szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Dziecko (wychowanie, zabawy, rozwój, dieta, przedszkola, itp)
temat - JAK NAUCZYĆ SAMODZIELNOŚCI NASZE DZIECI ??


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Napisano: Treść:
Migotka
2007-02-01
Email
Witajcie. Mam tyle pytań i wątpilowości,które dotyczą somodzielości Alusia,że postanowiłam załozyc nowy wątek.Powiedzcie mi dziewczyny,od kiedy Wasze maluchy zaczęły same jeść?Ja cały czas karmię Alka sama- łyżeczką,a chlebek na śniadanie tez musi być pokrojony w kosteczki,które wkładam mu do buźki,bo on za nic w świecie sam tego nie zrobi.Wiem,że często niepotrzebnie go wyręczam,ale tłumacze to sobie tym,że On ma jeszcze czas,na samodzielne jedzenie..czy dzieci w wieku 1,5 roku są juz natyle samodzielne by mogły same jeśc i pić?Podobnie jest z mową u Alusia,wiem,że mówienie u dzieci jest bardzo indywidualne,ale jak to wygladało u Waszych dzieci,kiedy świadomie załęczy powtarzec wyrazy,kojazyc wyraz z osobą lub przedmiotem i odpowiednio go nazywać?Wiem,że to dość niemądre pytanie,ale co powinny juz umiec dzieci mające 1,5 roku?
Kamila
2007-02-01
13:04:03
Email
Kinia nauczyła się sama jeść łyżeczką i widelcem jak poszła do żłobka. Miała wtedy rok i 2. miesiące. Myślę, że to właśnie kontakt z dziećmi najbardziej się do tego przyczynił. Migotko, tak jak piszesz, to jest bardzo indywidualna sprawa. Każdy maluch inaczej się rozwija. Kinia do tej pory ma pokrojone kanapeczki w kosteczkę :) i ma już prawie 2,5 roku :) co prawda sama je, no ale jest troszkę starsza od Twojego Alusia. A te kosteczki to myślę, że to nie wyręczanie dziecka. Kini o wiele bardziej się podoba kolorowy talerzyk z malutkimi kanapeczkami (robię jej kilka z serem, kilka z wędliną) i chętniej je :) A jak już powiem "jak szybko Kinia zjada śniadanko?" to chwila moment i kanapek nie ma :) także na pewno nie masz powodów do niepokoju. To jest tak jak z chodzeniem u dzieci... Niby przed rokiem dziecko "powinno" chodzić, a mój Kindzior poszedł jak miał rok i 2. miesiące i też dobrze :) pozdrawiamy!
Atka
2007-02-01
17:51:05
Email
MIGOTKA mój najmłodszy brat do trzeciego r.ż. nie zjadł nic jeśli nie było to zmiksowane, kanapki pokrojone drobniutko i do buzi podane. Mówić zaczął jak miał prawie 3 lata. Mówił : "papa", "mama", "tata" i "plum plum" a reszta na migi rękami;) Dziś skacze od olimpiady do olimpiady, usta mu się nie zamykają i ma fotograficzną pamięć nie mówiąc już o tym jak wysoką ma inteligencję emocjonalną. Nie powiedziałąbyś tego widząc go w ieku od 1 - 3 lat.
Migotka
2007-02-01
22:03:52
Email
Dokładnie tak samo jest z Alkiem,który nie ma jeszcze 2 lat,ale tez musze mu te kawałeczki chlebka do buźki wkłądac,najlepiej jeszcze wczesniej nasączyć w mleczku,by były mięciutkie...zero samodzielności!!!!!!Tylko Czasami potrafi bawić się samodzielnie,ale to już nie tak jak kiedyś....gdy mogłam wyjśc z pokoju na 1-2 a Alek sam się bawił,niczego nie niszcząc,nie psocąc i nie robiąc sobie krzywdy.Wszyscy mi mówia,że Aluś,ma bardzo inteligentne oczka i wszystko rozumie,ale zrobił się z niego okropny nerwus i złośnik zamiast spokojnie powiedziec np."daj" piszczy,wrzeszczy i się pręży ze złości...Ogólnie jest wyjątkowo roztropny,bardzo ostrożny..bardzo,bardzo ostroży,aż niespotykane to u dzieci w jego wieku,musi się upewnic czy to co chce zrobic jest bezpieczne,to wyjętkowe,niczego nie robi pochopnie,nawet ostrożnie biega,nigdy nie miał siniaka,obtaracia...może jest tak jak piszesz Atka,że przyjdzie taki moment,w którym jego wrodzona inteligencja( hihi) ujawni się poprzez mowę:)Oby to było jak najszybciej:)
Goga66
2007-02-01
22:18:40
Email
Migotko, nieważne jak szybko dziecko zaczyna mówić - nie świadczy to ani o zdolnościach ani o intelekcie. Bojaźliwość i ostrożność to cecha na ogół dziedziczona. Ja mam np skłonności do wyczynów podnoszacych adrenalinę, Robert trochę mniej ale też - oboje wakacje spędzaliśmy zazwyczaj w sposób nie do końca bezpieczny - albo jeździliśmy do różnych krajów w ciemno albo uprawialiśmy turystykę górską kwalifikowaną. Nie dziwi mnie więc skłonność Zuzy do wspinania się i popisywania balansowaniem na wąskich oparciach fotela, gdzie potrafi jaskółkę robić. Przy tym nie jest nieostrożna - wszystko to jest robione w sposób maksymalnie, na ile da się, bezpiecznie. Niemniej trzeba ją pilnować, bo to przecież maleństwo jeszcze. Mówi bardzo średnio, bawić sama się nie potrafi i to w sumie jest najgorsze. W każdym razxie nie sądzę że trzeba się przejmować szybszym czy wolniejszym zdobywaniem pewnych umiejętności. Co dziecko ma osiągnąć i tak osiągnie jeżeli nie będziemy mu w tym przeszkadzać i umożliwimy ten rozwój. Tyle moich przemyśleń. A'propos "złego" zachowania -właśnie Zuza dostała histerii, że nie chcę z nią iść tylko siedzę przy komputerze. I tak jest często. Usiłuje przymusić mnie żebym ciągle przebywałą w koło niej i to najlepiej bawiąc sie z nią. Mam wrażenie, że zaczyna być małą terrorystką. Mam tylko nadzieję, że z tego wyrośnie, bo to typowe dla jej wieku.
Migotka
2007-02-01
23:49:53
Email
Gośka Aluś też stał się terrorystą i to prawie z dnia na dzień ;D Również łudzę się ,że mu to przejdzie;D Pozdrawiam Cię cieplutko,buziaczki dla Zuzaczka
Goga66
2007-02-02
10:16:48
Email
Przede wszystkim trzeba być konsekwentną w zakazach. Jeżeli raz będziesz na coś pozwalać, raz nie, to mały szybko się zorientuje, ze nie warto przejmować się Twoimi prośbami czy wymaganiami
Goga66
2007-02-02
10:25:50
Email
Też przesyłamy buziaczki dla Ciebie i Alusia G&Z
MoNiSiA
2007-02-02
11:57:58
Email
Ja też jestem zdania, że to czy szybko dziecko zaczyna mówić, czy nie wcale nie oznacza, że jest inteligentniejsze. Moja Julia bardzo długo nie wydawała z siebie donośniejszych dźwięków. Gaworzyła słabo, a potem przystała na kilku słówkach. Ale przyszedł moment w którym zaczęła się lepiej porozumiewać, choć zdaję sobie sprawę, że są maluchy, które mówią więcej niż ona. Nie ma na to reguły. Jeśli zaś chodzi o samodzielne jedzenie, to jak dobrze pamiętam Julkowa zaczęła samodzielnie trzymać łyżeczkę kilka miesięcy temu. Fakt, faktem wszystko było przy tym super czyste. ;-) No, ale w końcu musiała się nauczyć. Początkowo strasznie nieporadnie jej to wychodziło, ale wprawa czyni mistrza, nie? ;-) Teraz praktycznie ze wszystkim sobie świetnie radzi. Kanapki kroję jej w kwadraciki, a ona nabija je tylko widelcem. Tak jest najwygodniej. Z kubeczka-niekapki bardzo szybko piła sama. My jesteśmy na etapie rozbierania się. Julkowa wszystko z siebie ściąga i biega na golasa. Kiedy próbuję ją w coś ubrać wpada w szał! Raz zdjęła pieluchę i obsikała łóżeczko. Jeny... I jak tu jej wytłumaczyć, że nie wolno? Pozdr.
Goga66
2007-02-02
15:41:56
Email
Monisiu - Zuza też rozbiera się ciągle do naga i biega tak po domu. Muszę ją pochwalić, bo ostatnio włożyła smaodzielnie takie bawełniane nieobciskające rajstopki. Co prawda szwami na wierzch ale zawsze :) buciki też sama już wciąga i przynosi i zakłada mi kapcie hehe. Co do jedzenia, to nadal kiepsko, bo nie bardzo je. Kaszkę, jak ma ochotę (wyjątkowe przypadki ;/) zjada łyżeczką - oczywiście otoczenie cierpi na tym. Pije z kubka lub odkręca sama butelki i z nich pije. Buziaki dla Julki
Migotka
2007-02-02
21:51:11
Email
Mam pytanie ile powinno wązyć i mierzyć dziecko po skończeniu 1,5 roku życia??Alek waży 12 kg i ma 83 cm wzrostu.
Kornela
2007-02-07
23:17:33
Email
Marcelina (20 m-cy) ma 90 cm i waży 12 kg, od lata mało przybrała na wadze ale urosła 15 cm. Lekarka powiedziała że wszystko ok, dużo rosła więc waga stanęła w miejscu. Ostatnio była chora i mało jadła ale teraz nadrabia, w ciągu 5 dni przybrała 0,8 kg ale jadla jak słoń :-))) A co do samodzielności to je wszystko sama, choć jogurtami smaruje całą buzie i włosy, czasem jak wkłada do buzi łyżeczkę to obraca ją do góy nogami i wszystka spada ale nauczy sie.
Goga66
2007-02-08
12:31:36
Email
Alek wagę ma między 50 a 75 centylem a wzrost w 50 czyli jak najbardziej prawidłowo. Migotko, jak masz wątpliwości to na końcu książeczki zdrowia są siatki centylowe i możesz sprawdzić. 50 centyl to ta super norma, czyli ok 50 proc dzieci taki wynik osiąga. Odchylenia o 2 centyle w tę czy tamtą stronę to jeszcze nie problem. Najważniejsze jest żeby wzrost i waga mniej więcej były w tym samym centylu, bo świadczy to o prawidłowej wadze do wzrostu.
Kornelu - Cieszę się ,że się odezwałaś - napisz w czerwcowych niemowlaczkach coś o Marcysi :) Na co chorowała?

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum