szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Matki, żony, kochanki (problemy z dziećmi, mężami i niemężami, teściowymi, pracą, plotki, rady, itp)
temat - WRÓŻKA


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 1 - 1, 2, następna
Napisano: Treść:
MoNiSiA
2006-07-11
Email
Dziewczyny, czy korzystałyście z porad wróżki? Powiedziały Wam coś ważnego? Coś co się sprawdziło? Chciałabym poznać Wasze opinie, bo przymierzam się do odwiedzin takiej jednej Pani. ;-) Pozdrawiam.
sylwia
2006-07-12
08:22:46
Email
Kurcze, nigdy nie byłam u wróżki, ale to ciekawe. Opisz swoje wrażenia na forum po wizycie. To może i my sie wybierzemy. Ile kosztuje taka wizyta?
MoNiSiA
2006-07-12
08:40:54
Email
No właśnie mnie zainteresowało jak mojej mamy znajomej, pewna wróżka przepowiedziała to co się wydarzy, ale również ostrzegała ją przed życiowymi decyzjami. Już się umówiłam. Cena za 2 godziny rozmowy i wróżenia kosztuje 60zł.
katka
2006-07-12
09:37:32
Email
dobra wróżka to dobry psycholog-powie ci to co chcesz usłyszeć;wydaj te 60 złotych na własne przyjemności np. na fryzjera-bedzie wiecej korzyści
Migotka
2006-07-12
10:18:37
Email
Hey.!.Ja byłam 2 lata temu u "wróżki".!.Kobieta ta miała jakieś 60 lat i wcale nie uważała siebie za wróżkę.To znajoma mojej ciotki,mieszka na wsi,wygląda zwyczjnie i prowadzi tez typowy wijski tryb życia.Ludzie przychodzą do niej często w celu uzyskania jakis porad,bo podobno posiada wyjątkowy dar przewidywania przyszłości.Przyznam,że byłam do niej nastawiona bardzo negatywnie.Poszłam do niej chyba tylko po to,by ja czymś oŚmieszyć i skompromitować...Przjęła mnie wyjątkowo serdecznie,zaproponowała herbatę i ciasto.Rozmawiając z nią zupełnie zapomnialam w jakim celu do niej poszłam i kim ona jest...Przyglądała mi się uważnie,ale nie nachalnie.Stwierdziła,że otacza mnie bardzo jasny okrąg,ale od stóp bije jakaś ciemność i,ze mam uważać,bo zdrowie bedzie zależec tylko ode mnie.Później wyjęła z szuflady coś w rodzaju kart,ale nigdy przedtem nie widziałam niczego podobnego,były to bardzo stare,o dziwnym kształcie i wrornictwie "karty".Wyciągnęłam 7 kart,na które nie mogłam patrzec dłuzej niz kilka sekund,po czym kobieta usmiechnęła sie i powiedziała,że życie jest i bedzie dla mnie łaskawe.Mam w 25 roku życia być czujna i starannie analizować podejmwane decyzje,bo to strategiczny dla mnie czas i wiele bedzie zalezeć od moich wyboróww tym wieku.Powiedziała mi,że będę miała niedługo rodzinę(co rozbawiło mnie wyjątkowo)i 2 dzieci,a mąż mój będzie starszy ode mnie o minimum 10 lat.Mowiła o wielu cięzkich chwilach.Powidziała też,ze mam zawsze być tam gdzie dziej sie źle,bo mam wew.siłe która przyczynia się do dobra.Na koniec powiedział też ,że nie zrobię wyjatkowej kariery zawodowej,ale w pełni spełnię swoje ambicje.Zapytałam ile mam jej zapłacic,a ona spojzała na mnie z wyrzutem.Powiedziała,ze niczego nie mówi ludziom dla pieniedzy,że mówi jednie to co widzi,a tego nie powinno się wyceniać.Miomo to podłożyłam jej pod spodek od filizanki 100 zł.Rozmowa z nią dała mi tyle pogody i tak mnie wyciszyła.ze warto było.Także Monisiu z niecierpliwościa będę czekać na Twoje relacje i odczucia po wizycie u wrózki.Pozdrawiam serdecznie.Migotka
maxim
2006-07-12
10:26:25
Email
Moja sąsiadka z Krakowa zawsze interesowała się wróżbami i tarotem. Ma teraz około 35 lat..i że zawsze miała z pracą krucho bo wykształcenie nijakie i chora mama w domku..załozyła "gabinet wrózki" Zapuściła włosy i ufarbowała na czarno,maluje się dość wyzywająco i nosi dziwne ubrania,wyróżnia sie teraz z tłumu.I przychodzi do niej mnóstwo ludzi a zwłaszcza młodych kobiet..Ma podobno na tym niezłą kasę. To jest dopiero pomysł na włsny biznes:))))))
natalka86
2006-07-12
11:16:40
Email
wrozki niektore rzeczywiscie dobrze przepowiadaja a inne klamia.warto wlasnie isc tam gdzies ktos byl i uslyszal prawde :) tez sie nad tym zastanawialam czy isc do wrozki ale boje sie ze sie uzaleznie od niej i bede chciala ciagle cos wiedziec i non stop do niej chodzic....pozdroofki
MoNiSiA
2006-07-12
11:31:33
Email
Migotko, byłam z rok temu u wróżki, ale nie mówiła mi nic precyzyjnie. Zawiodłam się strasznie. Mówiła, że będę miała problemy urzędowe, ale one się naprawią, dostanę pieniądze na jakie liczyłam (dostałam, choć liczyłam na coś ciut innego). Mówiła też, że widzi przy mnie dziecko i żebym uważała (Julia była już na świecie, a ja jej nic nie mówiłam;-) ) chciałam sprawdzić jej kompetencje. Mówiła też, że wyjadę za granicę i będę miała faceta-rozwodnika. Opowiadała mi o jakimś chłopaku, blondynie. Wtedy nie wiedziałam o kogo chodzi. Dopiero po dłuższym czasie stwierdziłam, że to pewien kolega. Stwierdziła, że jest lejwodą, dużo mówi, mało robi. Faktycznie tak się z czasem niestety okazało. Wróżyła z kart. Miała dobrze po 70-tce, ledwo słyszała. Wzięła 20zł. Ale mi nie o to chodziło. Ja chciałam coś w rodzju rozmowy, a nie przytaczanie znaczeń kart. A tak niestety ta babcia robiła. Zaczynała od słów : "Widzę, jakieś sprawy urzędowe. Ale te sprawy będą pomyślne (lub niepomyślne)..." "Widzę jakieś problemy..." Tak szczerze, to liczyłam na coś innego. Dlatego wczoraj wróciła moja mama z pracy i powiedziała, że jej znajoma była u wróżki. Zaczęła mi wszystko opowiadać i nie wytrzymałam i zadzwoniłam się umówić. Zapytałam najpierw czy powróży mi, jeśli jestem przed 18-stką. Powiedziała, że czasem wychodzą dziwne rzeczy, ale czy to będzie teraz, czy później, to nie ma znaczenia. Po głosie wyczułam bardzo miłą osobę. I właśnie do takiej chciałam trafić. To będzie moja ostatnia wróżka. Jeśli okarze się "klapą" i się zawiodę to więcej nie pójdę, ale jeśli będzie naprawdę dobra, to skorzystam nie raz z jej porad. Wiem, że mojej mamy znajomej koledze powiedziała (on nic o sobie nie mówił) żeby jak najszybciej wyprowadził się z domu, bo widzi straszny konflikt z prawem. Chłopak zbagatelizował i dziś siedzi w więzieniu za długi kolegi, który nieopłacał ich wspólnie wynajmowanego mieszkania. Za to tej znajomej mówiła, że jej ojciec będzie niedługo potrzebował pomocy, bo poważnie zachoruje. Jeśli tak się stanie napiszę Wam o tym. Mówiła jej też, żeby nie robiła prawa jazdy w ciągu najbliższych 3 lat, bo widzi tragiczne w skutkach wypadki. I ta pani prosiła tą znajomą żeby nie wychodziła za mąż za obecnego partnera, bo wszystko runie. Niech sobie z nim będzie, ale niech nie bierze ślubu. No i mówiła, że jej synek wyjdzie na wspaniałych ludzi, będzie zaradny i jeszcze jej dom wybuduje, dlatego niech w niego inwestuje. Aczkolwiek uczyć się będzie uczył tylko z ulubionych przedmiotów i tylko jeśli nauczyciel będzie ok. Już się nie mogę doczekać tego spotkania :-)
natalka86
2006-07-12
11:43:02
Email
wrozki niektore rzeczywiscie dobrze przepowiadaja a inne klamia.warto wlasnie isc tam gdzies ktos byl i uslyszal prawde :) tez sie nad tym zastanawialam czy isc do wrozki ale boje sie ze sie uzaleznie od niej i bede chciala ciagle cos wiedziec i non stop do niej chodzic....pozdroofki
katka
2006-07-13
09:05:33
Email
a ja uważam ze o naszym życiu decydujemy sami a nie jakaś wróżka a wszystko to co pani powie można nagiąć do każdej osoby-oczywiście zdarzajasie wyjatki ale wiekszosc to naciagacze
sylwia
2006-07-13
09:11:30
Email
Katka ja tez raczej we wróżki nie wierzę, ale wydaje mi się, ze wszystko zalezy od naszego podejścia do sprawy, jesli ktos potraktuje taką wizytę jako nowe doświadczenie, zabawę i przy okazji stać go na takie zachcianki to dlaczego nie? Myśle, że kiedyś sama sie wybiorę, czekam tylko na relację Monisi. Monisia kiedy sie wybierasz?
MoNiSiA
2006-07-13
10:12:12
Email
Sylwia, już w środę mam wizytę. :-) Nie mogę się doczekać. Wciąż w głowie układam pytania. Wróżka (znajomej mojej mamy - Kasi) od razu rozkładają karty powiedziała : "A dlaczego ty nic nie mówisz, że masz syna???..." Sądzę, że jest bardzo dobrą wróżką, ale przekonam się jak sama skorzystam z jej wróżby, porad. Ale katka masz rację, naciągaczy nie brakuje. Ja traktuję to jak zabawę, nie wyrocznię. Ale taka odsłonka przyszłości dobrze mi zrobi. Pozdrawiam cieplutko :*
21Aneta
2006-07-13
10:46:14
Email
mi dwa lata temu cyganka wróżyła... taka nieznajoma z ulicy, w Toruniu. Powiedziała mi, że już niedługo będę ślubowała blondynowi i szybko urodzę syna, a potem drugiego. i że koło mojego wybranego będzie się dużo kobiet kręciło a on będzie zawsze kochał mnie... że mam ciężki okres przed sobą i duże wyzwania, że będzie mnie kochało dwóch mężczyzn - blondyn i czarny ale to z blondynem zwiąże swój los. W sumie to tyle co pamietam. I faktycznie - w Toruniu byłam we wrześniu, w grudniu zaszłam w ciąże z blondynem, w kwietniu brałam już ślub a synek we wrześniu się urodził... i akurat miałam maturę przed sobą, może o to jej chodziło jak mówiła że mam cięzki okres przed sobą a może o moje późńiejsze kłopoty małżeńskie...nie wiem. W każdym bądź razie jak ona mi wróżyła to ja nie odzywałam się ani słowem żeby nic nie zdradzić, skasowała mi 20 zł. Co do reszty wróżby... no cóz. Drugą to ja chcę mieć córcie ale nie wiadomo co mi Bój ofiaruje, jak będzie drugi synek to tez będzie super. A te kobiety koło mojego męża... faktycznie kilka ich było. ale wszystkie odgoniłam i ciagle to robię... moje jest moje :) a ten drugi facet co niby ma mnie pokochać... w to akurat nie wierze. mam męża i jeden facet z nadmiarem uczuć mi w zupełności wystarczy ;) a raczej dwóch facetów, którzy mnie kochają - mąż i synuś.
Goga66
2006-07-13
10:47:14
Email
Monisiu - koniecznie zdaj relację. Osobiście uważam, że dobra wróżka, nawet jeżeli nieprawdziwa robi super robotę. Pokazuje pozytywy i będąc dobrym psychologiem umie przewidzieć trudne momenty wynikające z naszego charakteru, co daje pozytywny napęd. Sama nigdy nie byłam ale moja szefowa miała sprawdzoną wróżkę i czasem do niej chadzała
natalka86
2006-07-13
12:57:20
Email
a moja znajoma idąc do wróżki nie wiedziała że jest wciąży.wróżka jej uświadomiła ten fakt,a koleżanka ją wyśmiała.po wizycie sama z ciekawości zrobiła test ciążowy i okazało się to prawdą i tak urodził się Aleks.
MoNiSiA
2006-07-18
20:02:59
Email
Cześć dziewczyny. Przełożyłam wizytę u wróżki na dzisiaj i jestem już po seansie. ;-) Było naprawdę fajnie, nie żal mi tych pieniędzy wydanych...ba, nawet mnie to zainteresowało, tak poważnie. W każdym razie powiedziała duuuużo osobistych spraw, o których naprawdę nieliczni wiedzieli. Powiedziała, że będę miała dwoje dzieci, ale w bardzo dużym odstępie czasowym. Minimum 12 lat na kolejne dziecko. W sprawach sercowych powiedziała, że będę jeszcze cierpieć, aczkolwiek długo zanim poznam kogoś odpowiedniego (albo tego jedynego). Co do Julci, to rewelka. Mówiła, żebym się nie martwiła o nią, bo w życiu da sobie radę, jak nikt inny. Będzie bardzo ambitna i nie będzie leniwa do nauki. Stwierdziła, że na studiach będzie się nudzić, bo będzie wiedzą przewyższać kompetencje wykładowców. Uwielbiać będzie towarzystwo osób starszych od siebie. Już w wieku 3 lat będzie przewyższać rozwojem rówieśników. Będzie otaczało ją całe mnóstwo przyjaciół, coś w rodzaju duszy towarzystwa. Tarot potwierdził jej słowa. Karta która pokryła jej wiadomości, to dama symbolizująca kobietę elegancką, aczkolwiek nie przechwalającą się. Zrobi karierę zawodową i będzie od wczesnych lat zaradna, będzie na siebie pracować. Mi powiedziała, że z pierwszym dzieckiem leżałam w szpitalu tuż przed porodem. Ale drugie dziecko bez żadnych problemów przyjdzie na świat. To były jej słowa. Czy wierzyć, czy nie, to już osobista sprawa. Poza tym, ta ów wróżka jest przemiłą kobietą. Na pewno wybiorę się do niej jeszcze raz. Pozdrawiam. PeeS. Jeśli przypomnę sobie coś jeszcze, to napiszę.
Strona 1 - 1, 2, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum