szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Matki, żony, kochanki (problemy z dziećmi, mężami i niemężami, teściowymi, pracą, plotki, rady, itp)
temat - Zwierzenia ulatujacych mysli- jaki kolor ma zaduma


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Napisano: Treść:
Asteria
2005-06-22
Email
Przekroczyła bramę ociągając się nieco... Wciągnęła w płuca znajomy zapach "Dom" wyszeptała sama do siebie... Tylko gdzie właściwie jest to miejsce? Każdy się błąka po świecie szukając jednej cichej przystani, żeby ja znaleźć trzeba zaznaczyć swoja drogę stosem niepowodzeń, czasem łez i dziwnych lęków. A kiedy się już dotrze na miejsce? Okazuje się ze brutalna rzeczywistość jest w stanie zbrukać nawet to miejsce...Wciska swe oślizłe łapska wszędzie tam gdzie człowiek próbuje się przed nią schować, niszczy piękno i zabija zachwyt, jakby jej mało było tych milionów, które już porwała w swoje szpony. "Dom" powtórzyła jeszcze ciszej i ruszyła przez kamienne ulice... Mrok panujący w zaspanym królestwie skrywał jej zmęczoną twarz i wilgotne oczy. Stąpała cicho patrząc w niebo, jakby chciała z gwiazd wyczytać odpowiedz na wszystkie dręczące ja pytania. A w głowie od wieków było ich tysiące, drapieżne myśli nie dawały wytchnienia nawet podczas snu. Sen, nędzna namiastka spokoju w zgiełku codzienności, nawet on nawiedzał ja z tymi samymi demonami. Gdzie się schować przed smutkiem i lekiem? Powiadają ze w ramionach tego, kogo kochasz, szkoda tylko ze nawet tam czasem wieje pustka i chłodem, jakbyś nigdzie nie pasował, do nikogo nie należał... Miłość...Odnaleźć ja tysiące mil od miejsca, w którym żyłeś to cud, jak ślepe przeznaczenie pchające prosto w jej objęcia...Odnaleźć by potem patrzyć jak każdego dnia tonie w barwach tej szarej rzeczywistości, jak plonie w ogniu spraw bez znaczenia, słów bez sensu i lęków czających się po katach. Ktoś ofiarował Ci dar, a ty każdego dnia walczysz by go nie stracić, a wszystko tak łatwo spłoszyć nawet przelotnym szeptem czy niechcianym gestem. Strach, ze pozostanie kiedyś tylko bol sam w sobie jest bólem…Wiąże ręce i peta nogi przed kolejnym krokiem. To tak jakbyś umarł za życia. Dotarła do progu, ciemne mury pozbawione życia od tak wielu dni, wydawały się opowiadać jakieś dziwne historie. Drzwi z piskiem i protestem otworzyły się pod jej naporem...Rozbłysło światło, wolnym krokiem podreptała do lustra. Szara twarz, oczy, w których wciąż błąka się blask nadziei. Powiodła wzrokiem po swym odbiciu, jej twarz rozjaśnił uśmiech. "Miłość" szepnęła łamiącym się głosem "Teraz mam ja na wieki, a samotność przybrała inny wymiar" Zgasiła światło i snując się jak zjawa przemknęła krętymi schodami w gore, by w ciszy szukać odpowiedzi, których być może nigdy nie znajdzie.
Asteria
2005-06-22
10:46:05
Email
Dotknęła policzka, łza powoli roztarła się na palcu. Przymknęła oczy z udawanym spokojem i zaczerpnęła głęboko powietrza. Kolejna bitwa na horyzoncie…Dłonie drżały w nerwowym oczekiwaniu. Co przyniesie tym razem? Powietrze wokoło stawało się nieznośnie gęste i ciężkie. Krew bila w żyłach jak rozwścieczone morze. Zdawało się ze jej szum słyszą nawet umarli… Szelest, ciche kroki, zawsze skrada się jak złodziej w nadziei ze zaatakuje nieoczekiwany. Drzwi otworzyły się z cichym piskiem. Jej ciałem wstrząsną dreszcz. Chłód wbił się pod skore raniąc jak tysiące lodowych igieł. Poderwała się niczym spłoszone zwierze. Pierwszy cios spadł dokładnie w miejsce, w którym siedziała. Z fotela poniosła się chmura kurzu zasłaniając widoczność i drapiąc w gardło. Cofnęła się pod ścianę…odliczyła do dziesięciu i zamknęła oczy. Może odejdzie, poszuka innej ofiary. Ból ściskający serce wyrwał z jej płuc głośny krzyk. A jednak… Nie poruszyła nawet palcem by walczyć. Wpadła w jego mroczne ramiona jak w studnie bez dna. Z zaciśniętymi ustami przyjmowała kolejne ciosy. Słone morze piekło delikatna skore na twarzy, obrazy w myślach szarpały wnętrze. Czuła jak ostatni promień światła gaśnie w oddali, jak traci zmysły i życie… A potem? Znów otworzy oczy, znów wystawi twarz na słońce, znów wstanie by wykonać kolejny krok… Przecież nie pierwszy raz zasypiała w objęciach strachu.
sylwia
2006-03-14
13:42:11
Email
O!!! i to warto podciągnąć:))))

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum