szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Niemowlę (pielęgnacja niemowlaczków, karmienie piersią, rozwój, wychowanie, choroby tfu tfu, itp)
temat - Usypianie...


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Napisano: Treść:
Justa
2005-08-03
Email
dziewczyny poradzcie!Moja Martynka dziś kończy 6 miesięcy,od niedawna mam z nią problem...tzn. już nie wiem jak ją usypiać w ciągu dnia. Widzę że jest zmęczona(malutkie żrenice, marudna)i nie może zasnąć. Co poradzicie?
Katecat
2005-08-04
11:36:36
Email
Mogę Ci zaproponować metodę z książki "Każde dziecko moze nauczyć sie spać", ale nie jest łatwo. Trzeba być zdesperowanym ;) bo maluch stawia opór. Zacznę jak było u nas - doszlismy przez 8 miesięcy do tego, ze Miły nie usypiał bez: cycusiowania,, noszenia i lulania oraz śpiewania, po czym należało baaaaaardzo ostrożnie odłożyć do łóżeczka a i tak czasami następowało przebudzenie, ryk i od nowa Polska Ludowa. W związku z tym, ze stawał się coraz cięższy a usypianie się przedłużało (co tłumaczą w tej książce - Miły nie chciał zasnąć bo wiedział, ze wtedy go odłożą)zaczęliśmy go "szkolić". W wielkim skrócie metoda ta polega na odkładaniu malca do łóżeczka kiedy jest pora spania (wieczorem a w dzień o stałych wyznaczonych porach) i wychodzeniu. Jeżeli następuje ryk, a następuje, zwłaszcza na początku, wracasz po 3 minutach (pierwszy raz pierwszego dnia), głaszczesz, uspokajasz i wychodzisz żeby wrócić po 5 min (pierwszego dnia)jeżeli nadal płacze. Nie wyciągasz z łożeczka, nie jesteś dłużej niż 2 minuty, jeżeli na Twój widok płacz a właściwie ryk (bo Miły przede wszystkim był wściekły i oburzony a nie smutny)się nasila, jesteś jak najkrócej. W następne dni wydłużasz okresy czekania z interwencją, teoretycznie do 7 i 10 minut, ale możesz zdać się na intuicję i ten czas modyfikować, patrz na zegarek - minuty wrzasków ciągną się w nieskończoność, minuty spędzone u maluszka lecą jak z bicza trzasł.Brzmi to okrutnie- dlatego nie mogliśmy się zdecydować (stąd ta koniecznośc bycia w desperacji) ale jest skuteczne!!! Miły sam zasypia wieczorem juz bez afer, spi dłużej i lepiej, zaczął sypiać w dzień, nie jest obrażony czy zalękniony. W tej książce tłumaczą, ze jest to po prostu zastępowanie jednego przyzwyczajenia zasypiania innym i to prawda, teraz nie ma lulania, tylko kulanie się po łóżeczku, wywalanie zabawek a czasami kopanie w ścianę- syniu uwielbia kopać- w ścianę, podłogę, czasem mamę albo tatę ;-). Ogólnie wieczorem jest super, w dzień czasami trochę gorzej, ale w sumie metoda sprawdziła się. Ale najlepiej kup sobie książkę, bo to co ja napisałam to bardzo duży skrót, a tam masz szczegóły i uzasadnienie, a także wyjaśnienia zaburzeń snu.
Justa
2005-09-21
22:07:59
Email
Dziewczyny, jakie sposoby jeszcze macie na usypianie waszych pociech?od jutra zaczynam działac...wyprobuje drastyczna metode...
Anna
2005-09-22
12:26:42
Email
A może powodem są ząbki? Ja owszem też czytałam tę książkę, ale troszkę po fakcie, tzn. w tedy kiedy Miłoszek przestał mieć problemy z zasypianiem. A właśnie między 4 i 6 miesiącem było najgorzej. Nosiłam czasami przez godzinę lub dłużej na rękach, kiedy zasnął czekałam jeszcze z 15mim. zanim go odłożyłam do łóżeczka, ale choćbym nie wiem jak się starała to i tak budził się niemal natychmiast. Kiedy ząbki wyszły wszystko wróciło do normy, teraz na kolejne nowe zęby reaguje brakiem apetytu. Życzę cierpliwości, pozdrawiam.

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum