szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Niemowlę (pielęgnacja niemowlaczków, karmienie piersią, rozwój, wychowanie, choroby tfu tfu, itp)
temat - przygoda z pogotowiem


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Napisano: Treść:
abc
2005-08-06
Email
wczoraj wrocilismy z wojtkiem po 2 dniowym pobycie w szpitalu. w zwiazku z tym mam do was pytanie, co byscie zrobily na moim miejscu.otoz,: w srode bylam sama z maluchem w domku.maz mial sluzbe 24 godz.wojtus juz w nocy marudzil, a dzien jakis taki placzliwy. tego dnia zaczelam kombinowac z zageszczaniem mleczka kaszka (kukurydziana- got. ponad pol godz.)maly nie chcial jesc, wszystkiego moze zrobil 3 lyki. ok 13 tak uderzyl w placz, ze zupelnie stracilam glowe. 3 miesiace wytrzymalam z jego okropnymi kolkami,wiec do jego placzu bylam przyzwyczajona.ale to bylo cos niesamowitego,myslalam, ze sie udusi.tak ryczal, ze stracil glos i zrobil sie bialy.myslalam, ze peknie.zadzwonilam po pogotowie.przyjechali na sygnale (bardzo szybko)gotowi do ....reanimacji.a maly ryczal-byli zle, ze przyjechali z calym ekwipunkiem do placzacego dziecka.czulam sie jak idiotka-czyt. glupia-z dzieciakiem nie moze sobie poradzic.no ale zdecydowali, ze zabieraja nas do szpitala, bo uspokoic sie malego nie dalo.tam wszyscy patrzyli na mnie jak na histeryczke.ja naprawde nie wiem co sie stalo-w kazdym razie moim zdaniem nie byl to atak zwyklej kolki.czy to mozliwe, by tak male dziecko mialo atak histerii?jakis atak spowodowany tym, ze np. mleko mu nie smakuje, albo nie chce plynac tak jak zwykle?(dodam, ze nie byl wybredny jesli chodzi o jedzenie-wszystko jedno co i przez co pije) w kazdym razie zostawili go w szpitalu na obserwacji-mial zrobione wszystkie mozliwe badania. w moczu wykryli jakies szczepy bakterii (flora mieszana)ale podobno to nic takiego.dziewczyny, boje sie ze sie taki atak powtorzy--co robic?przeciez wzywanie pogotowia do placzacego dziecka to zbyt kosztowne, no i wlasnie wtedy moze komus naprawde sie cos stac.ale z drugiej strony dzwoniac do pediatry, czy moge liczyc, ze ten przybiegnie do nas zostawiajac swoich pacjentow,swoje zajecia?rozwazam teraz i inna mozliwosc:zostawic malucha i biec po wozek do wozkarni w piwnicy(odpadla);zawinac w koc i pedem z wrzeszczacym i rzucajacym sie becikiem do przychodni.bylam totalnie blockhead i pamietalam tylko numer awaryjny.paralizuje mnie mysl, ze zdarzy sie to jeszcze raz.co byscie na moim miejscu zrobily?
abc
2005-08-06
14:37:01
Email
aha, dodam, ze opieke mielismy super i w ogole nie narzekam. ale to jednak ironia losu, bo ostatnio do jednego potrzebujacego pogotowie nie chcialo przyjechac i facet zmarl.
agnieszka74
2005-08-06
18:57:43
Email
Jest tak..Pogootowie jest od nagłych stanów.. Nie wiem skąd jestes ale u nas dyspozytor pogotowia nie ma prawa odmówic przyjazdu karetki..chyba ze ktos sobie wzywa dla żartu i ewidentnie to słychac przez słuchawkę.
Różnego rodzaju ataki (czy to padaczka czy nawet atak histrii itp. )moze byc powodem do wezwania pogotowia zwłaszcza do małego dziecka..Pozdrwaiam !!!
- moje gg jakbys chciała pogadać : 4080900

agnieszka74
2005-08-06
19:06:49
Email
I jeszcze jedno .. było powiedziec lekarzowi ze dziecko na kilka sekund straciło oddech i zrobiło sie blade.. w takiej sytuacji kazda matka by spanikowała.. więc nie maja powodu sie złościc..
A co powiedzieli w szpitalu na te stan ???
Aśka
2005-08-06
19:28:03
Email
bardzo dobrze zrobiłaś!!! lepiej wyjść na panikarę, niż potem żałować, ze nie wezwało się pomocy. Zresztą ja nie uważam, abyś wyszła na taką, ponieważ matka wie najlepiej kiedy coś złego dzieje się z jej dzieckiem.
abc
2005-08-07
12:44:16
Email
lekarzowi powiedzialam, ze na chwilke wojtus stracil oddech. sami nie wiedzieli co z nim sie wlasciwie stalo,nie widzieli nic niepokojacego,ale powod musieli jakis podac, wiec napisali, ze to bylo zachlysniecie,choc powiedzialam, ze lekkie zachlysniecie bylo, ale znacznie wczesniej-jakies 2 godziny przed tym atakiem placzu. zanim przyjechali dyspozytor zrobil dokladny wywiad-kto wzywa, ile wojtus ma miesiecy , co sie stalo, dokladny adres itd. a karetka odmowila wczesniej przyjazdu dlatego iz to nie byl jej region (miasteczko, gdzie sie wydarzyl wypadek nalezalo do poznania, choc jesli chodzi o odleglosc to od nas bylo znacznie blizej-przykre to ale prawdziwe) razniej mi sie zrobilo po waszych odpowiedziach. dzis znow bylismy sami na noc i bylo ok-obawiam s jednak, ze gdy sie to samo wydarzy to po uslyszeniu mojego nazwiska nie beda chcieli do nas przyyjechac. a tak w ogole to ja lena77, tylko nie moge sie zalogowac
agnieszka74
2005-08-07
13:34:37
Email
Głupota !!! Nawet jeżeli nie Twój rejon to powinni przsekazac wyjazd do Twojego rejonu a nie odmawiać !!! Tak nie wolno !!!

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum