wybrano: dział - Niemowlę (pielęgnacja niemowlaczków, karmienie piersią, rozwój, wychowanie, choroby tfu tfu, itp) temat - niania w warszawie Dodaj nowy wpis Powrót do wybranego działu Powrót do strony głównej forum |
Strona 1 - 1, 2, następna |
Napisano: | Treść: |
---|---|
noemi 2008-01-14 |
dziewczyny, niedługo zacznę na poważnie poszukiwanie niani dla mojej 8miesięcznej córeczki. może macie jakieś wskazówki jak to zrobić i czym się kierować. chciałabym, żeby moim dzieckiem opiekował się ktoś, kto odchował już swoje dzieci - nie wiem czy zaufałabym dwudziestolatce. praca na pełny etat. znacie może jakieś biura? a może znacie panie, szukające takiej pracy? z góry dziękuję za odpowiedzi |
Goga66 2008-01-15 19:58:04 |
Noemi, widziałam ten link do żłobka. Ciekawe, ile kosztuje. Lepszy żłobek niż niesprawdzona niania. Takie sprawdzone z referencjami to już podobno na 9 godzin dziennie ok 1800-2 tys. w Warszawie. Nie wierzę, że ten żłobek będzie więcej kosztować. |
noemi 2008-01-15 22:24:50 |
Goga, masakra. myślałam, że góa 1500, a tu 2000. przeglkądałam dziś ogłoszenia. aż mówić się nie chce. nie dostałam odpowiedzi z tego żłobka, ale jutro może się tam przejdę. od nas to bardzo niedaleko. wygląda mi to sensownie, ale mimo wszystko mam coraz większe wątpliwości czy powinnam iść do pracy. |
katarzyna_j 2008-01-16 08:42:50 |
Ja też nie bardzo mam ochotę iść do pracy. Kuba niby dopiero 5 miesięcy, ale ile mąż może nas wszystkich utrzymywać. Żłobków byle jakich się boję, bo dziecko podobno chore 2 tygodnie i 2 tygodnie zdrowe. To i tak żadna powazna praca nie wchodzi w grę. Siostra mojej koleżanki zatrudnia dla swojego synka w ramach opiekunek dwie położne ze szpitala, w którym ty rodziłaś, czyli z Karowej. Aż dwie, bo one różnie mają dyżury i się przy maluchu jakoś wymieniają. Może położna to jest jakiś pomysł? |
Julia 2008-01-16 09:21:59 |
Kasiu niestety nie ma raczej gwarancji, że w dobrym żłobku dziecko będzie mało chorowało, bo to przede wszystkim kontakt z dziećmi sprawia, że dziecko się zaraża. Higiena też oczywiście jest ważna, mycie rączek itp, ale wiele infekcji niestety przenosi się drogą kropelkową. Prawda jest taka, że niestety dziecko musi swoje odchorować prędzej czy później :o( |
katarzyna_j 2008-01-16 16:06:39 |
Pomyślałam, że może w jakimś lepszym prywatnym mniej dzieci to i mniejsze szanse na ciągłe chorowanie. Nie znam się na żłobkach i nie znam nikogo, kto ma tam dziecko. W Wawie to i tak się podobno dopchać nie da, listy rezerwowe oczekujących są długie. :) No, podobno dziecko choruje minimum 3 razy do roku. :) Fajna wizja. |
Goga66 2008-01-16 18:49:13 |
Kasiu, jak nie przechoruje w żłobku, to przechoruje w przedszkolu. Dziecko musi swoje odchorować żeby organizm nauczył się walki z chorobami. A ja np. preferowałabym dobry żłobek nad niesprawdzoną opiekunkę. To jednak obca osoba pozostawiona bez żadnej kontroli. Może wydawać się super a małe dziecko nie powie jak naprawdę jest. Kiedyś widziałam film z ukrytej kamery. Chyba w Anglii robiony. Matka się tak zabezpieczyła i dobrze. Pokazana była rozmowa wstępna. Kandydatka słodka, cud-miód, z miejsca zakochana w dziecku i z wzajemnością. Potem pokazali ją w pracy. Rzucała dzieciakiem ze złością na kanapę w trakcie ubierania. Szarpała za rączki, darła na malucha buzię. Jakość była słaba więc tylko tyle było widać. To było dziecko ok. 7- 8-miesięczne. Takie jeszcze nie powie a jak rozpłacze sie na widok niani, to matka i tak pomyśli, że po prostu nie chce się rozstawać z mamusią. |
Malwina 2008-01-16 19:20:51 |
To ze dziecko w zlobku czy przedszkolu choruje to przewaznie wina rodzicow, bo niestety posylaja tam chore dzieci. Moja kolezanka pracuje w przedszkolu to wiem jak jest. Matki zostawiaja dzieci bo to tylko katar a na drugi dzien juz katar ma inne dziecko. Ale tez sklaniam sie ku zlobkowi niz niani. |
Anna 2008-01-16 20:43:17 |
Ja szukając opiekunki rozpuściłam wici miedzy znajomych, ktoś kogoś polecił i udało się . Na całkiem obcą osobę np. z ogłoszenia bym się chyba nie zdecydowała przynajmniej do małego dziecka, które jeszcze nie potrafi powiedzieć co i jak. Oczywiście zostawianie dziecka z opiekunką też nie jest wolne od problemów, ale odkąd Miłosz chodzi do przedszkola jest ich znacznie więcej, zresztą opiekunkę też muszę zatrudniać bo inaczej musiała bym non stop siedzieć na chorobowym. |
noemi 2008-01-16 22:54:32 |
a ja nadal nie wiem ile kosztujeten żłobek. miałam zajść dzisiaj, ale trochę przeziębiona jestem, więc nie chciałam wchodzić. zazdroszczę wszystkim mamom, których mamy opiekują się wnuczętami:( |
Goga66 2008-01-17 10:16:56 |
Noemi, to też nie najlepsze rozwiązanie. Babcie tragicznie rozpuszczają maluchy. Ja na szczęście mogę czekać na przedszkole, tyle, że gdy pracuję w domu, to w środku nocy kiedy Zuzia śpi i jestem wtedy wykończona. Babcie są zresztą zbyt wiekowe. Moją mamę proszę czasem, kiedy muszę iść do biblioteki. Nie częściej niż 2 razy w miesiącu a czasem jest to raz na 4 miesiące :) |
pinkie 2008-01-17 10:37:11 |
Noemi, popytaj wśród koleżanek i kolegów, sąsiadek, może ktorejś mama akurat potrzebuje zajęcia. Albo jednej mama ma czas od poniedziałku do środy, a drugiej od czwartku do soboty. Mamy koleżanek mają swoje koleżanki, niech rozpuszczą wici po znajomych i polecą jakąś miłą odpowiedzialną panią. Moim synkiem zajeła sie własnie mama kolezanki, ma ok 60 lat , jest bardzo energiczna, stanowcza i ciepła zarazem. Tomek czuje przed nią respekt i jednocześnie uwielbia się do niej tulić ;) W żłobku nie miałby tak dobrze. Może w Warszawie nie ma wielu chętnych do pracy emerytek, ale szukać zawsze warto... |
noemi 2008-01-17 17:57:47 |
a pytam, pytam i czekam na info zwrotne włąśnie. a co do babć, może i rozpieszczają, ale miałabym pewność, że krzywda się dziecku nei stanie. bardzo się boję zostawić Lenkę z obcą osobą. nie wiedziałąm, ze to będzie dla mnei aż tak trudne |
Goga66 2008-01-17 18:12:23 |
No to nie jest tak bez znaczenia takie rozpuszczenie. Przekonasz się w okolicach 2 latek jeśli mała ma temperament. Bo są i dzieci-klusie, które grzeczne i potulne są z natury. Spotkałam się o dziwo z jednym przypadkiem dziecka-kujona już w wieku niecałych 3-latek. To dziewczynka u nas na angielskim. Nie odrywa oczu od prowadzącej , nie odchodzi na sekundę z koła, wszystko idealnie powtarza, grzecznie się uśmiecha. Ma tylko jedną wadę. Tę popisową grzeczność rekompensuje sobie wyrywaniem wszystkiego innym dzieciom w chwili wolnej. Jeśli spodoba jej się jakaś zabawka natychmiast szarpie aż wyrwie ją z rączek innego malucha. Ale to chyba zbyt odległa dygresja :))) |
noemi 2008-01-17 18:16:10 |
Goga, moja córka już nie jest aniołkiem:) cieszę się w sumie, nigdy nie chcxiałam mieć ciapowatego i zbyt grzecznego dziecięcia (przepraszam mamy, które mają inne zdanie niż moje;))) Lenka to taki urwis, że czasem nic tylko płakać, a po chwili śmiać się w kącie. małe rozpieszczone dziecię, któe już potrafi wszystko wymuszać i po prostu na jej twarzy jest cały jej spryt wypisany:) ehhh, uwielbiam moje dziecko:) |
Goga66 2008-01-17 19:40:43 |
Wiesz, wszystkie dzieci są kochane i dla mam najukochańsze ale ja też wolę te z charakterkiem, chociaż będziesz jeszcze kląć :) |
Strona 1 - 1, 2, następna |
Dodaj nowy wpis
Powrót do wybranego działu
Powrót do strony gwnej forum |