szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Matki, żony, kochanki (problemy z dziećmi, mężami i niemężami, teściowymi, pracą, plotki, rady, itp)
temat - 16 miesięcy "wolnego"


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 1 - 1, 2, następna
Napisano: Treść:
Julia
2007-05-09
Email
Hej dziewczyny, dawno się nie odzywałam i wypadałoby coś skrobnąć, żebyscie za mna za bardzo nie zatęskniły ;o) Jakoś mi się ostatnio strasznie nie chciało pisać, fakt, że praca i dom i juz nie miałam na więcej czasu ani ochoty, a brzuszek coraz bardziej daje się we znaki. Ale codziennie śledzę co się dzieje na forum. Pozdrawiam i składam wszystkim zaległe życzenia, bo parę osób chyba pominęłam, przepraszam :o( Ale teraz już moze bedzie lepiej, bo od maja jestem na L4 i jak napisałam w temacie, przede mną 16 miesięcy przerwy w pracy, kurcze, nawet to do mnie nie dociera. A maj mam swietny, bo Bartek jeszcze w tym miesiacu chodzi do żłobka, więc ja codziennie - słodkie lenistwo :o) Oczywiscie w domu też troche roboty, ale już na luzie, i w końcu mogę sama sobie wyjsć na spacer, połazić po sklepach. Musze się tym nacieszyć, bo potem znowu długo nie będę miała zbyt wielu okazji. Chociaż w tym lażeniu mnie brzuch ogranicza i to, że szybciej się męczę. Ale poza tym wszystko ok. Tymek rośnie, wierci się, jeszcze półtora miesiaca zostało do końca. Już bym chciała to mieć za sobą, bo wkurzaja mnie już problemy z siadaniem w wannie, ubieraniem skarpetek czy obcinaniem paznokci :o) Jakoś w drugiej ciąży mi o wiele gorzej niż w pierwszej. Aha, miałam jeszcze napisać, że Bartek dostał się do przedszkola i od września będzie chodził. W sumie to cieszę sie, bo jak siedzi w domu cały dzień, to widzę, że mu się nudzi, potem staje się nieznośny, no a człowiek też nie jest w stanie cały dzien zapewniac dziecku atrakcji. Poza tym wybieramy sie wkrótce do alergologa, bo ostatnio się nasiliły u niego objawy jakiejś alergii (łzawiące oczy, katar i kaszel, chociaż po Zyrtecu znacznie się zmniejszyły), pediatra powiedział, że teraz można mu już zrobić testy. Chciałabym w końcu wiedzieć co za cholerstwo go uczula. Bartek mi rośnie jak na drożdżach i staje się już takim małym facecikiem, lubiącym troche porządzić ;o) Musze wkleić jego nowe foty, bo mamy zaległości. A Wasze dzieciaczki też oglądam cały czas i wszystkie są przesliczne i jedyne w swoim rodzaju, miło na nie patrzeć. I zawsze uderza, jak szybko rosną i czas tak leci. Wiecie, ostatnio robiłam porządki w małych ciuszkach po Bartku, bo trzeba już powolutku zacząć się przygotowywać na drugiego i normalnie chciało mi się ryczeć, jak miałam te wszystkie małe śposzki i inne ubranka w ręku. To takie dziwne, ale już tęsknie za tym, jak Bartek byl takim dzidziusiem, a jak byl wtedy malutki, to myślałam "Boze, kiedy on bedzie większy?" Pokrecone to życie, no nie? Pozdrowionka jeszcze raz i buziaki dla Was!!
Agata
2007-05-09
19:40:46
Email
Julia fajnie , że się odezwałaś...bo juz się o Ciebie martwiłyśmy. Cieszę, się, że wszystko jest O.K.. i, że Tymek rośnie. Rozkoszuje się jeszcze tak długo jak możesz tym "słodkim lenistwem" A powiedz jak Bartuś reaguje na wieść o braciszku? Pozdrawiamy i mocno ściskamy...no i pogłasakaj Tymcia przez brzusio:)
Julia
2007-05-09
20:27:54
Email
Agata cieszę się, że z Sarą już lepiej, a co do apetytu, to nie martw się, u dzieci tak często jest, że wszystko wraca do normy przez kilka dni, nawet tydzień. Co do Bartka to reaguje coraz fajniej na brata, najbardziej mi się podoba, jak opowiada wszystkim wokoło, że mam go nie może podnosić, bo ma w brzuchu malutkiego braciszka, tak fajnie przy tym moduluje głos, malutkiego mówi tak cieniutko :o) Poza tym przybija Tymkowi piatkę (tj. wali mnie otwartą łapą w goły brzuch i sie cieszy przy tym jak wariat), pokazuje Tymkowi autka i opowiada (wszystko przez pępek, nawet autka mu próbuje wcisnąć przez pępek, co czasem jest bolesne dla mnie i muszę protestować :o) Generalnie staram się go pozytywnie nastawiać, mówię mu, że bedzie mógł wozić braciszka w wózku (on uwielbia prowadzić wózek), że mu bedzie mógł opowiadać o autach (ma fiola na tym punkcie, zawsze na spacerze zaliczamy wszystkie okoliczne parkingi i muszę wymieniac nazwy marek, a Bartek sprawdza, czy koła nie są złamane i czy auto ma rurę wydechową, wtedy jest ok ;o). Bartek juz nawet wybrał jedno ze swoich autek, które da braciszkowi :o) A czasem tez jest tak, że jak sie powie, że bedzie miał brata, to mówi NIE. Jak to dziecko. Ciekawa juz jestem jak to będzie. Agata, a jak tam Wasze próby, jeśli mogę zapytać?
Julia
2007-05-09
20:28:48
Email
A Tymek właśnie ma czkawkę, ja piszę, a on tam w brzuchu podskakuje :o) Dzisiaj zaczął się 34 tydzień.
Eryka
2007-05-09
20:39:00
Email
Hej Julio! Fajnie, że macie sie dobrze. Ja też mało się odzywam, bo tak jakoś ciężko, problemy różne sie nawarstwiły. Ale pozdrawiam Ciebie i Twoich chłopców gorąco i myślę o Was serdecznie. Agatko ucałuj ode mnie Sarunię. Trzymajcie się dziewuszki:)
Julia
2007-05-10
08:57:52
Email
Eryko bardzo dziękuję za pozdrowienia i wzajemnie oczywiście, dla Ciebie i synusia :o) A u Ciebie coś się dzieje niedobrego? Ostatnio coś wcale się nie odzywasz, chociaż wiem jak to jest, jak się ma takiego szkraba w domu i do tego praca (chociaż nie jestem pewna, czy pracujesz, czy jesteś z Kacprem w domu). W każdym razie trzymaj się dzielnie i pamiętaj, że po brzydkiej pogodzie zawsze wychodzi słońce :o)
Agata
2007-05-10
09:58:38
Email
Eryka dziękuję za pozdrowienia i my was także mocno pozdrawiamy.
Julia a co do prób....to cały czas trwają...tylko pogoda niezbyt i pewnie bocianowi w takie zimno nie chce się latać:):)
Kamila
2007-05-10
13:53:22
Email
Hello Julia! No w końcu się odezwałaś kobieto! Ja rozumiem, że masz teraz luz blues.. no ale trzeba było do nas czasem zajrzeć :) powiem jedno: ODPCZYWAJ, ODPCZYWAJ i jeszcze raz ODPCZYWAJ!!! Bo jak Tymek się urodzi.... buuu nie będzie już tak słodziutko! Jak czytam te Twoje wpisy o Bartku, jak to milusio misia brzusio... moja Kińdzia też taka była.. a dziś.. to diabeł wcielony! Już nie wiem, czy tylko ja mam takie dziecko, czy tylko moje takie zazdrosne.. bo kogo nie zapytam (kumpel które mają 2. dzieci), to żadne z ich pociech nie okazywało tyle zazdrości.. czasem to już myślę, że chyba Kinie źle wychowałam :( no ale jestem dobrej myśli i myślę, że w końcu jej przejdzie!!! Świetnie, że dobrze się czujesz - to najważniejsze! Patrzę, że długo planujesz siedzieć w domu po urodzeniu malucha... ja już do pracy zmykam 18. czerwca.. wrr strach pomyśleć jak to będzie??? Życzę Ci dużo sił Julka, wypoczywaj, później się jeszcze dopiszę, bo właśnie moje dwa skarby wstały :)
Julia
2007-05-12
12:39:20
Email
Kamila Ty mnie tu ciągle nie strasz!! Bo coraz bardziej się boję ;o) A tak serio, to ciekawe od czego to naprawde zależy, czy dziecko jest bardzo zazdrosne czy tylko trochę? Może w największym stopniu od jego charakteru? Bo czasem mam wrażenie, że to co robia rodzice nie ma aż tak ogromnego znaczenia, tzn to jak traktują starsze sziecko, jak mu przedstawiają różne sprawy. A co Kinia konkretnie robi? Możesz opisać jakies jej konkretne zachowania? Ja sie obawiam, że z bartkiem też nie bedzie łatwo, bo jest bardzo uparty po pierwsze, a po drugie, jak mu teraz czasem opowiadam o Tymku, to on już chce mieć wszystko to co bedzie miał mlodszy braciszek (np. mały fotelik samochodowy) i nie bardzo daje sobie wytłumaczyć, że on jest duzy i ma to samo, tylko dla większych dzieci, po prostu zero reakcji na takie tłumaczenia. No zobaczymy, jak to będzie, tak czy inaczej trzeba się bedzie jakoś przemeczyć, innego wyjscia nie ma. A na razie, póki co odpoczywam, odpoczywam, odpoczywam :o) Pozdrowienia!
Kamila
2007-05-13
13:57:02
Email
Julio, nie straszę Cię! Broń Boże! Tylko piszę co u mnie się dzieje i jak to odbieram... Kinia głównie zwraca na siebie uwagę wtedy jak np. karmię Konrada, wtedy Ona chce siusiu, pić, na rączki, brzuszek ją boli i tak by długo wymieniać... jak już mam chwilkę dla siebie, to przeważnie wtedy siedzi mi na kolanach, przytula się, wisi na szyi :) miłe to bardzo.. ale niekiedy ja naprawdę potrzebuje tych 5. minut :( nawet w wannie nie mogę poleżeć spokojnie, bo zaraz mi się ładuje, mimo, że pare minut wcześniej się kapała :) wiem, ze mnie potrzebuje, kocha, że jest jeszcze malutka... ale jest ciężko. Kiedy ostatni raz byłam na spokojnych zakupach, nie pamiętam.. chyba jak jeszcze nie była w ciąży z Konradem. Czasem poproszę mamy, żeby wpadła po pracy, to wtedy lecę na łeb na szyję.. dosłownie.. ciągle mam wrażenie, ze robię wszystko na czas.. inaczej jest jak Kinia jest w żłobku. Wtedy jest mi zdecydowanie lżej. Idę na spacer z Kondim po malutku, bez nerwów. Siedzę na ławeczce i nie myślę o niczym... a przyznam Ci się szczerze, że jeszcze nigdy nie byłam z moimi dziećmi na spacerze sama.. boję się. Zwyczajnie się boję.. Zawsze spacerujemy całą rodzinką. Ale uwielbiam te chwile. Wieczory.. jak szykujemy maluchy do spania.. wspólne posiłki.. jak maluchy już śpią - zwykle ok 21. godziny.. jest taka cisza w domu! Dziś robiłam z Kinią ciasto.. mała smarowała małe foremki - robiła babeczki.. upiekły się i mówi do mojego męża: TATUŚ, DLA CIEBIE UPIEKŁAM! Ten mało się nie popłakał.. i mówi: nie dawno leżała w łóżeczku i ledwo się ruszała a teraz babeczki mi piecze... :) czas leci baaaardzo szybko! Julio, zaraz urodzisz, a dopiero byłaś w pierwszych tygodniach! Będzie dobrze... może Bartuś zupełnie inaczej zareaguje na braciszka niż moja Kiniuśka? Choć widzisz sama, że już teraz chce mieć to samo co On :) Kinia na początku też broniła swoich rzeczy... choćby kocyka.. nie chciała dać małemu.. a teraz już jest oki, obkłada małego pluszakami i woła: Konrad, gdzie jesteś?? Urocze maluchy.. choć czasem potrafi dać w kość i to porządnie.. ale tak je kocham! Ehhhh pokręcone to wszystko! Julio, życzę DUŻO zdrówka, cierpliwości i miłości - bo to najważniejsze! Całuję i ściskam Was mocno!
katka
2007-05-13
19:36:56
Email
Kamilo,piekny ten twoj wpis. Duzo w nim ciepła i miłości. Dwójka dzieci jest the best,poczekaj jeszcze chwile,jak Konrad zrobi sie troche wiekzy,zobaczysz jakie to fajne mieć wesołą dwójkę,która swiata poza soba nie widzi
Kamila
2007-05-13
21:41:50
Email
Katka, nie lubię jak Cię nia ma na forum! Przyznaj, że mało piszesz :) wiem, że też masz dwójeczkę w domku, lubię czytać Twoje wpisy :) już moje dwa bąbelki śpią.. POZDRAWIAM!
katka
2007-05-14
19:15:36
Email
Jestem,jestem Kamilo,ale rzadko pisze ,raczej czytam. A z dwójeczką raz jest super a raz ciężko. Aż sie zastanawiam ,jakby było z trójką-hi hi hi.
katka
2007-05-14
19:19:40
Email
I na pocieszenie,zobaczysz jak to jest życ na czas kiedy wrócisz do pracy. Czasem nie masz checi juz na nic. Teraz jak nie jestem w pracy,to staram sie spedzac z dzieciakami jak najwięcej czasu na dworze-tam nie trzeba sprzatać,prasować ,gotować,tylko można uganiac sie za młodą,która chwili w miejscu nie usiedzi i najbardziej uwielbia miejsca takie jak błoto,schody itp.
Kamila
2007-05-15
20:23:17
Email
Katka, ja już się boję co to będzie jak zacznę pracować... Kondiego ma mi pilnować moja ciocia. Założenie było takie, że będę woziła małego przed 7. do niej a później albo ja go odbiorę albo mąż... ciocia nie może do mnie przychodzić, bo jest słaba (po amputacji piersi), ja mieszkam na 4. piętrze.. a znieść i wnieść Kondiego choćby na spacer to dla niej nie lada wysiłek... i tak się właśnie zastanawiam, czy nie lepiej byłoby wziąść kogoś takiego kto by przychodził do nas.. zawsze byłoby mi lżej.. Kiedyś Kini pilnowała taka pani ok 50. tki, była taka żywa! I obiad mi zrobiła, zakupki małe.. i z małą na spacer, na szczepienie.. właśnie ktoś taki by mi się przydał.. Katka a kto u Ciebie pilnuje maluchów?
katka
2007-05-15
21:34:27
Email
Mam nianie w wieku 62 lata. Bardzo żwawa. Całe dnie spedza z dzieciakami na spacerach.Kuba do 13 w przedszkolu. Radziłabym do dziecka kogos kto przyjdzie do domu-zwłaszca jak dzieciak jest chory,przeziebiony-oraz kto ma sporo energii.
Strona 1 - 1, 2, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum