szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Niemowlę (pielęgnacja niemowlaczków, karmienie piersią, rozwój, wychowanie, choroby tfu tfu, itp)
temat - WŁASNY POKOIK....


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Napisano: Treść:
agnieszka74
2005-02-12
Email
HEJ DZIEWCZYNY !! KUBA ŚPI Z NAMI W SYPIALNI W SWOIM ŁÓŻECZKU. ZASTANAWIAM SIE KIEDY JEST NAJLEPSZY MOMENT PRZENIEŚĆ DZIECKO DO SWOJEGO POKOJU. :-)


Mała
2005-02-12
13:43:02
Email
Natalka jużdawno eksmitowała nas z pokoju.Śpi sama w pokoju od około 4 miesiąca.Oczywiście spimy niedaleko i w nocy zaglądam do niej często.W każdym razie zauważyłam że śpi spokojniej jak śpi sama.U nas w domku jak tylko się wprowadzimy będzie miała swój własny pokój.
kyja
2005-02-12
14:31:15
Email
a u nas jest odwrotnie:-)to my rezydujemy w pokoju Misia:-))z Misiem, oczywiście:-)Misio z nami, a raczej ostatnimi czasy tylko ze mną, w łóżku:-)Ostatnio, podczas snu przekręca się w poprzek łóżka, na szczęście w stronę środka wyrka.Jak już nie będzie jadł w nocy, przeprowadzam go definitywnie do łóżeczka(kurzy się tylko;-))pozdrawiam!
Mała
2005-02-14
11:16:55
Email
Palicie maleństwom małe światełko na noc, czy nie?
kyja
2005-02-14
12:42:38
Email
przez pierwsze 2 m-ce paliłam malutką lampkę energooszczędną-bałam sie;-]teraz juz sie tak nie boje;-]]
Aska
2005-02-14
14:21:50
Email
Ja zapalałam Oleńce światło przez pierwsze 2 dni. Teraz doskonale radzimy sobie w ciemnym pokoju, nawet nad ranem do karmienia nie zapalam światła, mam wrażenie, że dzięki temu przesypia noc. A usłyszłam zupełnie niedawno w programie "Klub młodej mamy" że dobrze jest jeśli dziecko sypia w ciemnym pokoju, ponieważ oczka lepiej odpoczywają i te dzieci rzadziej mają problemy ze wzrokiem.
sylwia
2005-02-14
18:02:54
Email
w ostatnim numerze"twojego dziecka" jest artykul na ten temat. Tam polecają zapałacv światło nawet dla 2-latków, aby po przebudzeniu nie bały sie i mogły rozpoznawać znajome sprzęty. Osobiście tez zapalalam światło przez dwie noce, bo ciagle sprawdzałam, czy oddycha:), mój mąz też gdzieś słyszał, że to moze być szkodliwe dla wzroku. Ale myślę, że Jagoda będzie wiedziała najlepiej!?
ela
2005-06-03
10:39:48
Email
czytałam w gazetach i poradnikach że nie powinno sie palić światła ponieważ oczka dziecka nie mogą odpocząć i dlatego robią się wady wzroku ja też na początku zapalałam malutką lampeczkę z maleńką żarówką i przykrywałam pieluchą ale małemu było bez różnicy jest światło czy nie nauczyłam się robić wszystkom po ciemku a kiedy mały się przebudził zanim do niego podeszłam poprostu nuciłam piosenkę żeby wiedział że jestem z nim
ela
2005-06-03
10:44:30
Email
moje dziecko dopiero od wrzesnia będzie miało swój pokoik ale miał swoje łóżeczko a i tak lądował u nas w łóżku nie wiedziałam dlaczego dopiero gdy był większ około 1,5 roku powiedział że mu zimno w łóżeczku zresztą karmiłam go piersią do 3 lat i 2 miesięcy a wsadzić 18 kg do łóżęczka to jest problem bo prawie wpadałam z nim do tego łóżka mam tylko 162 cm więć łątwiej było mi spać z nim jeszcze teraz gdy ma swoje duże łóżko chce aby się położyć z nim zanim nie uśnie jest małym pieszczochem
Julia
2005-06-03
11:52:15
Email
Hej, u nas to było tak, że Bartek miał od urodzenia swoje łóżeczko w naszym pokoju, żebysmy go mieli na oku, tzn przede wszystkim w nocy i rano. Nigdy nie spał z nami w łóżku, ewentualnie czasem rano bralismy go na chwile do naszego łóżka, ale i to na chwilę, bo on za bardzo nie chciał, a nam też było niewygodnie. Tak więc spał ładnie w swoim łóżeczku. A jakiś tydzień temu przeprowadzilismy go do pokoju obok, bo już nam trochę przeszkadzało, że wieczorem np. nie można obejrzeć żadnego filmu, bo mały śpi. Tzn można było oglądać, ale bardzo cicho. Teraz w końcu mogę po kąpieli wskoczyć do łóżka i spokojnie obejrzeć sobie film, bez pilota w ręce przygotowanego, gdyby nagle trzeba było zciszyć. A Bartek też dobrze śpi u siebie.
Julia
2005-06-03
11:55:04
Email
Aha, nigdy nie zostawiałam mu zapalonej lampki, bo zasypiał ładnie w ciemności i nie bał się. Jak go karmilam w nocy, to mialam zapalona nocna lampke.
ela
2005-06-03
15:18:58
Email
niuniek też miał swoje łóżeczko ale tak jak pisałam było mu zimno bo on tak jak tata jest zmarźluchem i z nami było mu cieple ale dopiero no mi powiedział i wtedy kupiłam mu normalną kołdrę i było dobrze bo ciepło
Anula
2005-06-03
23:12:55
Email
4,5-letniego Rafałka wyeksmitowaliśmy z naszej sypialni (spał w swoim łózeczku) na 2 miesiące przed urodzeniem jego siostry.Nie chcieliśmy aby poczuł się odrzucony i wyrzucony z pokoju,bo pojawił się ktoś inny.Zasypia sam (nawet nie wiecie ile na to czekałam:-))) potem wchodzę tylko zgasić lampkę.Też czytałam że spanie przy zapalonym świetle jest nie zdrowe.Nikolka w ciągu dnia śpi w łóżeczku a w nocy ze mną (miałam wrażenie że w łóżeczku jej zimno, bo miała zimne rączki, a śpiąc ze mna nie-oczywiście nie teraz, tylko jak było jeszcze chłodniej).Początkowo świeciłam lampkę ale teraz karmię i przewijam po ciemku.Aha i obydwoje od samego początku śpią przy włączonym radio.Wydaje mi się że w ten sposób nie wybudza ich najmniejszy hałas.
ela
2005-06-04
10:24:38
Email
anula a czy gdy urosziła się nikolka to mały nie próbował zrobić jej krzywdy nie był zazdrosny?marek marudzi nam że chce rodzeństwo ale ostatnio przeczytałam jak chłopiec chciał rodzeństwo w wieku 4 lat i dgy urodził mu się braciszek to był tak zazdrosny że przykrył mu buzię poduszką i usiadł na niej.powiedz czy mały też przechodzi okres buntu i prubuję przejąć władzę jeżeli tak to jak sobie z tym radzisz
Anula
2005-06-04
13:33:15
Email
4 lata i 3 m-ce różnicy to sporo.Ale to ma swoje dobre i złe strony: dobre-bo Rafi jest już samodzielny, chodzi do przedszkola i mogę odpocząć (np. teraz mała śpi,ja siedzę na necie a Rafi siedzi na dole i ogląda bajki). Końcówkę ciąży spędziłam na leżąco-więc nie wyobrażam sobie, że Rafał mógłby mieć wtedy rok czy dwa-bo podczas nieobecności męża, nie dałabym rady za nim biegać ani się nim opiekować.Złe strony to chyba to, że on nie jest już taki głupiutki i widzi co się dzieje.Jest trochę zazdrosny ale poświęcamy mu duzo czasu i tłumaczymy. Powiem tak-Rafi jest bardzo żywym dzieckiem i spodziewaliśmy się, że będzie gorzej.A jest całkiem dobrze. Może to dziwne,ale z dwójką dzieci i całym domem na mojej głowie ja funkcjonuję lepiej niż wtedy przy jednym malutkim Rafałku. Rafi bardzo kocha Nikolkę,garnie się do niej (koszmar przeżyłam jak ona miała tydzień a on akurat zachorował na anginę i musiałam ich dla jej dobra izolować-wtedy się obrażał),chce z nią przebywać,mówi że jej nikomu nie sprzeda, nie może doczekać się aż będzie na tyle duża,aby mógł się z nią w coś konkretnego pobawić.Uroczo myje jej nóżki podczas kąpieli,wynosi pampersy (tylko z siku,bo z kupą nie chce:-)))i wygłasza takie teksty: "Nikolka chce do braciszka" albo "uspokoiłem ci ją,możesz sobie odpocząć".Niestety dość często budzi ją (tzn.za głośno się zachowuje) ale wtedy wie,że muszę iść do niej i mniej czasu spędzę z nim.Więc stara się już pilnować.Zdarza się, że mówi, że ona ma lepiej od niego,ale wtedy tłumaczę, że to on ma lepiej-bo (najważniejsze!) on ma już zęby i może jeść słodycze,biegać,bawić się na podwórku itp.A ona tylko leży i śpi. Oczywiście jest na swój sposób zazdrosny (ostatnio zażyczył sobie mleka z cici-powiedziałm że on ma zęby i mógłby mnie pogryźć,ale pokazałam mu zdjęcie jak go karmiłam, chiał też smoczka,hernatki z butelki.Pampersa nie chciał,bo powiedział że tata będzie się z niego śmiał.Naśladuje ją,każe się nosić aż mu się odbije-śmieszy nas to,bo jest nie szkodliwe i on też się z tego śmieje. Ale są dni gdy się wygłupia-np. kładzie na nią różne rzeczy,próbuje ją gdzieś tam ścisnąć lub mówi głupia Nikola (niestety 4-latek już pyskuje). Ale ja NIGDY nie zostawiam ich samych, zawsze mam na nich oko i w razie czego przywołuję go do porządku.Najgorsze co zdarzyło mu się zrobić, to przypadkowo uderzył ją (na szczęście nawet nie zapłakała) kowbojską kamizelką.Wkurzył się na mnie i to ja miałam być celem,a ona akurat leżała na moich kolanach.Musiałam zareagować dość ostro,aby zapamiętał że źle zrobił i aby nie przyszło mu do głowy świadomie to kiedyś na niej powtórzyć.Cały dzień miał karę i nie mógł wychodzić z domu,postraszylismy go też paskiem (tzn.powiesiłam na klamce i powiedziałam,że jak jeszcze raz tak zrobi,to go użyję).Pokazałam też że Nikolka ma teraz czerwoną buzię,bo ją to bardzo zabolało (w rzeczywistości nie z jego winy była akurat czerwona).Ale chciałam aby czuł się winny i zapamietał,że nie wolno jej NIGDY uderzyć.Bo faktycznie jeszcze mógłby jej zrobić krzywdę.To co piszesz o poduszce,to dla mnie szok.Rafi nigdy by się do tego nie posunął. Myślę że za kilka m-cy będzie jeszcze lepiej-będzie ją zabawiał i dzięki temu ja będę miała więcej czasu (nie zapomnę jak Rafi był mały to nie mogłam się doczekać aż przyjdą do niego kuzyni i będą się z nim bawić,bo mi już weny nie starczało). Dziewczyny wiadomo, ze każda z nas ma swoje zdanie,ale ja nigdy nie wyobrażałam sobie,że Rafi miałby być jedynakiem.To nie wchodziło w rachubę.Wydaje mi się że zrobilibyśmy mu tym krzywdę.A ja będe spokojniejsza,że gdy nas zabraknie,to on nie zostanie sam.Różnie może się życie potoczyć.Może być też odwrotnie,jedno dziecko może gdzieś daleko wyjechać,więc na pocieszenie zostanie przy nas na starość to drugie.Chociaż mam cichą nadzieję że oczywiście tak nie będzie. Na drugie dziecko bardzo trudno znaleźć dobry moment i wogóle się zdecydować.Wiadomo już przecież co nas czeka (poród,choroby,wychowanie).Ale odkąd urodziła się Nikolka codziennie powtarzam mojemu mężowi-jak to dobrze że się zdecydowaliśmy!!! I jesteśmy w czwórkę bardzo szczęśliwi,chociaż nie ukrywam-Rafi czasami sprawia nam problemy.Ale najczęściej jest dobrze.A więc do roboty moje kochane mamusie jedynaków:-)))Naprawdę warto!

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum