szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Matki, żony, kochanki (problemy z dziećmi, mężami i niemężami, teściowymi, pracą, plotki, rady, itp)
temat - fiołek afrykański


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 1 - 1, 2, następna
Napisano: Treść:
ciekawa
2006-06-19
Email
Hej:) strasznie poważnie zrobiło sie na forum:) A ja mam takie pytanko i też zapraszam do dyskusji. Czy któraś w was ma w domu może fiołki. Zakochałam się ostatnio w tych wdzięcznych kwiatkach i z prawdziwym zapałem szukam nowych odmian i sposobów pielęgnacji. Możę ktoś ma ochote porozmwiać na nieco lżejszy temat?:)A może któraś z Was ma inne kwiatki którymi chciał by sie pochwalić:):):):)
Goga66
2006-06-19
19:49:42
Email
dobry temat - tylko ja znowu na poważnie. Jakie kwiaty są toksyczne, jakie nie? Bo przecież dziecko potrafi urwać roślinkę i najzwyczajniej zjeść. Przed którymi chronić wścipskiego niemowlaka, z których w ogóle zrezygnować?
ciekawa
2006-06-19
20:01:15
Email
Hm chba jest toksyczny ale jakos nie widze zagrożenia. Nie zebym je bagatelizowała-napewno masz racje, ale wychowałam sie w mieszkaniu pełnym kwiatów i nigdy nic sie nie stało. Dom mojej babci był prawdziwą oranżerią-wszedzie kwiaty, na parapetach podłodze na korytarzu. Pewnie dlatego jest to dla mnie całkiem normalne. Mieliśmy nawet difenbahie(zawiera cyjanek)-oczywiście była postawiona w niedostepnym miejscu.ale ani ja ani moja siostra nigdy niczego nie zjadłysmy.Niegdy też moja mama nie pozbywał sie kwiatów ze względu na nas. Ale oczywiście przezorny zawsze ubezpieczony:)
Goga66
2006-06-19
20:04:45
Email
Wiesz, w dużej przestrzeni i przy dziecku w miarę spokojnym łatwiej "uniedostępnić" kwiaty. Zuza już rączką sięga parapetów,na dodatek wspina się na kanapę, która stoi przed oknem. Jest bardzo ruchliwa i wszystkiego chce dotknąć, sprawdzić i posmakować. U mnie nie za bardzo jest gdzie przenieść kwiaty, bo mamy też dużo książek, płyt i tylko 2 pokoje.
ciekawa
2006-06-19
21:00:16
Email
Oczywiście napewno wszystko zalezy od dziecka;) ale wracajac do tematu czekam na opisy kwitaków:)
pinkie
2006-06-19
22:02:58
Email
U mnie z kwiatkami kiepsko- tzn ja lubie i bardzo bym chciała mieć kwitnące girlandy, ale chyba mam za ciemno w mieszkaniu i wiele kwiatów mi padło. Niedawno dostałam od znajomego 1/3 jego wielkiego zamioculcasa (po prostu go podzielił piłą) i nim się zachwycam. Jest to wielki kwiat, ma śliczne woskowane liście i ... ma bardzo małe wymagania: mało światła i podlewać mozna nie częściej niż raz na miesiac. Goga, jak nie znajdziesz w necie nic o toksycznych kwiatach, to mogę Ci podać liste toksycznych dla... kotów, ale myslę, ze na dzieci też tak działaja ;)
ciekawa
2006-06-19
22:09:55
Email
wiesz to masz lepiej jak ja. u mnie patelnia od rana z jednej strony a po południu z drugiej-prawie nie ma kwiatów które by tak lubiły-musialm zamontować rolety-no dla siebie tez to zrobiłam:) Wiesz fiołki nie wymagają dużo słońca. jak by stał na parapecie to napewno miała byś z niego pocieche:) albo pilea-śliczny kwiatek bardzo wdzięczny on najlepiej wyglada w takich osłonietych miejscach. Ja jak przestawiłam swój na półke odrazu zciemniał na śliczny ciemnozielony kolor:)
Goga66
2006-06-19
22:33:17
Email
Pinkie - na pewno to te same - podaj tę listę :)
pinkie
2006-06-19
23:10:12
Email
To jest lista roślin pokojowych szkodliwych z ksiażki o kotach domowych (koty gryzą roślinki, żeby mieć lepsze trawienie): amarylis, anturium, azalia, kallijka etiopska (cantedeskia), wilczomlecz lśniący (korona cierniowa- silnie trujący!), difenbachia, bluszcz, psianka ozdobna, kroton, filodendron, fiołek afrykański,fiołek alpejski, wilczomlecz piękny (gwiazda betlejemska- silnie trująca!) i inne wilczomleczowate. Z roślin balkonowych: różanecznik, bukszpan zwyczajny - silnie trujący, bluszcz, pelargonie kwitnące i buszczolistne(geranium), wawrzyn szlachetny (laur), oleander pozpolity- silnie trujący, pierwiosnki(prymulki), tytoń szlachetny, jałowiec pospolity, nerecznica samcza. Rośliny niegroźne (czyli można jeść ;)))): agawa, bugenwilla, koleus, kozłek lekarski,eukaliptus, figowiec, tymianek właściwy, macierzanka piaskowa, melisa (i pewnie inne zioła), róże, zielistka, papirus
Michalina
2006-06-20
01:03:58
Email
Do takich roślin, moze bardziej ogrodowych niż balkonowych, nie nadających się do spożycia zalicza się jeszcze konwalie.
Basia.26
2006-06-20
06:43:19
Email
hm... o fiołkach wiem tyle, że mam dwa w domu:) różowy i fioletowy, hihi, a czy są afrykańskie?? nie mam pojęcia;) ale zacznę od tego, że odkąd się przeprowadziłam na obecne mieszkanie, wszystkie kwiaty rosną u mnie jak na drożdżach:) pasuje im pewnie nasłonecznienie. u mnie w rodzinnym domu też były przeróżne kwiaty, na parapetach, podłogach, na balkonie (także trujące Datury). nie wyobrażam sobie domu bez kwiatów. z witryny "patrzy" na mnie paprotka kruzowata, z parapetu przeróżne fikusy, fiołki, kaktusy (a reszty nie umiem nazwać;) na podłodze za to dostojnie prezentują się dwie palmy, które co półtora roku obcinam na wysokośc pół metra, bo wyrastają pod sam sufit:) kolumnę basową od kina domowego upatrzył sobie mirt, tam założył swą fortecę i miejsca tego nie opuścił, obiecując mojemu mężowi, że nie dopuści do zalania głośnika;)
Basia.26
2006-06-20
06:54:08
Email
a teraz opiszę krótką historyjkę. jak już wspomniałam mam palmy. jedna z nich to dracena (smokowiec. jednopniowy okaz o zielonych liściach z białym rancikiem. otóż miesiąc przed porodem postanowiłam zrobic porzadek z nią. już mi o sufit 'smyrała'. obciełam, końcówke do wody wstawiłam, żeby korzenie puściła, a ten kikut z doniczką postawiłam w takim "składziku". 5 miesięcy tam nie zagladałam. w międzyczasie doszły przeróżne worki, reklamówki z różnymi różnościami, które przygniotły ten i tak wysuszony kikut. w zeszłym tyg sprzatałam owe pomieszczenie i... zdejmuję reklamówki a tu... o kurcze.... palma puściła dwie piękne odnóżki, jedna na 15 cm, druga na 10:) zaskakujące jest to, że palma nie była podlewana od 5 miesięcy. choduję ją juz od 4 lat i wiem, że niedostatek wody działa na nią destrukcyjnie, liście przysychają, opadają, zostaje goły pień. a tu taka niespodzianka:) kiedyś na tych kikutach chodowałam sobie odszczepki, ale tym razem dałam sobie spokój... a tu proszę. najfajniejsze jest to, ze jedna odszczepka jest z białymi rancikami, a druga cała zielona:)
Basia.26
2006-06-20
07:11:20
Email
a ja mam jeszcze takie pytanie. jak dbać o cyklamen perski?? to popularny kwiatek, często dawany w ramach prezentu. ale zawsze jak skończy kwitnąć, dziczeje. liście wyrastają na bardzo długich, chudych łodygach, raz wypuścił mi gniazdo nasienne, ale poza tym jednym razem, już nigdy nie zakwitł. nie pomagały żadne odżywki, zawsze działo się tak samo. czy w słońcu, czy w cieniu... kwiatka nie umiałam 'uratować'
ciekawa
2006-06-20
16:20:01
Email
Jesli chodzi o cyklamen i inne kwitnace kwiaty, które nie chca ponownie zakwitnąć: one potrzebuja przejśc stan spoczynku. najlepiej jak to sie robi w zimie-bo w tedy jest mało śłońca. przestawia sie kwiat w mniejsce mniej nasłonecznione i podlewa sie zadziej-zeby mógł wyschnąć(ale nie zwiędnąć)I nie dosila sie nawozami. Spróbuj teraz odstawić go gdzies na półke na jakieś 4-6 tygodni. Potem przestaw i zacznik dosilać. To powinno pomóc. Powinno-bo z kwiatami to róznie bywa:) Mnie kiedyś zakwitł kaktus-ale była radocha:) Widocznie cos mu podpasowało:)
Basia.26
2006-06-20
18:24:24
Email
ciekawa, mi kwitnie kaktus, tak dwa razy do roku. jest to sukulent i długich, grubych liściach z cieniutkimi kolcami. w sumie to jestdosć... brzydki, no ale kwiaty ma jak pięści, kwitnąc potrafi nawet 20 kwiatów na raz. mają kolor czerwony (widziałam też różowy), a w środku wiazka białych pręcików. coś pięknego, no szkoda, bo własnie dziś zebrałam przywiedłe kwiaty, ale jest jeszcze jeden pączek, nie wiem, czy się rozwinie, bo kaktus jest już strasznie wymęczony tym kwitnięciem, ale jeśli tak, to zrobie fotkę:)a z tym cyklamenem to próbowałam i... już nie zakwitł.... poczekam, dostanę nowego to 'poeksperymentuę' :)
ciekawa
2006-06-20
18:45:45
Email
Kwiaty sa jak koty-bardzo kapryśne:) Wiem o jakim kaktusie mówisz-u mojej babci był taki i jak zakwitł to trzeba było go podwiazywać:) A mnie kiedyś zakwitł ale taki z kolcami-zwykły kaktuś, mały zielony z biaymi kolcami:) wogóle u mnie w domu to niektóre kwiaty dostja wścieklizny-aż mi ich szkoda przesadzać i odrzyucac młode odnogii:)Czego bym do domu nie prezyniosła-jakieś ukradzoinone marne liście za pare miesiecy kwitna;):) Zwinełam kiedyś z biura w którym miałam praktyki liścia anturium-a dzsiaj kwitnie mi juz drugi miesiac-jeden kwiat a tak sie trzyma;) Jestem tez wyjatkowo dumna z pilei-zwinełam sadzonke z ZUS gdzie miałam staż a teraz mam 3 doniczki i nowe odnózki poprostu z nich wyłażą:)Nie idzie mi tylko ze skrzydłokwitem bo jakos mi zdziczał:(
Strona 1 - 1, 2, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum