szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Niemowlę (pielęgnacja niemowlaczków, karmienie piersią, rozwój, wychowanie, choroby tfu tfu, itp)
temat - placz przy badaniu lekarskim


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Napisano: Treść:
aaga
2006-04-12
Email
czesc bardzo prosze o rade moj synek od jakiegos czas bardzo nie lubi lekarzy przy kazdym badaniu tak bardzo placze na szczescie nie choruje czesto ale jutro ide z nim na usg brzuszka i nie wiem jak zareaguje pewnie placzem :( czy znacie moze jakies sposoby zeby odwrocic jego uwage od badania pomozcie co robic
Migotka
2006-04-12
11:30:20
Email
Jak Alek placze to daję mu smoczek i jest już dobrze,albo zabawiam go grzechotką.
aaga
2006-04-12
11:42:24
Email
dziekuje Migotko ale u mnie to chyba nie poskutkuje placz jest taki ze smoczek od razu wypada przy tym rzuca sie na rekach a zabawka nawet sie nie zainteresuje taki zly zapomnialam dodac ze ma 19 miesiecy
Julia
2006-04-12
20:01:51
Email
Hej Aga, my mamy tak samo, Bartek też ma 19 mies. Jak był malutki zawsze uśmiechał się do lekarza, nigdy nie płakał. A od kilku mies jest dosłownie ryk i nie chce dać się dotknąć. Jakoś sobie radzimy, po prostu ja go muszę mocniej przytrzymać, a lekarz jest bardzo miły, mówi do niego spokojnie i cały czas cos tam nawija. To chyba taka uroda tego wieku i nic się z tym nie zrobi. Pewnie samo przejdzie. Pozdro!
aaga
2006-04-12
20:27:13
Email
dziekuje Julia masz racje ze chyba taki wiek bo moj synek jak byl maly tez zawsze usmiechal sie do lekarzy i dal sobie zrobic wszystko a teraz tragedia nie mam kompletnie pojecia jak sobie jutro poradze ja tez go trzymam na sile ale serce mi peka jak wrzeszczy i sie rzuca ale coz niektore rzeczy musimy robic wbrew woli dzieci pocieszajace ze kiedys minie goraco pozdrawiam
aska
2006-04-12
20:42:30
Email
U nas sposób znalazł się sam, przez przypadek. Ola chorowała i w przeciągu tygodnia lekarka była u nas na wizycie domowej dwa razy, co pozwoliło Oli nie zapomnieć o "cioci". Przy drugim razie Ola już się uśmiechała, była bardziej ufna. Acha a po pierwszej wizycie bawiła się patyczkiem do badania gardełka, który został. Badała mamę, tatę, misie itp. Do drugiej wizyty przygotowywałam ją pokazując na brzuszku jak pani doktor będzie robić puk puk więc wiedziała co ją czeka. Po drugiej wizycie zakupiliśmy zabawkowe słuchawki lekarskie i badałyśmy się ciągle i wszystkie maskotki.
Muszę siępochwalić, że przed ostatnią szczepionką również się przygotowywałyśmy, ja Oli robiłam kuj w rączkę a Ola mi. O bólu i o tym, że nie wolno płakać nic nie wspominałam, wogóle nic o płaczu nie mówiłam więc jej nawet nie przyszło do głowy aby kojarzyć jedno z drugim a na szczepieniu grzecznie siedziała nawet nie zakwiliła. Wiedziała, że trzeba ściągnąć bluzeczkę aby zrobić kuj w rączkę - pielęgniarki były pod wrażeniem. A ja oczywiście dumna jak paw

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum