szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Matki, żony, kochanki (problemy z dziećmi, mężami i niemężami, teściowymi, pracą, plotki, rady, itp)
temat - Dobra żona


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Napisano: Treść:
Joanna26
2010-01-15
Email
To Waszym zdaniem jaka? Mam w swoim otoczeniu kobiety, ktore uchodza za dobre zony, bo pozwalaja swoim mezczyznom na realizacje pasji, podczas gdy same rzadko zdobywaja sie na wyproszenie "wychodnego" do kina. O pubie nie wspominajac, bo to zakazane calkowicie... Tez jestecie dobrymi zonami?
agnieszka_z
2010-01-17
09:55:04
Email
Ja mam nadzieje, ze jestem dobra zona- ale nie w tym sensie o ktorym piszesz Asiu. Dbam o meza, pozwalam mu sie realizowac, ale posiadam tez zdrowa dawke egocentryzmu i jakies zakazy nie wchodza w gre. Mamy siebie, ale mamy tez swoje zajecia i znajomych, u mnie wieczorne wyjscie do pubu czy klubu to zaden problem, aczkolwiek przyznaje ze po 2 godzinach dostaje smsa, ze "teskni":)
kyja
2010-01-17
17:42:47
Email
ja,gdy wychodziłam ze znajomymi do knajpy na piwo, miałam zalecenie od męża przynieść haracz czyli 1-2 piwa:)
mayasun
2010-01-17
17:59:53
Email
Opisany przez Ciebie przykład, to dawna "matka polka" a nie dobra żona. No chyba że nie ma wewnętrzych potrzeb wychodzenia bez męża. Może dla niej najwazniejsze jest szczęście męża. A czy jej mąż własnie tego oczekuje od niej? Nie zaliczam sie do takich. Musze miec czas dla siebie, bo inaczej bym zwariowala. Muszę iść sama na sklepy i czasem na wieczorne piwko z ludźmi z firmy, na ploteczki z koleżanką. Nigdy jeszcze nie uslyszalam NIE. Myślę, że martyrologia to nie kategoria do bycia "dobrą żoną". To czy jestesmy dobrymi zonami, to chaba tych drugich połowek trzeba sie zapytac :))
ciekawa
2010-01-17
22:10:31
Email
Ja jestem dobrą żoną chyba:) Pomijając inne aspekty małżeństwa...my realizujemy swoje pasje. Ja trzy razy w tygodniu treningi, raz w miesiącu staż weekendowy, obóz raz w roku. Mąż w sezonie wypady na ryby w weekendy, wyjazdy do Szkoci na ryby, w Sylwestra po 24.00 w domu bo 01.01. zaczyna się sezon. Do tego jak mamy w sekcji imprezę to idę i nie ma gadania a z kina właśnie wróciliśmy. Trzeba być człowiekiem i rozumieć drugiego człowieka. Nikt kto nie ma swojej pasji nie zrozumie kogoś z pasją-tak myślę a przynajmniej będzie miał duże problemy i będzie mu przykro zostać w domu samemu. Nic się nie robi samemu trzeba się jakoś dogadać. jak facet chce wychodne ok ale musi wiedzieć, że kobieta też będzie chciała wyjść z koleżankami a jak zacznie się wychodzić to na wspólne wyjście można się umówić:) Mam w pracy dziewczyny które po 30-tce nie wyobrażają sobie wyjść na dyskotekę-katastrofa jak można się zestarzeć! Z otwartymi ustami i szokiem graniczącym z oburzeniem słuchają o wyjazdach w mieszanym gronie gdziekolwiek bez męża. O spaniu w jednym pokoju, o imprezach. Katastrofa jak można zramoleć. Szanujcie się dziewczyny każdy ma swoje potrzeby, może mieć swoje pasje i zainteresowania. A można przy tym być i dobra matką i żoną.

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum