wybrano: dział - Dziecko (wychowanie, zabawy, rozwój, dieta, przedszkola, itp) temat - Kawki Dodaj nowy wpis Powrót do wybranego działu Powrót do strony głównej forum |
Napisano: | Treść: |
---|---|
Michalina 2007-04-27 |
Mieszkamy w domu dwurodzinnym, my na parterze, sąsiedzi na piętrze. Dwa
miesiące temu kawki w szczelinie dachu zaczęły wić sobie gniazdo. Nikomu to
nie przeszkadzało. Dzisiaj wracam do domu patrzę, a dziura pod dachem jest
zabita deską, jedna kawka lata dookoła domu, a druga uwięziona w swoim
gnieździe, widać tylko łepek. Lecę do sąsiada, żeby odwalił dechę i wypuścił
ptaka. Bez odzewu, od sąsiadki dowiedziałam się tylko, że ptaki im
przeszkadzają bo hałasują na strychu. Gdy zaczęłam organizować drabinę od
sąsiadów z naprzeciwka, sąsiad z góry w końcu przyszedł ze swoją, odwalił
dechę, ptaka uwolnił a potem z powrotem dziurę zabił.
Zastanawiam się dlaczego nie wypłoszyli ptaków dwa miesiące temu gdy te
zaczęły wić sobie gniazdo, tylko teraz gdy najprawdopodobniej samica złożyła
jaja. Przecież to barbarzyństwo. Obserwuję te ptaki od popołudnia i strasznie
mi ich zal gdy tak kołując nad domem próbując się dostać do gniazda.
|
Kamila 2007-04-28 07:21:08 |
Michalino, masz rację.. powinni od razu coś z tym zrobić, a nie teraz męczyć biedne ptaki! Ja od 4. lat walczę z gołębiami.. mieszkam na 4. piętrze i te ptaszki upodobały sobie mój balkon.. wciąż przesiadują, gruchają... i załatwiają swoje potrzeby :( lubię te ptaki... ale szczerze mówiąc jak widzę je dzień w dzień.. jak siadają na moje świeżo uprane pranie, albo gruchają od 5.30 wrrrrr szlag mnie trafia! Mam u siebie jeszcze co roku jaskółeczki... co prawda, one także dosyć obficie się załatwiają ;) jakoś mi nie przeszkadzają ico roku wylatują młode ptaszki. Już budują gniazdko. Gołębiom niestety od razu demontuję mieszkanko, choćby przyciągnęły po jednym patyczku. Po prostu ich nie lubię! A może ktoś ma pomysł jak w delikatny sposób się ich pozbyć...? |
Basia.26 2007-04-28 09:06:45 |
ja tez mieszkam na 4 pietrze, u nas gołebie zamieszkały w otworach wentylacyjnych. ptaki sobie sidzą w tych otworach i załatwiają na mój balkon!! sidza w moich pelargoniach itd. w zimie sidziałam w ubikacji czy w łazience pod prysznicem i słyszałam jak te ptaszyska gruchają... dziwaczne uczucie. ale jak tylko się cieplej zrobiło, to spółdzielnia wypłoszyła ptaki, zrobiła porządek we wlotach i założyli kratki. ufff... przez pierwsze 3 lata było mnóstwo jaskółek, ale od zeszlego roku gdzies przepadły... rano taki pisk za oknem był, że uszy pękały, całe stada latały, że na niebie to jedna czarna chmura była. szczerze to nie tęsknię za nimi, bo wiem jak paskudnie załatwiały się na moich oknach... co do kawek to myśle, że to bardzo kretyńskie posunięcie.... a już zabić dechą ptaszka, nie miałabym serca. to, że nie przepadam za jakimis zwierzetami nie oznacza, że świadomie i z pełną premedytacją byłabym w stanie którekolwiek ukrzywdzić. |
bea1978 2007-04-28 16:23:01 |
Witajcie, Ja mieszkam na 5 pietrze i nie mam problemów z kawkami, gołebiami ale mamy problem z.. jaskółkami. Co roku prubują uwic sobie gniazdko albo dwa na naszym balkonie, jednak my gdy tylko to zauważymy likwidujemy, jak pojawia się jakiś mały ulepek gliny zaraz go zwalamy i zatykamy kąty balkonu tak żeby nie mogły sobie zrobic gniazdka. Nie ze złośliwości ale po prostu jak wykluwają sie maleństwa to robią kupkę zaraz za gniazdko, wtedy mamy ściany i podłogę tak zafajdaną że brak słów.Nie wspomnę że prania też nie można powiesic bo istnieje duże ryzyko, że zostanie zabrudzone. Bynajmniej nigdy nie dopuszczamy do uwicia gniazdka, jeśli już jest a my tego nie zauważymy odpowiedni wcześnie- trudno zostaje i mamy całe lato bałaganik na balkonie :)A twoi sąsiedzi Michalina to jacyś bezduszni podli ludzie bez serca.Dobrze że zauważyłaś w porę tą deskę. pozdrowionka |
Dodaj nowy wpis
Powrót do wybranego działu
Powrót do strony gwnej forum |