szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Niemowlę (pielęgnacja niemowlaczków, karmienie piersią, rozwój, wychowanie, choroby tfu tfu, itp)
temat - wspólne łóżko dla trojga :)


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Napisano: Treść:
Goga66
2005-11-22
Email
Wpis Kyi w temacie niespokojny sen natchnął mnie do dodania tego tematu. Śpicie z dzieckiem czy osobno? Ja zastrzegałam się w ciąży, że będę spać osobno ale oczywiście jak zobaczyłam maleństwo to od razu wzięłam do łóżka. Miło popatrzeć na tę słodką buźkę obok swojej twarzy. Tylko co potem?!!! Nie obyło się bez straszenia mnie, że przydusze itp. Mam sen jak czujne zwierzę, więc na pewno nic by się nigdy Zuzi nie stało. Czuję, jednak, że za jakiś czas będę musiała wyprowadzić dzikiego lokatora ;) z naszego materaca . Mąż zaczyna się buntować, że mu ciasno. A ja wciąż jeszcze uwielbiam z nią spać chociaż zdaję sobie sprawę, że czym dłużej tym ciężej będzie przyzwyczaić ją do łóżeczka, gdzie zresztą czasem w ciągu dnia śpi. Śpi zresztą w różnych miejscach - a to na macie jak uśnie w trakcie zabawy, czasem w gondolce jak przyśnie w innym pokoju w trakcie karmienia. To pewnie też nie jest dobre. Ale jak same wiecie - łatwo mówić... Ajak jest u Was?
renya
2005-11-22
16:03:13
Email
Temat snu wciąż się gdzieś przewija ;))) Nasza córeczka za kilka dni skończy 4 miesiące. Od początku ślicznie spała w łóżeczku, choć (nie ukrywam tego) często brałam ją do naszego łóżka, żeby się trochę do niej poprzytulać i napatrzeć na nią ;)). Później był okres spania w wózku - głównie z powodu szybszego dostępu do niego i mojego niepokoju o małą po napadzie bezdechu... Teraz, spokojniejsza, po całej serii konsultacji u różnych lekarzy, spróbowałam przestawić maluszka z powrotem do łóżeczka i - ku mojej radości - udało się. W ciągu dnia Alinka, tak jak Twoja Zuzia, sypia w różnych miejscach - wózek, mata, wersalka - czasami razem ucinamy sobie małą drzemkę, natomiast "nowym" miejscem nocnego odpoczynku jest łóżeczko. I tego bardzo chciałabym się trzymać - Mała się wysypia przytulona do pieluszki, ja się nie budzę przy każdym jej ruchu, no i mogę zasypiać przytulona do ukochanego męża ;P No, chyba że dzidziolowi włączy się "marudzik", ale to już zupełnie inny temat... Pozdrawiam serdecznie

Kornela
2005-11-22
16:34:19
Email
Marcelina też śpi z nami. Jak miała 3 miesiące to chciałam ją zacząć przekłądać do łóżeczka tylko, że ona bardzo często w nocy się budzi do jedzenia, poza tym ma bardzo płytki sen i gdy ją przekładałam to często się budziła a ja chodziłam strasznie niewyspana. TEraz dalej śpi z nami i budzi się co 2 godziny. Msle że jak zacznie spać dłużej to bedę ją przekłądałą do łóżeczka ale zobaczymy jak będzie. A w ciągu dnia zasypia ze mna na łóżku albo przy cycu albo przytulona do mnie, ewentualnie na spacerze lub w samochodzie - innego sposobu na zasypianie nie ma.
renya
2005-11-22
16:54:56
Email
obrazek nie wyszedl ;)

Aśka
2005-11-22
19:14:55
Email
Nasza córcia tez nadal śpi z nami. Kiedyś sypiała w łózeczku (kiedy to było?) ale jak obnizyłam materac mała zaczęla wyczuwać kiedy ją przekladam (bo zasypiała obok mnie w łózku) do tego doszło męczenie ucha...tak tak wiem ze to dziewnie brzmi, ale moja Okla przy zasypianiu męczy moje ucho, i kiedy się w nocy przebudzi lub przewraca na bok też szuka mojego ucha, lub zwyczajnie jakiejkolwiek czesci mojego ciała, oby się tylko przytulić. Narazie nie narzekam. Wysypiam się w nocy bo mam ją pod ręką. A i tak sypiamy jeszcze w gościnnym pokoju (sypialnia nie jest wykończona) a z niego jest daleko do pokoju Oli więc mogłabym nie usłyszeć, że się budzi, a nawet gdyby to pewnie całą noc bym goniła bo moja córcia też ma płytki sen. łóżeczka miałam już dosyć w tym pokoju. Sypiamy w trójkę, nie jest nam ciasno (narazie) a są i plusy...odkrywamy z męzem nowe miejsca... ;-)
Michalina
2005-11-22
19:16:56
Email
Nie dalej, jak wczoraj rozmawiałam z naszą pediatrzycą na temat wspólnego spania z dzieckiem. Ona twierdzi, że dziecko do 2 lat powinno spać blisko rodziców, najlepiej w tym samym pokoju i nie zaszkodzi jeżeli nawet w tym samym łóżku. Dzieci, które mają "pod ręką" rodziców szybciej stają się niezależne. Rzadziej się budzą i generalnie są spokojniejsze i szczęśliwsze. Tak mi powiedziała i teraz czuję się rozgrzeszona ze wspólnego spania z Maluchem. Mąż na razie nie protestuje więc ja też nie zmieniam nawyków. Zresztą po całodziennej nieobecności w domu jestem spragniona pobycia z dzieckiem, przytulenia go nawet wtedy kiedy śpi. Czasami wydaje mi się, że mi bardziej zależy na tym wspolnym spaniu niż mojemu dziecku :).
Kacha
2005-11-22
19:48:45
Email
Moj Oliwierek spi sam, we wlasnym pokoiku. W zasadzie od samego poczatku tak bylo. Tylko ja bylam troche niewyspana bo czesto musialam biegac do niego. W drugim miesiacu dalam za wygrana i zaczelam spac z malym w jego pokoju(moj maz twardo spi i lubi sie rozwalac na lozku wiec dla bezpieczenstwa malego spalam tylko z nim). Niestety spanie z dzieckiem jeszcze bardziej mnie wykanczalo. Ciagle poprawialam mu kolderke, glaskalam go w zasadzie budzilam sie co chwile. Wrocilam do sypialni, do meza. Na szczescie maly, gdy tylko skonczyl 3 m-ce (teraz ma 5) zaczal przesypiac cale noce. Usypia wczesnie(godz.19) i budzi sie o godz. 5.30 rano. Spi spokojnie wiec wysypiamy sie wszyscy troje. 2 razy w nocy przebudzam sie i sprawdzam czy sie nie rozkopal. Musze tylko nauczyc go chodzic pozniej spac i pozniej wstawac, chociaz wiem, ze i tak jestem szczesciara bo nie wszystkie dzieci tak ladnie spia jak on.
paren1
2005-11-22
21:02:28
Email
Dziewczyny a`propos spania - czy Wasze maleństwa śpią na poduszkach czy też bez? Nasza Martynka śpi bez - w łóżeczku, które stoi obok naszego łóżka. Zasypia w łóżeczku, ale po karmieniu szczególnie tym bliżej ranka zostawiam ja z nami, by się Małą nacieszyć. Super są chwile, gdy Mała się budzi, swoimi łapkami budzi nas i pięknie się do nas usmiecha!
Goga66
2005-11-22
21:41:04
Email
Zuzia śpi bez poduszki chociaż na początku w swoim łóżeczku miała podniesiony nieco materacyk od strony główki - miała silną sapkę. Czytałam gdzieś, że wskazane jest takie podniesienie materacyka zamiast poduszki. W komplecie pościeli jest taka płaska poduszeczka ale leży na niej głównie wtedy, kiedy się bawi zabawkami zawieszonymi nad łóżeczkiem. Zuza ma 5 miesięcy a ostatnio jada głównie w nocy więc nawet jakbym chciała nie wyekspediuję jej do łóżeczka. Jak miała 2 miesiące budziła się tylko raz w nocy. Teraz je po troszku od 3-5 razy. Ona nie uznaje żadnego cyklu ani spania ani jedzenia :( Próbuję porządkować jej dzień ale ona na to nie pozwala. Raz śpi do 6 raz do 9 a czasem z przerwami i do 12. A potem zasypia miedzy 22 a 1 w nocy. Ma dni, kiedy głownie by spała i takie, kiedy za nic nie chce zasnąć. I co ja biedna mam zrobić?
Goga66
2005-11-22
21:42:17
Email
Te 3-5 razy to oczywiście w nocy.
Aśka
2005-11-22
21:55:16
Email
Michalina, ja też bardzo dużo czytalam i słyszałam, ze wspólne spanie z rodzicami ma bardzo dobry wpływ na dzieci, i tego się trzymajmy, mnie ta wersja bardzo odpowiada bo tak ja i ty czuję się usprawiedliwiona :-) :-) :-) Czekam na to az będę mogła Oli wytłumaczyć ze spanie samej w łóżeczku może być fajne, lub aż ona sama da mi znać, ze jest gotowa. A tak bylo już z wieloma rzeczami.
miyu
2005-11-22
23:30:24
Email
Emilia spała ze mną w łożku do 3 lat. Najpierw z powodu karmienia potem braku miejsca na łózko dla niej. Po przeprowadzce gdy dostała własny pokój i własne łóżko tylko dwa razy chciała spać ze mną. Obecnie nawet nie wspomni o spaniu z mamą. Mateusz także spi ze mną prznajmniej chodzę wyspana. Często się zdaża że przy karmieniu w nocy ja zasypiam przed nim :)pozatym to taki cycoch jest że i tak by bezemnie nie zasnął. Na szczęście mamy łóżko dla siebie bo tatuś w nocy pracuje. Tylko w weekendy jest nam troszke ciasno ale można się do tego przyzwyczaić. Tym razem postanowiłam że małego wyeksmituje do łóżeczka jak tylko przestanie ssać pierś ale jak będzie to się okaże:)
roma
2005-11-23
22:10:19
Email
Mój dzidziulek od początku śpi spokojnie w łóżeczku.do 6.00 rano... Od kilku tygodni, kiedy marudzi około 6.00 rano zabieram go do łóżka, żeby jeszcze pospać. Oczywiście od razu sie uspokaja i zasypia. Chyba już sie przyzwyczaił do tego przenoszenia...bo teraz nad ranem po jedzonku już nie uśnie w łóżeczku.Ja choć nie usypiałam dziecka w łózku miałam co chwila schizy, że małego przyduszam, budziłam sie np. w nocy i szukałam go po omacku pod kołdrą!!! albo pod ręką męża.Powoli mija mi już to...Na szczęście bo to wielki stres miec takie omamy...:)))
roma
2005-11-23
22:16:15
Email
no oczywiście mój maluszek wciąż budzi się na jedzonko około 3.00 i 5.00 w nocy ale po posiłku szybko zasypia..Nad ranem to nawet mi nie przeszkadza,że jestem wygięta jak paragraf......bo malutki przybiera pozę pt. " z krzyża zdjęty"-która zajmuje b. dużo miejsca...Myślę,że duża porcja czułości i przytulania w dzień spokojnie wystarczy...A w nocy podczas karmienia są przecież chwil bliskości. To też się liczy.

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum