szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Matki, żony, kochanki (problemy z dziećmi, mężami i niemężami, teściowymi, pracą, plotki, rady, itp)
temat - TRANSPLANTACJA


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Napisano: Treść:
Migotka
2007-08-22
Email
Drogie mamusie nie wiem jaki jest Wasz stosunek do tematu transplantacji, decyduje się jednak otworzyć ten wątek, bo jest to niezwykle istotna sprawa. Już od dłuższego czasu zastanawiam się głęboko, nad wypełnieniem oświadczenia woli, które w przypadku nagłej śmierci będzie świadczyło o mojej chęci oddania narządów na przeszczepy dla innych potrzebujących ludzi. Bardzo chciałabym poznać Wasze opinie na ten temat, szczególnie zależy mi na wskazaniu negatywnych stron, bo jak dotąd większość argumentów, które zebrałam świadczy za przeprowadzaniem transplantacji. Umieszczam tutaj link strony ,na której jest przygotowane oryginalne oświadczenie woli, które wystarczy tylko wydrukować i nosić przy dokumentach ________ http://www.przeszczep.pl/pdf/oswiadczenie_woli_www.pdf______
agnieszka74
2007-08-22
22:00:50
Email
Mnie moga kroic. Ktos sie bedzie cieszył zyciem, a po co robalom dawac wyżerke. Raz sie zyje a pozniej sie tylko straszy ;))))
agnieszka74
2007-08-22
22:02:45
Email
Oświadczenie woli
weridiana
2007-08-22
22:19:59
Email
Migotko uważam że poruszyłaś bardzo ważny temat, ja też jestem za tym aby moje organy pobrali do przeszczepu w razie czego, może komuś to uratuje życie. Od razu je wydrukowałam i wsadziłam w portfel.
agnieszka74
2007-08-22
22:24:34
Email
Mysle Migotoko ze negatywna strona moze byc to ze ktos moze to wykorzystac dla własnych korzysci materialnych. Np tak jak w filmach: porywaja, morduja, wycinają i sprzedają...
A poza tym co mi zalezy po smierci czy nakarmie swoja nerką robale czy wypchają mnie sianem. I tak juz mnie to nie bedzie obchodzic. Wypelniając to oswiadczenie warto pomyslec o osobach, którym swoją wątrobą, nerką czy sercem mozna uratowac zycie. Komus kto ma rodzine, dzieci ( moze takie malutkie jak nasze), jest jeszcze b.młodym człowiekiem...itp.
Michalina
2007-08-23
01:19:47
Email
Moja obawa byłaby taka, że jakiś tam lekarz mógłby zbyt szybko spisać mnie na straty (czyli nie ratować mojego życia) bo miałabym jakiś zdrowy, a bardzo potrzebny komuś tam narząd.
Migotka
2007-08-23
08:45:43
Email
O tym oświadczeniu poinformowałam tylko swoją najbliższą rodzinę-męża i moich rodziców,nikomu z zewnątrz o tym nie powiedziałam dlatego,że poczułam głupią obawę i lęk ,że ktoś wiedząc o tym,że mam pisemną zgodę na przeszczepy może "wydać na mnie wyrok".Namawiałam również męża,by wypisał takie oswiadczenie dla siebie,ale z uśmiechem stwierdził,że jestem głupiutka i ,że on się na tamten świat jeszcze nie wybiera....podrzuciłam mu pod nos kilka informacyjnych artukułów.. widziałam ,że go to zainteresowało, podpytywał ,doczytatwał w sieci ,az w końcu powiedział "w razie czego to mam je w portfelu...ale wiesz,jeszcze innego sobie nie szukaj,bo się nie wybieram ":).Cieszę się,ze się zdecydował, bo uwazam,że to niezwykle ważna i piękna sprawa, kiedy dzieki narzadom innego człowieka, można uratować cudze życie :)Równie istotną kwestią jest oddawanie krwi, także zdecydowałąm się na to,że bedę dawcą krwi,ale na pobory,będę przynosic swoją strzykawkę z igłą,bo szczerze powiem nie mam zaufania do laboratoryjnego sprzętu...nie chcę sobie później pluć w twarz,że byłam głupia i naiwna i,że przez moją dobroć osierocę dziecko....Wolę więc pomagać ostrożnie,ale uważam,że pomimo wielu obaw nie powinnismy być obojętni na potrzeby innych ludzi,tym bardziej,że nigdy nie wiadomo,czy i nam nie przyjdzie kiedyś poprosić o taką pomoc...oby nie:)
pinkie
2007-08-23
09:57:43
Email
Dzięki za temat. Już wydrukowałam, zaraz podpiszę. Myślę, ze dla rodziny to jest rozpaczliwie trudna decyzja, jezeli np najbliższa osoba leży pod respiratorem a lekarze mówią, ze podpisała oświadczenei woli i należałoby ją już odłączyć. W takiej sytuacji nie chciałabym sie znaleźć.
ciekawa
2007-08-23
10:26:10
Email
Wypełniłam oświadczenie w 18 roku życia i zawsze mam je ze sobą:)
katka
2007-08-23
16:24:53
Email
Mój mąż wie,że mozna mnie porozdawac po smierci.Chciałabym jeszcze troche w kims pożyć. Sam tez nie ma nic przeciwko,zwłaszcza,że jego zyczeniem jest byc skremowanym. Gdybym wiedziała,że moje dziecko umiera a jego narzady moga sie komus przydac,mysle,że tez bym sie zdecydowała. Miałabym przynajmniej ta radość w życiu,że ktos dzieki mojemu dziecku żyje. Ale to tylko gdyby-nikt tak do końca nie wie,jak sie zachowa w takich trudnych sytuacjach.
donka
2007-08-25
13:06:37
Email
przylaczam sie do glosow "za" oddaniem organow po smierci.juz dawno o tym zdecydowalam,poinformowalam najblizsza rodzine i meza,ktorzy ma takie samo zdanie. uwazam,ze i tak cilao po smierci nikomu juz nie jset potrzebne,wiec dlaczego by nie pomoc innym?nie rozumiem ludzi,ktorzy sie sprzeciwiaja "krojeniu"bliskiej osoby,aby ratowac zycie drugiego czlowieka. zmarlemu i tak jest wszystko jedno.
barb.k
2007-09-12
22:38:28
Email
Donka ja wcale nie uważam że ciało nieboszczyka nikomu się nie przyda. otóż ja uczyłam się patologii na sekcjach zwłok na studiach i moge powiedzieć że mi bardzo denaci pomogli. A wracając do transplantacji to jestem za oddaniem moich organów bo temat oczekujących pacjentów też nie jest dla mnie obcy.

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum