szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Dziecko (wychowanie, zabawy, rozwój, dieta, przedszkola, itp)
temat - i znowu histeria w żłobku


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Napisano: Treść:
Michalina
2007-05-31
Email
Juz było tak dobrze. Mały chętnie biegł do żłoba, nawet nie miał czasu się pożegnać, bo musiał szybko usiąść w kółeczku gdy Pani bajki czytała. Byłam szczęśliwa, ze dziecko szczęśliwe. Aż tu nagle zmiana. Od prawie 2 tygodni przy oddawaniu do żłobka Mały urządza sceny. Rzuca sie na ziemie, wrzeszczy, wyje bo on nie chce do zioba. Pytałam Pań co się stało takiego, że nie chce chodzic, a one, ze nic. No do cholery coś się wydarzyć musiało, bo z radosnego i chętnie chodzącego do żłobka dziecka zrobił mi się rozhisteryzowany wyjec, którego nie mogę opanować. Myślałam, myślałam i jedynym sensownym rozwiązaniem ma jakie udało mi się wpaść to jest to: odkąd zrobiło się ciepło dzieci spędzają sporo czasu na żłobkowym podwórku. Na tym samym placu bawią sie dzieci z grupy starszej, których Mały nie zna. Moze te starsze dzieci zabierają mu zabawki, a moze któreś dziecko go popchnęło, a Łukasz nie potrafi oddać czy odebrać zabawkę. On wtedy płacze. I tak sobie myślę, ze to może te zmiany w rytuale dnia, nowe dzieci wpływają na złe samopoczucie mojego synka. No bo co jeszcze innego moze się stać? Czy Wasze dzieci też miały taki nawrót histerii przy oddawaniu do żłoba czy niani? Poradźcie, pocieszcie, pomóżcie Dziewczyny bo szału dostanę
Kamila
2007-05-31
11:48:17
Email
Hmmm Michalino, nie wiem co Ci doradzić! Kurcze, moja Kinia od samego początku chętnie chodziła i nadal chodzi do żłobka... wiesz, może przejdź się do dyrektorki żłobka, delikatnie przedstaw sprawę.. bo tutaj masz rację, że to dziwne, żeby mały tak z dnia na dzień przestał tolerować żłobek.. a może ma taki charakter, że jak coś nie po jego myśli, to się buntuje i w ten sposób pokazuje złość.. wiesz niektóre dzieci takie są.. a co On odpowiada na pytanie dlaczego nie chce chodzić? A nie ma innej grupy do której mógłby przez tydzień np. pochodzić? Ciekawe czy też reakcja byłaby podobna..
Goga66
2007-05-31
17:57:22
Email
A nie doszło jakieś agresywne dziecko do grupy czy nowy pracownik, ktorego się boi? Wiem, że to niewygodne ale na siłę w takim wypadku ciągnąć nie jest najlepiej, bo cos wyraźnie się dzieje. Może mogłabyś któregoś dnia pobyć w żłobku, jakoś dyskretnie malca obserwując?
Goga66
2007-05-31
17:58:09
Email
A to, że panie nic nie wiedzą, wydaje się conajmniej dziwne.
kyja
2007-05-31
21:05:09
Email
Michalina, mojemu Miśkowi czasem zdarzają się dni,że nie chce iśc do żłobka-w domu zapiera sie ile wlezie, a w żłobku kurczowo trzyma się moich nóg i płacze.Zazwyczaj tak sie dzieje,gdy wraca do żłobka po dłuższym okresie nieobecności.Kiedyś miał podrapany policzek i powiedizął,ze podrapał go kolega ze złobka-cały czas o tym mówi, chociażm od tego zgdarzenia minęło ze3-4 tygodnie.Michalin, a mowe faktycznie w porządku dnia żłobkowego coś uległo zmianie, która tak bardzo nie podoba się Łukaszowi?ALbo miało miejsce zdarzenie-które, pomimo,że nie było złe, Łuaksz zapamiętał jako złe i o nim pamięta? RAz Michaś p powrocie ze żłobka, miał wysypkę na całym ciele-pomół Zyrtec.Michaś powiedział,ze jadł "libke".Rano zapytałam opiekunki co to za histora z wysypka i czy faktycznie jadł rybę-powiedizłay,że nie, i ze wysypka pojawiła sie już rano, gdy go oddałam do żłobka.Ręce mi opadły-przeciez nie karmię dziecka produktami, na kótre jest uczulony, a opiekunka nieudolnie próbowła wmówić mi,że tak jest.Dałam z tym spokój, ale opowiedizłąm im historię z pogotowiem z poprzedniego żłobka. Od tej pory jest spokój z wysypką, a Misiek jest tak wytresowany,że gdy widzi ryby w tv, zoo lub akwarium to od razu obieszcza całemu światu,że nie moze jeśc rybek i że ma uczulenie;-))oprócz tego ma uczulenie na pyłki traw-czyli w najcieplejsze pory roku bedzie chodził otumniony lekami antyhistaminowymi:-(((
Michalina
2007-06-03
23:13:02
Email
W ostatni piątek dowiedziałam się, że jakieś dwa tygodnie temu do grupy doszło nowe dziecko - straszny psotnik i rozrabiak. Podrapał już kilkoro dzieci. Powiedziała mi o tym jedna mama gdy rozbierałyśmy dzieci w szatni. I myślę, że tutaj jest "pies pogrzebany". Czyli Goga masz chyba rację. Prawdopodobnie mój Łukasz po prostu nie trawi nowego kolegi stąd to zachowanie.

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum