szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Dziecko (wychowanie, zabawy, rozwój, dieta, przedszkola, itp)
temat - Do mam rocznych dzieci z alergią pokarmową


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Napisano: Treść:
Julia
2005-12-16
Email
Cześć kobitki :o) Chciałam się podzielić z Wami tym, co ostatnio zalecil nam nasz pediatra i zapytać Was, co o tym sądzicie. Bartek ma jakąś alergie, nie stwierdzoną na podstawie badań, jest tylko przypuszczenie, że to na mleko krowie. Jeszcze jak go karmiłam piersią, jak zjadłam coś z mlekiem, stan jego skóry pogarszał się, a jak przestałam i on zjadł coś z mlekiem, było to samo, więc prawdopodobnie to alergia na mleko. Jakiś miesiąc temu rozmawiałam z pediatrą na temat diety bartka, bo martwiłam się, że nie moze jeść żadnych serków itp. i będzie miał za mało wapnia. Lekarz powiedział, że możemy zacząc mu dawać serki i jogurty, byle nie mleko z kartonu. Powiedział, że w razie czego skorę mozemy smarować maścią i powinniśmy ją bardzo pielęgnować (mleczko po kąpieli itp) i nie przejmować się tym, że wyskakują na niej te suche placki, bo korzyści dla zdrowia płynące z jedzenia nabiału są ważniejsze, niż lekko pogorszony stan skóry. Dodam, że Bartek te zmiany miał zawsze niewielkie i nigdy nie zauważyłam, żeby przez nie cierpiał, drapał się itp. Lekarz powiedział, że to będzie po prostu takie odczulanie go. No więc zaczęłam mu dawać jogurt nat. (pół kubka, chociaż Bartek pewnie zjadłby ze dwa), całe jajko (wcześniej jadł tylko żółtko) i chleb z żółtym i białym serem. Od razu stan skóry pogorszył się, stymże jednocześnie zaczęliśmy smarować Bartka mleczkiem nivea po każdej kąpieli (wcześniej nie robiliśmy po każdej kapieli). No i trwało to jakieś dwa, trzy tygodnie, a od paru dni skóra bardzo się polepszyła i jest prawie gładka :o) Nie wiem, czy to efekt smarowania mleczkiem, czy organizm przyzwyczaja sie do białka mleka krowiego. W każdym razie strasznie sie z tego cieszę , bo w końcu mogę dawać dziecku sery, jogurty itp. (sama bardzo je lubię i nie przeżyłabym bez nich;o) Co o tym myślicie? Jakie Wasi pediatrzy mają do tego podejście? Czy też polecili by Wam dawanie mimo wszystko niewielkich ilości nabiału? Pytam, bo wiem, że chyba nie wszyscy mają takie zdanie. Ja sama byłam zaskoczona propozycją naszego pediatry. Wielu lekarzy zabrania kategorycznie dawania nabiału dzieciom uczulonym na białko mleka krowiego.
kyja
2005-12-17
12:52:26
Email
Julia, zazdroszczę Ci,że Bartuś ma apetyt i może jeść wszystko;-)Ja z Michem nie eksperymentuję, bo całkiem niedawno ( z miesiąc temu) teściowa nakarmiła Misia zupą z dodatkiem śmietany-wysypka, raz opiekunka w żłobku przyznała się,że mały dostał chlebek z masłem-brzydkie kupki przez 2 dni. Myślę,że Micho i tak dostaje cos alergizującego w żłobku, bo ciągle ma plamki na buzi:-(Ze 2 m-ce temu dałam Michowi troszkę pieczonego łososia-brzydkie kupki przez bity tydzień, więc na razie nie chcę drażnic jego układu odpornościowego.Za pare miesięcy chyba spróbuję;_)Bardzo ubolewam nad tym,że Micho nie może jeść wszystkiego-ostatnio polubił deser sojowy ( wygląda i smakuje jak zwykły budyń), no i karmię go piersią-od 19 wieczorem do 7 rano ( czyli w nocy 1-2 x pobudka na jedzenie).Zdecydowałam się na dokarmianie Micha piersią,raz: jest alergikiem i nie może jeść białka krowiego, dwa:obecnie Światowa Organizacja Zdrowia zaleca dokarmianie piersią do 2 rż, trzy-uważam,że dzieci powinny jak najdłużej pić ludzkie mleko( jest najwłaściwsze dla małego człowieka).Gdyby Misio nie był alergikiem, to mimo wszystko nadal dokarmiałabym go piersią;-).Piszę 'mimo wszystko', bo już wiem,że zęby będę długo leczyć ( jem b. mało nabiału), ostatnio ujawiniła się u mnie choroba zwyrodnieniowa stawów ( niewykluczone,że impulsem przyspieszającym proces chorobowy jest moja zubożona dieta).Ale się rozpisałam:-)Może jestem za bardzo przewrażliwiona na punkcie Micha i trochę przesadzam:-).Czasem mam wyrzuty sumienia,że wróciłam do pracy, zamiast być z nim cały czas.Za parę m-cy spróbuje przeprowadzić podobny eksperyment dietetyczny, jak Ty Julia:-)))
Julia
2005-12-17
21:00:33
Email
Kyja nie martw się, na pewno nie jesteś przewrażliwiona. Twój Misio o wiele gorzej reaguje na alergeny niż Bartek. Pisałam w soim poprzednim poście, że Bartek miał zwykle tylko lekką wysypkę. Nie wiem jak ta wysypka u Misia wygląda. U Bartusia to są takie suche placki, szorstka skóra. Najgorzej było u nas ok 6 miesiąca, bo całe plecki miał takie suche. Ale jak to wyleczyliśmy, to już się tak zły stan nie powtórzył. Rozumiem Twój żal, że Misio nie moze wielu rzeczy jeść, bo ja jeszcze niedawno bardzo żałowałam, że Bartek nie może jeść serków, jogurtów itp. Mam nadzieję, że Misiowi wreszcie przejdzie i życzę Wam tego z całego serca. Te cholerne alergie... może wysypka na buzi Misia jest wynikiem alergii na coś innego niż białko krowie? (chodzi mi o żłobek- może jeszcze coś innego tam dostaje co mu szkodzi). A co do pójścia do pracy- nie miej wyrzutów sumienia. Dla mnie urodzenie dziecka nie oznacza całkowitego poświęcenia się mu. Człowiek musi mieć też swoje życie i to wcale nie oznacza, że jest gorszym rodzicem. Dziecku można dawac wiele miłości i jednocześnie mieć swoje sprawy, typu praca czy wyjscie z domu od czasu do czasu. Poza tym myślę, że dzięki temu dziecko uczy się samodzielności. Czasem żal mi matek, które non stop przebywają z dzieckiem i potem nie mogą go zostawić nawet na 10 min, bo od razu jest histeria itp. Poza tym sama po sobie widzę, że jak nie jestem z bartkiem przez cały dzień to mam dla niego więcej cierpliwości. Jak byłam z nim od rana do wieczora to czasem miałam tego dość i marzyłam o wyrwaniu się z domu. Przyznaję, że czasem byłam zła na niego przez to, a takie emocje na pewno nie są dobre ani dla dziecka ani dla mamy. Więc głowa do góry! Ciesz się, że masz pracę i kochającą rodzinkę :o)

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum