szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Niemowlę (pielęgnacja niemowlaczków, karmienie piersią, rozwój, wychowanie, choroby tfu tfu, itp)
temat - Mam problem


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Napisano: Treść:
Anula
2005-05-23
Email
Wracam z 4-letnim synkiem od dermatologa.Ma (?) białkową-mąż z nim był i nie potrafi mi powtórzyć ale jedyne co mu przychodzi do głowy to wypryszczka białkowa lub coś podobnego w brzmieniu.Jednak nazwa "białkowa" nie ma nic wspólnego z alergią.To coś wirusowego.Wygląda jak małe białe podskórne krosteczki na wierzchach i przegubach dłoni.Dotyka najczęściej dorosłych ludzi.Skóra sama powinna to zwalczyć ale w 30% przypadków trzeba to usuwać laserowo-u małych dzieci odpada bo bardzo bolesne.Pojawiły się miesiąc temu.Zaczęło się od tego że po zimie miał suche rączki więc mu zaczęłam smarować kremem do rąk.Potem mu to wyskoczyło.W tym samym czasie miał anginę (brał antybiotyk Summamed).Myślałam że to uczulenie na krem do rąk.Posmarowaam mu Cutivate a po kilku dniach Amolem (po tym ilość krostek zwiększyła się).Pediatra dał Fenistil i wtedy oprócz białych krostek bojawiły się 3 czerwone placki (dermatolog mówi gniazda).Pedatrze wyglądało to na grzybicę więc dał Clotrimazolum.Nie pomogło więc dopiero dziś poszedł do dermatologa,który powiedział ż te wszystkie maści tylko pogorszyły i były pożywką dla wirusa.Kazał czekać 3 tyg.aż skóra sama to zwalczy ale ponieważ mąż powiedział ze ilość mu się zwiększyła to znaczy że skóra sobie nie radzi i przepisał Aknemycin Plus-2x.I za 3 tyg.do kontroli.Nastraszył że to zaraźliwe (zero przedszola)i mamy go odizolować całkiem od 7 tygodniowej siostry Nikolki (co jest praktycznie nie możliwe).Chociaż mi się wydaje że gdyby miała się zarazić,to już dawno by tak było.Ma mieć swój ręcznik (przecież ma).I że to na skutek zmniejszonej odporności (jak to możliwe bo właśnie skończyłam pierwszy etap kuracji Luivacem?,bierze cały czas Picovit).Ale mąż o tym Luivacu zapomiał powiedzieć.Może to od tego? Mam jeszcze jedno pytanie odnośnie zarażenia szwagierki w dopiero co stwierdzonej ciąży.Szwagierka rok temu poroniła w 3 m-cu (na 99% przez wiatrówkę od naszego synka-chociaż wysypki wtedy nie dostała).Wyobraźcie sobie jak my się teraz czujemy.Ona miała z nim kontakt (nawet wczoraj).Gdyby nie daj Boże znów coś by się z nią stało i znów przez naszego niczemu winnemu synka,to mielibymy wyrzuty do końca życia.Dziewczyny-lekarze (i nie tylko-bo może kogoś to też spotkało)odezwijcie się proszę.
Jagoda
2005-05-23
15:09:16
Email
Na dermatologii się nie znam, ale pogrzebię. Dermatolog nie wpisała nic w książeczkę, nawet po łacinie?
Anula
2005-05-23
17:00:19
Email
Nawet nie zapytała o książeczkę.Dodam że syn nie skarżył się aby go to swędziało.
Jagoda
2005-05-23
17:39:35
Email
Do Twojego opisu najbardziej pasuje mi liszajec zakaźny... Ale głowy nie dam. Czy Twojemu mężowi ta nazwa coś mówi?
Anula
2005-05-24
22:26:52
Email
Nie ta nazwa nic mu nie mówi.Pójdę do innego dematooga bo temu jakoś nie ufam.Leczy go płynem na trądzik...Szwagierka na szczęście na razie żadnych krostek nie ma.One są trochę dziwne-są wielkości łepka od szpilki, bez płynu, strupków ani ropy,część czerwonych a część białych - te ostatnie kolorem przypominają trochę rozstepy które mają już kilka lat-są wtedy jakby srebrzyste i mało widoczne (trzeba sie przyjrzeć).Jak mu to na poczatku wyskoczyło to pierwsze moje skojarzenie było alergia na jakiś środek chemiczny (nowe mydło w kulce Avon,mój krem do rąk) lub kurzajki.Po tym lekarstwie krostki nie znikają ale wydaje mi się że zaczerwienione (jak to powiedział dermatolog) "gniazda" (powstałe prawdopodobnie od drapania)trochę zledły i przyschły (mam wrażenie utworzenia się w tym miejscu strupka lub skorupy).Szukałam tez w jakiejś literaturze o alergiach i ogólnie chorobach i niczego podobnego nie znalazłam.Podobne pojedyńcze krosteczki na na nóżkach i wierzchach stóp.
Jagoda
2005-05-24
23:19:31
Email
Ten płyn to antybiotyk z pochodną wit. A. Erytromycynę stosuje się w leczeniu liszajca, ale zazwyczaj samą. Pochodna wit A ma w tym wypadku przyspieszać gojenie, pobudzając naskórek. Bardzo ważne, żeby z tym lekiem nie stykała się Twoja szwagierka - dodatek, tretynoina, jest bardzo szkodliwy dla rozwijającego się dziecka. Przykro mi, że nie umiem inaczej pomóc.
Jagoda
2005-05-24
23:23:32
Email
Tak mi w tej chwili przyszło do głowy - jeśli używasz tej maści, rób to w rękawiczkach. Nie określono bezpieczeństwa stosowania jej w okresie karmienia piersią, a w czasie ciąży po prostu nie wolno jej stosować.
Jagoda
2005-05-24
23:36:30
Email
Płynu - powinno być zamiast maści. A rękawiczki - nawet mimo tego, że jest aplikator.
Ja pewnie jestem przewrażliwiona, ale strasznie nie lubię leków z tej grupy - tzn. retinoidów.
Anula
2005-05-24
23:56:21
Email
Szwagierka z nami nie mieszka więc z lekiem nie ma styczności.A czy ten liszajec jest dla niej groźny? Tzn. gdyby się zaraziła od niego? I czemu nie lubisz tych leków? Moga Rafalowi zaszkodzić? A co np. gdy ma posmarowane rączki i po jakimś czasie zapomni a ja go nie upilnuję i zje cos nimi? Mam smarować 2x. Na noc nie ma problemu bo spi ale w ciągu dnia jest gorzej.I ile czasu powinno pozostawać na rękach (tzn. kiedy może umyć ręce)?Wiem że zawracam Ci głowę ale każda informacja jest dla mnie bardzo cenna.
Jagoda
2005-05-25
08:52:32
Email
Liszajec - jak każda sprawa bakteryjna, mimo że tylko skórna, lepiej żeby się jej nie przytrafiła. Na tej samej zasadzie, jak to, że lepiej się w ciąży nie przeziębić.
Nie sądzę, żeby Twojemu synkowi coś się stało, nie wiem jednak, jak długo preparat powinien pozostawać na skórze. Nie powinien wsadzać łapek do buzi ani nimi jeść. Podczas leczenia tretynoiną należy unikać nasłonecznienia - lek ma właściwości światłouczulające. Po zastosowaniu preparatu należy dokładnie umyć ręce, jak uważają producenci, ja bym była za stosowaniem rękawiczek. Nikt jednak nie pisze, co zrobić, gdy zmiany są na rękach... Działania niepożądane w przypadku stosowania miejscowego obejmują zaczerwienienie, pieczenie, obrzęk, tworzenie pęcherzyków - wówczas lek trzeba odstawić aż do ustąpienia tych objawów.
Nie wiem, czy rzeczywiście jest konieczne stosowanie u Twojego dziecka akurat Aknemycinu Plus, czy nie wystarczy po prostu Aknemycin (tylko erytromycyna)- zupełnie nie znam się na leczeniu chorób skóry, mogę napisać tylko to, co pamiętam z dermatologii i co mogę znaleźć w indeksie leków. Pamiętaj, że rozmawiamy o leczeniu czegoś, o czym nie wiemy obie, jak się nazywa. Tak sobie myślę, że dobrze byłoby, gdybyś jeszcze raz poradziła się dermatologa, chociażby telefonicznie.
Retinoidów nie lubię, bo są to leki niebezpieczne dla rozwijającego się płodu. Kobiety w wieku rozrodczym, jeśli są leczone tymi preparatami (z powodu bardzo nasilonego trądziku, łuszczycy, brodawek itd) są zobowiązane stosować skuteczną metodę antykoncepcji przez różnie długi czas, w zależności od leku i dawki. Te najbardziej szkodliwe, najdłużej pozostające w organizmie, np. etretynat, przy którym należy zapobiegać ciąży przez 3 lata po leczeniu, nie są w Polsce dostępne. Tretynoina jest najmniej z tych leków niebezpieczna (jeśli w ogóle można tak powiedzieć), to znaczy, że należy do kategorii D a nie X, jak pozostałe.
Anula
2005-05-25
22:56:13
Email
Dzięki Jagoda.Pójdę z nim raz jeszcze do dermatologa w piatek.Ale naprawdę dobry przyjmuje dopiero w przyszły czwartek (był dziśiaj ale go przegapiłam).Ale do niego też pójdę.Liszajec z tego co piszesz jest zakażeniem bakteryjnym (rozumiem więc że leczy się go antybiotykiem) ale lekarz mówił mężowi wyraźnie że jest to coś wirusowego, a podobno na wirusy antybiotyki nie działają, więc czemu mu go dał?Trochę się boje tego leku.Na początku wydawało mi sie że pomaga ale teraz wiem że wydawało mi się.A minęły już 3 dni kuracji.Odezwę się jeszcze jak będę wiedziała coś konkretnego.A swoją drogą to wysłac faceta do lekarza to nie zapamięta najważniejszego-diagnozy.Mam jeszcze pytanie dot. szwagierki: czy malowanie desek na podbitkę domu (nie wiem czy impregnatem czy farbą) może jej zaszkodzić?Mi wydaje się że tak ale nie chciałabym się wtracać nie będac pewna.Pozdrawiam Cię serdecznie i Twoją Zuzię.
Jagoda
2005-05-25
23:08:35
Email
Może.
Opary różnych substancji mogą być szkodliwe - szkodliwe na przykład bywają związki zawarte w lakierach do włosów; fryzjerki w ciąży powinny ograniczyć styczność z nimi.
Anula
2005-06-02
19:00:43
Email
Jagódko tak jak obiecałam odzywam się po wizycie u drugiego dermatologa. Miałam rację, bo czułam że tamten się myli. To na szczęście nic wirusowego ani zakaźnego. Wirusowe krostki mają w sobie ropę, są wklęsłe i umiejscawiają się wokół otworów (usta,nos-np. jak przy opryszczce).A to są 2 szorstkie,czerwone placki (gniazda) i dużo drobnych podskórnych białych i czerwonych krosteczek ale bez ropy. To tylko poronna (najłagodniejsza) postać atopowego zapalenia skóry. To by się zgadzało bo wszystko zaczęło się od szostkiej, zaczerwienionej skóry na rączkach, szczególnie w okresie zimowym-pod rękawiczkami. Smarowałam mu kremem do rąk i wtedy to wylazło (dlatego myślałam że to uczulenie na krem).Ja też tak mam-jak zmarznę w ręce to zaraz mam czerwone placki.I Rafał też, tyle że u niego doszły jeszcze krosteczki.Dermatolog spytała czy miał kiedyś skaze białkową. Miał na samym początku-nie tolerował Bebika,kupowaliśmy mu Nutramigen, potem pił mleko kozie (wiem że za tłuste i też może uczulać jak krowie, ale on dobrze je znosił).Dopiero jak skończył 2 czy 3 lata zaczął pić krowie.Przepisała mu przez 4 dni LORINDEN C a potem 3 dni LORINDEN C na zmianę z CUTIVATE.I za tydzień do kontroli.Najważniejsze że nie zarazi ani malutkiej Nikolki ani szwagierki.I pójdzie z powrotem do przedszkola.Nie potrzebnie smarowałam go lekiem na trądzik (50 zł do kosza), bo to zupełnie nie w tym kierunku. Powiedz mi Jagódko na co jest LORINDEN C (nie było ulotki), bo o CUTIVATE sobie poczytałam.I przede wszystkim co to jest to AZS? Czy wyleczę, czy kiedyś znów powróci? Czy trzeba go jakoś specjalnie pielęgnować (nie tylko ręce ale całe ciało).Może używac jakiś kosmetyków aby nie pojawiło się w innym miejscu? Czy ma powiązanie z alergią pokarmową na nabiał? Rafał pije mleko, je sery,jogurty itp. i nic nigdy na alergię nie wskazywało.Czy powinnam to jakoś leczyć?Może zrobić mu testy?Mąż jest alergikiem (najbardziej na trawy ale testy wykazały też mleko).Pytał swojej alergolog czy zrobić mu testy ale powiedziała że skoro nie ma poważnych objawów (nie dusi się, nie kicha.nie kaszle) to nie ma sensu.Mało wiem o tej chorobie,właściwie tylko coś przemknęło mi na forum.I co to jest kalium?Jakiś lek czy kosmetyk?Bo widzę że dziewczyny o tym pisały.I jeszcze jedno ostatnie pytanie (rozgadałam się jak zwykle) czy 2-misięczna Nikolka też może mieć do tego predyspozycje?Czy później niż zalecane wprowadzać jej nabiał i jakie mleko? Na razie karmię wyłącznie piersią.I czy mam jej stosowac już teraz jakieś specjalne kosmetyki czy pielęgnację aby do tego nie doprowadzić?Pozdrawiam.
Jagoda
2005-06-03
22:53:02
Email
No i baaardzo dobrze, że byłaś u innego lekarza!
Lorinden C to połączenie przeciwbakteryjnego kliochinolu ze sterydem - fumetazonem. Flumetazon jest trochę słabszy od zawartego w Cutivate flutikazonu, ale kliochinol wzmacnia jego działanie przeciwwysiękowe.
AZS to zapalenie skóry ściśle związane z alergią (także białkową) i o podłożu genetycznym. Ryzyko odziedziczenia po 1 rodzicu - 30%, jeśli chorują oboje - 70%. Mały może z tego wyrosnąć, ale objawy także mogą nawracać. Dobrze, że to poronna postać, w ciężkich zmiany są bardzo dokuczliwe. W AZS skóra ma tendencje do wysuszenia - poleca się wówczas takie preparaty, jak E45, Oilatum, Balneum itd. Taka skóra zachowuje się inaczej niż zdrowa i ma prawo źle znosić różne kosmetyki - po prostu trzeba uważać.
Nikolka może mieć tendencje do azs, ze względu na dziedziczenie; u niemowląt objawy pojawiają się nawjcześniej w 3-4 miesiącu życia i mają inne umiejscowienie: policzki i brzuszek w okolicach pachwin. To co możesz zrobić, to jak najdłużej karmić ją wyłącznie piersią - tzn. przez 6 miesięcy (do tego czasu sama pierś wystarcza, potem trzeba zacząć włączanie innych pokarmów). Żółtko jajka u takich dzieci dołącza się później, np. dopiero w 8 miesiącu życia, białko jajka, produkty glutenowe i mleko oraz jego przetwory - najlepiej po skończeniu 1-go roku życia. Podobnie z uczulającymi owocami, kakao, czekoladą, orzechami. Skórę pielęgnuj jak dotychczas - tyle, że może mieć ona tendencje do reakcji na kosmetyki; najlepsze jest zwykłe dziecinne mydełko.
A na kalii zupełnie się nie znam :)
Anula
2005-06-03
23:15:52
Email
Jeszcze raz wielkie dzięki! Podziwiam Cię że chce Ci się i że masz czas aby tak obszernie odpisywać.Ja też dopiero późnym wieczorem mogę posiedzieć na necie (kosztem swojego snu).Pozdrawiam.

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum