szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Niemowlę (pielęgnacja niemowlaczków, karmienie piersią, rozwój, wychowanie, choroby tfu tfu, itp)
temat - CHODZIK


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 1 - 1, 2, następna
Napisano: Treść:
Joanna26
2007-12-07
Email
Goga, dlaczego chodziki sa niepolecane przez lekarzy?Moja znajoma z wygody wlasnie zaczela stosowac chodzik, niby wie, ze to nie jest polecane, ale uwaza, ze skoro kuzynka uzywala, to i ona moze i nic sie od tego nie stanie.Chcialabym przedstawic jej jakies konkretne argumenty przeciw chodzikom. Zwracam sie z bezposrednim pytaniem do naszej forumowej skarbnicy informacji wszelakich, ale to oczywiscie nie znaczy, ze nie bede rownie wdzieczna za inne wpisy:)
Goga66
2007-12-07
15:45:58
Email
Odpowiem Ci Joasiu i poprę kilkoma informacjami z netu. Tylko chwilę poszukam. A to co sama wiem: chodzik odciąża stawy biodrowe, przez co ani nie wpływa dobrze na te stawy ani na naukę chodzenia. Dziecko stawia nieprawidłowo nóżki często z palców i utrwala ten sposób chodzenia. Nie wszystkim dzieciom oczywiście zaszkodzi. Jednak przypadku piątki dzieci mojej koleżanki tylko ostatnie wsadziła w chodzik i to ostatnie do dziś poprawia sposób chodzenia u ortopedy.
Goga66
2007-12-07
15:47:22
Email
Rehabilitant:
Drodzy, chodzik to ciężkiej klasy przestępstwo przeciw prawidłowemu rozwojowi stawów biodrowych małego dziecka, jak i całej koordynacji czuciowo-ruchowej.. dziecko MUSI samo przechodzić przez poszczególne fazy rozwoju ruchowego, przez co gwarantuje swojemu układowi nerwowo-mięśniowemu prawidłowy rozwój. Podobnie jset zresztą z fizjologią wypróżniania i wygodnickim dla wielu rodziców sadzaniem dziecięcia na nocniku, gdy tylko samo siedzi..koszmar. Gdzieś pogubiono podstawowe informacje z fizjologii rozwoju człowieka...jeśli mogę jeszcze odpowiedzieć: proszę o pytania na rehabilitacja@dantexmed.pl pozdrawiam - Bartek (specjalista rehabilitacji)
Goga66
2007-12-07
15:49:28
Email
* CZY KUPIĆ CHODZIK?
...pytają często rodzice. Przebywanie w chodziku jest dla dziecka dużą przyjemnością, a wyjęcie z niego wywołuje protest i łzy. Chodzik daje rodzicom poczucie, że dziecko jest zabezpieczone przed upadkiem. Jednak urządzenie to ma więcej wad niż zalet.
Przede wszystkim ogranicza zdobywanie umiejętności samodzielnego chodzenia. Kiedy dziecko chodzi w chodziku nie wszystkie mięśnie pracują. Najgorsze jednak, że wyeliminowany jest przy tym zmysł równowagi. Dziecko stale jest bezpieczne, ciągle podparte a przecież podczas swobodnego chodzenia tak nie będzie.
Niemowlę używające przez dłuższy czas chodzika, zacznie chodzić dużo później i będzie częściej upadać, przy czym upadki mogą być bardziej niebezpieczne, ponieważ dziecko przyzwyczaiło się do szybkiego poruszania. Po wyjęciu z chodzika - a kiedyś trzeba wreszcie to uczynić - maluchowi wydaje się, że może sobie pobiec.
Ale przecież nie umie utrzymać równowagi, więc upada co chwilę. Jeśli dzieci dla ich bezpieczeństwa są zbyt długo trzymane w łóżeczku lub kojcu, ich rozwój ruchowy, a co za tym idzie i psychiczny, będzie się opóźniał.
Szczęśliwie niemowlęta po kilku tygodniach przebywania w kojcu, głośnym krzykiem wyrażą swe niezadowolenie z ograniczenia swobody.
To co napisałam o chodziku, dotyczy również przebywania w majteczkach zawieszonych na sprężynach. Rodzice, by zyskać spokój, często kupują takie urządzenie. Dziecko bezmyślnie podskakuje do góry całymi godzinami, co ćwiczy mięśnie nóg, ale nie ma nic wspólnego z uczeniem się chodzenia, ze zdobywaniem doświadczeń, potrzebnych do normalnego przemieszczania się.
Goga66
2007-12-07
15:52:38
Email
w dziale dziecko wyciągnęłam na górę stary temat chodzkowy
Goga66
2007-12-07
15:56:40
Email
i wypowiedź z innego forum:
za to na temat chodzikow mamy kategoryczny ZAKAZ od strony ortopedy... (powiedzial ze nie chce leczyc pozniej nasz kregoslup) wiec trzemajmy sie tego. Zreszta uwazam ze jezeli dzecko jest na tyle silne aby wstac na nozki wiec i samo pojdzie.. nie przyspieszajmy czasu...
venuss
2007-12-07
16:16:27
Email
moj synek nie mial chodzika (zalecenie ortopedy) mimo ze rozwijal sie bardzo prawidłowo. Teraz Ola również od ortopedy ma zakaz wiszenia w chodziku. Do tego, co powyżej cytuje Goga, dodam, że dziecko MUSI raczkować. to ma wpływ na jego rozwój psychofizyczny i procentuje potem równiez w szkole. Znam przypadki dzieci z dysleksją które nie raczkowały. Nie wiem tylko czy to jest przyczyna, czy poprostu już wczesniej były małe kłopoty z motoryką, którą przecież kieruje mózg. Dajcie dzieciom przestrzeń do raczkowania i wygodne dopasowane ciuszki do tego przystosowane, które nie krępują ruchów, pozdrawiam gorąco. Ps. pragne podkreślić, że to moje rady poparte doświadczeniem a nie próba wymądrzania się. buziaki dla maluszków, pozdrawiam Cię Joasiu.
Goga66
2007-12-07
16:37:59
Email
to prawda - raczkowanie wpływa na koordynację ruchową i lepiej jest, kiedy dziecko raczkuje. Niestety zdarzają się dzieci, które po prostu nie chcą i nie raczkują w ogóle. Co do tego o czym pisano o przetrzymywaniu dziecka w łóżeczku i kojcu mam na własnym podwórku przykład opóźnienia malucha. Córeczka znajomych jest notorycznie trzymana "na uwięzi". Co więcej, jak już ma nawet przestrzeń - nie pozwalają jej upaść a kiedy upadnie natychmiast stawiają ją do pionu. Nie wiem na pewno ale mam wrażenie, że to dziecko, które ma właśnie 13 miesięcy stawia pierwsze kroczki ale chyba nie umie samodzielnie wstać. Upadek na kolana kończy strasznym płaczem. Nie raczkowała - ale jak ma raczkować dziecko, które notorycznie przebywa w małej przestrzeni - kojcu czy łóżeczku? Moja Zu też miała 13 miesięcy gdy zaczęła chodzić. Ale po pierwsze nie płakała kiedy lądowała na pupie czy kolanach, po drugie już wcześniej wdrapywała się na zjeżdżalnię a na huśtawkach-konikach wręcz podskakiwała. Ta mała nie potrafi się nawet utrzymać na takiej huśtawce - trzeba ją trzymać. W mieszkaniu mają 26-27 stopni i gdy wychodzą na dwór nie otwierają okien, bo dziecko w niższej temperaturze ma podobno lodowate stópki. U mnie jest 21-23 stopnie i kiedy z nią przychodzą zakładają jej ciepłe kapcie :) Zu od małego latała na golasa, bo sama z siebie ubranko zdzierała, potrafiła jesienią na bosaka wybiec na balkon. I w zasadzie zero chorób. Patrzę na nich z przerażeniem ale nie komentuję, bo oni zawsze lepiej wiedzą. Mam tylko nadzieję, że mała nadrobi z czasem dystans. Ma pecha, bo jest wyjątkowo spokojnym dzieckiem - dla mnie za spokojnym. Ale może to ja nie mam racji i Zuzia byłą jakaś wyjątkowo szybka chociaż nie zauważyłam szczególnej różnicy między nią a częścią rówieśników. Hołduję zasadzie, że trzeba dać maksymalnie dużo swobody ruchowej dziecku ściśle tę swobodę nadzorując i asekurując żeby dziecko było śmiałe, odważne i dobrze rozwinięte, bo to też wpływa na rozwój intelektualny.
ciekawa
2007-12-07
16:42:22
Email
No to i ja napisze to co wiem od fizjoterapeutki ze spotkania w klubie mam. otóż raczkowanie-im więcej tym lepiej bo wytwarza sie więcej połączeń nerwowych w mózgu np dzieci które nie raczkowały często maja dysleksje-a tu świetny przykład Ja osobiście:) A co do chodzenia to dziecko musi najpierw nauczyć sie stać a potem chodzić bokiem co ma wpływ na rozwój mózgu, prawidłowej postawy i prawidłowego stawiania stóp-dopiero potem uczy sie chodzić prosto przed siebie.
ciekawa
2007-12-07
16:47:09
Email
wyraziłam sie niejasno-chodzenie bokiem-chodzi o stawianie stopy obok stopy przy podparciu i takie przemieszczanie sie.
Joanna26
2007-12-07
16:48:29
Email
Goga - wielkie dzieki!Venuss, Ciekawa, Karolina, Wam tez.Przeczytalam na forum wszystko o chodzikach i potwierdzila sie moja opinia,ze to najgorszy pomysl.Ale jak mam do tego przekonac znajoma, zeby nie uznala mnie za wscibska i przemadrzala babe?Z ta jej coreczka to jest tak, ze ona jeszcze w ogole nie raczkuje.Oczywiscie tez sama nie siada.A przy tym jest bardzo nabita i ciezka.I takie dziecko wkladac do chodzika? Juz samo to mnie zastanawia i dziwi,ale wiem,ze ona to robi,zeby zyskac chwile swobody,bo dziecko ciagle domaga sie jej uwagi.
Goga66
2007-12-07
16:53:23
Email
Może jej wydrukuj jakieś artykuły z internetu? Ta córeczka znajomych też ciężka. Ja nie wiem - ludzie mają dzieci a potem chcą tylko spokoju od dzieci. Zuzia jest absorbującym dzieckiem i zawsze takim była. I jakoś udaje mi się czasem nawet projekty w domu robić i studiować. Poza tym córka koleżanki wsadzona w chodzik wszędzie mogła się dostać i też narozrabiała nieźle, bo przesuwała się szybko i potrafiła rączką sięgnąć gdzie nie trzeba. Teraz koleżanka musi jej poświęcać dodatkowy czas na ćwiczenia prawidłowego chodzenia więc czasu nie tylko nie zyskała ale go straciła.
Joanna26
2007-12-07
16:54:04
Email
A jeszcze a propos jednego z wpisow, ktory Goga cytuje - o co chodzi z fizjologia wyprozniania i sadzaniem na nocniku???? Cos wiecie na ten temat, co ten gosc mial na mysli???Bardzo mnie to interesuje,bo Emka dorosla do wieku (he he:), w ktorym wedlug potocznej opinii powinno sie juz dziecko na nocniku sadzac. ??????
Goga66
2007-12-07
17:01:32
Email
Joasiu - to temat kontrowersyjny. Mnie wcześnie sadzano na nocniku i dość wcześnie sobie z tym radziłam. Chodzi o to, że obecnie większość lekarzy uważa, że dziecko powinno się uczyć siusiania w momencie kiedy już wiadomo, że samodzielnie nadzoruje zwieracze tj. nie wcześniej gdy samo zauważa, że się zsiusiało i zwraca na to uwagę. Twierdzą, że wcześniej do niczego to nie prowadzi poza tym, że można malucha zniechęcić. Znam taki przykład dziecka, które w wieku 10 miesięcy siusiało do nocnika a w wieku 13 odmówiło całkowicie korzystania z niego. Ale wielu dzieciom chyba to nie przeszkadza. Zuza wcześniej sadzana traktowała nocnik jako krzesełko do lektury. Utrwaliło jej sie to, bo kiedy siada na nocnik czy sedes to żąda natychmiast książeczek. Ale oboje z mężem też lubimy lekturę w takich miejscach ;) Druga sprawa to nocniki grające - słyszałam o dzieciach, które przesadzone na nocnik nie grający czy sedes wstrzymywały wydalanie oczekując, że rodzic dostarczy coś grającego, bo proces załatwiania się kojarzyły z dźwiękiem. Ja bałam się grających cudów z tego powodu jak i tego, że może mnie z czasem zacząć drażnić ten dźwięk.
Goga66
2007-12-07
17:05:38
Email
Znów przytaczam artykuł:
Kiedy zacząć uczyć dziecko korzystania z nocnika?

odpowiada lek. med. Anna Szewczyk, specjalista chorób dzieci, Klinika Pediatrii i Endokrynologii Akademii Medycznej w Warszawie
2000-12-11, ostatnia aktualizacja 2002-03-01 13:02

Wiek, w którym dziecko jest zdolne opanować trudną sztukę korzystania z nocnika, jest bardzo zróżnicowany Zależy przede wszystkim od nastawienia dziecka. Szybciej tę sztukę mogą opanować dziewczynki. Aby nauka sadzania na nocnik trwała krótko i była skuteczna, dziecko musi osiągnąć pewien etap rozwoju. Powinno umieć sygnalizować swoje potrzeby, porozumiewać się z nami, umieć powiązać skutek z przyczyną. Najczęściej ma to miejsce około 18. miesiąca życia. Jeśli w tym czasie zmienimy dobrze chłonące mocz pieluchy typu pampers (dziecko ma sucho) na tetrowe albo w ogóle przestaniemy zakładać pieluszkę, dziecko skojarzy, że po siusianiu ma mokro. Trzeba powtarzać te same nazwy - "ee" lub po prostu "siusiu" i "kupka" - określające zawartość najpierw pieluszki, a potem nocnika. Maluch zrozumie, że to się tak właśnie nazywa i zapytane, czy chce zrobić "ee", będzie wiedziało, o co nam chodzi. Z przyczyn praktycznych lepiej poczekać z nauką sadzania na nocnik do lata. Zakładamy dziecku tylko majteczki i wysadzamy co 1,5 godziny. Z obecnością nocnika jako sprzętu w łazience, na którym dziecko może usiąść, oswajamy je od ukończenia pierwszego roku życia. Nigdy nie należy siłą zmuszać dziecka do siadania na nocnik. W nauce stosujemy metodę wzmocnienia pozytywnego - pochwał. Nigdy nie karzemy dziecka za niepowodzenia. Jeśli nie jest gotowe do nauki, odkładamy to na kilka tygodni.

Dane tu przedstawione mają jedynie wartość informacyjną i nie mogą zastąpić indywidualnej porady lekarskiej.
Joanna26
2007-12-07
17:06:40
Email
Ten nocnik, ktory my mamy,to bardzo podstawowy model, ma wbudowana pozytywke reagujaca dopiero wtedy, gdy jest juz mokro:)Ma to byc chyba czyms w rodzaju nagrody? Emka na razie w ogole nie zwraca na nia uwagi.
Strona 1 - 1, 2, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum