szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Niemowlę (pielęgnacja niemowlaczków, karmienie piersią, rozwój, wychowanie, choroby tfu tfu, itp)
temat - Kto mi odpowie???


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Napisano: Treść:
amra
2005-03-07
Email
Dziewczyny, może wiecie. Jaka ilość pokarmu matki na dobę jest wystarczająca, aby ochronić dziecko przed infekcjami??? Tak się składa, że moja mała (14 tyg.) prawdopodobnie ma obniżoną tolerancję laktozy i bardzo źle znosi mój pokarm od jakiś 3 tygodni. Odstawiłam od piersi, jest tylko na Nutramigenie i sytuacja się uspokoiła. Ale robię doświadczenia i chyba ilość typu 100 ml jej nie szkodzi za bardzo. Czy taka ilość wystarczy? Odstawiłabym ją całkowicie, żeby nie męczyć jej i siebie ale pora roku jest trochę niesprzyjająca... Pozdrawiam Asia
Mała
2005-03-07
14:37:29
Email
Mówi się że każda kropla Twojego pokarmu jest niesamowicie ważna.Więc 100 ml wg mnie jest dobra.Tylko skoro mówisz że nie toleruje laktozy to żeby to nie zaszkodziło Maleństwu.
kyja
2005-03-07
21:34:46
Email
Amra, a skad wiesz,że mała nie toleruje laktozy??jakie ma objawy??pytam, bo jak Misiowi zaczęło się atopowe zapalenie skóry(jak skończył 3 m-c), to pediatra od razu,że pewnie moje mleko mu szkodzi-nie posłuchałam jej, poszłam do innej, od razu dała skier. do alergologa, a alergolog skier. na badania do szpitala-i juz wiem co uczula Misia, teraz jest zdrowy, i nadal pije moje mleko.Może przejdź się do innego lekarza?a nutramigen jest niesmaczny, brr-wiem bo sama to piję:-))
amra
2005-03-07
21:58:29
Email
Trzy tygodnie temu zaczęło się od tego, że Karolina zaczęła być właściwie na samej piersi i tylko raz dziennie dostawała butlę nutramigenu (jej to bardzo smakuje...). Natychmiast zaczęła robić bardzo ciemno zielone kupy, na dodatek wodniste i pieniste. Zdarzały się pasemka śluzu ale rzadko (więc to raczej nie alergia pokarmowa). I tak trzy takie kupy, które wyglądały wręcz jak biegunka dziennie. Dodatkowo miały bardzo charakterystyczny nieprzyjemny kwaśny zapach. Najpierw myślałam że szkodzi jej coś co ja jem. Odstawienie nabiału i różnych innych pokarmów niestety nie poskutkowało. Ograniczyłam nieco pierś, dałam więcej Nutramigenu, kupy zrobiły się trochę bardziej ścisłe, ale takie maziste, nadal ciemnozielone i kwaśno pachnące. Do tego doszły potworne wzdęcia brzuszka, okropne gazy, płacz przy każdym jedzeniu, problemy z odbijaniem, a jak już odbijała to seriami i odrazu z ulewaniem, którego nigdy wcześniej nie było. Generalnie widać było, że dziecko się okropnie męczy. Zaczęła mieć też problemy ze snem, spała nie dłużej niż 20-30 min jednym ciągiem, potem budziła się z płaczem, twardym brzuszkiem. A jak brałam ją na ręce, bo wydawało mi się zawsze, że nadal jest zapowietrzona i chce odbić, to zaczynał się wrzask, ewidentnie z bólu brzuszka. Tak było w dzień i w nocy. Dodam, że nigdy nie było żadnej wysypki, od czasu do czasu pojawia się pojedyncza krostka na buzi i to wszystko. Skapitulowałam w końcu i odstawiłam pierś. Po jednej dobie tylko na Nutramigenie (który nie zawiera laktozy) kupa była normalna, żółta i pachnąca kupą, bez śladu zieleni. Teraz minęły trzy dni, a dziecko się uspokoiło, o wzdęciach już nie pamiętamy, je i śpi normalnie, zagazowana nie jest. Doświadczenie pokazało więc, że ewidentnie szkodzi jej mój pokarm, objawy się zgadzają, a w alergię pokarmową tudzież skazę białkową nie wierzę, bo objawy są inne (nie było wymiotów, wysypki, śluzowych kup itd). Pozostaje tylko obniżona tolerancja laktozy, nic innego nie przychodzi mi do głowy. Do pediatry mojego idę pojutrze, bo właśnie jej nie było, a ja mam do niej zaufanie. Gorsze jest to, że coprawda ściągam na razie pokarm laktatorem, ale już widzę, że jest go coraz mniej ;((( I tak zamierzałam niedługo ją odstawiać od cyca, ale chciałam pokarmić chociaż do połowy kwietnia, żeby przeczekać ten najgorszy okres przesilenia zimowo-wiosennego. No i stąd moje pytanie się wzięło... Pozdrawiam A.

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum