szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Matki, żony, kochanki (problemy z dziećmi, mężami i niemężami, teściowymi, pracą, plotki, rady, itp)
temat - Rozwścieczony szuka dowodów,że jestem złą matką


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 1 - 1, 2, 3, 4, następna
Napisano: Treść:
Rozpieszczona
2009-07-02
Email
Cześć Dziewczyny. Dlugo mnie nie bylo bo zupełnie wpadlam w wir codzienności:)Jak wczesniej pisalam, rozstalam się z moim ex, wynajęlam mieszkanie, pracuję, Mała rośnie, bryka,szalejemy i jest super:)Ale nie do końca bo nie we wszystkim.Złamalam się i w międzyczasie mieszkania już bez ex, dałam mu 1000- ną szansę,żeby mógl naprawic co zaszło.Zrobilam bardzo źle, zupelnie stracilam w jego oczach stanowczosc i b.szybko próbowal mnie na powrot ubezwlasnowolnic. Na szczęście nie wrócilam do niego, zostałam w swoim wynajmowanym mieszkaniu. Dałam mu szansę przy świętach Bożego Narodzenia z myślą o tym,że dla Dziecka trzeba.Szybko się przejechalam na marzeniach ściętej glowy a on nie wykorzystał szansy. Nasze realacje były takie sobie do czasów świąt, on swoje sprawy ale Małą odwiedzal kiedy chcial, pił kawę i patrzył, sprawdzał czy mam porządek, zaglądal do lodowki itd, patrzyl na zegarek i zmykal bo był umówiony. Kiedy przejeżdżal to czasem lecialam na zabicie żeby zdążyc bo dzwonil że on by przyjechal. Niestety z początkiem roku jak już wspomnialam okazalo się, co bylo do przewidzenia, że nic z tego nie będzie. Od czasu wyprowadznia się od ex trochę bilam się z myslami czy Dziecko nie ucierpi, że może trzeba by było się poświęcic i zagryźć zęby. Nie pomyslalam tez nawet o ulożeniu sobie życia na nowo bo na samą mysl było mi źle w żolądku. Jednak niedawno poznalam kogoś kto nie wiem jak to zrobił, że zaczęlam myslec bardzo optymistycznie, ta osoba też ma córeczkę a On sam jest dla mnie poprostu wsparciem.Mała piszczy i skacze jak Go widzi i tak się dobrze bawią, że czasem zastanawiam się jak to możliwe bo znają się dopiero z 5 miesięcy. I wszystko byloby super gdyby nie to, że od czasu kiedy powiedzialam mojemu ex, że z kims się spotykam to zaczął się koszmar. Najpierw poszły w ruch alimenty,znaczne obniżenie ale powiedzial,ze to gwarancja na to,że będzie blisko Malej, bo jak będzie coś potrzeba to on będzie pzyjeżdżal z zakupami(chlebem, mięsem, warzywami??)Znakiem tego, że idąc z Dzieckiem na zakupy będziemy patrzec mialy na wystawy z jedzeniem i pisac na kartce listę.Ok, można i tak choć nie wiadomo ile ta chęc robienia zkupow potrwa ale się nie upieram skoro zakupy mają przechodzic przez jego ręce. Ale jest gorszy problem, zaczęly się między nami straszne kłótnie więc wymyslilam,zeby zabieral do siebie Malą dwa razy w tygodniu a wtedy nie będzie Dziecko swiadkiem durnych przepychanek.Niestety ex nagle zapragnąl jak nigdy dotąd dużo więcej czasu z Małą i poiwedzial, że nie obchodzi go moja praca, grafik i organizacja żeby mialo wszystko ręce i nogi.Rozpowiada znajomym, że nie widuje Dziecka ( a zabiera do siebie do domu)Nie chcę, żeby to bylo jak dawniej, że będzie robil naloty więc dlatego wymyslilam dwa konkretne dni.Odprowadzając Malą, mówi jej, że niestety teraz musi ona isc do matki,mnie straszy sądami, nagrywa rozmowy ze mną- już teraz wiem co to bylo to pikanie w sluchawce- a nasze wczesniejsze ustalenia jak chcial by miec szansę i proponowal mi, żebym wyszla wieczorem a on zostanie z Malą, teraz chce wykorzystac jako dowód,że jestem zlą matką i nazwał to eskapadami nocnymi:( Gdybym wiedziala, że wykorzysta to w taki sposób to w życiu bym na to nie poszła Nie jestem ideałem matki ale boli mnie strasznie, że tak ostro nawywijal w przeszlosci i widzę, że koszmar się nie kończy. Nie wiem co mam robić, daję się sprowaokować i wciągam w rozmowy bo uważam, że to jest ostre przegięcie.Jestem zmęczona zlosliwosciami, jego nienawiscią, dowiedzialam się nawet od ex, że mam męża, ktory zabrania spotykania się Corce z wlasnym ojcem, ratunku!!!
bea1978
2009-07-02
15:19:34
Email
Rozpieszczona, mi się wydaje że to Ty powinnaś iść do sądu i zrobić z tym porządek. Na początek ustaliłabym sądownie wysokość alimentów plus widzenia z dzieckiem ( kiedy i ile czasu). Po co się szarpać, wszystko odbija się na dziecku. A Ty skoro znalazłaś kogoś kto daje Ci szczęście tym bardziej powinnaś zadbać o to, żeby była pełnia szczęścia - bez niepotrzebnych szarpanin z eks palantem że tak powiem...
bea1978
2009-07-02
15:23:08
Email
Dodam, że on próbuje nadal mieć nad Tobą kontrolę (robienie zakupów itp) chce żebyś była od niego zależna - a Ty nie powinnaś do tego dopuścić! Według mnie, powinnaś dawać sobie radę sama, a od niego brać tylko tyle ile zasądzi sąd. Takie pozwalanie na utrzymywanie siebie i dziecka zawsze będzie dla Was niedobre, on zawsze będzie czuł, że ma nad Tobą kontrolę, a tego nie chcesz jak się domyślam.
Rozpieszczona
2009-07-02
15:26:56
Email
Dziękuję, tak, racja, wnioslam juz do sądu wniosek o alimenty. On nas nie utrzymuje, ja zarabiam normalnie i pracuję ile się da ale manipuluje wysokoscią alimentow. Dziękuję za odpowiedź:)
Rozpieszczona
2009-07-02
15:48:57
Email
Generalnie mam dokladnie takie podejscie,jakiekolwiek bylyby te alimenty to najważniejsze,ze nie będą one kartą przetargową tylko pewnikiem zasądzone przez sąd natomiast wiadomo,ze nie jest łatwo ponieważ chcę jak najwięcej czasu poświęcac dziecku a nie pracy ale daję sobie radę. podejscie mojego ex jest wlasnie takie jak napisalam i jak określiła Bea, zeby mial kontorolę, To najmniej mnie martwi, bardziej jego zachowanie i szarpanie się nasze:(Boję się, że to odbije się na dziecku a ja jestem już kłębkiem nerwów.
bea1978
2009-07-02
18:17:45
Email
Myślę, że jak załatwisz sądownie sprawy związane z alimentami i spotkaniami eks z dzieckiem, to wtedy odejdzie Ci sporo zmartwień :)) Nie będzie miał się o co szarpać - jeśli będzie dziecko widywał wtedy kiedy wyznaczył sąd, zapłaci należne alimenty i też nie będzie się miał czego czepiać, będzie miał ochotę dać więcej - ja bym nie brała - niech lepiej kupi małej zabawkę, ciuszek itp. A Ty się nie przejmuj jego głupim gadaniem, wiele matek boi się, że ojcowie doszukają się jakiś haczyków i w przyszłości sąd odbierze im prawo do opieki nad dzieckiem. Nie martw się tym, dopóki pracujesz i dbasz o małą nic Wam nie grozi, nie ćpasz, nie pijesz więc spokojna głowa i uszy do góry!!:)) A jeśli w przyszłości będziesz miała ochotę wyjść wieczorkiem ze znajomymi - nie proś nigdy swojego eks o pomoc - lepiej zatrudnij opiekunkę na jedną noc, a jego nie informuj wcale o swoim wyjściu. Trzymam kciuki za pomyślne ułożenie się spraw :))
Rozpieszczona
2009-07-02
18:37:04
Email
Chcialam byc uczicwa i dlatego mowilam mu jak jest ale widzę, że świetnie wie jak to wykorzystac jak jest potrzeba w danej chwili.Nie piję, nie palę, nie ćpam, jestem bardzo zwyczajna, przeciętna i za cienka na to wszystko i wiem niestety, że tylko sąd może tu pomoc bo mój eks szaleje z takimi teoriami, że czasem chce mi się wyć.Dziękuję będę się starac to uporządkowac.
ciekawa
2009-07-07
14:27:19
Email
Rozpieszczona nic si nie mart w Polsce panuje mit Matki Polki i nawet najgorsze matki są ostro chronione. Dlatego nie bedzie mu łatwo udowodnic ci ze jestes zła mamą.(choc oczywiscie nie jestes-jestes wspaniała) Dlatego tez cie nagrywa i próbuje manipulować. Wszystko sobie zapisuj, zbieraj rachunki, za leki, jedzenie, ubrania małej-zobaczysz to ci sie przyda-na rozprawie zapytaja ile wydajesz na mała, jedzenie, leczenie, na wynajecie mieszkania. Trzymaj swój grafik, plan odwiedzin i stosuj sie do niego. A jesli on coś zmienia to zapisuj kiedy był i ile czasu-to ostra wojna to wszytsko Ci sie przyda na 100% Pozbądź sie myslenia ze chcesz być wporządku bo sie na tym przejedziesz....nie musisz go w nic wrabiać czy kłamać ale chron siebie i wszytsko zapisuj-kazde wydarzenie, kłutnie, odwiedziny, nalot na mieszkanie. Zapisuj też jesli on coś kupił małej-ojcowie czesto w sądach przedstawiaja rachunki na kupione rzeczy któych dziecko nigdy nie dostało, na lizaki!!! cukierki!!!! co ciekawe czesto z dni kiedy dziecko z nimi nie przebywało. Powodzenia kochana masz przed sobą ostre walki ale jak sie dobrze do nich przygotujesz nie bedzie miał szans.
Rozpieszczona
2009-07-09
09:59:20
Email
Ostatnio jak odwoził Malą, była najbardziej ze wszystkim razów rozdrażniona, zapytałam, co się dzieje, że tak jest a on na to, że Mala nie chce ze mną byc!!! to bylo najgorsze co moglam uslyszec, wszystko sie strasznie nalożylo bo w tym samym dniu dostalam dokument stwierdzający, że ojciec bylego a dziadek mojej Malej wszczął postępowanie administracyjne przecwiko mnie i córce o wywalenie formalne z mieszkania gdzie mielismy byc rodziną i gdzie mieszkalysmy.najpierw matka ex wywalila nas fizycznie a teraz ojciec formalnie.Coś we mnie pękło, Mała plakała, tu dowiaduję się, że ona nie chce ze mną być. Nie stac mnie na drogie zabawki 2 razy w tygodniu, muszę od niej wymagac pewnych rzeczy, nie bawimy się calymi dniami, muszę po pracy ugotowac wysprzątac a najpierw jak wielbląd z siatami do domu.Mala uczy się na nocniczku, musi myć zęby, nie ma lekko, ale u taty tego nie musi i niestety może Mala to czuje,że u niego lepiej. Coś we mnię pęklo, zgodzilam się na wszystkie jego wymagania co do opieki nad Malą, ja chcę żeby ona byla szczęśliwa i jesli faktycznie woli byc z nim to nie mogę niczego takiego bronic ale jedno wiem na pewno, mój ex, mając teraz często okazję być z Malą może pojmie czym jest wychowanie i obowiązki bo zatrzymal się na etapie krzyczenia o prawa! jestem zdruzgotana nim ale już okropnie zmęczona walką, zastraszaniem, zaszczuciem i poniewieraniem. Przede mną widmo leczenia węzłów chlonnych, mój obecny Partner mocno mnie wspiera ale nie dam rady walczyc na kilka frontów naraz, oprocz tego prowadzę normalne życie oprócz pracy dom- jak my wszystkie.
Rozpieszczona
2009-07-09
10:02:13
Email
Wracając jeszcze do zachowania jego matki to na szczęscie wywalila nas z domu jak ja już wczesniej podjęlam decyzję i znalazlam mieszkanie ale ona o tym nie wiedziala i postąpila jak kochająca babcia, na prawdę nie mam słow:(:(
Rozpieszczona
2009-07-09
10:07:25
Email
Jego żądania to chce Mała zabierac 3 razy w tyg po pól dnia- dwa dni i cala sobota.Mam tylko jedną obawę, że czym więcej Mala będzie przebywać z tą rodziną tym dlużej ten koszmar będzie się za mną ciągnął. Już się dowiedzialam, że Malej będą zakladac buty lewy na prawy i odwrotnie bo PODOBNO ma coś ze stopami:(:( żaden lekarz tego nie potwierdzil ale matkA ex wie dokladnie co trzeba zrobic:( Oczywiscie zabronilam tego jak rownież innych praktyk na zdrowiu dziecka, żeby to jeszcze dotarło!
noemi
2009-07-09
10:48:05
Email
Rozpieszczona, w garść się weź natychmiast! ale już. małe dziecko NIE WIE co dla niego dobre i to TY jesteś od tego, żeby decydować za nie. nie bierz do siebie wszystkiego, co mówi Twój były. on chce Cię wykończyć, a Ty nei możesz mu na to pozwolić. skąd jesteś? może powinnaś pojsc do psychologa? jesteś silna i nie wolno Ci o tym zapomniec
bea1978
2009-07-09
10:56:30
Email
Rozpieszczona nie możesz się tak poddawać, sama przyznałaś, że on chce Tobą manipulować!!! Nie daj się!!!!! Kiedy masz rozprawę w sądzie???Pisałaś w pozwie o wyznaczenie czasu jaki ma ojciec małej z nią przebywać??? Ja do czasu wyroku sądowego nic bym nie zmieniała, nie szła bym na żadne układy z byłym!! Nie pozwól mącić w główce małej tej chorej rodzinie dziewczyno. Popieram słowa noemi, dziecko nie wie co dla niego najleprze, nie może wybierać samo. Ojciec przekupuje małą ciągle, dam sobie głowę odciąć że i gada głupoty na Ciebie, ogranicz do minimum ich spotkania, chociaż do rozprawy w sądzie.
CIEKAWA
2009-07-09
12:20:34
Email
Rozpieszczona-weź sie w garśc natychmiast-to bie trzeba pożadnego plaskacza dac na otrzeźwienie-nie gniewaj sie ale musisz sie pozbierac i to TERAZ, NATYCHMIAST bo stracisz dziecko. nie zgadzaj sie na żadne praktyki względem dziecka-żadne. Jesli lekarz nic jej nie zalecił to co to za wymysły. Moze powinnaś udać sie do psychologa-wzmocnić nieco, ostawić myślenie. On nie ma żadnej władzy nad Tobą-żadnej. Nie ma ani jednego argumentu który dawał by mu przewagę-zrozum dziewczyno niepotrzebnie stawiasz sie na pozycji przegranego. Dobrze postepujesz względem dziecka-uczysz je zycia, obowiązków. Jesli mała zostanie w rękach tej rodziny wychowają ja na samoluba i bezwolną istotę. WEŹ SIE W GARŚĆ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Rozpieszczona
2009-07-09
12:26:34
Email
Tak ja wiem, caly czas walczyłam, od narodzin Malej walczę, przede wszystkim o spokoj dla Niej. Ja się nie poddaję ale przypomnialam sobie jedną rzecz, wzięlam sprawę na chlopski rozum, spojrzalam wstecz i zobaczylam,ze on walczyl ze mną do momentu aż nie ustąpilam a jak ustąpilam on znikał, temat znikał, nie mial czasu nawet wrócic do domu. Termin rozprawy nie jest wiadomy, nic nie dostalam w tej sprawie z sądu. Mam przyjaciolkę, ktora go znala zanim ja go poznalam i powiedziala, że da sobie glowę uciąć, że po tym jak zapadnie wyrok on wytrzyma kilka miesięcy po czym zacznie unikac zobowiązania zabierania Dziecka do siebie. On nawet jak bylam w pracy do moich rodzicow z awanturą, że mają mu dać Malą a mnie powiedzial, ze ich poda o utrudnianie kontaktow.Mówi, że stosuję wobec niego mobbing. to jest jeden z tych biednych tatusiow, ktorzy pikietują zamiast w tym czasei zrobic cos dobrego dla Dziecka swojego a jak przychodzi co do czego to znikają. wiem jedno, że czy to będą dwa popoludnia jak teraz czy trzy, nie zmieni to faktu jesli będzie chcial buntowac to będzie to robił ale wyczytalam taką rzecz, że jak dziecko powie,ze tak się dzieje to jest to już podstawa do ograniczenia praw rodzicielskich. Od 13 czerwca zmienilo sie prawo rodzinne, które nie jest juz tak rygorystyczne dla tatusiow, jak bylam u adwokata po poradę to powiedzial, że na 100 % sąd nie zgodzi się tylko na dwa popoludnia w tygodniu i że doloży cale dwa weekendy i to jeszcze gorzej bo ze spaniem:( Powiedzial mi, że jak sąd zobaczy, że dążę do ograniczenia kontaktów a on zrobi dobre wrazenie - a zrobi bo nikt się po nim nie spodziewal takich numerow aż się go nie pozna to że mam zerowe szanse na zmniejszenie kontaktow, dwa- w osrodku psychologicznym będą obserwowac jak Mala na niego reaguje a reaguje bardzo dobrze bo jest nauczona,ze pozwala jej na wszystko i zawsze jest prezent. Co zrobię, jak w osrodku psychologicznym Mala zareaguje na mnie źle i sąd wyznaczy jeszcze więcej niż te 3 popoludnia dla niego? Jak się nie zgodzę na to co on chce to tym bardziej będzie Malą buntowal, nawet jesli to bedzie jeden dzien w tygodniu i będzie bardziej wsciekly i nakręcany przez matkę swoją a tak jest swiatelko w tunelu, że się uspokoi i my przestaniemy się denerwowac. Ja już jestem po rozmowach z prawnikiem i psychologiem, psycholog uważa, że powinnam na jakis czas odpuscić zeby nie doprowadzac do reakcji łancuchowej tylko to przerwac ponieważ on mnie nie pzestanie gnębić kiedy ja będę stawiac opor. Raczej psycholog spodziewa się, że jest to slomiany zapal ex.
Rozpieszczona
2009-07-09
12:37:00
Email
Wpadlam na pomysl taki, że jak będzie juz t roprawa to ja sobie przygotuję do sądu kilka rzeczy, ktore chcialabym ażeby znalazly się w zapisie zabezpieczenia kontaktów. Przede wszystkim staly kontakt telefonczny podczas wizyt Malej u niego- nie odbieral telefonow uwazając, ze wystarvczy sms.Dwa, że o zdrowiu dziecka decydujemy wylącznie wspolnie, nie ma żadnych wizyt u znachorow, podawania lekow bez mojej wiedzy, chcę zaznaczyć iż jesli wypadnie mu dzień w ktorym mial zabrac Malą to nie ma przekladania na inny, szczegołowe godziny i sposob w jaki Mala wraca itd. Chcę żeby te zapisy szczegolowe znalazly się w orzeczeniu sądu.
Strona 1 - 1, 2, 3, 4, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum