szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Dziecko (wychowanie, zabawy, rozwój, dieta, przedszkola, itp)
temat - Co mnie to obchodzi


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 1 - 1, 2, następna
Napisano: Treść:
katka
2008-03-29
Email
Jechałam sobie w piatek do pracy. w pewnym momencie widzę,że alejką idzie pan z wózkem(tatus ,dziadek)pijany na maxa,momentami wyglądało,jakby miał sie pzwrócić. Dzieciaczek siedzący,może max 2,5 roku,moze młodszy(nie mamporównania,bo mja dwulatka est baaaardzo drobna). I dla mnie było normalne,że sie zatrzymałam,zadzwoniłam na policję,wysiadłam,podeszłam do dwóch młodych panów i poprosilam o pomoc w zatrzymaniu pana.Może spojrzeli dziwnie,ale pomogli. codopiero po jakims czasie zaangażowali sie inni,krzyki z okolicznego przedszkola-odebrac pijakowi dzieciaka. ale wszystko po jakimś czasie,jak podeszłam. a pan musiał juz tak długo iść. Miejsce takie,że wszedzie daleko-do najbliższego sklepu,najbliższej knajpy,do ławki gdzie mozna wyżlopac w słoneczku,do mety,z której własnie sie wraca. Pan musiał iścruchliwą o gozinie 12 ulica dojazdowa do centrum,gdzie jest przystanek autobusowy. I nikt nie zwrócił na niego uwagi. moje wezwanie było na pewno pierwszym. a szedł tak,że nie straszne mu były samochody.Dobrze,że mały przypiety był w wózku,bo pewnie dawno by juz wypadł. Powiedzcie,dlaczego nikt ie reaguje. Może tylko ja jestem taka pierd....ta i mnie to rusza?Ze powiem gówniarzowi,żeby podniósł paierek,który własnie rzucił. Że zwrócę uwagę pijakowi,.A reszta? Jakos mi lezy to cały czas na sercu.
bea1978
2008-03-29
23:02:33
Email
O kurcze Katka powiem Ci szczerze że nigdy nie byłam w takiej sytuacji i trudno powiedzieć jak bym sie zachowała. Jednak znajšc moj charakter najpierw nawrzeszczałabym na faceta a dopiero póŸniej wzywała policję. W sumie nie wiem...jednak pracowałam kiedyœ w takim barze, gdzie wpadła kiedyœ cała rodzinka tatuœ, mamusia i dzidziuœ w wózku - GŁEBOKIM WÓZKU - maleństwo mogło mieć góra 4 miesišce. Knajpa zadymiona, hałasy a rodzice chlejš piwsko! Myœlałam na poczatku, że wypijš po jednym i sobie pójdš ale nie...towarzystwo zaczęło dochodzić do nich i nadal pili. Po którymœ piwku z kolei już nie wytrzymałam i zapytałam czy nie przeszkadza im, że dziecko przebywa w zadymionym lokalu - odpowiedzieli, że nie z głupim usmieszkiem na twarzy. No to ja dodałam, że mi przeszkadza i więcej piwa im nie sprzedam. Dziewczyny ile ja obelg usłyszałam w swoim kierunku, ile się o sobie dowiedziałam to do dzisiaj pamiętam. Nawet miałam oberwać po skończeniu pracy gdzieœ za rogiem. Dodam że inni klienci, którzy przychodzili do lokalu na obiadek, kawkę tylko od czasu do czasu patrzyli na rodzinkę ale nikt im nie zwrócił uwagi.
bea1978
2008-03-29
23:07:44
Email
A jak już o papierkach piszesz, to nie tak dawno bo jakieœ dwa tygodnie temu idšc z zakupów stanełam przy sklepie kolezanki na pogaduszki. Przechodziło obok dwuch dorosłych panów (ok.30 mogli mieć) i jeden z nich rzucił papierek do kosza...jednak nie wcelował. Ja bez zastanowienia zwróciłam uwagę, że papierek nie wpadł do œmietnika( pan to zauważył wczeœniej oczywiscie ale nie podniósł) i wiecie w jakim szoku byłam kiedy facet cofnšł się, podniósł papierek, wrzucił do kosza i...przeprosił!!!! Dodam że na 100% zauważył że nie wcelował za pierwszym razem ;) Byłam pewna że mi się oberwie a tu takie miłe zaskoczenie :)
ciekawa
2008-03-30
17:17:03
Email
Dziewczyny dobrze was rozumiem. katko zareagowała bym identycznie jak Ty!!! Ja ostatnio miałam taka sytuacje: stałam przed świętami w kolejce do warzywniaka za mną młody facet a za nim starszy z petem. Młody sie odwraca i starszemu żeby odszedł bo śmierdzi a tak w ogóle to miejsce publiczne i nie wolno palić to ten na niego z mor...ą ze nie ma takiego zakazu!!!! Więc odwracam sie i ja i do starszego: "owszem proszę pana w tym kraju palenie w miejscach publicznych jest zabronione a poza tym śmierdzi pan i nie mam ochoty pana wąchać". Oburzył sie na maksa klął ale odszedł a my z młodym wymieniliśmy tylko uśmiechy:)
katka
2008-03-30
20:31:15
Email
Jezeli chodzi o palenie,to winni są ci,co nie palą,bo sie czepiają.Mnie nosi (choc sama czasami bywam paląca)gdy idę na obiad do knajpy,wybieram stolik dla niepalących,a i tak śmierdzi,bo ktoś do zupy musi zapalić.Albo przystanki autobusowe,wejścia do marketów. Marzy mi sie wychodzić ze znajomymi do knajpy i wracać z zapachem perfum a nie wniająca fajami.
Magdalenka
2008-03-30
20:46:28
Email
ja akurat pale (choc wkrotce zamierzam rzucic haha, naprawde!) ale jestem za calkowitym zakazem palenia w barach, restauracjach i pubach. jak ktos ma ochote na dymka, to niech sobie wyjdzie na zewnatrz i zapali a nie smierdzi innym do talerza. a juz zgroza zeby w takim lokalu gdzie sie pali byly dzieci, dla mnie to nie do pomyslenia. jednakze uwazam ze na swierzym powietrzu powinno sie moc zapalic, nie mowie tu oczywiscie o dmuchaniu innym w nos na przystanku albo w kolejce, ale na ulicy mozna. no bo jezeli nawet na ulicy nie wolno to gdzie wolno?
bea1978
2008-03-30
20:57:47
Email
Ja też jestem palaczką i powiem Wam że zakaz palenia powinien byc w barach, jadłodajniach itp ale w pubach - nie. Ja bardzo lubie sobie zapalic przy piwku :) Powiedzcie czy faktycznie w polsce jest zakaz palenia w miejscach publicznych typu park, nie wiem deptak w mieście itp??
ciekawa
2008-03-31
09:19:28
Email
Niezupełnie niestety-wtawiam porade prawna:Zgodnie z art. 5 ust.1 pkt. 2 ustawy o ochronie zdrowiea przed skutkami palenia tytoniu..czy jakos tak... zabrania się palenia tytoniu poza pomieszczeniami wyodrębnionymi i odpowiednio przystosowanymi w szkołach i placówkach oświatowo- wychowawczych. Zgodnie z tą regulacją palenie tytoniu na korytarzu biblioteki jest więc zakazane, ale konieczne jest wprowadzenie takiego zakazu dodatkowo przez właściciela (kierownika) owej placówki, do czego zobowiązuje go niniejsza ustawa. Nie ma natomiast w tym akcie prawnym zakazu palenia tytoniu na przystankach komunikacji miejskiej, ani na klatkach schodowych w blokach mieszkalnych. Zakaz palenia na przystankach może zostać natomiast wprowadzony przez organ samorządu terytorialnego i w tedy obowiązuje on jedynie na terenie owej jednostki samorządowej. Co nie zmienia faktu ze niech sobie ktos smierdzi ile chce byle z daleka ode mnie.
bea1978
2008-03-31
10:36:16
Email
Dzięki Ciekawa za ten cytacik, mimo że jestem palaczem wkurza mnie jak ktoś pali na przystanku, czy właśnie na korytarzach w różnych placówkach, na klatkach schodowych to już wogóle a o windzie nie wspomnę - momo zakazu moi sąsiedzi palą w niej. Często wsiadamy z wózkiem a tam siwo, wychodzimy z niej cali osmrodzeni, nie wspomnę o szkodliwości. Niestety można sobie gadac i gadać a i tak często w windzie mozna siekierę powiesić, bo jak taki jedzie z 10p. to do samego dołu skopci całego papierosa wiec łatwo sobie wyobrazić co się dzieje w windzie.
katka
2008-03-31
22:22:48
Email
Bea,ja też lubie sobie zapalic przy piwku(choć nie uważam tego za konieczność,bo pale rzadko-wiekszość moich znajomych to osoby niepalące),ale jeszcze bardziej lubie wrócic pachnąca do domu. Mój mąż w ogóle nie toleruje papierosów i dla niego wyjscie do pubu to męczarnia. Uważam ,że nawet w takch miejscach ci bez peta są dydkryminowani.
bea1978
2008-03-31
23:19:24
Email
Oj wiem co przechodzą osoby niepalące, bo sama nie paliłam w obu ciążach i po nich jakiś czas też. Wiem jak człowiek śmierdzi wracając z jakiegoś lokalu, gdzie wiara pali. Jednak nie wyobrażam sobie picia piwka bez papierosa, a wychodzenie na świerze powietrze zimą to trochę niewygodne;) Dlatego jestem za tworzeniem lokali podzielonych na części dla palących i niepalących.Tak samo mimo, że palę drażni mnie jak ktoś obok mnie stoi i dmucha dymem, na przykład na przystanku czy w podobnych okolicznościach. Jak jestem z dziećmi i ma miejsce taka sytuacja - zawsze zwracam uwagę osobie palącej albo odchodzę jeśli jest taka możliwość.
ciekawa
2008-04-09
12:07:34
Email
Wracajac do tematu... jechałam wczoraj do koleżanki z mała w spacerówce:) Ludzi od cholery ale wszytskim tak sie spieszyło że wpychali koniecznie przede mnie zebym im chyba miejsca siedzacego nie zajeła, odwracali przy tym głowy co by przypadkiem mnie nie zauwazyc i nie byc poproszonym o pomoc. A czort z nimi, z gondola jeździłam i sama sobie radziłam to nie potrzebuje śmieszy mnie to tylko:) No i niektórym trudno zrozumieć ze miejsce po srodku autobusu jest zarezerwowane dla matki z wózkiem właśnie i trzeba sie ruszyć zeby mogła stanać w zdłuż-eh i to niezależnie od płci i wieku.... tylko kulkturka.
bea1978
2008-04-09
13:55:34
Email
No patrz Ciekawa, ja znowu byłam zaskoczona uprzejmością ludzi w autobusie, na przystanku chętnych do pomocy zawsze było pełno. Fakt, że autobusami przemieszczam się baaardzo rzadko ale jednak. Czasami było mi nawet głupio, bo ze swoją pomocą przychodziły na przykład starsze panie, wtedy odmawiałam kulturalnie i mówiłam że dam sobie radę i nie będę jej fatygować :) W autobusie również, znajdowało się dla mnie miejsce. Będąc w ciąży również byłam mile zaskoczona, bo nawet nastolatkowie opuszczali swoje miejsca siedzące, zwalniając je dla mnie :) Widać co miasto to inne podejście do życia, choć i pewnie u mnie trafiają sie takie zakały jak u Ciebie tylko ja na nie na szczeście nigdy nie trafiłam :) Za to palaczy na przystanku, przy moim wózku spotykałam hihi
pinkie
2008-04-09
17:39:51
Email
Jak wchodzę do autobusu to wszyscy faceci zazwyczaj wywalają gały na mój brzuch. Są tak tym zafascynowani, ze nie dadzą rady sie podnieść z siedzenia - podzielność uwagi absolutnie niemożliwa. Któraś z kobitek natychmiast sie podrywa i zaprasza mnie na siedzenie. Ostatnio stałam w troche zatłoczonym autobusie z brzuchem dosłownie na twarzy nastolatkowi (specjalnie staję obok chłopaków, unikam kobitek), obok siedział drugi i tak dwa przystanki przejechaliśmy, potem zwolniło sie inne miejsce i mogłam usiaść. "Panowie" wysiedli na nastepnym, ja jechałam dalej. Śmiać mi się chce, jak widzę te oczy wpatrujące sie w mój brzuch. Młodzi mężczyźni prawie NIGDY nie ustępują miejsca. Walczmy z z tym, dziewczyny!
pinkie
2008-04-09
17:46:09
Email
w Łodzi na przystankach są zakazy palenia. I palacze sie do nich stosują - odchodzą trochę dalej. Sytuacja zupełnie się zmienia, jeżeli pada deszcz. zgaszenie papierosa jest chyba wiekszym przestępstwem niż smrodzenie pod daszkiem kobietom w ciąży i dzieciom, pozostałym oczywiście też. UWAżAM, ZE W POLSCE NIEPALąCY SA DYSKRYMINOWANI!!!!
ciekawa
2008-04-10
08:18:44
Email
No to był akurat taki przypadek chocnie powiem nie raz ktos był dla mnie bardzo miły:) Ale i spotkałam sie z tym ze starsza pani wciskałą sie przede mnie w kolejke bo jest starsza-to nic ze ja byłam dzień przed porodem:) W każdym razie ja pomagam jak tylko moge i ustepuje miejsca;)
Strona 1 - 1, 2, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum