wybrano: dział - Niemowlę (pielęgnacja niemowlaczków, karmienie piersią, rozwój, wychowanie, choroby tfu tfu, itp) temat - Rozszerzanie diety Dodaj nowy wpis Powrót do wybranego działu Powrót do strony głównej forum |
Napisano: | Treść: |
---|---|
Basia 2006-03-11 |
Dziś pierwszy raz moja Dominisia zjadła zupkę. Kupiłam taką ze słoiczka. Powiedzcie mi ile na pierwszy raz powinnam jej dać. Dońka ma skończone 5 miesięcy, a ja niedługo wracam do pracy i muszę ją przyzwyczajać. Do tej pory była tylko na piersi. Pytam trochę po fakcie, bo dałam jej pół słoiczka, ale widziałam, że zjadłaby więcej. jednak nie chciałam przesadzić. I jeszcze jedno. Dominika ma skazębiłkową. Jak w tej sytuacji rozszerzacie dietę. Co z kaszkami? Robicie je na własnym mleku czy jak? |
andzia 2006-03-11 18:41:13 |
Hej Jessli mala zjadla ze smakiem te pol sloiczka poobserwuja ja jak sie czuje czy jest wszystko ok, czy brzuszek ja nie boli lub cos takiego.Jesli wszystko bedzie dobrze podaj jej jutro wiecej tyle ile bedzie chciala. A co do kaszek Wiki dostaje Bebilon sojowy 2 kilka razy robilam jej kaszki na tym mleku (ma alergie) ale ona nie chce ich jesc wiec zaprzestalam.pozdrawiam |
andzia 2006-03-11 18:42:41 |
Ja wlasnie tak zaczelam wprowadzac nowe jedzonko.Wiki jadla tyle ile chciala nigdy nie zmuszalam nigdy nie zabraniala a ona nie przesadzala |
Eryka 2006-03-12 14:15:01 |
Basiu! Ja też zaczęłam od zupek ze słoiczka. Najpierw po kilka łyżeczek w jeden dzień, potem troszke więcej w drugi i tak samo przez nastepne dni. Teraz daję albo pół słoiczka, albo nawet cały w zależności czy mały chce, czy nie. Kacper już od miesiąca je coś innego oprócz mojego mleczka (wróciłam do pracy). Podaję też przeciery i owoce ze słoiczków, tarte jabłuszko. Czasem daję też kaszkę, ale taką na wodzie, bo Kacper też ma skazę białkową. Nie umiem odciągnąć swojego mleka, więc podaje na wodzie. Muszę przyznać, że o ile zupki, przeciery, soczek jabłkowy i owocowe deserki Kacperek bardzo lubi, to mamy problem z piciem herbatki rumiankowej i właśnie z kaszką. Teraz już nawet ją chyba polubił, ale na początku strasznie się krzywił i wypluwał. Ja go nie zmuszałam do jedzenia. Po prostu co parę dni robiłam troszkę tej kaszki i tak próbowałam mu podsuwać łyżeczką do buzi. Rozsmakowywał się powoli i chyba mu zasmakowała. Widzę, że zmienił zdanie, bo teraz zajada, aż mu sie uszy trzęsą. Cieszę sie, bo w zasadzie niczym nie grymasi i je wszystko ze smakiem. Acha i jeszcze jedno. Ja zaobserwowałam, że po wprowadzeniu stałych pokarmów, kupki Kacperka zrobiły się twardsze, czasem nawet bardzo twarde. Musi się dużo nastekać zanim zrobi kupkę. Dlatego nie przesadzaj z marcewką, bo ma właściwości zatwardzające. Na rozluźnienie stolców dobre jest jabłko. My próbujemy już też śliwki suszone z gerbera. Tez mają taką właśnciwość. Pozdrawiamy serdecznie:) |
Dodaj nowy wpis
Powrót do wybranego działu
Powrót do strony gwnej forum |