wybrano: dział - Matki, żony, kochanki (problemy z dziećmi, mężami i niemężami, teściowymi, pracą, plotki, rady, itp) temat - A ja od jutra do pracy ... Dodaj nowy wpis Powrót do wybranego działu Powrót do strony głównej forum |
Napisano: | Treść: |
---|---|
Michalina 2005-05-31 |
Jak to szybko zleciało. Łukasz 5 czerwca skończy 5 miesięcy a ja już jutro do pracy, w której nie byłam 8 miesięcy. Mały nie nauczył się ciągnąć butelki więc bede musiała zabierać go ze sobą (pracuję 30 km od miejsca zamieszkania). Całe szczęście, że koło mojego zakładu są domki-mieszkania dla pracowników i potencjalnych gości, w których Mały i babcia będą przebywać przez te kilka godzin dziennie. Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie mojego powrotu, no ale muszę bo za chwilę nie będę miała do czego wracać. No a jutro Dzień Dziecka. |
Agata 2005-05-31 22:22:04 |
Michalina ja przeżyłam to samo 3 tygodnie temu. Też wróciłam do pracy. Nie powiem na początku było ciężko...jeszcze przed powrotem płakałm i rozpaczałam, że muszę wrócić do pracy I powiem ci, że najgorszy był pierwszy dzień....Sara się zbuntowała-nic nie chciała jeść ani pić od babci (moja mama się nią zajmuje)...był tylko płacz i płacz. W końcu mąż urwał się z pracy i pojechał do domu. Strasznie to przeżyłam...bałam się jak będzie następnego dnia...a tu o dziwo....zupełnie na odwrót!!!! Mała uśmiechnięta, zadowolona...i tak jest do dzisiaj. Mimo to ja dzwonię z pracy do domu po kilka razy dziennie...mama mnie ochrzania, że mam spokojnie pracować bo u nich wszystko O.K....ale niestety...mamusie już takie są...przewrażliwione na punkcie dzieci Michalina zobaczysz wszystko będzie dobrze....i życzę ci aby mały szybko nauczył sie pić z buteleczki bo to ułatwi ci wiele spraw. Pozdrawiam serdecznie |
kyja 2005-06-01 17:25:59 |
hej! ja to samo przechodziłam 2 m-ce temu, pierwsze dni były najgorsze, a teraz jest dobrze-maly zadowolony, przytył;-]]dzwonię parę razy do domu, w pracy szybko sie odnalazłam.Michalina, zobaczysz, wszystko bedzie dobrze;-]]]! |
Michalina 2005-06-01 21:30:34 |
Pierwszy dzień mamy za sobą. Nie było tak źle. Mały bawił się z babcią i nie płakał. Trzy razy do nich zajrzałam gdy Łukasz był głodny. Martwi mnie tylko to, że dzisiaj w ogóle nie chciał ciągnąć z butelki nawet herbatki. Ach, nie mówiłam Wam, że ostatnie trzy tygodnie nauki picia z butelki zostały uwieńczone "sukcesem" - Mały nie reaguje spazmatycznym płaczem na widok butelki ale próbuje się nią posługiwać. Na razie z miernym skutkiem, ale chęci też się liczą. Może jutro będzie jeszcze lepiej. Pozdrawiam |
Agata 2005-06-01 22:39:46 |
Pierwsze koty za płoty....będzie dobrze...zobaczysz...Pozdrawiam |
ela 2005-06-03 15:21:28 |
gratulacje trzymaj się ty bardziej to przeżywasz niż maleństwo |
Aśka 2005-06-07 15:31:21 |
ja jestem na wychowawczym ale mam plan pracować. Nie wyobrażam sobie jednak tego. Jestem o Ole nadal cholernie zazdrosna i nie umiem sobie z tym poradzić. Mała będzie zostawała kiedyś z mamą męża byłoby mi o niebo lepiej i łatwiej to znieść gdyby zostawała z moją mamą. Zazdroszczę tym dziewczynom, które mająto już za sobą i dobrze (już) znoszą takie kilkugodzinne rozstania. Pozdrawiam Was i wszystkim życzę dużo siły na zniesienie tęsknoty. |
sylwia 2005-06-07 17:55:34 |
Asiu! przeczytałam Twojego posta i dotarło do mnie, ze mam cos podobnego, tez jestem zazdrosna o synka, ale jakoś odnosi sie to tylko do tesciowej.Mały zostaje codziennie z opiekunką i jakoś to znoszę, ale nie daj Boże aby w pobliżu znalazła sie tesciowa. To jakies chore się zrobiło, ale nie wiem jak z tym walczyć. Może potrzebna tutaj fachowa pomoc, co? |
ela 2005-06-08 09:33:44 |
dziewczyny to chyba każda z nas przechodzi ja mieszam z teściową więc normalne było że ona z nim zostaje( ale zawsze rywalizowałyśmy o niego) nawet gdy ja ide po zakupy ale zawsze myślałam co będzie próbowała zrobić po swojemu z MOIM dzieckiem widziałam jak próbuje układać go po swojemu więc albo babcia i dzie w odstawkę jeżeli mieszkacie osobno albo trzeba się pogodzić z tym |
Dodaj nowy wpis
Powrót do wybranego działu
Powrót do strony gwnej forum |