szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Niemowlę (pielęgnacja niemowlaczków, karmienie piersią, rozwój, wychowanie, choroby tfu tfu, itp)
temat - Pobieranie krwi - żyłka czy paluszek ???


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Napisano: Treść:
polishgirl
2007-05-16
Email
Witam. Dzisiaj bylismy na pobraniu krwi (nie pierwszy raz), z tymże teraz dostalismy skierowane od alergolog w kierunku wytropienia alergenu. Myslałam że bedzie pobierana krew z palca, pielęgniarka tez zabardzo nie wiedziała, zresztą nie miała do czynienia z malutkimi dziećmi. stwierdziła , że trzeba pobrać krew z żyłki. Zbladłam, jak u 14 miesiecznego dziecka mozna pobrać krew z żyłki, przecież on nie da ręki, żeby ta zyłę znaleźć. Przeciez po to robi sie badania z krwi na alergen że u tak małych dzieci nie da sie zrobic fizycznie testów skórnych. No nie wiem to moje zdanie. W każdym razie , to było okropne, mały szarpał sie, wyginał (ileż on ma siły), płakał w niebogłosy, był cały spocony biedaczek. trzymały go pielęgniarka, ja i mąż, druga próbowała pobrac krew. Wbiła igłę ale niefortunnie, krew sie polała . W końcu po drugiej próbie zrezygnowałam , bo myślałam że mały mi sie zapłacze na śmierć. Teraz ma po tym ukłuciu lekiego siniaka. Tak wiec zastanawiam sie czy nadal musze go męczyć i trzeba kłuć w zyłkę? Czym rózni sie krew pobrana z palca a z zyły??
Goga66
2007-05-16
20:02:52
Email
Nie wiem, czym się różni ale jak Zu miała 18 miesięcy miała pobieraną krew z żyły i jakoś się udało choć też lekko nie było :( Może łatwiej dużą ilość zebrać?
Azuza
2007-05-16
21:13:13
Email
Mogę się wypowiedzieć na ten temat bo też Zuzia miał pobieraną krew całkiem niedawno do morfologi. Najpierw pobierali jej krew 2 razy z paluszka, wyniki okazały się kiepskie i mało miarodajne. Dopiero za trzecim razem peditra kazał pobrać z żyły, gdyż krew z paluszka jest już na końcu i jest jakby gorsza (oczywiście inaczej nam to fachowo wytłumaczył). Było to okropne, Zuzia ma dopiero 8 miesięcy i bardzo się baliśmy. Poza tym takie maleństwo nawet nie ma widocznych żył, ale na szczęście pielęgniarka, która pobierała krew pracowała na o.dziecięcym i miał wprawę. Odrazu trfaiła na żyłę i pobrała krew. Ja i mąż prawie się rozpłakaliśmy ale warto było. Wyniki były o wiele lepsze, ominęło nas branie żelaza, któro w odniesieniu do poprzednich wyników badań było konieczne. Tak więc chyba lepiej pobrać z żyły. Moja znajoma robiła córce badania na alergie i też pobierano krew z żyły. Dacie radę...
Magdalenka
2007-05-16
21:26:03
Email
moja corka miala pobierana krew na morfologie po skonczeniu 12 miesiaca (tutaj to standardowe badanie w tym wieku). lekarka w gabinecie klula ja 2 razy, jula plakala, ja prawie tez, choc wszystkie zabiegi znosi ze spokojem az sie lekarze dziwia. poszlam zatem do laboratorium i pani pobrala jej krew blyskawicznie, mala nawet nie zaplakala. acha, to byla krew z zyly.
polishgirl
2007-05-16
21:44:37
Email
Dzieki dziewczyny za odpowiedzi. W takim razie nie ominie nas pobranie krwi z żułki, musimy jednak faktycznie pójść do pielegniarki , która ma wprawę z dziećmi. Dziekuje i pozdrawiam
ANDZIA76
2007-05-17
08:54:11
Email
Niektórych badań nie można zrobić z krwi pobranej z palca, dlatego musi być pobrana z żyły. Poza tym z palca można pobrać niezbyt dużą ilość krwi a czasami potrzebna jest po prostu większa. Musicie jakoś to przetrwać, właśnie dobrze by było gdyby to pobierała pielęgniarka która ma doświadczenie z dziecimi a nie pani laborantka która na widok takiego malucha sama jest wystraszona. Dzieciaczkom nie trzeba pobierać krwi ze zgięcia łokciowego o wiele łatwiej jest pobrać z wierzchu dłoni. Trzymaj się będzie dobrze tylko traf na odpowiednią pielęgniarkę. Pozdrawiam.
pinkie
2007-05-17
09:20:17
Email
Dziewczyny, mój mały miał już tyle razy pobierana krew z żyły... pierwszy raz chyba w wieku miesiaca. Ale jakos nigdy nie panikowalismy, podchodzilismy do tego ze spokojem. Trzeba, to trzeba. Brałam go na kolana, trzymałam mocno raczke.Daniel jak był, odwracał mu uwage zabawka. Mały płakał, ale to nieuniknione przy taki maluchu. To nie boli tak bardzo, tylko ta unieruchomiona raczka go denerwowała. Tylko w jednej przychodni mieli beznadziejny sposób, bo mały musiał lezeć i 4 pielegniary go trzymały. Dla mnie to przesada, Tomuś się bardzo zestresował i strasznie płakał. Pobrali mu wtedy 4 probówki, a piata poleciała na podłogę. Lepiej, jak dziecko siedzi na kolanach u mamy, czuje sie bezpieczniej. Pielęgniarki tez bywają różne, najgorsze sa takie co same się boją.

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum