wtedy najprostszy model, bez udziwnień i szaleństw). I już. Sami nie jesteśmy fanami nowinek technicznych, mamy najprostsze modele telefonów-mają nam służyć do wykonywania połączeń, sms-ów i mają najprostszy aparat fot. To nam wystarcza.
noemi
2013-03-04
11:28:29
Email
wychodzę z założenia, że wszystko jest dla ludzi. pamiętajmy, że nasze dzieci to zupełnie inne pokolenie i to, że my czegoś nie lubimy,nie chcemy, nie oznacza, że one mają tak samo. jak nasze dzieci będą dreptac tak jak my dreptaliśmy, pozostaną w miejscu, czyli tak naprawdę będą w tyle bo reszta pojdzie do przodu. sama jestem pod wrazeniem jak moje dziecię samo rozgryzło jak obsługiwać tablet:) one działają totalnie intuicyjnie, no ja jestem pełna podziwu:) fakt, że moja córka nie ma zbyt wielu okazji by zasiadać przed komputerem, ale to dlatego, że my dużo robimy tez w tygodniu po przedszkolu, więc po prostu na pewne rzeczy nie mamy czasu. technologia poszła do przodu i chciałabym by moje dziecię korzystało z dorobku naszej cywilizacji. jest masa gier ogłupiaczy i masa gier, które wspomagają rozwój dziecka, stymulują. i to b. fajne jest. ja mam oldskulowy telefon, ale moje dziecię b. chętnie dopada się do ajfona taty np:) jak dla mnie dostęp jak najbardziej, ale pod kontrolą rodzica jednak. co do telefonu, na razie nie ma tego tematu, bo córka dopiero 6 lat skończy. nie mam planu kiedy dostanie, nie mam też planu jaki dostanie.
Goga66
2013-03-04
14:32:25
Email
Myślę, że nie o to chodzi, żeby dzieciom nie dawać dostępu do nowinek technicznych, które na dodatek żadnymi nowinkami już dawno nie są i stały się dla wielu niezbędną codziennością. Akurat też nalezę do osób, które omijają wypasione komórki - nie potrzebuję i nie chcę się uzależniać od kompletnie zbędnych mi rzeczy, jak dostępność do internetu w każdej sekundzie i momencie. Całe życie pracuję wykorzystując komputer, niezbędny mi jest też internet. Ale jesli jadę metrem, autobusem, pociągiem nie muszę zaglądać do facebooka co 5 minut, czy sprawdzać poczty. Chcę odpoczynek i sposób odpoczywania oddzielić od pracy, bo uważam, że tylko tak naprawdę można się zregenerować. Ale jeśli liczni dorośli się uzależniają i w czasie wakacji nie potrafią funkcjonować bez internetu, co mówić o dzieciach?!!! Dlatego wszystko jest ok i dla ludzi ale to właśnie my swoje dzieci powinniśmy uczyć, jak sensownie korzystać, jednak ograniczać czas, kontrolować w co grają, bo faktycznie - są sensowne gry ale i totalny shit robiący wodę z mózgu. I kontrolować, co przeglądają - w necie, nawet przy stosowaniu filtrów jest dostęp do ordynarnej pornografii. Ofiarą stała się przyjaciółka Zuzi, której koleżanka o rok starsza czyli 9-letnia pokazała filmik z seksem oralnym. To, co dla nas traumą nie jest, dla Asi stało się poważnym problemem, wciąż mówi, że ona dzieci będzie mieć bez seksu albo w ogóle, że seks jest obrzydliwy itp. A rodzice tamtej dziewczynki niby z filtrów rodzinnych korzystali więc nie sprawdzali, co córka ogląda. No i oczywiście rodzice Asi już do tamtej rodziny Asi nie posyłają.
Drugim zagrożeniem wydaje mi się nieumiejętność dzieci wspólnej zabawy, w przypadku tych skomputeryzowanych, czy grających nadmiernie. Sama Zuzia opowiada, jak wyglądają spotkania dziewczynek ze starszych klas. Siadają przy stolikach po 3-4, każda wyciąga komórkę i gra. Ja też obserwowałam swojego czasu spotkania młodziutkich osób - siedzą przy stoliku w kawiarni i każdy z kimś przez telefon rozmawia, ktoś dłubie w komórce, ktoś przegląda internet. Zamiast się ze sobą spotkać spotykają się z kolegami i kolegami kolegów korzystając z telefonów i internetu - najmniej rozmawiają ze sobą. To naprawdę nierzadki widok, niestety, ze ciałem są obecni ale duchem niestety nie za bardzo. Tak jak kiedyś obserwowaliśmy randkę dziewczyny i chłopaka. Dziewczyna zasypiała z nudów, a koleś chyba przez Skypa gadał przy stoliku z kimś innym i od czasu do czasu zdawał jej relację. On bawił się znakomicie, jej chyba na nim zależało, bo pokornie się nudziła. Najzabawniejsze było to, że obok nas siedziała para starszych osób. I oni to też obserwowali i pan wstał, podszedł do stolika i zaprosił dziewczynę do nich i ona się przesiadła. A koleś nic nie skumał i dalej wgapiał w ekran. Ale to pewnie ekstremum :D Jednak, zapewniam, że naszym dzieciom też to grozi.
A komórki to już inna sprawa - to przede wszystkim zagrożenie zdrowotne i udostępnianie ich dzieciom 6-9-letnim to jak dla mnie kompletne nieporozumienie. No chyba, że jest jakaś wyjątkowa sytuacja czy potrzeba - np. dziecko samo w szpitalu zostaje. A to, że dzieci chcą, to za mało... To my rodzice musimy być asertywni i nie dawać się lepić wg potrzeb naszych pociech. W koncu jesteśmy odpowiedzialni za ich zdrowie i późniejsze następstwa. Ale nie wszyscy wierzą, że te mikrofale mogą szkodzić...
noemi
2013-03-04
14:47:16
Email
Goga, ale ja właśnie piszę, że pod nadzorem rodziców. poza tym czy posiadanie komórki ma aż tak duży wpływ na umiejętność tworzenia relacji z rówieśnikami? no mam wątpliwości. nie jestem zerojedynkowa jeśli chodzi o komputer i tel, wszędzie mam: tak, ale. pewnie córka w ciągu kilku najbliższych lat dostanie tel. możliwe, że będzie miała dostęp ograniczony do niego, jeszcze o tym nie myślałam. tez nie chcę dziecka wychować na dzikusa i nie chcę by czuło, że nie może korzystać ze wszystkiego tego z czego korzystają rówieśnicy. myślę że zdrowe podejście i równowaga jakaś mogą być tu receptą, ale jak mówię, tematu do konca nie przemyslalam, bo jakoś niespecjalnie nas jeszcze dotyczy. dzisiaj niewiele rzeczy jest zdrowych w ogóle. już nawet kurczaki przestałyśmy prawie w ogóle jeść, ale czy będziemy przez to zdrowsze?
Goga66
2013-03-04
15:26:29
Email
Noemi - ale jeśli narażasz dziecko na raka mózgu 5x bardziej, niż gdyby komórki nie używało... Rzecz polega też na tym, ze jeśli każdy rodzic uzna, że jeśli większość ma to moje też, to nauczymy dziecko bezmyslnego pędu za wszystkim, co robią inni. Trzeba jednak uczyć dziecko też umiejętności nie podążania za wszystkim, tylko dlatego, że inni to robią, asertywności i dokonywania wyborów. Bo skończy się tak, że nie będzie umiało odmawiać także złych rzeczy, jeśli natrafi np. na środowisko nienajlepiej prowadzących się koleżanek, bo będą w większosci albo najbardziej widoczne i podziwiane... Tak, jak komputer i umiejętność posługiwania się nim jest niezbędna w dzisiejszym świecie, tak telefon wcale nie jest żadną nowinką. To, że dla dzieci staje się przede wszystkim grą, od której nie potrafią się oderwać, a później możliwością paplania bez ładu i składu, bez konieczności ograniczania (na razie ograniczysz, ale za chwilę ograniczenie zdejmiesz, bo inne dzieci tez nie będą mieć ograniczeń). Pomijam koszty finansowe, moim zdaniem będą koszty innego typu - zabijanie nudy, co wcale nie jest dobre - niszczy kreatywność, nie daje czasu na refleksję. Bo zamiast coś wymyslić, wykreować, przemyśleć, zastanowić się, jest gotowiec, zapychacz minut i godzin - gra, telefon i pusta paplanina,. Puste zabijanie czasu. Jak wiele dzieci będzie samo w sobie tak twórcze i silne, że czegoś nie przegapi, potencjału, który ma w sobie? Dla mnie to najlepsza droga do produkowania doskonałych elementów tworzących i wypełniających korporacje... Ale może i taka jest przyszłość świata? A moze nie mam racji? Przyszłość pokaże. Ale moim zdaniem niedoceniana jest współcześnie rola ciszy, rola osobistych relacji międzyludzkich, to wszystko znika. Życie nie znosi pustki, więc coś wejdzie na to miejsce - ale, że nowe, nie oznacza, że lepsze i da szczęście naszym dzieciom... Niestety, wielu rodziców uczy konformizmu, a nie krytycznej oceny rzeczywistości i dokonywania właściwych wyborów nawet kosztem mniejszej popularności wśród w końcu nie zawsze sensownie postępującej tłuszczy...
noemi
2013-03-04
15:41:57
Email
Goga, wg mnie trochę przesadzasz. juz pomijając fakt, że przekręcasz nieco moje słowa;) pamiętasz dyskusję o fotelikach samochodowych? myślę, że już wtedy powiedziałam wyraźnie, że moje dziecko jest dla mnie najważniejsze, więc nie róbmy z matek mojego typu kogoś, komu nie zależy na dziecku. to po 1. po 2, jak miałam lat nawet naście nie słuchałam rodziców, którzy mówili co dla mnie dobre. to normalne jest chyba, że w zyciu każdy musi wziąć swoje na klate i zapłacić za to, że nie słuchało sie starszych i mądrzejszych. myślisz, ze jak powiesz córce, że nie może korzystać z tel i wyjasnisz dlaczego to to zrozumie i nie będzie chciała tel? jeśli tak, szapoba. myslę, że w przypadku dzieci zakazany owoc naprawdę smakuje najlepiej. ja zapewne wybiorę dozowanie takich rzeczy. moje dziecko wychowuję bardzo dobrze, przynajmniej tak mi się wydaje. znajome mamy mówią żartem, że mają wyrzuty sumienia przy mnie, bo im się nie chce robic z dziecmi takich rzeczy jakie ja robię z córką. dlatego nie boję sie, bo wiem, że jak moje dziecko zapytam czy chce dziś posiedzieć w domu i pograć w moviestarplanet, czy też pójsc na warsztaty z projektowania domków dla lalek, wybierze warsztaty.
Goga66
2013-03-04
16:05:50
Email
Oczywiście, że zakazywanie powoduje, że coś staje się upragnionym owocem. Ale jest coś takiego jak rozmowa, uczenie dokonywania wyborów, wyjasnianie dlaczego jako 8 czy 9-latek nie potrzebuje telefonu i dlaczego go nie dostanie. Jak piszesz o nastoletnim dziecku, to faktycznie - wtedy to mozesz mu naskoczyć. Bo wtedy jest już o wiele za późno na uczenie krytycyzmu wobec otoczenia. Ale wychodzenie z założenia, że dziecko dostanie coś, bo większośc ma, jest błędem wg mnie. Potem panienka czuje się gorsza, bo np. skończyła 14 lat i jest dziewicą i odstaje od grona przyjaciółek. I chociaż nie ma ochoty na seks, to goni za tym, co robi większośc. Pokazywanie, że większość ma rację - bo jak przychodzi i mówi na przykład, że większość ma komórkę i z tego powodu jej ją kupujesz, bo inaczej odstaje - to prowadzi to w prostej drodze do podążania za niekoniecznie najmądrzejszą i najlepszą większością ale tą najgłośniejszą. Poprzez ograniczenie uczy się też krytycyzmu. Bo jeśli wiesz, że coś jest ewidentnie szkodliwe ale dajesz, bo większość to ma to... No chyba, że ktoś nie wierzy w te badania, bo i tak w końcu na coś trzeba umrzeć. I kazdy raka może dostać, tez ten, kto nie korzysta. Spotkałam się z przyzwoleniem rodziców na alkohol u 15-latków, bo w końcu teraz są inne czasy - to podobny argument. Czasy się zmieniają - 13-latki przestają być dziewicami, 15-latki piją już jawnie i z przyzwoleniem. Świat idzie też w tym kierunku,. Nie każda nowinka to dobro. W niektórych krajach mysli się nawet o obniżeniu wieku przyzwolenia na legalny seks. Raj dla pedofili. Nikt tylko nie patrzy na to, że seks to nie jest zabawa, to coś, co może prowadzić do prokreacji i obciążenia zbyt młodego organizmu porodem czy wręcz aborcją. Tak samo solarium - jeśli koleżanki będą korzystać, to niekoniecznie ja się zgodzę, póki mam wpływ. Są rzeczy ewidentnie szkodliwe. Jak koleżanki będą palić trawke, to czy należy godzić się , że i dziecko nie odmówi? Niech spróbuje ale jak będzie starsze i w pełni świadome konsekwencji a nie kiedy ma kiełbie we łbie. Ja chcę nauczyć Zuzię żeby nie podążała bezmyslnie za motłochem. Żeby umiała przemyśleć, co jest dla niej dobre, co nie. Nigdy nie mówię jej nie bo nie, tylko zawsze spokojnie i czasem wielokrotnie rozmawiamy. Nawet jeśli chodzi o zakup jakiejś duperelki. I nie oceniam Ciebie jako matkę, bo nie mieszkam z Tobą i nie mnie oceniać Twoje metody wychowawcze. Inna sprawa, że każda matka chce najlepiej, tylko nie każda jest wystarczająco mądra i nie bierz tego broń Boże do siebie, bo temat traktuję ogólnie a nie jako dyskusję nad jednym, konkretnym przypadkiem.
noemi
2013-03-04
20:30:36
Email
Goga, nie wiem jak ma się danie dzieciakowi komórki pod nadzorem do utraty dziewictwa bo koleżanki. tym bardziej, że tu przeczysz troche swej teorii, bo na tel dziecko ma ochotę, a na seks w Twoim przykładzie jednak nie. bardziej niż ograniczanie dobre wg mnie są zasady, mówiące o tym kiedy i jak korzystać. poza tym z tego co piszesz sama dajesz dziecku tel na pol godziny co drugi dzień. to więcej niż korzysta moje dziecko, więc może jednak bardziej podobne mamy zdania niż rózne, tylko w rózny sposób je wypowiadamy. a przyzwolenie na korzystanie z telefonu do pozwalania na picie alkoholu 15latkom to już jak dla mnie argument bardzo od czapy.
Goga66
2013-03-04
20:46:00
Email
Tylko, że ja nie daję dziecku telefonu do rozmawiania, nie przykłada go do głowy i nie nagrzewa mózgu. Wyjątkiem są urodziny babć czy inne okazje do składania życzeń. Zuza męża komórkę traktuje wyłącznie jak grę elektroniczną. Ma to się wszystko tak do seksu przedwczesnego, przedwczesnego picia czy palenia trawki, jak bezmyślne pędzenie za tym co trendy i promowane przez najsilniejsze i niekoniecznie najmądrzejsze grupy. I zyskanie umiejętności sensownej refleksji i umiejętności obrony przed tym, co promowane przez najsilniejszych. I dlatego Zuzia nie dostaje niczego dlatego tylko, że większość to ma lub to robi. Zawsze jest rozmowa w kierunku, by przemyslała i się zastanowiła, czy naprawdę jest to jej potrzebne, niezbędne dla niej itp. Na razie z telefonem się zgodziła, że nie jest jej potrzebny do niczego. Dziecko, kiedy osiągnie wiek nastoletni, powinno umieć, kiedy trzeba, iść pod prąd. A to nawet dla dorosłych nie jest łatwe i oczywiste - przeciwstawienie się presji otoczenia, które w danym momencie forsuje coś co jest modne ale niekoniecznie sensowne.
Goga66
2013-03-04
20:49:08
Email
Przy tym szkodliwość zdrowotna telefonu niekoniecznie jest mniejsza niż papieroska, jak wynika z załączonych przeze mnie informacji. Więc nawet pod tym względem nie jest to bez sensu. Póki dziecko jest ciągle pod opieką dorosłego po cholerę mu nagrzewająca mózg komórka?
noemi
2013-03-04
21:19:36
Email
Goga, telefon to nie samo zuo. tel to także kontakt z dzieckiem. poza tym napisałam, ze moja córka nie ma i nie wiem jeszcze kiedy dostanie tel. na pewno wtedy jak będę chciała mieć z nią kontakt i nie będzie mnie przy niej wtedy ze spokojnym sumieniem dam jej tel. i absolutnie się nie zgadzam, że tel to to samo co alko czy seks. nei sądzę, że dziecko po godzinie z telefonem zachowuje się tak samo jak po 2 piwach. albo po 2 stosunkach bez zabezpieczenia. i żałuję, że inne mamy się nie wypowiadają w temacie.
Goga66
2013-03-04
21:30:16
Email
Też żałuję, że tak mało wypowiedzi. Telefon oczywiście bywa przydatny ale czy dziecko naprawdę nie ma prawa idąc do szkoły spędzić czas w oderwaniu od mamuśki? Trzeba dać dziecku powolutku od siebie się uniezależniać. Kiedy się przychodzi po nie wtedy jest czas na komentowanie dnia, rozmowy przytulasy. Możliwość wypłakiwania się mamusi przez telefon powoduje, że dziecko nie dąży do tego, żeby samodzielnie radzić sobie w szkole, wśród rówieśników tylko wisi na ramieniu matki. To może dobre dla nadopiekunczych mamuś przerażonych, że straciło na kilka godzin kontakt z potomkiem, ale na pewno nie dla dziecka. Na dodatek, jeśli nie jest to niezbędne, po co dzieciaka narażać na coś, co ewidentnie jest niezdrowe? Zuzia oczywiście dostanie telefon. Dopiero jednak wtedy, kiedy będzie to nieodzowne, kiedy samodzielnie wyruszy do szkoły i na pewno będzie mieć ograniczoną możliwość wydzwaniania.
Goga66
2013-03-05
09:23:30
Email
Artykuł pod innym kątem patrzący na dziecko i komórkę. Wpływ na psychikę, statystyki a nie zdrowotność:
http://czasdzieci.pl/okiem-czasdzieci/d,58,id,16788b4.html
Strona 1 - 1, 2, 3, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum