szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Matki, żony, kochanki (problemy z dziećmi, mężami i niemężami, teściowymi, pracą, plotki, rady, itp)
temat - ojcem być czy bywać...


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Napisano: Treść:
sylwetka
2006-01-13
Email
http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_060113/publicystyka/publicystyka_a_2.html
Magda
2006-01-14
01:10:51
Email
W sprawie modelu rodziny amerykanskiej i tego, ze ok. 40% dzieci wychowuje sie tylko z matka. Tutaj wyglada to w ten sposob: wiekszosc rodzin hiszpanskich i czarnych tzw. afro-amerykanow jest wielodzietnych (a mniejszoasci sa tutaj w wiekszosci, hiszpanski jest drugim jezykiem uzywanym wszedzie - w urzedach, sklepach, itd.), przy czym bardzo czesto zdarza sie tak, ze kazde dziecko jest z innym ojcem. Malzenstwa albo nie sa zawierane wcale, albo bardzo szybko sie rozpadaja, bo mamusia albo tatus woli sie bawic niz zajmowac dziecmi. tutaj bardzo latwo o rozstanie, ludzie mowia sobie do widzenia, nie baczac ze maja nawet 5 dzieci. Nietstey, to smutne, ale prawdziwe. Dodam jeszcze, ze takie rodziny utrzymywane sa przez miasto - maja opieke lekarska za darmo, a dodatkowo okreslona kwote $ oraz kupony na jedzenie. I zyja sobie jak paczki w masle, mamusie, tatusiowie i dzieci obwieszone zlotem, bransoletki i po 5-6 zlotych lancuchow na szyi. Nie chce zabrzmiec jak rasistka (chociaz ameryka spowodowala ze sie nie stalam, wczesniej wyklocalam sie do upadlego z kazdym, kto wazyl sie mowic, ze biali stoja ponad czarnymi, ze czarni to lenie. zdarzaja sie wyjatki, ale... niestety sa to tylko wyjatki). w rodzinach bialych jest nieco lepiej, ale mimo wszystko niczym niezwyklym jest model mama+dzieci. byc moze wplywa na taki stan rzzeczy ma fakt, ze inicjaje sexualna dzieci przechodza tu bardzo wczesnie, sex bez zabezpieczenia, i takie sa potem efekty. absolutnie nie uwazam zeby matka 18 letnia byla gorsza niz 30 letnia, tylko ze tutaj taka matka za rok zachodzi znow w ciaze, tym razem z kims innym, a potem znow i znow. statystyki mowia same za siebie. beztroska i niefrasobliwosc. generalnie relacje miedzyludzkie w usa sa baaaardzo plytkie, powierzchowne. wszystko jest cool a jezeli nie jest, to znaczy ze jestes do niczego. nie ma takich znajomosci i przyjazni jakie zawiera sie w polsce. zreszta, polacy po przyjezdzie do usa dostaja jakiegos amoku - kady kazdemu podklada swinie, donosi i chyba modli sie tylko zeby przy najblizszej okazji powinela mu sie noga. nie ma mowy o uczynnosci, przysluzeniu sie czy nawet dobrej radzie. wszystko jest sztuczne i na pokaz, zeby inni zazdroscili. przepraszam, moze komus zepsulam nastroj, ale obserwuje i wielokrotnie mialam okazje sie przekonac jacy wredni potrafimy byc dla swoich rodakow za granica. pozdrawiam,

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum