szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Niemowlę (pielęgnacja niemowlaczków, karmienie piersią, rozwój, wychowanie, choroby tfu tfu, itp)
temat - Coraz wieksze problemy z zasypianiem i krótkie drz


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 2 - poprzednia, 1, 2, 3, następna
Napisano: Treść:
arud
2007-10-08
Email
Witam serdecznie! Mój synek Pawełek kończy właśnie 5 miesięcy. Półtora miesiąca temu zaczęliśmy uczyć go zasypiać samodzielnie stosując metodę Tracy Hogg (inne metody nie przemawiały do mnie). Jeżeli chodzi o wieczorne lulanie to było już cudownie, po zgaszeniu światła i kołysance „poszukiwał senka” prawie bez protestu. Z dziennymi drzemkami było gorzej. Uspokajam go na rączkach ze smoczkiem i kiedy widziałam że powieki mu opadają wkładałam do łóżeczka. Czasami zasypiał w łóżeczku ale to wymagało dłuższego głaskania, trzymania smoka, itp. A jak zasnął to potrafił spać nawet 2,5 godziny za jednym razem. Od dwóch tygodni z drzemkami dziennymi w domu jest makabra, chociaż nie zmieniłam nic w rytuale układania do snu. Krzykom nie ma końca i ostatecznie prawie usypia na rączkach płacząc ale i wtedy z odłożeniem do łóżeczka czasami jest trudno. Jak już głośno płacze biorę go na ręce i uspokajam (tylko pozycja „pionowa” wchodzi w grę) i jak się uspokaja wkładam do łóżeczka. Ponadto nie śpi dłużej niż 35 minut i to czasami na raty, bo po 15 minutach budzi się z płaczem i tylko na rączkach daje się dalej ululać. Oczywiście po takiej krótkiej drzemce jest nadal niewyspany i 30-40 minut później znowu potrzebne jest lulanie. Nie zmuszam go też do spania, bo kładę go jak widzę, że solidnie ziewa, trze oczka i marudzi. Czasami udaje mi się odłożyć go na dzienną drzemkę do łóżeczka bez protestów ale jak tylko zaczyna trzeć oczka zaczyna się również płacz. Głaskanie, poklepywanie, tulenie, całowanie, śpiewanie kołysanek, ci...., delikatne mówienie nic nie daje tylko coraz większy krzyk. A smoczek przestał dla niego istnieć! Czasami na jego widok mały zaczyna krzyczeć. W końcu biorę na ręce i tak też trudno jest mi opanować tę histerię. Dodam, że jak wychodzę na spacer to zasypia bardzo szybko i przeważnie śpi ponad 2 godziny. Najchętniej to na każdą drzemkę szłabym z nim na spacer ale to nie jest długoterminowe rozwiązanie. Ponadto wieczorne zasypianie też się pogorszyło (płacz i głośne marudzenie), ale nie trwa to dłużej niż 15 minut. Do tego od 3 tygodni zaczął budzić się 2-3 razy do jedzenia (karmię piersią) a już przesypiał nocki. Potrzebuję rady co zrobić z jego dziennymi drzemkami – zasypianie i długość. Co może być powodem tej jego zmiany w zachowaniu i ile to może trwać?
ania23
2007-10-09
11:18:28
Email
arud u mnie było podobnie. Mała teraz ma 8 m-cy i tak sie nauczyła w dzień musze z nią wyjśc na dwór żeby zasnęła. jak była mała tez tak było, spanie w domu to był koszmar, lulałam ją w wózku a ona płakała strasznie jakby jej ktoś krzywde robił a jak już zasnęła to każdy stuk ją budził. wystaczyło jednak że z nią wyszłam na dwór i 2 minuty i już spała nawet 2-3, godziny. teraz dzienne drzemki w łóżeczku są nierealne ewentualnie jak ją kłade obok siebie na łóżku i przutulam, głaszcze to wtedy zaśnie, włączam kołysanki i ona sie wycisza. tak sie nauczyła i uspokaja ją ssanie paluszka wskazującego. nawet jak jest okropna pogoda to i tak musze z nią wyjść bo wtedy zaśnie. tylko ze ja mieszkam w domu jednorodzinnym i jak zaśnie to stawiam ją w ogrodzie albo znajduje jakieś zaciszne miejsce jak jest wiatr. nie wiem jak jest u ciebie, bo jeśli mieszkasz w bloku to jest gorsza sprawa. Faktycznie mogą to też być ząbki.moja Amelka jak ją swędzą dziąsełka to nawet karmienie sprawia jej ból, niby ssie pierś ale za chwile sie odwraca, wierci, popłakuje.Ja nauczyłam sie jednej rzeczy że każde zachowanie dziecka nie trwa wiecznie i wszystko mija.więc musisz po prostu to przeczekać a póki co daj maluszkowi dużo bliskości .pozdrawiam!
Julia
2007-10-09
11:59:38
Email
Bea a ja się nadal z Tobą nie zgadzam, bo czasem bardzo małe dzieci zaczynają przesypiać większość nocy a potem znowu zaczynają się budzić na jakiś okres czasu, bo mają skok wzrostowy. Np. mój drugi syn od 3 miesiąca życia zaczął spać po 10 godzin w nocy (od 20-6) co chyba można uznać za całą przespaną noc, a po jakimś miesiącu przez tydzień budził się w nocy na dodatkowe karmienie. I uważam, że źle bym robiła, gdybym mu wtedy odmawiała piersi, bo jest na to jeszcze za mały, teraz ma 4 miesiące. Są więc sytuacje, kiedy powrót do pewnych rytuałów jest konieczny.
bea1978
2007-10-09
12:30:40
Email
Julio, jak pisałam wcześniej, ja nie karmiłam piersią i wiedziałam że mały zjadł na noc tyle, ze wystarczyło mu do samego rana, dlatego jak zaczał sie budzić w nocy to nie wracałam do karmienia nocnego. Miałam tą pewność że mały nie jest głodny. A przy karmieniu piersią, jak piszesz o tych skokach wzrostowych to może i masz rację :)może trzeba w tym czasie podkarmiać - nie wypowiadam sie bo nie znam sie w temacie. Jednak w książeczkach które czytałam, piszą o 6mies. dzieciach a od 5 do 6 niedaleko i piszą że maluszki w tym wieku w nocy nie powinny być już karmione. Żołądek musi odpoczywać nocą. Myślę że to kwestia wyboru, w przypadku Arud dokarmianie wydaje sie być konieczne, bo maluszek nie przybierał na wadze odpowiednio i to juz pisałam również wyzej :) Jednak jeśli dziecko jest zdrowe, waga rośnie odpowiednio, to nadal obstaje przy swoim, ze wracanie do dawnych nawyków jest zbędne :)
dodka591983
2007-10-09
13:44:29
Email
a czemu nie chcesz przyzwyczaic do nocnego karmienia?? JA uwaza ze jest niezbedne jsli dziecko sie domaga. Poza tym wtedy mleko jest bardzo wartosciowe.
Kamila
2007-10-09
14:11:40
Email
tez uważam, że jak dziecko che jeśc to powinno, to zbyt małe szkraby, żeby "nie dawać jeść". Konrad był karmiony piersią tylko 2. tygodnie, później oczywiście mieszanka i od dobrych 2. miesięcy przesypiał mi całe noce jedząc np. o 19. 180ml mleka a teraz zjada o 18. 170ml i od paru dni o 24. budzi mi się znów na jedzenie.. zje swoje i śpi do 6. Bea, jakby ci dziecko w nocy głodne płakało to nie dasz mu jeść? ;-) Uważam tak jak Julia, że to za małe dziecko, aby mogło sobie już tak "na zawsze" ustalić czy ma jeść w nocy czy nie.. nawet osobie dorosłej zdaża się podjadać w nocy, więc.. no ale każdy robi tak jak uważa. Pozdrawiam.
Kamila
2007-10-09
14:39:09
Email
Arud, kup żel do dziąseł CALGEL, na ząbki, może pomoże. Współczuję Ci z tym zasypianiem, ale to minie.. wiem, że Ci ciężko.. ale spróbuj tak jak piszą dziewczyny, połóż się znim do łóżka, pospiewaj, pogłaszcz, wycisz go.. niech będzie cichutko i zapal jakąś deliktaną lampeczkę.. wiesz mój Kondi, też jakoś w okresie 5. miesięcy nie chciał mi spać w dzień i odkryłam, że było mu zimno.. zawijałam go wtedy dodatkowo w rożek.. może coś go jeszcze innego boli, może spróbuj jednorazowo podać mu Panadol, zobaczysz jak będzie się zachowywał.. albo spróbuj dalej tą metodą kładzenia do łóżka , uciszania i znów odkładania.. te nasze maluszki to wbrew pozorom mali terroryści ;) jak wyczują, że mamusia jest na zawołanie to szaleją :) jak w tym filmie "I kto to mówi.." najważniejsze, żebyś była dobrej myśli! Bo jak dojdą do tego nerwy, zmęczenie i brak wiary w to, że w końcu uśnie... to nic tego dobrego nie wyjdzie.. daj znać co u Was! Pozdrawiam!
arud
2007-10-09
15:07:05
Email
Dzięki za słowa otuchy. U nas niestety leżenie na łóżku koło maluszka nie zdaje egzaminu. Jak płożę się koło niego to od razu kojarzy mu się to z cycusiem. Jak jest zmęczony to o ironio nie lubi leżeć a jak już uda się go położyć to chwila i jest na brzuszku. Dziś w nocy tak zasypialiśmy po jedzonku, już łapie sen - leży na boczku i czeka :) a w pewnym momencie myk i jest na brzuszku i kwiczy :) Ale dzisiaj rano po nocnych igraszkach odsypiał i o dziwo przespał w łóżeczku 2 godziny!!! Pewnie głupio mu było że sie poskarżyłam ;) Muszę dodać że on od maleńkości miał problem z zasypianiem bez cycusia, bo pozycji leżącej na rączkach nie toleruje. Trzeba go trzymać w pionie lub w pół-pionie aż w końcu sen zwycięży:)
pinkie
2007-10-09
15:09:47
Email
Mój synek zasypiał w pozycji pionowej - na rękach. Wtulał sie we mnie i tak zasypiał. Nie jest to metoda na codzień, ale a wielką histerię z bólem moze pomoże
bea1978
2007-10-09
18:28:21
Email
Kamilo pytasz czy nie dałabym głodnemu dziecku jedzenia w nocy jakby płakało, odpowiedź jest chyba oczywista - pewnie ze bym dała. Jednak moje zdanie jest takie, ze skoro wcześniej dziecko spało i nie jadło całą noc, czyli nie było głodne, to nie ma sensu do tego wracać jesli mamy pewnosć, ze dzieciątko przed snem dostało tyle, że się najadło do syta. Sprostowałam, że przy karmieniu piersią moze to wyglądać inaczej bo nigdy nie jest wiadomo ile dziecko zjadło. A dlaczego nie wracać do dawnych nawyków żywieniowych?No chyba odpowiedź jest również prosta - choćby dlatego żeby sie najnormalniej w swiecie wyspać, nikt mi nie powie ze sprawia mu przyjemnosć wstawanie kilka razy w nocy do karmienia, tego jak sądzę bała sie również i osoba która stworzyła ten wątek. Ze starszą córką przerabiałam to samo, i moze jestem nieco przewrażliwiona na tym punkcie (bieganie z butelką w nocy do 3 roku życia) dlatego jestem zdania że skoro dziecko jakiś czas spało bez jedzonka to nie ma sensu wracać do punktu wyjścia. Oczywiscie biorąc pod uwagę odpowiednie przybieranie na wadze itd to się oczywiście już nie tyczy Arud.
bea1978
2007-10-09
18:38:49
Email
Acha Kamilo, pisałaś o tym że dzieci to mali "terrorysci" zgadzam sie z tym w 100% i dlatego sądze że nie do końca dziecko samo powinno decydować kiedy przestać jesc w nocy, bo nie u każdego sie to udaje, nie każde dziecko jest na tyle "wspaniałomyslne" żeby odpuscić sobie jedzonko nocne w wieku powiedzmy 6-9miesiecy. Moja córcia jak pisałam wcześniej jadła do 3 roku życia, bo tak sobie wytresowała rodziców, synuś już też próbował sobie nas "ustawić" miał 6 mies. a jadł w nocy co 3 godziny, czasem domagał sie nawet co 2 - wszystko zależało od jego humorów. Dopóki nie dostał tego czego chciał był straszny płacz. Myślę że żadna mama nie byłaby zadowolona z takiego biegu rzeczy, dlatego ja sądzę że to jednak my mamusie(o ile dziecko samo nie zrobi tego za nas) musimy ustalić kiedy(w jakim wieku) dziecko przestawiać na niejedzenie nocne :)W ksiażeczkach wiek ten jest określony mniej więcej na 6 mies. Ale to oczywiście jest moje zdanie i nie każdy musi się z nim zgadzać.
dodka591983
2007-10-09
19:10:26
Email
moj 8miesieczny synek budzi sie juz raz w nocy na cycka, ale za to 2 razy na herbatke. czyli tak i tak mam 3 pobudki.
Kamila
2007-10-09
21:20:42
Email
Bea, każde dziecko jest inne. Widzisz, moja Kinga nie dojadała w nocy jak już jadła mieszankę a Konrad od czasu do czasu pojada. Dla mnie to nie problem raz czy dwa wstać w nocy i przygotować mleczko, pomimo, że pracuję i wstaję o 5. ;-) ale każda z nas inaczej wychowuje dzieci... szczerze mówiąc, to mogłabym odmówić dziecku czekolady, ale nie mleka, sorry... to dla mnie jednak zbyt małe bobo. Ale szanuję Twoje podjeście i pozdrawiam! A tak wogóle, skoro jesteś mamą dwójki maluchów, to czemu nie zapisałaś się do naszego super "klubu mam dwójki" w dziale DZIECKO? :) Pozdrawiam!
bea1978
2007-10-10
10:52:21
Email
Zgadzam sie z Tobą Kamilo z tym ze każde dziecko jest inne. Wiesz jest różnica miedzy wstawaniem do dziecka raz czy dwa w nocy a dwadzieścia i trzydzieści. Myślę że gdybys była w mojej sytuacji, miałabyś podobne zdanie, bo nie wierzę ze nie widziałabys problemu z wstawaniem tyle razy w nocy :)Gdyby mój synek budził sie raz albo dwa to pewnie bym tego nie zauważyła i sie nie przejeła, wstawałabym, bo to by było normalne. Jednak po kilkadziesiat pobudek w ciągu jednej nocki przez kupe miesięcy daje tak popalić że uwierz mi - zrobiłabyś wszystko żeby sobie poleprzyć.(Tymbardziej ze to już drugie dziecko robiło by Ci to samo :)) Dlatego takie jest moje podejście a nie inne. Jak czytam ze kogoś dzidzia ładnie już spała w nocy bez karmienia i nagle wraca sie do podkarmiania to aż szkoda straconego czasu, bo jak wiadomo potem odzwyczajanie trwa znacznie dłuzej. Dlatego pytałam po co Arud znowu wrocila do karmienia nocnego.Jednak kiedy już napisała o tym, ze mały nie przybierał na wadze i utracie pokarmu, zmieniłam zdanie ze w jej przypadku jednak musi karmić. Oczywiście jeśli danej mamusi nie przszkadza wstawanie w nocy, to nie widzę problemu zeby je karmila nawet do 5 lat w nocy. Jednak jeśli ma sie już dość, nerwy puszczają z niewyspania i żyć sie odechciewa to proponuję działac podobnie jak ja :) Dziś mały mimo wychodzacych dwuch nowych ząbków przespał 12 godzin w kawałku bez zapłakania i steknięcia w nocy, bez picia i mleczka i jestem z niego strasznie dumna!!!
A do waszego klubu nie wstapiłam, z prostej przyczyny- brak czasu. Jak pierwszy raz weszłam na to forum, znalazłam wątek z rówieśnikami synusia i tam się wpisałam i do dzis tam sobie klikamy :). Choć i tak wszystko z doskoku, postaram sie w miare mozliwości i do Was zajrzec od czasu do czasu :))Pozdrawiam:)
Kamila
2007-10-10
11:31:43
Email
To faktycznie miałas problem.. Kurcze, chyba bym wykorkowała przy takich maluchach ;-) no i mój mały dziś już przespał całą noc bez dojadania :) a z tym czasem to u mnie to samo.. ja klikam tylko w pracy jak mam chwilkę.. w domu nawet nie mam kiedy kompa odpalić.. a w jakim wieku masz dzieci? Moja córka ma 3 latka i 2. mies. a synek 9. miesięcy. Arud, jak Twoje maleństwo??
bea1978
2007-10-10
11:59:46
Email
Moja córcia ma 5 lat a synuś 23 października kończy roczek :)Róznica ogromna- według mnie za duza. Córcia za długo była sama, wszystko było dla niej, ona była najważniejsza, wychowywaliśmy małego samoluba:).Teraz mamy spore problemy z jej nieusłuchaniem, ale mam nadzieję ze z czasem wszystko sie unormuje:)
arud
2007-10-14
13:50:47
Email
U nas pomimo stosowania żeli na dziąsełka przed zasypianiem poprawa jest niewielka. Granulek nie mogłam znaleźć w aptece. Może on przestał lubić łóżeczko bo jak zaczyna "łapać" sen albo się uspokoi zaczyna się wycie. Czasami nawet jak ma już zamknięte oczka trudno go wsadzić do łóżeczka. Ostatnia noc była dość męcząca - co 1,5 godziny góra 2 płacz. Głaskanie w łóżeczku i poklepywanie nie dawało rezultatu tylko wzięcie na rączki, uspokojenie i do łóżeczka. Postanowiłam że maluszek jedzonko w nocy dostanie góra dwa razy i jak na razie tego się trzymam. Dziś jednak maluszek postanowił wstać o 6.30 rano - czyli jego noc trwała tylko 10 godzin... :( Do tej pory miał dwie drzemki po 30 minut. I jest strasznie marudny i bardzo szybko się irytuje... A jedyna forma zasypiania to trzymanie na rączkach i bujanie się jak w fotelu oraz ciche szeptanie do uszka. Jak się uspokaja próbuję włożyć go do łóżeczka ale zaczyna się płacz. Cóż nie pozostaje mi chyba nic innego jak przecierpieć jego ząbki (a ślini się do tego niemiłosiernie :)) i potem od nowa nauka zasypiania. Nie ukrywam że mam już tego trochę dość...
Strona 2 - poprzednia, 1, 2, 3, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum