szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Dziecko (wychowanie, zabawy, rozwój, dieta, przedszkola, itp)
temat - Debiut w przedszkolu


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 6 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, następna
Napisano: Treść:
Julia
2007-09-03
Email
Hej mamuśki! Pomyślałam sobie, że założę nowy temat, w którym będziemy mogły dzielić się "przedszkolnymi problemami" :o) Dzisiaj wielki dzień, ciekawa jestem strasznie jak mój Bartek, a Wy pewnie od rana myślicie o Waszych dzieciach. Napiszcie jak poszło rano? Aga widzę ze ma odpowiedni komentarz na gg ;o) U nas ok, Bartek przedstawił się pani, jak go zapytała jak się nazywa, dał mamie buziaka i poszedł oglądać z panią i nową koleżanką przedszkole, nawet się na mnie nie oglądając. Mam nadzieję, że dobrze się tam ma i nie chce do domu, nie płacze. Myślę, że rok w żłobku mu w tym pomoże. Pewnie dla tych z Was, które nie posyłały dzieci do żłobka dzisiejszy dzień jest o wiele trudniejszy. Ja też byłam nerwowa no i wzruszona, mimo że mamy za sobą podobne doświadczenia. Mąż oczywiście też. Zaraz wybieram się po Bartka, o 14 wg planu kończą leżakowanie, a pierwszego dnia chcę go wcześniej odebrać. Napiszcie po powrocie do domu jak to u Was wyglądało, koniecznie! Aaa i muszę Wam powiedzieć, że byłam w sobotę z Bartkiem u fryzjera i pozbyliśmy się loczków, bo już dosłownie wszyscy ludzie, którzy nas nie znają, myśleli że to dziewczynka ;o) Włoski nie są całkiem krótkie, troszkę się kręcą no i w końcu Bartek wygląda jak chłopak. Dodaję zdjęcie z nową fryzurą, zrobione właśnie dziś przed wyjściem do przedszkola :o) Buziaki dla wszystkich dzielnych przedszkolaków!!


Joanna26
2009-09-03
09:22:20
Email
Wyciagam temat, bo mnie zaczal zywo interesowac:) Emi poszla do przedszkola, w przyszlym tygodniu skonczy dopiero 2,5 roku. Do tej pory byla ze mna, czasami zostawala z babcia, ale sporadycznie. A teraz - chlup na szeroka wode. Protestuje okropnie. Placze, mowi, ze nie chce do przedszkola. Niby z kazdym dniem jest lepiej, odpukac!, ale dla mnie to jest takie trudne... Nie wyobrazam sobie dalej siedziec z nia w domu, ale zanim sie do tej sytuacji obie przyzwyczaimy, chyba upynie troche czasu, na razie naprawde mi ciezko:((
bea1978
2009-09-03
12:37:05
Email
Szkoda Joasiu, że nie mogę Cię pocieszyć, no chyba że to, że nie jesteście same z tym problemem pomoże Ci troszkę. Ja siedzę i bęczę co chwilę od wtorku, Czaruś w październiku kończy 3 latka i też do tej pory był ciągle ze mną. U nas jest koszmarnie i z dnia na dzień bym powiedziała, że gorzej. Pierwszy dzień było okej dopóki nie zobaczył wszystkich płaczących na sali no ale poszedł grzecznie i się bawił, potem płakał ale spoko, środa - płacz już pod drzwiami sali, dziś - płacz w domu, szatni, pod salką ucieczka, no i niestety "wpychanie" na siłę do sali na rączki do pani nauczycielki :( Ja uciekam z pod drzwi, żeby mały nie widział że mama płacze, oj strasznie to znoszę. Mały po powrocie do domu jest pogodny, mówi nawet czasami że było fajnie i że jutro pójdzie tam znowu ale od rana zaczyna się znowu to samo, ani nagrody ani pochwały itd nie są dla niego atrakcyjne za niepłakanie :( Już nie wiem jak go przekonywać, jakich argumentów używać, żeby miał leprze nastawienie do przedszkola :( Ech wyżaliłam się w następnym dziale...nie ma co, trzeba wziąć się w garść i iść do przodu. Dodam, że oprócz Czarusia moja córcia Ola poszła teraz do pierwszej klasy podstawowej, więc zmartwień mam dość jak na ostatnie trzy dni.., choć na nią nie mam co narzekać, bo jest dzielna i radzi sobie świetnie jak na razie :)Powodzenia życzę, mam nadzieję że w przyszłym tygodniu będę mogła wpisać śmiało, że Czaruś przestał płakać...
FK
2009-09-04
09:26:44
Email
Dołączam sie do Was dziwczyny. Krzyś za 3 tygodnie kończy 3 latka i też poszedł do przedszkola. U nas problem nie polega na rozstaniu ze mną, ale na tym, że Krzyś jest nieśmiały i boi sie dzieci i hałasu. Jestem pewna, że gdyby miał zostać tam sam z dorosłymi, to nie byłoby problemu. Mówił nawet, że chciałby żeby dzieci poszły, to on by sie pobawił. Pierwszego dnia widziałam, że się troche obawiał, ale poszedł chętnie. Pani mówiła, że cały czas sie jej 3mał i że trochę płakał, ale bez przesady. W środę poszedł chętnie z uśmiechem, co mnie zaskoczyło i myslałam, że bedzie ok, ale wczoraj przed wejściem zaczął mówić, że nie chce zostać i płakał jak szedł z panią do sali. Dzis już w domu mówił, że nie chce iść bo tam płacze za mamusia i boi sie dzieci :( Ale przy tym jest dzielny, bo choć płacze, to daje pani rękę i idzie. Nie ma żadnego wyrywania, uciekania itp. Też mi serce pęka jak go zostawiam no ale cóż. Miejmy nadzieję Dziewczyny, że jakoś się te nasze dzieciaczki przyzwyczają. Piszcie jak u Was wygląda sytuacja. Musimy sie wspierać. 3majcie się dzielnie!
bea1978
2009-09-04
09:54:07
Email
U nas dzisiaj bez zmian, znowu szarpanie i wyrywanie...niestety Czaruś nie idzie spokojnie z panią :( na dworze słychać jego płacz, no dla mnie koszmar i dla niego na pewno też. Mały płacze cały dzień z przerwami, to mnie martwi najbardziej. Zobaczymy jak będzie po weekendzie, mam nadzieję że pójdzie w poniedziałek z leprzym nastawieniem.
bea1978
2009-09-04
09:55:18
Email
Acha a Czaruś też mówi, że boi się dzieci!!! On nigdy nie był jakiś super towarzyski, długo trwało zanim z kimś się oswoił (jeśłi chodzi o dzieci) z dorosłymi też nie ma problemów. Nie wiem czy ten płacz dzieci tak straszy, czy dzieci straszne ;)
Joanna26
2009-09-04
16:09:41
Email
O kurcze, to naprawde problem, jak sie dziecko boi halasu... Ale moze to tez czas na przelamanie takiej lekliwosci... Kurcze, biedne te szkrabiki... Mila dzis zostala w domu - ma kaszel i ropny katar. Czyzby przedszkole juz zaczelo dzialac? Nawet nie chce tak myslec... Kilka dni temu bylismy w tesco, Mila mowila, ze jej zimno, moze sami ja przeziebilismy:(( Tak czy inaczej, u nas dzis przerwa od przedszkola.
bea1978
2009-09-07
09:34:58
Email
Joasiu ja myślę, że mała wcześniej musiała coś złapać, no chyba, że rodzice puścili jakieś dziecko zakatarzone i zasiębione na sam początek przedszkola. Moje dzieci też smarkają i pokasłują, jednak wiem, że rozwijało się to już troszkę wcześniej, więc nie zwalam winy na przedszkole :) Czekam jak się nei poprawi to w połowie tygodnia pójdziemy do lekarza :(
Czaruś dziś bez zmian, płacz już w domku niestety :(
Joanna26
2009-09-07
11:30:16
Email
U nas dzis w miare ok, zaczela plakac pozniej niz ostatnio i duzo slabiej... Widze poprawe, wiec chyba idzie ku dobremu, moze w koncu nie bedzie plakac w ogole? Pomarzyc dobra rzecz:) Zakatarzona jest okropnie, ale temeratury podwyzszonej nie ma. Tez mysle o ewentualnym lekarzu w polowie tygodnia...
Joanna26
2009-09-08
09:15:43
Email
Prawie nie plakala!!! Jupi jupi jupi!!! Rozplakala sie w szatni, ale wytarlysmy nos, pozbierala sie w sobie i juz nie plakala:)))))) I wcale nie protestowala, idac do przedszkola. Co u Was??? Czy tez widzicie postep? Na pewno! Bea, jak Twoje maluchy, dalej przeziebione?
FK
2009-09-08
09:38:23
Email
U nas nadal niechęć. Krzyś czasem ciut popłacze, ale głównie mówi, że nie chce iść, że tam za mną płacze, że się boi, że jest za malutki i pyta dlaczego go tam zaprowadzam. Jak tylko wstaje to ma płaczliwą minę i w kółko powtarza te zdania i pytania. A ja oczywiście zaczynam mieć wyrzuty sumienia. Do tego w nocy źle spał i choć od dawna śpi sam w swoim łóżeczku, to dziś prosił w nocy, żeby wziąć go do siebie :( Zobaczymy jak to bedzie. Martwie się o niego. A jak jest u Was w przedszkolach? Możecie wejść do sali, gdzie są wasze dzieci? Bo u nas rodzicom wstep wzbroniony. W szatni rozstanie i pani zabiera dzieci na górę, a jak sie przychodzi, to dzwoni sie domofonem i pani dziecko przyprowadza. To też mnie niepokoi. Jak jest u Was?
Joanna26
2009-09-08
11:13:41
Email
Ja spedzilam z Mala jeden dzien w przedszkolu, i to mnie bardzo uspokoilo - rozumiem doskonale Twoje niepokoje, bo dopoki sama nie zobaczylam, jak to wszystko wyglada, to tez sie martwilam okropnie... Ale nic tam sie szczegolnego nie dzialo, w sumie to az sie pozniej dziwilam, ze taka bylam tego ciekawa, a to nic nadzwyczajnego, nie wiem, czego ja sie tam spodziewalam, naprawde:) U nas mozna wejsc, jak sie sciagnie buty:) Mnie martwi raczej, ze tam wlasnie czesto samemu trzeba wejsc, rozebrac, odprowadzic, pan jest duzo i wszedzie sie niby kreca, ale jakos tak dziwnie, np. wczoraj nie mialam kogo zapytac, jak sie Emi miala caly dzien, a o ubranie jej (jak przyszlam, to lezakowala) musialam prosic jakas praktykantke, ktora w ogole nie wiedziala, o co chodzi... Ale zrzucam to na karb trudnych poczatkow... oni tez sa na rozruchu... Jakies zebranie chyba wczoraj mieli... Mila przez caly weekend mowila, ze nie chce do przedszkola, znajomi mowia, ze ich corka powtarza to samo, obawiam sie, ze to norma... A nie, przepraszam, znam jedna niespelne 3-latke, ktora wczoraj zrobila rodzicom awanture, ze nie idzie do przedszkola (zlapala jakas infekcje). Ale ona to wyjatek potwierdzajacy regule... Podobno i miesiac moze trwac przystosowanie do nowych warunkow, FK, nie zamartwiaj sie. U nas w przedszkolu wisza artykuly o adaptacji dzieci w przedszkolu, naprawde pomocne, pewnie mozna tez cos takiego znalezc w sieci, poczytaj koniecznie.
Joanna26
2009-09-08
11:17:24
Email
Pewnie to wiesz, ale pamietaj o tym, ze nasze nastawienie tez ma wplyw na dziecko, jesli Krzys widzi, ze sie martwisz i masz watpliwosci, bedzie to odbieral i jego nastroj tez sie bedzie pogarszal. Wiem, ze trudno zachowac dobra mine, sama w zeszlym tygodniu mialam zalamke okropna, ale o przedszkolu trzeba mowic z dzieckiem tylko entuzjastycznie... A przynajmniej pozytywnie:)
FK
2009-09-08
14:36:23
Email
Joanna dzięki za rady. Masz rację - muszę przestać się zamartwiać, bo Krzyś to wyczuwa. Kiedyś dawno rozmawiałam z jedną z pań z tego przedszkola i mówiła, że każdemu dziecku trzeba dać miesiąc na przyzwyczajenie. Dopiero jeśli po miesiącu nadal są problemy, to trzeba się zastanowić, czy nie za wcześnie dla niego. Trudno się dziwić, że dziecko potrzebuje czasu. Przecież to zupełnie nowa sytuacja dla niego. Trzeba przetrzymać i już. Myslę też, że za dużo Krzysia z mężem wypytujemy o to przedszkole. W domu powinien mieć od tego luz i nie myśleć. A jak my ciągle pytamy, to on sie pewnie też dodatkowo denerwuje. A dodam jeszcze, że Krzyś sprytnie unika słowa przedszkole. Daję mu przed wyjściem małą kaszkę, żeby nie był tak bardzo głodny i on zamiast pytania czy idzie dziś do przedszkola pyta, czy dziś mała kaszka czy duża :)
bea1978
2009-09-08
15:43:44
Email
Jejku dziewczyny ja chyba mogę powiedzieć, że u nas kryzys zażegnany!!!!!!!!!!!! Dziś mały poszedł grzecznie sam do sali, jak go odbierałam pani go obudziła i nie płakał, zazwyczaj od razu łzy i szloch na mój widok, Panie dziś nie mogły się same nadziwić i nachwalić aż rosłam normalnie!!! Mówiły że Czaruś pięknie pracuje z nimi, że super rozumie polecenia (inne dzieci mają problemy ze zrozumieniem o co panie proszą)że pięknie jadł, że samodzielny...no w szoku byłam, bo jak by nie o moim dziecku mówiły!!!!! Nie płakał dzisiaj nic, nawet do leżakowania pierwszy się przebrał w piżamkę!!!Kamień wielki z serca mi spadł normalnie nie mogę się nacieszyć!!!!! A czy u nas rodzice mogą wchodzić na salki, raczej nie - jak Czaruś płakał to wchodziłam dwa pierwsze dni z nim na chwilkę ale zaraz wychodziłam, nie ma żadnych rodziców, którzy by tam przesiadywali więc raczej nie można.Ale z drugiej strony po co??Jeśli chcemy poobserwować podejście nauczyciela do dzieci i tak mogła by taka pani grać w danej chwili, a żeby się dziecko oswoiło hmmm chyba lepiej szybciutko się pożegnać i puścić dziecko na głęboką wodę, niech uczy się od początku, że samo musi nawiązywać znajomości, organizować sobie zabawy itd. Ja Wam powiem, że od 2 dni zmieniłam podejście do małego, że nie było już długich tłumaczeń, że synusiu musisz iśc, bo mamusia, tatuś do pracy, bo Ola do szkoły, bo to bo tamto, teraz jest krótka odpowiedź na pytanie czy idzie do przedszkola - tak idziesz, tak musi być!!Twardo, stanowczo i bez jęczenia, jak zaczynają się łezki albo widzę że mały mięknie, to mówię że nie ma płaczu, bo dzieci bedą się śmiały z niego, no i jakoś dociera i się uspokaja :))Ale wiadomo do każdego dziecka inaczej się powinno podchodzić, więc wcale to nei musi być dobra rada :)U nas jednak się sprawdza odpukać puk puk :)
A dzieci nadal kaszlą, czekam jeszcze z pujściem do lekarza, bo nocki mamy spokojne, więc kaszel nie jest aż tak uciążliwy na razie.
bea1978
2009-09-08
15:45:48
Email
jessu byków narobiłam wybaczcie ale w locie pisałam :)
FK
2009-09-08
21:55:01
Email
Bea no to gratulacje! Mam nadzieję, że tak juz Czarusiowi zostanie. U nas jakby też ciut lepiej. Krzyś dziś był całe popołudnie bardzo wesoły. Powiedział tylko dwa razy, że płakał za mną w przedszkolu (pani mówi, że on nie płacze, tylko pyta kiedy przyjdę). Mówił, że dzis tańczył i pani grała i sądzę, że to jest przyczyna, dla której mu sie podobało, bo on uwielbia muzykę. Zobaczymy jak bedzie rano.
bea1978
2009-09-09
08:15:31
Email
Mam nadzieję, że niebawem wszystkie będziemy z uśmiechem zaprowadzały i odprowadzały nasze smyki do przedszkoli :) Czaruś dziś lekko się skrzywił po wejściu jak zaczął paniom pokazywać plasterek i ranną nóżkę :)ale zaraz potem poleciał z panią się bawić więc chyba będzie dobrze :))!!!!
FK
2009-09-09
08:51:21
Email
No to super Bea :) Krzyś w domu troche mówił, że nie chce iść (wyraźnie mu się wstać nie chciało). Po drodze zobaczył księżyc na niebie i sobie wymyślił, że go księżyc odprowadza do przedszkola i całą drogę sie cieszył a jak wszedł do zaczął pani o tymopowiadać. Zawsze na schodach się za mną ogląda, a dziś był tak pochłonięty rozmową z panią, że nawet na mnie nie spojrzał :) Tak więc myślę, że u nas też będzie coraz lepiej. Cieszy mnie to, że Krzyś lubi swoja panią, bo to jest bardzo ważne. Pozdrawiam :)
bea1978
2009-09-09
15:39:49
Email
Fajnie FK że i u Was okej ja się zdziwiłam niedawno. Poszłam po Czarusia, wchodzę a on płacze, no to pani szybko mi mówi, że cąły dzień było okej, dopiero po drzemce jedno dziecko zaczęło płacz no i potem reszta tak samo. Mówię sobie spoko, jak cały dzionek był super to najważniejsze, idąc dalej spotykam znajomą co ma w tej samej grupie wnuka i ona mi mówi, że wczora jak odprowadzała jakieś 40min. po mnie swojego wnuka, to mój stał przy drzwiach z innymi dziećmi i płakał i pytał gdzie jego mamusia itd, więc baby mi naściemniały normalnie że nic nie płakał. Nie wiem co o tym myśleć, bo ta znajoma chce zrezygnować z przedszkola, a dyrektorka nie pozwala, że niby nie może bo coś tam, więc zaczynam sobie myśleć, że więcej takich rodziców może być, co chcą zrezygnować i dlatego nagle panie zaczynają mówić, że każde dziecko już nei płacze. Ech nei wiem co o tym myśleć, bo z drugiej strony wczoraj Czaruś był w super humorku jak go brałam do domku, nie było widać żeby płakał dużo, cholerka ja już nie wiem chyba osiwieje!!!!!
pinkie
2009-09-10
08:37:53
Email
Ja też zaprowadzam Tomka od wtorku i słyszę ten sam tekst, że dopiero teraz zaczął płakać. A co przychodzę to on ryczy. To pierwsze dni, więc sobie odpuszczam. Widzę, ze dzieci które chodzą juz drugi tydzień tez popłakują. Ale mniej. Tomek trochę psuje pani szyki, bo tamte dzieci już przyzwyczajone do zabaw. A tego trzeba ciągle uspokajać. Na pewno płacze, bo nie umie mówić i trudno mu sie dogadać z dziećmi ani z pania. Dlaczego panie chciałyby tak na siłę zatrzymać dzieci? przecież lista rezerwowa jest dłuuuga.
bea1978
2009-09-10
08:55:44
Email
Też mnie to dziwi, że tak mocno trzymają te dzieciaczki, skoro listy rezerwowych są pełne a i chętnych oprócz nich też by się znalazło wielu...Dlatego przymykam oczy, nie doszukuję się na siłę i liczę, że wszystko będzie okej :) Dziś mały znowu płakał po odprowadzeniu, cóż może mu przejdzie, może to przeziębienie, bo narzeka od czasu do czasu że głowa go boli, oby do weekendu :))A co do dogadania się to panie u nas twierdzą, że świetnie się z Czarusiem dogadują - ja mam czasem problemy a one nie??Ściemniają pewnie, bo tyle dzieci a one niby wszystko pamiętają??Fakt, że Czaruś robi za przytulankę więc może faktycznie lepiej go obserwują, ech nei wiem, nie wnikam dopóki mały sam nei da znaku że coś jest na prawdę nie tak...
Joanna26
2009-09-10
10:19:46
Email
U nas tez troche sciemniaja, wiem, bo jest jedna taka, co nie umie klamac, i ona raz mi powiedziala zupelnie co innego niz druga;) Ale moim zdaniem to jest tak, ze dzieci predzej czy pozniej sie przyzwyczajaja, rzadko bywa inaczej, a zamartwiajaca sie mama tylko pogarsza sytuacje, wiec uspokajaja nas jak moga...
Joanna26
2009-09-11
10:11:46
Email
Mila znowu zostala w domu, znowu chora... wstala cala rozgrzana, wyraznie rozbita. Bylysmy w srode u lekarza i niby bylo ok (zreszta wtedy widac bylo, ze jest niemal zdrowa), a tu znowu... Teoria mojej mamy "w tym przedszkolu na pewno sa przeciagi" ;) "albo te panie wietrza, jak dzieci spia" - moim zdaniem ani jedno, ani drugie... ale wiadomo, ze dziecko pod inna opieka nie jest tak dopatrzone jak u mamy... Poza tym ilosc zakatarzonych dzieci, z ktorymi sie styka, jest dosc spora, wiec nic dziwnego, ze o chwile cos lapie...
bea1978
2009-09-11
13:15:15
Email
Moje dzieci też zostały w domku dzisiaj i poszliśmy do lekarza. Cała rodzinka na antybiotykach, Ola dostała lżejszy lek na 3 dni ale i tak jak nie będzie lepiej to mam podac antybiotyk. Tak więc siedzimy w domku i dziś nie narzekamy, że w przedszkolu jest beee :))
FK
2009-09-11
21:48:08
Email
Krzyś od wczoraj też jest w domu z powodu kataru. Nie jestem jednak pewna czy to infekcja czy alergia, bo alergiczne katary też miewa. No ale na tyle mu się z nosa i z oczu lało, że niezależnie od przyczyny wolałam, żeby sie nie mordował w przedszkolu, bo po prosu źle się czuł.
bea1978
2009-09-14
08:53:41
Email
No niestety my siedzimy w domku jeszcze dzisiaj. Małemu kończy się antybiotyk, nadal kaszle, nie wiem co robić. U Oli dopiero się chyba rozwija wszystko, wczoraj poadałam antybiotyk, bo już na gardło jej ból wszedł. Tak myślę, że Czaruś już jutro pójdzie do przedszkola, a Ola posiedzi sobie jeszcze w domku.
Joanna26
2009-09-14
09:46:09
Email
My takze w domu...
bea1978
2009-09-14
10:25:54
Email
no to pięknie nam się rok przedszkolny i szkolny zaczął :(
pinkie
2009-09-14
11:45:08
Email
Tomek ok, ale ja się strasznie przeziębiłam i dziś mąż odwiózł go do przedszkola :) Ja tak jak kiedyś - dwa dni w przedszkolu i dwa tygodnie chora w domu - i tak w kółko
bea1978
2009-09-14
12:34:54
Email
Ja odliczam czas do marca, co roku jak zaczynamy chorowanie we wrześniu tak koło marca kończymy i na całe lato mamy luzik ;) Tak więc oby do wiosny hihi Ale jutro już małego poślę do przedszkola, zobaczymy jak będzie najwyżej na kolejny weekend wezwę pielęgniarkę z bańkami dla nas wszystkich :)
Joanna26
2009-09-14
15:52:12
Email
U nas bylo podobnie , z tym ze zaczelo sie w styczniu, ale i ja chorowalam, Emi tydzien, a ja trzy, stwierdzilam, ze przy przedszkolu to z tych chorob nie wyjde;)
FK
2009-09-16
09:16:07
Email
Krzyś też nadal siedzi w domu. Myslałam, że wczoraj już pójdzie, bo w poniedziałek było nieźle, ale w nocy zaczął kasłać. Do jutra jeszcze go w domu potrzymam i zobaczymy. Lepiej niech się z tej pierwszej infekcji porządnie wyleczy. My z mężem jakos od Krzysia nic nie złapaliśmy i oby tak zostało. Mnie w ciąży infekcje potrzebne nie są :) Zobaczymy jak bedzie dalej. 3majcie się ciepło. Zdrówka wszystkim życzę.
bea1978
2009-09-16
09:41:38
Email
Moje dzieci też już chodzą, Ola dziś pierwszy dzień, a Czaruś był już wczoraj. Kasłają nadal ale w nocy się już uspokoiło więc mam nadzieję,że na tym sie skończy i obejdzie się bez baniek w weekend :))Czaruś dzis popłakał jak go zostawialiśmy ale panie mówią, że nie ma dziecka, które by płakało cały dzień więc nie jest najgorzej :))Zdrówka życzymy wszyskim choruszkom :))
bea1978
2009-09-22
08:39:28
Email
NO i jak Wasze dzieciaczki?? Moje lekko pokasłują jeszcze ale grzecznie chodzą do przedszkola i szkoły. Czaruś od poniedziałku (odpukać) chodzi bez płaczu, wczoraj pani powiedziała, że nie płakał w ogóle!!! Dziś też poszedł i nie płakał więc może tym razem będzie już dobrze :))
Joanna26
2009-10-01
14:41:43
Email
Wyobrazcie sobie, ze moje dziecko urzadzilo dwudniowa glodowke, bo... myslalo, ze peknie. Nie chciala zjesc w domu sniadania, pani w przedszkolu tez mowila, ze nie chce jesc, ze na sile nakarmila ja zupa, myslalam, ze ma taki czas i ze jej przejdzie. Babci mowila, ze nie chce, zeby jej szlo cos do brzuszka. W koncu tacie powiedziala, ze boi sie, ze peknie... Panie w przedszkolu zarzekają sie, ze tam nie mogla tego uslyszec, niewazne w sumie gdzie, ale zobaczcie, jak dziecko potrafi sobie cos wziac do glowy, szok...
pinkie
2009-10-06
09:05:12
Email
Tomek chodzi do przedszkola 4ty tydzień i codziennie rano rozpacza. Jak wejdzie na salę - uspokaja się i po południu jest zadowolony. Mąż zabiera go przed 14tą, bo na 14tą chodzi na oddział dzienny przy poradni logopedycznej. Tam tez jest ryk - nie chce iść, ale potem ładnie pracuje na zajęciach. Boshe, jak długo jeszcze te ryki będę znosić....
bea1978
2009-10-06
09:26:10
Email
Czaruś też wraca uśmiechnięty ale mówi, że w ciągu dnia troszke płacze. Panie też mówią, że tylko troszkę wiec chyba nie ma problemu więkrzerzego. Najważniejsze, że jak go zostawiam to nie ma już przepychanek i wyrywania dziecka z moich rąk :) Bądźmy dobrej myśli, przecież więkrzość dzieci z grup naszych maluszków już nie płacze, więc i nasze chyba nie są gorsze i też kiedyś przestaną co???
pinkie
2009-10-13
09:22:39
Email
Czy jeszcze któreś dziecko ryczy jak mój Tomek? Wczoraj pobił rekord, bo urządził awanturę 3 razy: przed przedszkolem, przed logopedą i przed pójściem do wujka na urodziny. DOMATOR SIĘ ZNALAZŁ.
bea1978
2009-10-13
09:52:01
Email
Może to Cię pocieszy, mój Czaruś też sobie popłakuje od czasu do czasu nadal :( Wczoraj jak go zaprowadzaliśmy cofnął się z sali i zaczął płakać, w ciągu dnia płakał, posikał się do wyra płakał...ech te dzieci :))
pinkie
2009-10-13
11:50:26
Email
pocieszyło. dzięki.
karolina
2009-10-13
12:39:28
Email
Pinkie i ja Ciebie też pocieszę,pamiętam chłopaka rekordzistę który płakał do stycznia,cały dzień ale z przeerwami na posiłki jak jadł to był spokój a potem dalej ryk.
pinkie
2009-10-13
13:13:30
Email
łojej, takiego bym zabrała z przedszkola. Tomek jak już wejdzie, to nie płacze w ogóle. Tylko przy nas tak się mazgai.
FK
2009-10-13
23:31:28
Email
Mój Krzyś też jeszcze płacze. Tyle, że awantur nie robi. Popłakuje przed wyjściem z domu i marudzi, że nie chce iść. W przedszkolu też troche popłakuje, a w każdym razie ma buzię w podkówkę. Mówi, że lubie panie i że podobaja mu się zabawy, ale boi sie dzieci :( Za to jak go odbieram to jest zachwycony i wesoły.
bea1978
2009-10-14
12:13:50
Email
No właśnie, ten strach przed dziećmi...coś w tym jest, bo jak w grupie kilka dni było po 4-8 dzieci to Czaruś chodził uśmiechnięty, zadowolony, a jak tylko wróciły wszystkie, to mały znowu popłakuje. Nie wiem może mniej uwagi mu panie wtedy poświęcają i o to mu chodzi??On mówił, że boi się dzieci, od czasu do czasu któreś coś odwinie, w stylu kopniaczek jakiś czy popchnięcie, mały wtedy mi opowiada, że kolega był niedobry, że go pchał itd i że nie lubi dzieci, lubi tylko Zuzię i Lidkę :)
Magdalenka
2009-10-15
08:25:40
Email
a ja tak sie ciesze!!!! moja jula juz sie zaaktlimatyzowala. rano mowi ze chce isc do przedszlkola, czasem tez mowi ze nie chce ale coraz rzadziej. dzis spotkala w szatni kolege z grupy jasia i go przywitala: dzien dobry jasiu!. mowi do mnie mamo, to jest moja kolega jasio. i nawet nie chciala zebym ja zaprowadzila na gore, tylko z jasiem za raczke razem poszli po schodach. tatus jasie tez wydal sie zadowolony. bardzo jestem szczesliwa. i mowic sz i cz tez zaczela lepiej pod wplywem logopedyi i stala sie bardziej opiekuncza dla oli.... same plusy. no, oprocz chorobsk, niestety.
bea1978
2009-10-15
13:54:51
Email
No super Magdalenko, że chociaż u Was uśmiechy goszczą na buźkach :)) Ciekawe kiedy u nas będzie takie zadowolenie...
Magdalenka
2009-10-16
20:24:51
Email
no i po szczesliwosci. jula ma kolejny antybiotyk, z zaleceniem przyszlego tygodnia w domu. rewelacja.
bea1978
2009-10-18
21:15:54
Email
No i u nas kończyło się chodzenie do przedszkola na jakiś czas, Czaruś ma ospę!! Prawie wszystkie dzieci z jego grupy ją przerobiły i zdążyły już wrócić, a mojego synusia dopiero teraz wzięło. Jutro idziemy do lekarza po jakieś smarowidła do ciałka i pewnie dobry tydzień w domku nas czeka...
pinkie
2009-10-19
07:46:06
Email
Skąd się biorą takie choróbska??? Mój Tomek już 3ci raz choruje od rozpoczęcia przedszkola. Staram się żeby nie chodził do przedszkola ani do logopedy gdy tylko zaczyna kichać i kaszleć. Idziemy do logopedy - a tam dzieci zakatarzone, panie przeziębione... No jak tak można???
bea1978
2009-10-19
08:42:27
Email
Oj można można Pinkie...W przedszkolu gdzie chodziła Ola mamusie zgodnie twierdziły, że ich dzieci mają alergie i stąd katary i kaszle :))Ja też staram się nie puszczać podziębionych dzieci ale czasem się nie udaje, gdybym miała tak trzymać smrody z kaszlem to od samego początku do dwa tygodnie temu by siedziały w domu. Były leczone antybiotykami a kaszel został im na dłuuugo. Wydaje mi się, że taki kaszel "od kataru" nie zaraża i dlatego dzieciaki chodziły. A skąd się to bierze to nie pytaj, bo moje też co chwilę coś mają, teraz ta ospa wrrrrrr JA ciągle powtarzam...oby do wiosny :))U nas przeważnie w marcu - kwietniu wszystko się kończy dopiero :)
Joanna26
2009-10-19
12:37:22
Email
Bea, nie martw sie ospa, im wczesniej, tym lepiej. Moj maz mial 30 lat, jak zlapal, przeszedl to strasznie, naprawde, w dodatku ja wtedy bylam w ciazy. U nas w przedszkolu panie zapowiedzialy, ze dzieci kazdego dnia beda wychodzily na dwor i nie bedzie mozliwosci zostawienia dziecka z inna grupa - ponoc tak sie zdarzalo wczesniej, ze matki przyprowadzaly chore dzieci i prosily, zeby je zostawic. Czyli dziecko musi byc na tyle zdrowe, zeby sie kwalifikowalo na spacer. Nie wiem, na ile to jest skuteczny srodek, zeby nie przyprowadzac chorych dzieci, ale jak odbieralam Emi w piatek, to tego dnia w grupie maluszkow bylo tylko 4 dzieci, 1/5 - reszta nieobecna i ponoc wlasnie chora.
bea1978
2009-10-19
12:52:00
Email
U nas też był czas ostatnio, że w grupie było po 5 dzieci i to właśnie przez ospę, wszystkie już przerobiły, a mój Czaruś ostatni złapał :) Słyszałam, że lepiej przechodzić ospę w dzieciństwie więc cieszę się z jednej strony, że mały będzie miał to za sobą, teraz czekam aż Olę złapie...:)Najgorsze jest to,że mam zaczynać nową pracę na dniach...ciekawe kto będzie siedział z dziećmi hihi Mężowi już zapowiedziałam, że na opiekę będzie chodził przez najbliższe pół roku :))
Joanna26
2009-10-20
10:49:35
Email
Bea, gratuluje pracy:) Cieszysz sie?
bea1978
2009-10-20
11:01:04
Email
Dzięki ale niestety się nie cieszę :))Iść muszę, bo z jednej pensji nam bardzo ciężko ale radości nie ma, bo i praca nędzna a i "kurą domową" lubię być :)) Z dwójką dzieci złapać dobrą pracę niestety jest ciężko, gdbym robiła to co lubię musiałabym całe dnie w pracy siedzieć, złapałam posadkę w maluśkim sklepiku niedaleko mojego domu, praca do 14 lub 15 więc pasuje super, bo dzieci spokojnie odbiorę i z przedszkola i ze szkoły. Po za tym plusów nie widzę żadnych, no dobra jeszcze jeden...dodatkowa pensja...:(
Joanna26
2009-10-30
11:49:07
Email
Moja mala juz chodzila chetnie, a tu znowu zaczlo sie "ja nie chce do przedszkola"... Nie chce powiedziec, czy cos sie stalo, dlaczego nie chce chodzic. Jej grupa opiekuja sie dwie panie, jedna jest bardzo ciepla, mila, druga taka raczej ostra, mam wrazenie, ze Emi jej nie lubi. Ja sama jej nie lubie...
bea1978
2009-11-01
12:18:09
Email
My z mężem wybieramy się na rozmowę do przedszkola. U nas też jest jedna pani, która ma 30 lat wysługi w tej placówce i myśli,że pozjadała wszystkie rozumy. Ostatnio mały w kąpieli mówił, że rączka go boli, pytamy od czego, a on że pani Lidka go pociągnęła za rękę. Wypytywaliśmy delikatnie dlaczego i wszystko wskazuje na to, że nie spodobało się pani to, że mały posikał się znowu do wyrka. Widziałam kiedyś tą kobietę, jak strasznie krzyczała na małą podopieczną, bo tamta płakała za mamusią. Czaruś nie sika nam w domu w ogóle, za to w przedszkolu średnio dwa razy w tygodniu w czasie drzemki. Muszę dokładnie się przyjżeć, czy czaem nie zdarza się to wtedy jak jest właśnie ta Pani Lidka. Jak będę miała pewność od razu idziemy z mężem na rozmowę z nią albo panią dyrektor. Ogólnie Czaruś z rana już nie płacze, no czasem jak mąż ma coś do przekazania paniom i dłużej stoi w drzwiach, wtedy Czaruś zaczyna się rozklejać. W ciągu dnia raczej nie płacze, no chyba że po spaniu ma mokro i ktoś go za to porządnie skarci :(W piątek teściowa go odbierała, wyszedł po spaniu zlany i zapłakany do niej, nie chciał iść do domu bez taty, mąż musiał jechać z pracy po niego.Ja niestety nie pokazuję się w przedszkolu od tygodnia z racji mojej pracy, idę na 7 wracam po 16 więc nie mam możliwości, a szkoda...
Joanna26
2009-11-01
19:56:25
Email
Kurcze, nie brzmi to dobrze:( Najgorsze jest to, ze to sa naprawde male dzieci, a niektorzy jakby tego nie zauwazali:( Idzcie koniecznie pogadac.
bea1978
2009-11-07
19:56:57
Email
No i udało mi się dotrzeć do przedszkola wczoraj, nie było żadnej z pań nauczycielek ale była pani pomoc, która jest całe dnie w grupie. Kiedy pani podała mi torbę z zasikaną pizamką, zapytałam krótko - która z pań krzyczy na mojego syna za to, że sika na leżakach??-oczywiście odpowiedź była jasna, że nikt, dodałam że Czaruś mówi imiennie kto to robi a ja wiem, że on nie kłamie, bo jest za smarkaty. Wiem że prawdy się nie dowiem ale może moje upomnienie coś pomoże i babsko się pohamuje następnym razem! Powiedziałam, że problemów z siusianiem nie mamy od dawna, a dopiero jak mały poszedł do przedszkola to się zaczęły przeboje, które zdarzają się tylko tam, w domu nie, no to jakaś inna baba, z innej grupy się wpierniczyła i próbowała mi wmówić że mój syn ma coś z pęcherzem, bo jak go panie sadzały to kropelke robił, a chwile wcześniej mówił że go tam coś boli! No dziwne bo w domu nic takiego nie ma miejsca, nie ma bólu, siusianie w normie...dodałam na koniec, że mój syn jest pod ścisłą opieką specjalistów ze wzgledu na przepuklinę pachwinową, a co za tym idze co chwilę robimy badania i temu podobne i wiem że nic mu nie jest. Zresztą logiczne jest, że gdyby miał coś z pęcherzem to i w domu miałby wpadki prawda??!! Oczywiście na koniec uslyszałam jaki to mój syn jest wspaniały, jak świetnie się bawi, super udziela i w ogóle same superlatywy na jego temat, ciekawe skąd to szarpanie i strzępienie gęb na moim synu skoro on jest taki cudowny??!! Najgorsze jest to, że nigdy się nie dowiem prawdy, no może za rok jak mały będzie lepiej gadał, bo na tą chwilę dogadujemy się okej ale nie na tyle, żeby sam mi opowiadał ze szczegółami wszystko...
Joanna26
2010-09-03
08:20:22
Email
Majowki, moze bedziecie chcialy tutaj dzielic sie doswiadczeniami przedszkolnymi? Zachecam:))
Magdalenka
2010-09-05
07:44:37
Email
ja w tym roku puscilam druga corke do przedszkola. ola 26 wrzesnia skonczy 3 lata. pierwszy dzien plakala w drzwiach i mowila ze nie chce, albo ze chce zostac, ale razem ze mna. teraz mowi ze chce zostac, ze chce isc do przedszkola. czasem doda ze tylko razem ze mna. powtarza mi jak to ona bardzo plakala za mna i wolala mnie bardzo. ale jak stoje pod drzwiami to po chwili placz cichnie. odbieram ja zadowolona i usmiechnieta, mowi ze jutro znow przyjdzie do przedszkola. jest ok. starsza corka to juz weteranka przedszkolna (chodzi drugi rok, zaczela jako czterolatek). pierwszy rk u juli byl ciezki. nie chciala chodzic, bardzo chorowala. ale teraz idzie bez szemrania i ostatnio nawet pytala rano: kiedy w koncu pojde do tego przedszkola!? zaczynam sit tylko martwic jak bedzie z chorobami w tym roku, bo zeszly rok byl pod tym wzgledem tragiczny, lacznie ze szpitalem, antybiotykami non stop, przerwa w przedszkolu na 2 miesiece. jula srednio chodzila tydzien - nie chodzial 2-3 tygodnie. i tak w kolko. ola sie od niej zarazala i chorowaly obie.
Joanna26
2010-09-10
08:36:04
Email
Skoro majowki nie zagladaja do tego dzialu i nie pisza tu, to moze Ty Magdalenko zaczniesz pisac w niemowecych majowkach? Masz dziecko niewiele mlodsze, teraz kilka majowkowych dzieci ruszylo do przedszkoli...
Berenika88
2014-11-12
10:36:22
Email
Ja miałam dokładnie tak samo. Tylko, że mój mały strasznie grymasi przy ubieraniu także ja już kupuję takie sprawdzone bluzki jak te rozpinane https://www.radosnamoda.com.pl/bluzy-cat-2.html i jak na razie mu się podobają:)
justynabac
2014-11-13
11:33:30
Email
Faktycznie bardzo fajne te bluzy i w sumie spodenki też mi się podobają, bo mój Maciek jakoś nie lubi chodzić w jeansach
Strona 6 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum