szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Niemowlę (pielęgnacja niemowlaczków, karmienie piersią, rozwój, wychowanie, choroby tfu tfu, itp)
temat - cd. o jedzeniu nabiału


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Napisano: Treść:
Agata
2005-01-10
Email
No witan na nowym forum. Zmieniałam się a agata1 na Agata - ale dalej to ja:) Mała co do dokarmiania Saruni Nan HA1 - takie zaleciał mi lekarz pediatra kiedy byłysmy jeszcze w klinice. Nic nie wiem na temat żeby była na coś uczulona. Ale też mam zwykłego Nana. W szpitalu jak maleńka leżała na fototerapii i nie kazano mi jej karmić piersią to właśnie dostawała zwykłego Nana i też jej smakował. A ten hipoalergiczny jest o wiele droższy od zwykłego. Ja Sarunię dokarmiałam przez 2 tygodnie trzy razy sztucznym mlekiem - zwłaszcza kiedy była strasznie marudna, nie wiedziałam co jej jest i myslałam, że to wina mojego jałowego pokarmu.
Mała
2005-01-10
14:58:33
Email
Rozumiem juz skad ten HA. Moze zapytaj przy nastepnej wizycie u lekarki czy mozesz przejsc na zwykły nan skoro nie ma uczulenia, bo HA jest duzo drozszy... mialam podobną sytuację jak Ty, z marudzeniem Małej i dokarmianiem sztucznym.Tylko ze dla mnie to się skońzcyło calkowitym przejściem na sztuczny.uważam ze jej sie krzywda nie dzieje, ale ostatnio była podziebiona i był problem.Gdyby była karmiona moim mlekie byłoby oki.No ale na szczescie obyło sie bez antybiotyków:)
Jagoda
2005-01-10
16:12:45
Email
Odstawieniem dziecka od piersi na czas żółtaczki wcale nie jest konieczne, w tej chwili pediatrzy mówią, że należy karmić jak najwięcej. Przyczyną nasilania żółtaczki miał być hormon, pregnandiol, wycofano się jednak z tego.
Agata
2005-01-10
17:03:31
Email
No widzisz Jagodo, a ja dostałam zakaz od naczelnej pediatry aby nie karmić małej przez dobę moim mlekiem, bo to niby miało nasilić objawy żółtaczki. No i nie karmiłam - dostawała sztuczne.
Jagoda
2005-01-10
20:15:09
Email
Mnie też jeszcze uczono o żółtaczce pregnandiolowej, a było to nie tak dawno.
Uliczka
2005-01-12
11:15:41
Email
Ja właściwie też myślałam, że muszę jeść dużo nabiału, zresztą uwielbiam sery, jogurciki itp :) Niestety pediatra kazał mi na 10 dni odstawić nabiał, bo możliwe, że od niego tak furczy w nosku Oli :( I mam ten sam problem co Maria, tzn. nie mam co jeść, nie mam pomysłów :( Do tego Ola ma jeszcze większy katar i robi rzadsze kupki :((( Jagodo, pediatra wspominała też coś o wiotkości krtani i powiązaniu z tym furczenia w nosku... wiesz coś o tym? Będę wdzkięczna za odpowiedź, Trzymajcie się :)
Jagoda
2005-01-15
11:34:03
Email
Niektóre dzieci mają wiotką krtań i ściany dolnych dróg oddechowych, co powoduje, że na wdechu zapadają się i dziecko wydaje z głośny piejący odgłos. Niektóre dzieci tylko głośno oddychają, a innym furczy w nosku. Jest to zaburzenie rozwojowe, występuje częściej u chłopców i samo z wiekiem ustępuje - nie jest zazwyczaj groźne. Najczęściej nie wymaga leczenia, chyba, że powoduje duszność albo znacznie utrudnia karmienie.
Uliczka
2005-01-17
22:03:27
Email
Jagodo, dziękuję za odpowiedź :)

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum