wybrano: dział - Ciąża (zdrowie i samopoczucie w ciąży, przebieg ciąży, wątpliwości, szpitale itp.) temat - poronienie Dodaj nowy wpis Powrót do wybranego działu Powrót do strony głównej forum |
Napisano: | Treść: |
---|---|
mela 2005-09-08 |
cześć, poroniłam w 8 tygodniu ciąży , włąściwie to płód obumarł, ja nic nie czułam, poszłam do lekarza na wizytę kontrolną i powiedział mi że serduszko mojego dziecka nie bije, wiecie więc jaka to trauma, to moja pierwsza ciąża, w 5 tyg. zaczęłam lekko plamić takie niewielkie brunatne plamki zaniepokoiłam się pojechałąm do mojego ginekologa , po zbadaniu zapisał mi duphaston i luteinę, po 10 dniach brania leków znowu pojawiły się skąpe plamienia i znów wizyta, to było dokłądnie 14 dni temu , wtedy powiedział mi że dziecko rozwija się dobrze, serce biło, w ten poniedziałek 05.09.2005 pojechałam do ginekologa kompletnie wyluzowana , czułam się dobrze , żadnych plamień liczyłam nawet na zmniejszenie dawki leków i otrzymałam straszną diagnozę, ciąża jest martwa, miałam łyżeczkowanie, fizycznie czuję się dobrze ale psychicznie nie potrafię sobie dać rady, mam dołki , nie umiem być sama w domu , jest ze mną mąż, ja czuję że zapadam się sobie , tak bardzo pragnęłabym żeby już minęło troche czasu ,żebym mogła już myśleć realniej o następnych próbach zajścia w ciążę a jednocześnie czuję strach czy się uda zajść i czy donoszę następną ciąże, proszę napiszcie mi coś |
agnieszka74 2005-09-08 21:53:15 |
Cześc Mela !! Straszni mi przykro..:(((( Moze porozmawiaj z lekarzem na temat kolejnej ciązy... Szczerze mówiąc nie wiem co Ci napisac. Chyba tylko tyle że trzeba miec nadzieje i wierzyć bo..warto !! Pozdrawiam Cię serdecznie i zyczę Ci aby wszystko sie ułozyło dobrze..!!!! |
Agata 2005-09-08 22:44:41 |
Droga Melu bardzo Ci współczuję...nie mogę Ci napisać, że wiem co przeżywasz - bo nie wiem...jedynie mogę się domyślać, ale wierz kochana, wierz...że po deszczu zawsze wstaje słońce Jeśli potrzebujesz wsparcia i pomocy to jest takie forum na którym napewno je znajdziesz - podaję Ci link Ściskam cię kochana bardzo mocno http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=11916 |
polka 2005-09-09 09:41:01 |
Kochana bardzo mi przykro... :(( Sama przechodzilam dokladnie to samo calkiem niedawno - lyzeczkowanie mialam 12 lipca. Czulam sie strasznie, zamykalam sie sama w domu na cale dnie i plakalam prawie bez przerwy. Na to chyba nic nie da sie poradzic, po prostu po jakims czasie samo zacznie byc lepiej. Myslalam ze juz nigdy wiecej nie bede chciala byc w ciazy po tym wszystkim co przeszlismy, a teraz, juz po 2 miesiacach, znow zaczynam cieszyc sie na mysl, ze moze za pare miesiecy...? :)Trzymam kciuki i zycze wszystkiego NAJ! Trzymaj sie dzielnie, buzka. |
aneta 2005-09-09 12:03:26 |
Cześc Melu! Bardzo mi przykro, że spotkało Cię coś takiego. Rozumiem doskonale Twój ból, rozpacz, bezsilnośc, brak wiary na przyszłośc. Rozumiem- bo ja przeżyłam dokładnie to samo, też miałam plamienia i brałam leki takie jak Ty, a mimo to po miesiącu okazało się, ze płód obumarł i że musze miec zabieg. Przeżywałam strasznie to co mnie spotkało, bardzo pragnełam dziecka, bałam się czy zajdę w ciążę... Ale nie poddałam się i już po niecałych 2 miesiącach zaszłam w ciążę ponownie - i cała ciąża przebiegała jak najbardziej prawidłowo, az do samego końca. Urodziłam zdrowego synka, który ma teraz 16 miesięcy. A ja...znowu jestem w ciąży i czekam na drugie maleństwo, które pojawi się na świecie w lutym. I - odpukac- tez wszystko jest ok- i nie dopuszczam myśli że miałoby byc inaczej! Zobaczysz, tez będziesz miała ślicznego dzidziusia i niczym sie nie martw, wszystko będzie ok!!! |
andzia 2005-09-09 14:43:37 |
Witaj Melu strasznie ci wspolczuje moja sytuacja kilka lat temu byla podobna. Bylam w ciazy ale po kilku tyg lekarze poinformowali ze jest to ciaza pozamaciczna tez stracilam moje dziecko, przeszlam straszna depresje nieudana proba samobojcza balam sie ze juz nigdy nie bede mogla miec dzieci. Teraz mam 3 mies coreczke Wikitorie jest cudowna ale czasami jak na nia patrze mysle sobie jakie moglo by byc tamto moje pierwsze dziecko. Ale chyba tak musialo byc Bog nas sprowadza na rozna droge. Trzymaj sie Kochana pisz do nas |
anaisia 2005-09-09 15:36:04 |
Bardzo Ci współczuję. Życzę Ci, zebyś odnalazła w sobie dużo siły, żebyś potrafiła nie rozpamiętywać tego co się stało, żeby czas okazał sie lekarzem i żebyś mogła w przyszłosci cieszyć się maleństwem. Ja też znam kilka dziewczyn, które przeżyły poronienia a teraz są szczęśliwymi mamami. Wiem, ze teraz to pewnie marne pocieszenie, bo nikt nie zwróci Ci dziecka które straciłaś. Życzę Ci siły. |
mela 2005-09-09 17:29:53 |
dziękuję dziewczyny za słowa wsparcia, fajnie że człowiek nie musi być sam w tym cierpieniu, kobiety po poronieniu łatwiej umieją siebie zrozumieć , to dobrze że jest takie forum i można z siebie ten ból wyrzucić i wiedzieć że go ktoś dobrze zrozumie, dzieki |
renya 2005-09-09 21:49:09 |
Droga Melu! Bardzo, bardzo Ci współczuję... Życzę Ci dużo siły, wytrwałości i wiary. Wszystkiego dobrego. Pozdrawiam
|
Beata 2005-09-16 23:51:08 |
Doskonale wiem, co czujesz. Ja też to przeżyłam gdyby wszystko było dobrze teraz urodziłabym dziecko. To bardzo smutne doświadczenie. Może to banalnie zabrzmi, ale czas naprawdę leczy rany. Trzymaj się myśl pozytywnie a zobaczysz wszystko będzie dobrze.
„nie ma sytuacji bez wyjścia na ziemi, bo gdy Bóg zamyka drzwi – to otwiera okno’’
|
elisabetta 2005-09-17 12:42:27 |
Wiem co czujesz. Ja również poroniłam pierwszą ciążę w 8 tygodniu, płód obumarł. Nie mogłam pozbierać się psychicznie, nie mogłam sobie miejsca znaleźć, zazdrościłam kobietom w ciąży, że ich ciąża rozwija się dobrze, a ja musiałam przejść przez taką tragedię!!!! Odczekałam pół roku i spróbowałam ponownie. Udało się!!! Nie zabrakło oczywiście komplikacji, plamień, leżenie plackiem przez 3 m-ce, codziennej niepewności czy aby na pewno wszystko w porządku. Ale udało się!!! Mam silną zdrową córkę!!! 2 m-ce temu miałam ponownie łyżeczkowanie - to samo ;-(((( Nie załamuj się!!! Wiem co czujesz ale trzeba być silnym i mieć nadzieję na lepsze dni!!! Pozdrawiam cieplutko!!! |
nika 2006-03-27 10:27:14 |
Tego bulu nie da sie opisać, tej pustki ktora sie czuje w sobie, mnie spotkało to samo,boli jeszcze gorzej bo udało mi sie zajść w ciaze 2 raz, wtedy w 12 tygodniu gdy zobaczylam juz malenkie raczki nozki i bijace serduszko uslyszalam diagnoze przy rutynowym badaniu, ze serduszko przestaje bic dwa dni pozniej mialam zabieg, nie umiem sobie z tym poradzic i szczeze ci wspolczuje chociaz wiem ze to male pocieszenie mam nadzieje ze kiedys nam sie uda. |
jaagan 2006-06-01 21:14:40 |
Witam cię Melu. Bardzo ci współczuję. Czytając Twój wpis czułam jakbyś opisywała moje przeżycia sprzed trzech lat. Miałam dokładnie to samo. Nikt inny nie zrozumie co czuję kobieta, która idąc na USG aby zobaczyć swojego dzidziusia i posłuchać jego serduszka nagle dowiaduje się, że on już nie żyje...Myślałam, że się z tego nie otrząsnę. Ale przeszło. Niestety u mnie druga próba też okazała się niepowodzeniem. Poroniłam 22 maja. Również w 8 tygodniu. Teraz mogę powiedzieć ci tylko jedno. Co cię nie zabiję to cię wzmocni. Próbuj dalej i bądż optymistką. W końcu kiedyś musi nam się udać. Pozdrawiam. angela. |
Dodaj nowy wpis
Powrót do wybranego działu
Powrót do strony gwnej forum |