szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Ciąża (zdrowie i samopoczucie w ciąży, przebieg ciąży, wątpliwości, szpitale itp.)
temat - Jak poradzic z epilepsja u męża


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Napisano: Treść:
Karola
2005-06-26
Email
Witam jestem w ciązy i moj mąz dostał pierwszego w zyciu ataku w wieku 32 lata.Jak sie dowiedziałam to nie jest dziedziczne więc dziecko jest bezpieczne.On sie leczy ale ma takie ataki co 3 albo 2 miesiące mimo zmiany leków.Ja na początku pażdziernika urodzę dziecko.Jak myslicie czy mój stres nie będzie miał wpływu na zdrowie i układ nerowy dziecka bo ja sie boję jak on ma przy mnie ten atak chociaż rzadko ale się zdaża,i jak się zdecydowalismy na dziecko czy mam szanse aby mieć troche wolnego czsu na to że on posiedzi z dzieckiem i jemy sie nic nie stanie a ja będe spokojna o dziecko CO wy o tym myślicie
kasik
2005-06-27
00:56:37
Email
Karola nie mam pojecia czy mozesz zostawiac dzidzie z Takiem czy nie, ale wydaje mi sie ze za bardzo sie denerwujesz ta sytacja. Z dzidzia na pewno nic sie bedzie dzialo jesli ty bedziesz spokojna. A nerwy zdarzaja sie kazdej kobiecie w ciazy, wiec nie martw sie, badz dobrej mysli. A tak poza tym wyobrazam sobie co musicie przezywac oboje z mezem zdajac sobie sprawe co Was spotkalo. Nie jest jednak tak zle zeby nie moglo byc gorzej. Wiec głowa do gory i wiecej optymizmu. Twoj mąz na pewno tez jest przerazowny ta sytuacja. Wspierajcie sie oboje bo to jest dla WAs najwazniejsze i dla Waszego malenstwa. Pozdrawiam
Karola
2005-06-27
10:05:28
Email
dzięki Kasik . Moj mąż tezjest w szoku bo jak traci przytomnośc to potem przez 20 min nie może dojśc do siebie i po takim ataku jest zdenerwowany czy mnie i dzidzi nie wystraszyl ale wiem co on przeżywa.Jego lekarka też nam poradziła zebyśmy żyli bezstresowo bo to tez może pomoc w leczeniu jego.Ale to dziecko to też jest dla niego terapia bo zapomina o problemach i myśli o odowiedzialności za nas. Każdy ma jakies problemy on normalnie pracuje i nakłaniam go do nie myślenia o tych problemach ale on walczy już z ta przypadłościa od 3 lat.A jak się spotykalismy nie było żadnych symptonów i objawów tej choroby i potem przez póltora roku małżeńswa tezsie nic nie działo.Mam nadzieje że będzie w porządku i że opatrznośc boża będzie nad nami czuwać

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum