wybrano: dział - Matki, żony, kochanki (problemy z dziećmi, mężami i niemężami, teściowymi, pracą, plotki, rady, itp) temat - Różnica wieku Dodaj nowy wpis Powrót do wybranego działu Powrót do strony głównej forum |
Napisano: | Treść: |
---|---|
sylwia 2006-03-25 |
Tak się ostatnio zaastanawiam, jak się planuje rodzinkę 2+2, to jaka jest najopowiedniejsza różnica wieku między dzieciaczkami, bo słyszęrózne opinie. Jedni uważają, ze najlepiej od razu dwójka, bo dzieci się razem bawią i rodzice są do pieluch przyzwyczajeni, później się już nie chce. A druga teoria to że różńica powinna być kilka lat, bo jest szansa, że starsze dziecko chociaż przez chwilę zajmie się młodszym i rodzice mają pomoc. Mnie osobiście się wydaję, że chyba ta druga opinia mi pasuje, bo jak między dzieciaczkami jest róznica 2-3 lat to i tak się razem nie bawią, tylko szturchają:). Co Wy o tym myślicie? Pozdrawiam |
kyja 2006-03-25 20:32:11 |
między mną i moja siostrą jest róznica 3 lat( rocznikowo)-ponoć gdy Ula była malutka, to się nią opiekowałam, ale jak troszkę podrosła, to tłukłyśmy się niemiłosiernie przez najbliższe kilkanaście lat;-)))np. gdy Ulka miała 3 lata, to wybiłam jej górną jedynkę-niechcący, pchnęłam ja na kaloryfer i poszło...ząbek trzymał się na tkance miękkiej, więc mama dopchnęła ząb i trzymał sie jakoś przez parę lat, ale byl siny.Uważam,że najepiej planowac kolejne dziecko albo w miarę szybko po 1 dziecku ( na zasadzie"co rok to prorok":-)) albo odczekać z 5 lat. |
moni 2006-03-25 20:52:03 |
No nie wiem czy dziecko co roku to fajny pomysł.Choćby dlatego że organizm po porodzie musi dojść do siebie a kobiecie pasuje uregulować się na dole.Ale tak po 2 latach,dlaczego nie?Ja mam 2 siostry:jedna 6 lat starsza a druga 10lat.Okazuje się że z tą najstarszą dogaduję się najlepiej,jak przyjaciółki a ta średnia nie łapie ze mną kontaktu.Kolejnego dzidziusia planuję właśnie po 2 latach. |
pinkie 2006-03-25 21:43:48 |
Myślę, ze stosunki między dziecmi w dużej mierze zależą od zachowania rodziców. Jeżeli starszemu dziecku późno pozwala sie na coś, a młodsze dostaje takie prawo od razu, to między dziećmi narastają konflikty. Między moim mężem, a jego bratem jest 2 lata różnicy i od małego bez przerwy sie tłukli, a teraz też nie jest między nimi najlepiej. Mąż mówi, ze młodszemu rodzice na wszystko pozwalali i wyręczali go. Np mąż kupił sobie za zarobione pieniądze fajne buty, a brat dostał na nie kasę od rodziców. Teraz brat ma dwóch chłopaków z różnicą 2 lat i - to samo: wieczna walka o wszystko. A moja koleżanka ma wielki żal do rodziców, bo jako nastolatka marzyła o aparacie fotograficznym na gwiazdkę od rodziców, tymczasem dostała go... młodsza o 7 lat siostra. Tu różnica była wieksza, ale konflikt był też cały czas. Ja mam dwie starsze siostry i młodszego brata. Zawsze najbardziej przyjaźniłam sie z najstarszą siostrą (różnica 16 lat), ale wychowywałam się raczej z bratem (4 lata różnicy) i z nim tez bardzo się lubimy. W dzieciństwie też byliśmy raczej zgodni i lubiliśmy się razem bawić. W naszym domu nigdy się nie przelewało i relacje z rodzicami też nie były najlepsze, za to jako kochające się rodzeństwo trzymamy się świetnie. Na studiach poznałam też miłe rodzeństwo i też bardzo sie kochali, martwili sie o siebie i pomagali nawzajem. Ale moze tak mają "czwórki". A Więc wydaje mi się, ze najważniejsze, to żeby z dziećmi postępować sprawiedliwie, nie wyróżniać żadnego bez przesady, nagradzać dobrym słowem za osiagnięcia i szanować odmienności. I rozmawiać, rozmawiać. A różnica wieku nie będzie grała większej roli. Ja tez chciałabym mieć czwórkę dzieci, ale musiałaby mi sie zmienić sytuacja finansowa... |
Eryka 2006-03-25 23:35:20 |
W tym sprawiedliwym dzieleniu chyba coś jest. Żywym przykładem tego jest moja siostra i ja. Jest między nami 1,5 roku różnicy i odkąd pamiętam nie było między nami jakichś poważnych sporów. W zasadzie to nigdy sie poważnie nie pokłóciłyśmy. Owszem czasem zdarzała sie jakaś krzywa mina czy dąs, ale 2 godziny i po wszystkim. Teraz jako dorosłe babki myślę, że jeszcze bardziej sie ze sobą zżyłyśmy. Uważam, że od dzieciństwa rodzice traktowali nas tak samo. Obie czułyśmy się kochane i akceptowane. Nigdy nie było tak, żeby jedna dostała coś (jakiś prezent itp.) a druga nie. Pewnie dlatego nie byłyśmy zazdrosne:) |
kyja 2006-03-26 08:04:11 |
pisząc,że "w miarę szybko po 1 dziecku" miałam na myśli róznice ok. 2 lat,a nie dosłownie co rok dziecko-to jest przeciez niesamowicie duże obciązenie fizyczne dla matki, myśle,że psychiczne również. |
samalandra 2006-03-26 18:35:03 |
Pinkie ja mam też mam 16 lat starszą siostre. Ona podobno wkurzała sie jako szesnastolatka jak miała mnie pilnować. Później ja pilnowałam jej dzieci teraz jej dzieci pilnują moje dziecko a my nieźle się dogadujemy. W sumie to zawsze brakowało mi starszego brata:( |
pinkie 2006-03-27 11:24:15 |
No cóż, chyba wiele zależy od charakterków ;). Moja siostra zajmowała się mną i kochała jakbym była jej dzieckiem. Dopiero gdy skończyłam jakieś 25 lat zaczeła mnie traktować jak przyjaciółkę. My jesteśmy prawdziwe siostry z przypadku, przyjaciółki z wyboru ;). Dziś był temat w "Pytaniu na śniadanie" na temat zazdrości, również zazdrości między rodzeństwem. To ważna rola rodzica, aby nie dopuszczać do sytuacji powodujących zazdrość. Starsze dziecko nie musi we wszystkim ustępować młodszemu. A młodszemu nie należy wiecznie stawiać za wzór starszego. Kurcze, jakie trudne to rodzicielstwo. |
Julia 2006-03-27 14:37:11 |
Ciekawy temat :o) My z mężem przymierzamy się do powiększenia rodzinki, to znaczy tak za ok 3-6 mies zaczniemy przymierzać się dosłownie :o) Tak myślę, chyba ze jeszcze zmienimy plany. Ja zawsze chciałam, żeby między moimi dziećmi były góra 4 lata różnicy, a mąż to jeszcze mniejszą by chciał. Ja mam właśnie młodszą o tyle siostrę. Różnie to z nami bywało, kłóciłyśmy się ale było też wiele radości. Najtrudniejszy był okres dorastania, jak ja przechodziłam, to się noe mogłyśmy dogadać, potem siostra to przechodziła i też było kiepsko. Ale teraz jest super, zaprzyjaźniłyśmy się, możemy o wszystkim pogadać. A jeśli chodzi o zazdrość, to zgadzam się z dziewczynami: wiele zależy od tego, jak rodzice traktują dzieci i jaki sami daja im przykład. Bo jeśli my zachowujemy się tak, że musimy mieć wszystko co najlepsze i zazdroscimy innym, np. samochodu, mieszkania itp, to dzieci to po nas przejmują. Wielu rodziców jednak niestety nie zdaje sobie sprawy z tego, że najważniejsze dla dzieci jest to, jak się sami zachowują. Wracając do różnicy wieku, mama mówiła mi, że dużym plusem, jak się urodzila moja siostra było to, że byłam już samodzielna i nie musiała robić przy mnie tych wszystkich rzeczy, które robi się przy małym dziecku. Ja się z tym zgadzam, bo mi samej trudno byłoby choćby wyjść na spacer z dwójką dzieci, które musiałabym znieść z 4 pietra. A tak, jak urodzi się drugie, Bartek mam nadzieje, będzie juz to sam potrafił. Chociaż, ludzie nie raz radzą sobie w o wiele trudniejszych warunkach. No to tyle...a skoro taki temat, rozumiem, że znowu przybędzie dzieciaczków na forum niedługo (druga seria ;o) ) |
Dodaj nowy wpis
Powrót do wybranego działu
Powrót do strony gwnej forum |