szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Niemowlę (pielęgnacja niemowlaczków, karmienie piersią, rozwój, wychowanie, choroby tfu tfu, itp)
temat - DO NIECHY


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Napisano: Treść:
ola25
2006-04-15
Email
Witam mam pytanie jak tam po zabiegu usunięcia wodniaka jąderka u Twojego maluszka.Bo chyba dobrze pamiętam,że miało to być 13 kwietnia?My też byliśmy u lekarza i niestety musimy poddać się temu samemu.Teraz po świętach idziemy ustalić termin.Pozdrawiam
polishgirl
2006-04-15
18:23:49
Email
Ola, a ile twój maluszek ma miesięcy? Bo nasz też ma wodniaki jąder. Ma 6 tygodni i tak sie zastanawiam czy mu to zniknie czy bedzie musiał mieć zabieg. Mozesz mi cos wiecej powiedziec na ten temat?
Eryka
2006-04-16
10:12:13
Email
Hej Polish! Z tego co się orientuję do roku wodniaki zazwyczaj same się wchłaniają. Mój Kacperek też ma wodniaka jąderka. Zrobił mu się jak miał ok. 2-3 miesiące. Chodzimy do kontroli (ok. raz na miesiąc) do chirurga. Wodniak powoli się zmniejsza. Mi chirurg kazał podnosić do góry jaderka i dociskać je pieluszką, żeby się wodniak wchłonął. Na ostatniej wizycie lekarz stwierdził, że już jest lepiej. Mamy się pokazać za dwa miesiące. Skierowanie do chirurga dała mi pediatra. Chodzę do przychodni na nowym szpitalu? A Ty skąd wiesz że dzidzia ma wodniaki? Ja sama nic nie zauważyłam, dopiero pediatra. Pozdrawiamy i wesołych Świąt życzymy. Eryka i Kacperek.
ola25
2006-04-16
12:26:01
Email
MOj Jas ma już rok(jutro konczy).Te wodniaki ma od urodzenia.Troche się po poł roku zmniejszyły,ale niestety nie wchłonęły się do końca i konieczna jest operacja.To nic groznego bo to coś podobnego do przepukliny.Woda zbiera się w otoczce ądra bo nie zamknięty jest przewód pachwinowy.Wiem że to nie jast grożne ale jednak takie malutkie dziecko i operacja....Boję się troche..
NIECHA
2006-04-16
19:54:08
Email
Olu, nie pojechaliśmy do szpitala na zabieg z dwóch powodów. Po pierwsze mam wrażenie ze wodniak z drugiego jąderka schodzi. Potwierdziła to również pediatrzyca Adasia.Po drugie Adaś jest trochę podziębiony (ma katarek) a w takiej sytuacji to anestezjolog nie uspi dziecka. Zatem postanowiliśmy z mężem ,że poczekamy do czasu aż Adaś skończy rok, czyli zostało jeszcze 2 miesiące. Dla mnie to byłby prawdziwy cud gdyby okazało się ze nie trzeba robic tej operacji.
NIECHA
2006-04-16
20:20:09
Email
Olu dopiero przeczytałam, że twój Jaś ma juz rok i nie wchłonęły mu się wodniaczki do końca. To prawie tak jak u Adasia. Tak jak pisałam wyżej wodniaczki zaczęły mu się zmniejszac tak ok. miesiąc temu. Nie wiem czy to czekanie jeszcze przez dwa miesiące coś da. Ale zawsze jest nadzieja. Jeżeli okaże się, że na nic to czekanie to i my pójdziemy do szpitala. też okropnie się boję. Jeżeli twój maluch będzie pierwszy po zabiegu to napisz jak było. trzymamy kciuki, żeby wszystko poszło dobrze. A pozostałym Mamuśką to radzę się narazie nie martwić Te wodniaki to się wchłaniaja w 95 %. Pozdrowinka dla wszystkich od Niechy i Adasia
polishgirl
2006-04-16
23:04:02
Email
Mój Maks ma wodniaki od urodzenia, stąd wiem. Ja tez niczego nie zauwazyłam, wręcz przeciwnie jaderka wydawały mi sie bardzo ładne :-). Tez pediatra kazała mi podnosic do góry przy zakładaniu pieluszki, tylko, że one spadaja, a w gazecie przeczytałam że dziecko powinno miec luz w pieluszce jak ma te wodniaki, ze nie nalezy ich ściskac.

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum