szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Dziecko (wychowanie, zabawy, rozwój, dieta, przedszkola, itp)
temat - Debiut w przedszkolu


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 8 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, następna
Napisano: Treść:
Julia
2007-09-03
Email
Hej mamuśki! Pomyślałam sobie, że założę nowy temat, w którym będziemy mogły dzielić się "przedszkolnymi problemami" :o) Dzisiaj wielki dzień, ciekawa jestem strasznie jak mój Bartek, a Wy pewnie od rana myślicie o Waszych dzieciach. Napiszcie jak poszło rano? Aga widzę ze ma odpowiedni komentarz na gg ;o) U nas ok, Bartek przedstawił się pani, jak go zapytała jak się nazywa, dał mamie buziaka i poszedł oglądać z panią i nową koleżanką przedszkole, nawet się na mnie nie oglądając. Mam nadzieję, że dobrze się tam ma i nie chce do domu, nie płacze. Myślę, że rok w żłobku mu w tym pomoże. Pewnie dla tych z Was, które nie posyłały dzieci do żłobka dzisiejszy dzień jest o wiele trudniejszy. Ja też byłam nerwowa no i wzruszona, mimo że mamy za sobą podobne doświadczenia. Mąż oczywiście też. Zaraz wybieram się po Bartka, o 14 wg planu kończą leżakowanie, a pierwszego dnia chcę go wcześniej odebrać. Napiszcie po powrocie do domu jak to u Was wyglądało, koniecznie! Aaa i muszę Wam powiedzieć, że byłam w sobotę z Bartkiem u fryzjera i pozbyliśmy się loczków, bo już dosłownie wszyscy ludzie, którzy nas nie znają, myśleli że to dziewczynka ;o) Włoski nie są całkiem krótkie, troszkę się kręcą no i w końcu Bartek wygląda jak chłopak. Dodaję zdjęcie z nową fryzurą, zrobione właśnie dziś przed wyjściem do przedszkola :o) Buziaki dla wszystkich dzielnych przedszkolaków!!


Joanna26
2009-09-14
15:52:12
Email
U nas bylo podobnie , z tym ze zaczelo sie w styczniu, ale i ja chorowalam, Emi tydzien, a ja trzy, stwierdzilam, ze przy przedszkolu to z tych chorob nie wyjde;)
FK
2009-09-16
09:16:07
Email
Krzyś też nadal siedzi w domu. Myslałam, że wczoraj już pójdzie, bo w poniedziałek było nieźle, ale w nocy zaczął kasłać. Do jutra jeszcze go w domu potrzymam i zobaczymy. Lepiej niech się z tej pierwszej infekcji porządnie wyleczy. My z mężem jakos od Krzysia nic nie złapaliśmy i oby tak zostało. Mnie w ciąży infekcje potrzebne nie są :) Zobaczymy jak bedzie dalej. 3majcie się ciepło. Zdrówka wszystkim życzę.
bea1978
2009-09-16
09:41:38
Email
Moje dzieci też już chodzą, Ola dziś pierwszy dzień, a Czaruś był już wczoraj. Kasłają nadal ale w nocy się już uspokoiło więc mam nadzieję,że na tym sie skończy i obejdzie się bez baniek w weekend :))Czaruś dzis popłakał jak go zostawialiśmy ale panie mówią, że nie ma dziecka, które by płakało cały dzień więc nie jest najgorzej :))Zdrówka życzymy wszyskim choruszkom :))
bea1978
2009-09-22
08:39:28
Email
NO i jak Wasze dzieciaczki?? Moje lekko pokasłują jeszcze ale grzecznie chodzą do przedszkola i szkoły. Czaruś od poniedziałku (odpukać) chodzi bez płaczu, wczoraj pani powiedziała, że nie płakał w ogóle!!! Dziś też poszedł i nie płakał więc może tym razem będzie już dobrze :))
Joanna26
2009-10-01
14:41:43
Email
Wyobrazcie sobie, ze moje dziecko urzadzilo dwudniowa glodowke, bo... myslalo, ze peknie. Nie chciala zjesc w domu sniadania, pani w przedszkolu tez mowila, ze nie chce jesc, ze na sile nakarmila ja zupa, myslalam, ze ma taki czas i ze jej przejdzie. Babci mowila, ze nie chce, zeby jej szlo cos do brzuszka. W koncu tacie powiedziala, ze boi sie, ze peknie... Panie w przedszkolu zarzekają sie, ze tam nie mogla tego uslyszec, niewazne w sumie gdzie, ale zobaczcie, jak dziecko potrafi sobie cos wziac do glowy, szok...
pinkie
2009-10-06
09:05:12
Email
Tomek chodzi do przedszkola 4ty tydzień i codziennie rano rozpacza. Jak wejdzie na salę - uspokaja się i po południu jest zadowolony. Mąż zabiera go przed 14tą, bo na 14tą chodzi na oddział dzienny przy poradni logopedycznej. Tam tez jest ryk - nie chce iść, ale potem ładnie pracuje na zajęciach. Boshe, jak długo jeszcze te ryki będę znosić....
bea1978
2009-10-06
09:26:10
Email
Czaruś też wraca uśmiechnięty ale mówi, że w ciągu dnia troszke płacze. Panie też mówią, że tylko troszkę wiec chyba nie ma problemu więkrzerzego. Najważniejsze, że jak go zostawiam to nie ma już przepychanek i wyrywania dziecka z moich rąk :) Bądźmy dobrej myśli, przecież więkrzość dzieci z grup naszych maluszków już nie płacze, więc i nasze chyba nie są gorsze i też kiedyś przestaną co???
pinkie
2009-10-13
09:22:39
Email
Czy jeszcze któreś dziecko ryczy jak mój Tomek? Wczoraj pobił rekord, bo urządził awanturę 3 razy: przed przedszkolem, przed logopedą i przed pójściem do wujka na urodziny. DOMATOR SIĘ ZNALAZŁ.
bea1978
2009-10-13
09:52:01
Email
Może to Cię pocieszy, mój Czaruś też sobie popłakuje od czasu do czasu nadal :( Wczoraj jak go zaprowadzaliśmy cofnął się z sali i zaczął płakać, w ciągu dnia płakał, posikał się do wyra płakał...ech te dzieci :))
pinkie
2009-10-13
11:50:26
Email
pocieszyło. dzięki.
karolina
2009-10-13
12:39:28
Email
Pinkie i ja Ciebie też pocieszę,pamiętam chłopaka rekordzistę który płakał do stycznia,cały dzień ale z przeerwami na posiłki jak jadł to był spokój a potem dalej ryk.
pinkie
2009-10-13
13:13:30
Email
łojej, takiego bym zabrała z przedszkola. Tomek jak już wejdzie, to nie płacze w ogóle. Tylko przy nas tak się mazgai.
FK
2009-10-13
23:31:28
Email
Mój Krzyś też jeszcze płacze. Tyle, że awantur nie robi. Popłakuje przed wyjściem z domu i marudzi, że nie chce iść. W przedszkolu też troche popłakuje, a w każdym razie ma buzię w podkówkę. Mówi, że lubie panie i że podobaja mu się zabawy, ale boi sie dzieci :( Za to jak go odbieram to jest zachwycony i wesoły.
bea1978
2009-10-14
12:13:50
Email
No właśnie, ten strach przed dziećmi...coś w tym jest, bo jak w grupie kilka dni było po 4-8 dzieci to Czaruś chodził uśmiechnięty, zadowolony, a jak tylko wróciły wszystkie, to mały znowu popłakuje. Nie wiem może mniej uwagi mu panie wtedy poświęcają i o to mu chodzi??On mówił, że boi się dzieci, od czasu do czasu któreś coś odwinie, w stylu kopniaczek jakiś czy popchnięcie, mały wtedy mi opowiada, że kolega był niedobry, że go pchał itd i że nie lubi dzieci, lubi tylko Zuzię i Lidkę :)
Magdalenka
2009-10-15
08:25:40
Email
a ja tak sie ciesze!!!! moja jula juz sie zaaktlimatyzowala. rano mowi ze chce isc do przedszlkola, czasem tez mowi ze nie chce ale coraz rzadziej. dzis spotkala w szatni kolege z grupy jasia i go przywitala: dzien dobry jasiu!. mowi do mnie mamo, to jest moja kolega jasio. i nawet nie chciala zebym ja zaprowadzila na gore, tylko z jasiem za raczke razem poszli po schodach. tatus jasie tez wydal sie zadowolony. bardzo jestem szczesliwa. i mowic sz i cz tez zaczela lepiej pod wplywem logopedyi i stala sie bardziej opiekuncza dla oli.... same plusy. no, oprocz chorobsk, niestety.
bea1978
2009-10-15
13:54:51
Email
No super Magdalenko, że chociaż u Was uśmiechy goszczą na buźkach :)) Ciekawe kiedy u nas będzie takie zadowolenie...
Magdalenka
2009-10-16
20:24:51
Email
no i po szczesliwosci. jula ma kolejny antybiotyk, z zaleceniem przyszlego tygodnia w domu. rewelacja.
bea1978
2009-10-18
21:15:54
Email
No i u nas kończyło się chodzenie do przedszkola na jakiś czas, Czaruś ma ospę!! Prawie wszystkie dzieci z jego grupy ją przerobiły i zdążyły już wrócić, a mojego synusia dopiero teraz wzięło. Jutro idziemy do lekarza po jakieś smarowidła do ciałka i pewnie dobry tydzień w domku nas czeka...
pinkie
2009-10-19
07:46:06
Email
Skąd się biorą takie choróbska??? Mój Tomek już 3ci raz choruje od rozpoczęcia przedszkola. Staram się żeby nie chodził do przedszkola ani do logopedy gdy tylko zaczyna kichać i kaszleć. Idziemy do logopedy - a tam dzieci zakatarzone, panie przeziębione... No jak tak można???
bea1978
2009-10-19
08:42:27
Email
Oj można można Pinkie...W przedszkolu gdzie chodziła Ola mamusie zgodnie twierdziły, że ich dzieci mają alergie i stąd katary i kaszle :))Ja też staram się nie puszczać podziębionych dzieci ale czasem się nie udaje, gdybym miała tak trzymać smrody z kaszlem to od samego początku do dwa tygodnie temu by siedziały w domu. Były leczone antybiotykami a kaszel został im na dłuuugo. Wydaje mi się, że taki kaszel "od kataru" nie zaraża i dlatego dzieciaki chodziły. A skąd się to bierze to nie pytaj, bo moje też co chwilę coś mają, teraz ta ospa wrrrrrr JA ciągle powtarzam...oby do wiosny :))U nas przeważnie w marcu - kwietniu wszystko się kończy dopiero :)
Joanna26
2009-10-19
12:37:22
Email
Bea, nie martw sie ospa, im wczesniej, tym lepiej. Moj maz mial 30 lat, jak zlapal, przeszedl to strasznie, naprawde, w dodatku ja wtedy bylam w ciazy. U nas w przedszkolu panie zapowiedzialy, ze dzieci kazdego dnia beda wychodzily na dwor i nie bedzie mozliwosci zostawienia dziecka z inna grupa - ponoc tak sie zdarzalo wczesniej, ze matki przyprowadzaly chore dzieci i prosily, zeby je zostawic. Czyli dziecko musi byc na tyle zdrowe, zeby sie kwalifikowalo na spacer. Nie wiem, na ile to jest skuteczny srodek, zeby nie przyprowadzac chorych dzieci, ale jak odbieralam Emi w piatek, to tego dnia w grupie maluszkow bylo tylko 4 dzieci, 1/5 - reszta nieobecna i ponoc wlasnie chora.
bea1978
2009-10-19
12:52:00
Email
U nas też był czas ostatnio, że w grupie było po 5 dzieci i to właśnie przez ospę, wszystkie już przerobiły, a mój Czaruś ostatni złapał :) Słyszałam, że lepiej przechodzić ospę w dzieciństwie więc cieszę się z jednej strony, że mały będzie miał to za sobą, teraz czekam aż Olę złapie...:)Najgorsze jest to,że mam zaczynać nową pracę na dniach...ciekawe kto będzie siedział z dziećmi hihi Mężowi już zapowiedziałam, że na opiekę będzie chodził przez najbliższe pół roku :))
Joanna26
2009-10-20
10:49:35
Email
Bea, gratuluje pracy:) Cieszysz sie?
bea1978
2009-10-20
11:01:04
Email
Dzięki ale niestety się nie cieszę :))Iść muszę, bo z jednej pensji nam bardzo ciężko ale radości nie ma, bo i praca nędzna a i "kurą domową" lubię być :)) Z dwójką dzieci złapać dobrą pracę niestety jest ciężko, gdbym robiła to co lubię musiałabym całe dnie w pracy siedzieć, złapałam posadkę w maluśkim sklepiku niedaleko mojego domu, praca do 14 lub 15 więc pasuje super, bo dzieci spokojnie odbiorę i z przedszkola i ze szkoły. Po za tym plusów nie widzę żadnych, no dobra jeszcze jeden...dodatkowa pensja...:(
Joanna26
2009-10-30
11:49:07
Email
Moja mala juz chodzila chetnie, a tu znowu zaczlo sie "ja nie chce do przedszkola"... Nie chce powiedziec, czy cos sie stalo, dlaczego nie chce chodzic. Jej grupa opiekuja sie dwie panie, jedna jest bardzo ciepla, mila, druga taka raczej ostra, mam wrazenie, ze Emi jej nie lubi. Ja sama jej nie lubie...
bea1978
2009-11-01
12:18:09
Email
My z mężem wybieramy się na rozmowę do przedszkola. U nas też jest jedna pani, która ma 30 lat wysługi w tej placówce i myśli,że pozjadała wszystkie rozumy. Ostatnio mały w kąpieli mówił, że rączka go boli, pytamy od czego, a on że pani Lidka go pociągnęła za rękę. Wypytywaliśmy delikatnie dlaczego i wszystko wskazuje na to, że nie spodobało się pani to, że mały posikał się znowu do wyrka. Widziałam kiedyś tą kobietę, jak strasznie krzyczała na małą podopieczną, bo tamta płakała za mamusią. Czaruś nie sika nam w domu w ogóle, za to w przedszkolu średnio dwa razy w tygodniu w czasie drzemki. Muszę dokładnie się przyjżeć, czy czaem nie zdarza się to wtedy jak jest właśnie ta Pani Lidka. Jak będę miała pewność od razu idziemy z mężem na rozmowę z nią albo panią dyrektor. Ogólnie Czaruś z rana już nie płacze, no czasem jak mąż ma coś do przekazania paniom i dłużej stoi w drzwiach, wtedy Czaruś zaczyna się rozklejać. W ciągu dnia raczej nie płacze, no chyba że po spaniu ma mokro i ktoś go za to porządnie skarci :(W piątek teściowa go odbierała, wyszedł po spaniu zlany i zapłakany do niej, nie chciał iść do domu bez taty, mąż musiał jechać z pracy po niego.Ja niestety nie pokazuję się w przedszkolu od tygodnia z racji mojej pracy, idę na 7 wracam po 16 więc nie mam możliwości, a szkoda...
Joanna26
2009-11-01
19:56:25
Email
Kurcze, nie brzmi to dobrze:( Najgorsze jest to, ze to sa naprawde male dzieci, a niektorzy jakby tego nie zauwazali:( Idzcie koniecznie pogadac.
bea1978
2009-11-07
19:56:57
Email
No i udało mi się dotrzeć do przedszkola wczoraj, nie było żadnej z pań nauczycielek ale była pani pomoc, która jest całe dnie w grupie. Kiedy pani podała mi torbę z zasikaną pizamką, zapytałam krótko - która z pań krzyczy na mojego syna za to, że sika na leżakach??-oczywiście odpowiedź była jasna, że nikt, dodałam że Czaruś mówi imiennie kto to robi a ja wiem, że on nie kłamie, bo jest za smarkaty. Wiem że prawdy się nie dowiem ale może moje upomnienie coś pomoże i babsko się pohamuje następnym razem! Powiedziałam, że problemów z siusianiem nie mamy od dawna, a dopiero jak mały poszedł do przedszkola to się zaczęły przeboje, które zdarzają się tylko tam, w domu nie, no to jakaś inna baba, z innej grupy się wpierniczyła i próbowała mi wmówić że mój syn ma coś z pęcherzem, bo jak go panie sadzały to kropelke robił, a chwile wcześniej mówił że go tam coś boli! No dziwne bo w domu nic takiego nie ma miejsca, nie ma bólu, siusianie w normie...dodałam na koniec, że mój syn jest pod ścisłą opieką specjalistów ze wzgledu na przepuklinę pachwinową, a co za tym idze co chwilę robimy badania i temu podobne i wiem że nic mu nie jest. Zresztą logiczne jest, że gdyby miał coś z pęcherzem to i w domu miałby wpadki prawda??!! Oczywiście na koniec uslyszałam jaki to mój syn jest wspaniały, jak świetnie się bawi, super udziela i w ogóle same superlatywy na jego temat, ciekawe skąd to szarpanie i strzępienie gęb na moim synu skoro on jest taki cudowny??!! Najgorsze jest to, że nigdy się nie dowiem prawdy, no może za rok jak mały będzie lepiej gadał, bo na tą chwilę dogadujemy się okej ale nie na tyle, żeby sam mi opowiadał ze szczegółami wszystko...
Joanna26
2010-09-03
08:20:22
Email
Majowki, moze bedziecie chcialy tutaj dzielic sie doswiadczeniami przedszkolnymi? Zachecam:))
Magdalenka
2010-09-05
07:44:37
Email
ja w tym roku puscilam druga corke do przedszkola. ola 26 wrzesnia skonczy 3 lata. pierwszy dzien plakala w drzwiach i mowila ze nie chce, albo ze chce zostac, ale razem ze mna. teraz mowi ze chce zostac, ze chce isc do przedszkola. czasem doda ze tylko razem ze mna. powtarza mi jak to ona bardzo plakala za mna i wolala mnie bardzo. ale jak stoje pod drzwiami to po chwili placz cichnie. odbieram ja zadowolona i usmiechnieta, mowi ze jutro znow przyjdzie do przedszkola. jest ok. starsza corka to juz weteranka przedszkolna (chodzi drugi rok, zaczela jako czterolatek). pierwszy rk u juli byl ciezki. nie chciala chodzic, bardzo chorowala. ale teraz idzie bez szemrania i ostatnio nawet pytala rano: kiedy w koncu pojde do tego przedszkola!? zaczynam sit tylko martwic jak bedzie z chorobami w tym roku, bo zeszly rok byl pod tym wzgledem tragiczny, lacznie ze szpitalem, antybiotykami non stop, przerwa w przedszkolu na 2 miesiece. jula srednio chodzila tydzien - nie chodzial 2-3 tygodnie. i tak w kolko. ola sie od niej zarazala i chorowaly obie.
Joanna26
2010-09-10
08:36:04
Email
Skoro majowki nie zagladaja do tego dzialu i nie pisza tu, to moze Ty Magdalenko zaczniesz pisac w niemowecych majowkach? Masz dziecko niewiele mlodsze, teraz kilka majowkowych dzieci ruszylo do przedszkoli...
Berenika88
2014-11-12
10:36:22
Email
Ja miałam dokładnie tak samo. Tylko, że mój mały strasznie grymasi przy ubieraniu także ja już kupuję takie sprawdzone bluzki jak te rozpinane https://www.radosnamoda.com.pl/bluzy-cat-2.html i jak na razie mu się podobają:)
justynabac
2014-11-13
11:33:30
Email
Faktycznie bardzo fajne te bluzy i w sumie spodenki też mi się podobają, bo mój Maciek jakoś nie lubi chodzić w jeansach
Strona 8 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum